Zbrodnia na partyzantach z oddziału Bartka popełniona przez UB to jedna z tych zbrodni, która chyba nigdy nie zostanie do końca wyjaśniona - bo o rozliczeniu oprawców już mowy być nie może. Operacja "Lawina" jest kwintesencją tego jakie fundamenty miała ta "wyzwolona" Polska.

Książka wydana została w 2012 roku, wówczas ziemia jeszcze nie przemówiła. Historia jednak nie lubi próżni. W 2016 roku pod Starym Grodkowem odnaleziono w końcu pierwsze doły, w których oprawcy zakopali pomordowanych żołnierzy Bartka!

Zbrodnia na partyzantach z oddziału Bartka popełniona przez UB to jedna z tych zbrodni, która chyba nigdy nie zostanie do końca wyjaśniona - bo o rozliczeniu oprawców już mowy być nie może. Operacja "Lawina" jest kwintesencją tego jakie fundamenty miała ta "wyzwolona" Polska.

Książka wydana została w 2012 roku, wówczas ziemia jeszcze nie przemówiła. Historia jednak nie...

"Rodacy Rodakom z gotowali taki los". W tej historii zderzyły się dwa światy- pierwszy z nich to banda naiwnych że tak ujmę konfidentów, ślepo wierzących w "nowy ustrój", a drugi świat to ludzie walczący za naszą wolność, z poświęceniem i ryzykiem w sercu. Ciężko mi opisać to, co przeczytałam, bo nie na słów na takie potworności...

"Rodacy Rodakom z gotowali taki los". W tej historii zderzyły się dwa światy- pierwszy z nich to banda naiwnych że tak ujmę konfidentów, ślepo wierzących w "nowy ustrój", a drugi świat to ludzie walczący za naszą wolność, z poświęceniem i ryzykiem w sercu. Ciężko mi opisać to, co przeczytałam, bo nie na słów na takie potworności...

Cieszę się jak wpadnie mi jakaś pozycja historyczna o wydarzeniu, o którym nie wiedziałem nic. Wysłuchałem więc tej historii z zaciekawieniem; nie za rozwlekła, dobrze przeczytana i bez ukrywania niewygodny faktów, choć tylko w 2-3 momentach krótko podano, że partyzanci z NSZ, zabijali nie tylko Niemców, czy polskich zdrajców, ale też komunistów, żydów, a nawet dzieci tychże.
Dowódca oddziału Henryka Flame - ps. "Bartek" ujawnił się dopiero 11 marca 1947 roku, a więc na zasadach amnestii. Władza Ludowa nie mogła darować, że chodzi wolny i zorganizowano zasadzkę, gdzie w gospodzie strzałem w tył głowy (jakie męstwo),zabił go miejscowy milicjant. Po kilkumiesięcznym pobycie w psychiatryku wyszedł później na wolność.
Opisaną mamy największą skuteczną prowokację/zasadzkę UB, częściowo zawinioną przez "Bartka" - był zbyt łatwowierny. Choć trzeba przyznać, że w przysyłaniu wiarygodnych szpicli, UB było mistrzami i niejeden odział partyzancki tak zlikwidowano.
Brak też było elementarnej ostrożności na miejscu prowokacji. W pierwszym przypadku wystawia się co najmniej 4 wartowników, a nie jednego; jeszcze w nie znanym teranie i nie piją wszyscy, połowa ludzi musi być trzeźwa. W drugim przypadku; wysyła się 2-3 osoby, by przed zakwaterowaniem sprawdzili wyznaczoną chatę od piwnicy po strych i dopiero wchodzi cały oddział. Myślami byli już pewnie u aliantów.
Można powiedzieć wojna (domowa),jeśli nie my ich, to oni nas. Ale są jakieś zasady nawet na wojnie (ruscy ich nie mają - wiadomo),i komuniści zadawali sobie z tego sprawę, bo inaczej po co by zacierali ślady, palili akta, itd.

Cieszę się jak wpadnie mi jakaś pozycja historyczna o wydarzeniu, o którym nie wiedziałem nic. Wysłuchałem więc tej historii z zaciekawieniem; nie za rozwlekła, dobrze przeczytana i bez ukrywania niewygodny faktów, choć tylko w 2-3 momentach krótko podano, że partyzanci z NSZ, zabijali nie tylko Niemców, czy polskich zdrajców, ale też komunistów, żydów, a nawet dzieci...

"ŚLĄSKI KATYŃ" tak historycy mówią o tej zbrodni, powinno sie o tym uczyć na lekcjach historii. Jeśli ktoś jest zainteresowany losem żołnierzy wyklętych należących do NSZ to powinien zapoznać się z tą książką. Jest to pozycja dobrze podparta ustaleniami historyków IPN, nie jest nudna ani rozwlekła, czyta się jakby to była jakaś sensacja. Wprost nie do uwierzenia, że do dziś mimo licznych badań archeologicznych nie odnaleziono ciał ok. 158 zołnierzy z oddziału "Bartka". Będzie coraz trudniej bo zbrodnia 1946 roku ulega już zatarciu ze względu na to, że "ubywa" świadków.Dlaczego nie można ukarać odpowiedzialnych za ten mord ani odnaleźć ciał, dowiecie się z książki.Jednyna nadzieja w tym, że została uznana za ludobójstwo więc się nie przedawni - tylko czy będzie jeszcze kogo ukarać za te zbrodnię? Może chociaż będzie ich można godnie pochować.
Niech się Ci którzy mówią, że trzeba zlikwidować IPN, postukają w głowę i wleją tam choć odrobinę oleju.
POLECAM !

"ŚLĄSKI KATYŃ" tak historycy mówią o tej zbrodni, powinno sie o tym uczyć na lekcjach historii. Jeśli ktoś jest zainteresowany losem żołnierzy wyklętych należących do NSZ to powinien zapoznać się z tą książką. Jest to pozycja dobrze podparta ustaleniami historyków IPN, nie jest nudna ani rozwlekła, czyta się jakby to była jakaś sensacja. Wprost nie do uwierzenia, że do dziś...