Książka typu poradnik, do którego warto wracać w problematycznych momentach, czyli wtedy gdy plamimy dywan czy bluzkę winem, błotem, krwią. Każdy problem zostaje rozwiązany w tej książce. Niektóre porady są już przestarzałe, ale niektóre były dla mnie nowościami. Książka zostanie ze mną na półce pt. „SOS w wyjątkowych okolicznościach”. Warto mieć w swoim domu książkę z poradami prawdziwej perfekcyjnej Pani Domu szczególnie jeśli tak jak ja należycie do teamu CHUJOWA PANI DOMU.

Książka typu poradnik, do którego warto wracać w problematycznych momentach, czyli wtedy gdy plamimy dywan czy bluzkę winem, błotem, krwią. Każdy problem zostaje rozwiązany w tej książce. Niektóre porady są już przestarzałe, ale niektóre były dla mnie nowościami. Książka zostanie ze mną na półce pt. „SOS w wyjątkowych okolicznościach”. Warto mieć w swoim domu książkę z...

Jako nastolatka bardzo lubiłam oglądać program Anthea Turner. Podziwiałam tę piękną kobietę z jej burzą blond włosów oraz jej czysty i zadbany dom. W tamtych czasach w ogóle nie myślałam o iluzji, jaką stwarza telewizja i tego typu programy tylko przyjmowałam to takie, jak mi pokazano. Po książkę sięgnęłam z sentymentu i przy okazji (kupiona za grosze). Cóż mogę o niej napisać...życie dużo weryfikuje :).

Jako nastolatka bardzo lubiłam oglądać program Anthea Turner. Podziwiałam tę piękną kobietę z jej burzą blond włosów oraz jej czysty i zadbany dom. W tamtych czasach w ogóle nie myślałam o iluzji, jaką stwarza telewizja i tego typu programy tylko przyjmowałam to takie, jak mi pokazano. Po książkę sięgnęłam z sentymentu i przy okazji (kupiona za grosze). Cóż mogę o niej...

Książkę wręcz prawie przekartkowalam. Nie dało się czytać w całości. Pełno oczywistych oczywistości. Jakby na siłę napompowana. Porady w stylu „żeby nie marnować wody - zakręcaj mocno kran”. Kilka razy powtarzane w rożnych rozdziałach, żeby przecierać tą lodówkę wodą z octem. Gdyby tak przeczytać tę książkę od deski do deski to byłby moim zdaniem zmarnowany czas. Można przejrzeć i zatrzymać się na konkretnych rozdziałach, ale większość jest tak oczywista, że aż śmieszy. Moooże gdyby czytała ją osoba nastoletnia, która pierwszy raz zgłębia temat porządków domowych to wiecej by w niej znalazła. Jednak dla kogoś, kto już miał kiedyś odkurzacz w ręku, nie będzie ona wielkim odkryciem.

Książkę wręcz prawie przekartkowalam. Nie dało się czytać w całości. Pełno oczywistych oczywistości. Jakby na siłę napompowana. Porady w stylu „żeby nie marnować wody - zakręcaj mocno kran”. Kilka razy powtarzane w rożnych rozdziałach, żeby przecierać tą lodówkę wodą z octem. Gdyby tak przeczytać tę książkę od deski do deski to byłby moim zdaniem zmarnowany czas. Można...

Anthea Turner, jak wiadomo, to bohaterka cyklu programów pt. Perfekcyjna pani domu. Myślę, że program większość z nas zna i kojarzy. Tym bardziej, że powstała także jego polska wersja.
Książka to nic innego, jak kolejny poradnik dla kobiet prowadzących dom. To nic innego, jak przeniesienie programu na papier.
We wstępie autorka - A. Turner - zapoznaje czytelnika z tym, z czym będzie miał styczność na kolejnych stronach. Oprócz tego, w sposób motywujący do działania, ukazuje plusy i korzyści płynące z dobrej organizacji przestrzeni wokół siebie.
Treść rozpisana jest na dziewiętnaście lekcji. Każda opisuje konkretny "porządkowy" aspekt dotyczący przywrócenia ładu w naszych domach.

Znajdziemy tu mnóstwo porad i wskazówek. M.in przeczytamy:
- jak skutecznie pozbyć się zbędnych rzeczy
- jak przechowywać ubrania
- w jaki sposób utrzymać czystość w lodówce
- jaki "krok po kroku" odgracać całe mieszkanie.

Ciekawą wkładką są tutaj porady na pozbycie się "trudnych" plam - np. z błota, atramentu, czy pleśni.
Osobiście uważam, że cały ten poradnik może być inspiracją i pomocą w robieniu codziennych czynności domowych. Aczkolwiek myślę, że są tu też wskazówki, nazwijmy to delikatnie, absurdalne i mało przekonujące. Każdy jednak musi sam ogarnąć co jest dla niego korzystne, a co nie. taka jest chyba magia poradników - jednym coś się wydaje zbędne,a dla drugich ta sama kwestia jest niezwykle zajmująca.

Anthea Turner, jak wiadomo, to bohaterka cyklu programów pt. Perfekcyjna pani domu. Myślę, że program większość z nas zna i kojarzy. Tym bardziej, że powstała także jego polska wersja.
Książka to nic innego, jak kolejny poradnik dla kobiet prowadzących dom. To nic innego, jak przeniesienie programu na papier.
We wstępie autorka - A. Turner - zapoznaje czytelnika z...

Poradnik może i zawiera kilka dobrych rad, ale... Jest kompletnie odrealniona. Zakłada, że każdy posiada dom z ogrodem, automatyczną suszarkę do ubrań (Perfekcyjna nie wie, co to sznurek do prania),posiada miejsce na wielkie domowe archiwum... Choćby nie wiem jak mocno przekonywały mnie telewizyjne Perfekcyjne, po lekturze podręcznika wyłania się obraz Pani Domu, która cały czas musi myśleć o stanie swojej kuchni, codziennie biegać z odkurzaczem, nie może pozwolić sobie pozwolić na lenistwo po pracy ani spontaniczność. Odrealnionych jest też większość porad. Koniecznie trzymaj w kuchni koc gaśniczy! Drabinę przypnij łańcuchem do ściany, żeby złodziej jej nie zabrał! Nie wiesz jak zmyć tusz długopisu? Zadzwoń do producenta i zapytaj czy mają na ten konkrety tusz odplamiacz! Gdyby stosować te rady, czułabym się jak wariatka.

Poradnik może i zawiera kilka dobrych rad, ale... Jest kompletnie odrealniona. Zakłada, że każdy posiada dom z ogrodem, automatyczną suszarkę do ubrań (Perfekcyjna nie wie, co to sznurek do prania),posiada miejsce na wielkie domowe archiwum... Choćby nie wiem jak mocno przekonywały mnie telewizyjne Perfekcyjne, po lekturze podręcznika wyłania się obraz Pani Domu, która...

Solidna pozycja prezentująca podstawy zarządzania nowoczesnym domem. Zawiera sporo przydatnych tricków i list (np. wyposażenie domowej apteczki, skrzynki z narzędziami itp.). W przeciwieństwie do programu telewizyjnego o tym samym tytule pozbawiona jest elementu sensacji, spiny i przymusu, jednak czasem trąci myszką (zwłaszcza w rozdziałach o przyjmowaniu gości).

Solidna pozycja prezentująca podstawy zarządzania nowoczesnym domem. Zawiera sporo przydatnych tricków i list (np. wyposażenie domowej apteczki, skrzynki z narzędziami itp.). W przeciwieństwie do programu telewizyjnego o tym samym tytule pozbawiona jest elementu sensacji, spiny i przymusu, jednak czasem trąci myszką (zwłaszcza w rozdziałach o przyjmowaniu gości).

Kilka lat temu z ogromną przyjemnością oglądałam programy Anthei i to dzięki nim je książka zagościła na mojej półce. Polska wersja z Małgorzatą Rozenek to jedynie marna namiastka, żeby nie powiedzieć kiepskiej jakości podróbka brytyjskiego programu. Dla mnie Perfekcyjna Pani Domu jest tylko jedna i jest nią pani Turner. I tyle w tym temacie.

Cała opinia:
http://www.kacikzksiazka.pl/2015/04/perfekcyjna-pani-domu-anthea-turner.html

Kilka lat temu z ogromną przyjemnością oglądałam programy Anthei i to dzięki nim je książka zagościła na mojej półce. Polska wersja z Małgorzatą Rozenek to jedynie marna namiastka, żeby nie powiedzieć kiepskiej jakości podróbka brytyjskiego programu. Dla mnie Perfekcyjna Pani Domu jest tylko jedna i jest nią pani Turner. I tyle w tym temacie.

Cała...

Nie rozstaje się z nią nigdy. To prawie jak poradnik rolnika i porady babci Aliny mojego góru:D

Nie rozstaje się z nią nigdy. To prawie jak poradnik rolnika i porady babci Aliny mojego góru:D

Spoko książka, kupiłam bo był bum na perfekcję. Rady są przydatne i sprawdzają się w życiu, ale książka sama w sobie jest nijaka. Nie ma kontynuacji, jest skakanie po działach, szukanie rozwiązań, rady pomysły. Nie jest zła, ale to typowy poradnik.

Spoko książka, kupiłam bo był bum na perfekcję. Rady są przydatne i sprawdzają się w życiu, ale książka sama w sobie jest nijaka. Nie ma kontynuacji, jest skakanie po działach, szukanie rozwiązań, rady pomysły. Nie jest zła, ale to typowy poradnik.

Czytałam ten poradnik chyba dwa miesiące, a leżał na półce przynajmniej rok. Niestety nie znalazłam w nim zbyt wielu wskazówek i porad, których wcześniej nie znałam. Gdyby nie to, że dostałam go w prezencie, w ogóle bym na niego nie spojrzała.

Czytałam ten poradnik chyba dwa miesiące, a leżał na półce przynajmniej rok. Niestety nie znalazłam w nim zbyt wielu wskazówek i porad, których wcześniej nie znałam. Gdyby nie to, że dostałam go w prezencie, w ogóle bym na niego nie spojrzała.