rozwińzwiń

Mój Rzym

Okładka książki Mój Rzym Jan Parandowski
Okładka książki Mój Rzym
Jan Parandowski Wydawnictwo: Ossolineum literatura podróżnicza
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Ossolineum
Data wydania:
1970-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1970-01-01
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
Tagi:
Rzym Wieczne Miasto zwiedzanie podróż zabytki
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
336
219

Na półkach: , , ,

“Mój Rzym” to niewielka, przepiękna książka, którą napisał Jan Parandowski, nieco dziś zapomniany, kiedyś niezwykle popularny pisarz. Książka zawiera osobiste relacje autora z podróży do Rzymu, jakie odbywał w latach 1913-1966.
Jak pisze Parandowski:
"Żadne miasto nie ma takiej pamięci, jak Rzym, ani tak nie umie żyć ze wspomnieniami".

Po przeczytaniu i syceniu wzroku książką-albumem Witolda Kaweckiego Rzym moje miasto. Najpiękniejszy przewodnik, sięgnąłem po odmienną, ale równie piękną lekturę. “Mój Rzym” Jana Parandowskiego to książki licząca niewiele ponad 120 stron, nie zawierająca ilustracji. Zachwyca opisami Wiecznego Miasta, na które składają się relacje pisarza z lat 1913-1966.

Znów oddam głos autorowi:
"Rzym poznałem w roku 1913i tę moją niezapomnianą przygodę opisałem w cyklu felietonów, drukowanych w lwowskim “Przeglądzie”. Nie mam, oczywiście, zamiaru powtórzyć ich tu w całości, lecz wydaje mi się właściwe w tych osobistych relacjach, z jakich składa się “Mój Rzym”, uwzględnić i te pierwsze wrażenia, pisane językiem i stylem moich osiemnastu lat".

Książka składa się z felietonów i mini-esejów, co pozwala na smakowanie każdego fragmentu z osobna i niespieszne czytanie.

Z radością towarzyszyłem Parandowskiemu w jego podróżach po Rzymie, przypominając sobie “mój Rzym” i moje spotkania z miejscami, które odwiedzał pisarz.

Pierwsze podróże odbyłem z 18-letnim Parandowskim po Via Appia i do Koloseum. Wracałem z nim do Rzymu – już pod rządami Mussoliniego – w 1926 i 1927 roku. Chodziłem z autorem po Rzymie antycznym i Rzymie wczesnochrześcijańskim. Trudno się nie zgodzić z twierdzeniami Parandowskiego, którymi otwiera swoją relację “Dzień rzymski”:
"Wszystkie drogi w Rzymie są łatwe, oprócz tej, która prowadzi do domu. Niepodobna się rozstać z tym miastem i niepodobna go zdobyć zwykłym pokonaniem przestrzeni".

Parandowski wraca do Rzymu po 30 latach. Wraca do Rzymu z komunistycznej Polski, w której nie ma już jego rodzinnego Lwowa. Obawia się nieco, że nie pozna miasta, które wcześniej odwiedził. Jak tylko wysiada z dworca kolejowego, to doświadcza, że trafił do Rzymu, który zasługuje na miano Wiecznego Miasta.

I znów wyruszamy z Parandowskim na spacery po Rzymie – do term Karakalli, bazyliki Maksencjusza i kroczymy po starych kamieniach Forum.

Z zaciekawieniem przeczytałem opowieść o Museo delle Terme, gdzie Parandowski poszedł zobaczyć cyprys Michała Anioła oraz słynnego pięściarza z brązu. Ciekawe, czy można jeszcze, tak jak pisarz, zbliżyć się na tyle do rzeźby, aby próbować odczytać, ukryty na rzemieniach pięściarskich, podpis rzeźbiarza? Parandowski udał się do muzeum uzbrojony w szkło powiększające, a woźny pomagał mu w odnalezieniu napisu, podpowiadając: Sotto, sotto!

Możemy zwiedzać z autorem Rzym, chodząc po różnych dzielnicach i np. zatrzymać się dłużej na Zatybrzu albo przyjąć klucz kalendarzowy i spędzić “Listopad w Rzymie” (1961). Swoje relacje z Rzymu Parandowski kończy w 1966 roku, zauważając:
"Każdy naród miał czas zżyć się z Rzymem, osiąść w nim własnym kościołem, hospicjum, stowarzyszeniem, instytutem naukowym, a i restauracją z rodzimymi potrawami, kawiarnią lub herbaciarnią, klubem czy innym miejscem spotkań, zapisać się na jego murach nazwą ulicy (my posiadamy Monte Polacco, via i vicolo dei Polacchi),wróść pomnikiem jednego ze swych sławnych ludzi lub choćby tablicą na domu, w którym on mieszkał. (…)

Żyje się w Rzymie wszystkimi powabami dnia "powszedniego, zachwytem i radością, jakie niesie zgromadzone tu piękno, może jednak najbardziej wzruszeniem i pamięcią.

“Mój Rzym” to niewielka, przepiękna książka, którą napisał Jan Parandowski, nieco dziś zapomniany, kiedyś niezwykle popularny pisarz. Książka zawiera osobiste relacje autora z podróży do Rzymu, jakie odbywał w latach 1913-1966.
Jak pisze Parandowski:
"Żadne miasto nie ma takiej pamięci, jak Rzym, ani tak nie umie żyć ze wspomnieniami".

Po przeczytaniu i syceniu wzroku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

Bardzo to jest poetyczne i niekonkretne, ale uwodzi z każdą stroną troszkę bardziej. Parandowski wspomina nieistniejące już miasto, bo był w Rzymie w roku 1913, potem w latach dwudziestych i na koniec w pięćdziesiątych. Kupił mnie całkowicie starymi dowcipami, Neronem co chciał "mieszkać jak człowiek" i zdziwieniem, że uliczka rzymska nie pachnie już winem tylko kawą. Warto.

Bardzo to jest poetyczne i niekonkretne, ale uwodzi z każdą stroną troszkę bardziej. Parandowski wspomina nieistniejące już miasto, bo był w Rzymie w roku 1913, potem w latach dwudziestych i na koniec w pięćdziesiątych. Kupił mnie całkowicie starymi dowcipami, Neronem co chciał "mieszkać jak człowiek" i zdziwieniem, że uliczka rzymska nie pachnie już winem tylko kawą....

więcej Pokaż mimo to

avatar
389
218

Na półkach: ,

Po etapie czytania przewodników jak najbardziej aktualnych przychodzi czas archeologii turystycznej. Dotyczy to miejsc odwiedzanych ponownie i wielokrotnie.

Dla tych, którzy już są w tym kręgu - książka Parandowskiego, podobnie jak szkice Iwaszkiewicza, Stendhala, Muratowa są koniecznymi literackimi przystankami. Co to daje współczesnemu turyście, zapyta być może ktoś. Kolejny wymiar wędrówki, tajemniczy wymiar czasu....

Po etapie czytania przewodników jak najbardziej aktualnych przychodzi czas archeologii turystycznej. Dotyczy to miejsc odwiedzanych ponownie i wielokrotnie.

Dla tych, którzy już są w tym kręgu - książka Parandowskiego, podobnie jak szkice Iwaszkiewicza, Stendhala, Muratowa są koniecznymi literackimi przystankami. Co to daje współczesnemu turyście, zapyta być może ktoś....

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
40

Na półkach: ,

Piękna językowo, lekka, ale bogata literatura. Zbiór bardzo interesujących opowieści o Wiecznym Mieście i jego historii. Dla każdego amatora Rzymu jak najbardziej zalecana pozycja!

Piękna językowo, lekka, ale bogata literatura. Zbiór bardzo interesujących opowieści o Wiecznym Mieście i jego historii. Dla każdego amatora Rzymu jak najbardziej zalecana pozycja!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    34
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    3
  • Ulubione
    2
  • 2012
    2
  • Historia
    1
  • Podróżnicze
    1
  • Chcę kupić
    1
  • Biografie / Dzienniki / Wspomnienia
    1
  • Olimpiada
    1

Cytaty

Więcej
Jan Parandowski Mój Rzym Zobacz więcej
Jan Parandowski Mój Rzym Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także