To, wydaje się być, moja ulubiona dotychczas część. Prawdopodobną przyczyną tego jest poziom zniszczenia głównych bohaterów. Na pierwszy rzut oka wydają się dla siebie wzajemnie czymś najgorszym co może ich spotkać - ale, oczywiście, nic bardziej mylnego ;)

Podobało mi się szalenie to jak intensywnie siebie wzajemnie potrzebowali, pożądali się nie tylko na poziomie cielesnym , ale przede wszystkich byli dla siebie wsparciem. Ona miała dość tego, że wszyscy się nad nią użalają, czego on nigdy nie robił bo uważał ją za najsilniejszą kobietę jaką w życiu spotkał. On uważa się za niegodną dobra, maszynę do zabijania, ona pokazuje mu, że nie tylko wart jest tego co najlepsze ale sam może dobro tworzyć i ofiarowywać. To zdecydowanie coś więcej niż tylko kolejna para którą połączyło przeznaczenie, a chce rozdzielić otoczenie.

Poza tym autorka stworzyła bardzo fascynujący świat. Wydawało by się, że zmiennokształtni są wiodącymi istotami paranormalnymi, ale ich sfory są niesamowicie ludzkie przy rasie Psi. Infrastruktura tego gatunku nie przestaje zadziwiać. Walka między gatunkami się zaostrza i świetnie uzupełnia główny wątek książki.

Jeśli ktoś ma ochotę rozpocząć jakąś serię PR i dodatkowo lubi wątki sci-fi , fantasy to bardzo zachęcam. Nie brakuje oczywiście typowych dla gatunku samców Alfa, ale jednocześnie protagonistki nie są sprowadzone do jedynie lekarstwa na ich zbolałe serca - autorka dba o swoje bohaterki, każdej z nich daje bardzo ciekawą historię i charakterek ;)

Dodam jeszcze, że seria, a już w ogóle ta część jest hmm subtelna - napięcie seksualne rośnie w miarę rozwoju historii. Autorka ładnie "sprawę" nawarstwia i kiedy dochodzi do spełnienia ma się wrażenie naturalnej kolei rzeczy. To cieszy :) bo dzięki temu nie jest to kolejne porno dla "kur domowych", a po prostu wartościowa historia z pieprzykiem ;)

To, wydaje się być, moja ulubiona dotychczas część. Prawdopodobną przyczyną tego jest poziom zniszczenia głównych bohaterów. Na pierwszy rzut oka wydają się dla siebie wzajemnie czymś najgorszym co może ich spotkać - ale, oczywiście, nic bardziej mylnego ;)

Podobało mi się szalenie to jak intensywnie siebie wzajemnie potrzebowali, pożądali się nie tylko na poziomie...