Najsłynniejszy detektyw, który wciąż pozostaje niedoścignionym wzorem dla postaci powoływanych do życia przez coraz to nowszych twórców, tym razem wzięty przeze mnie na tapet. I to w premierowym tomie, otwierającym cykl przygód tego niezwykłego gentlemana urzędującego na Baker Street 221b.

To kryminał, który się nie zestarzeje – podobnie jak i cały cykl stworzony przez sir Conan Doyle’a. Pomimo wielu lat funkcjonowania na rynku, przyjemność czerpana z lektury wciąż pozostaje niezmienna, o czym świadczy niesłabnąca popularność i silna pozycja Sherlocka Holmesa na rynku – ożywianego pod coraz to nowymi szyldami rozmaitych projektów (warty uwagi jest świetny serial BBC z Benedictem Cumberbatchem, ale o tym nie muszę zapewniać licznego grona fanów, jakiego się dorobił). „Studium w szkarłacie” pisany jest z wielką dozą elegancji w ten szczególny sposób, który pozwala czytelnikowi na przeniknięcie w świat przedstawiony. Conan Doyle doskonale oddał klimat XIX-sto wiecznego Londynu, jednocześnie dbając o stałe utrzymanie atencji czytelnika poprzez doskonałe i wysmakowane dawkowanie napięcia. Tym, co niezmiennie fascynuje mnie w owym cyklu, jest oddanie hołdu ludzkiemu rozumowi – autor pomimo tego, iż stworzył sylwetkę geniusza o przenikliwym umyśle, nie spycha czytelnika na boczny tor. O nie, tenże nie pozostaje jedynie biernym obserwatorem – sam może czerpać satysfakcję z zabawy w domorosłego śledczego poprzez badanie poczynań detektywa. Doskonale skrojone intrygi, piekielnie spójny mechanizm, gdzie nic nie zostaje pozostawione przypadkowi a całość układa się w logiczną układankę. Chapeau bas!

Idealna seria dla osób, które są złaknione porządnego kryminału, a jednocześnie zmorzone współczesnymi tworami, gdzie dochodzenie do prawdy jest oparte na przeczuciach, olśnieniach, przebłyskach geniuszu bądź bazowaniu na farcie.

Najsłynniejszy detektyw, który wciąż pozostaje niedoścignionym wzorem dla postaci powoływanych do życia przez coraz to nowszych twórców, tym razem wzięty przeze mnie na tapet. I to w premierowym tomie, otwierającym cykl przygód tego niezwykłego gentlemana urzędującego na Baker Street 221b.

To kryminał, który się nie zestarzeje – podobnie jak i cały cykl stworzony przez sir...