rozwiń zwiń

Lubiewo bez cenzury

Okładka książki Lubiewo bez cenzury
Michał Witkowski Wydawnictwo: Świat Książki Seria: Nowa proza polska literatura piękna
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Nowa proza polska
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2012-05-09
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377998601
Tagi:
homoseksualizm

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Ja Ciota



4220 121 154

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
915 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
710
21

Na półkach: , , , ,

Pomysł poprawiania kanonicznego już dziś "Lubiewa" wydał mi się dość karkołomny, gdyż jak powszechnie wiadomo ideał jest niedościgniony. Jednak druga odsłona „ciotowskiego Dekameronu” stanowi jakość samą w sobie, w której (jak tłumaczy we wstępie autor) „przywrócone (…) zostały wszystkie skreślenia, jakich dokonałem w pierwszym wydaniu pod wpływem siedzących jeszcze we mnie wtedy doktoranta i polonistki. Potem nigdy nie weszły do polskich wydań, czasem przywracałem je w którymś wydaniu zagranicznym. Teraz możecie przeczytać takie Lubiewo, jakie bałem się opublikować w roku 2005”. Szczerze mówiąc wcale się Witkowskiemu nie dziwię, gdyż jest to „lektura traumatyczna, wstrętne i miła naraz”.

Za głównych bohaterów swych utworów obiera Witkowski przedstawicieli powszechnie marginalizowanych środowisk, którzy są fascynujący ze względu na niezwykłą płynność i zmienność swych (nie tylko seksualnych) tożsamości. Grupuje te postaci w dwie, pozornie antagonistyczne kategorie: lujów oraz cioty.

Reprezentantów tej pierwszej frakcji spotkać można wszędzie. Czają się w zaciemnionych bramach i mrocznych zaułkach, strasząc niewinnych przechodniów; późną nocą przemierzają chwiejnym krokiem parkowe aleje; powodowani nadmiarem sił witalnych dewastują mienie publiczne. Dla ciot jednak to nie tylko epatujący własną męskością osobnicy:

„Luj to sens naszego życia, luj to byczek, pijany byczek, męska hołotka, żulik, bączek, chłopek, który czasem wraca przez park albo pijany leży w rowie, na ławce na dworcu czy w zupełnie nieoczekiwanym miejscu. Nasi Orfeusze pijani! Bo przecież ciota nie będzie się lesbijczyła z inną ciotą! Potrzebujemy heteryckiego mięsa! Byle był prosty jak dąb, nieuczony, bo z maturą to już nie chłop, tylko jakiś inteligencik. Najlepiej, żeby był bandyta. Żadnych min nie może robić, musi mieć gębę jak udo, po prostu obciągnięty skórą futerał, nic tam się nie może ukazywać, żadne uczucie!”

„Chamów” tych darzą prawdziwie żarliwą atencją, zafascynowane ich prymitywną, przede wszystkim seksualną, siłą. Ci z kolei stoją na straży tradycyjnego podziału ról płciowych, stanowczo opowiadając się przeciw emancypacji kobiet. Jako gorący zwolennicy patriarchatu, akceptują tylko te niewiasty, które bez słowa sprzeciwu podporządkowują się absolutnej władzy. Są nieokrzesani, pozbawieni elementarnych podstaw dobrego wychowania, a ich występki niejednokrotnie znajdują finał przed wymiarem sprawiedliwości. W kwestiach intymnych jednak są nie do końca wierni swym konserwatywnym poglądom, bowiem pomimo wyzywającej heteroseksualności dopuszczają możliwość „bratania się” z przedstawicielami tej samej płci.

Ewentualność tę skrzętnie wykorzystują cioty, czyli przegięci mężczyźni tęskniący za peerelowskimi czasami. Co do ich tożsamości seksualnej czytelnik nie może mieć żadnych wątpliwości: to najprawdziwsi homoseksualiści, choć nieustannie zmieniający swe oblicze. Dla ogółu społeczeństwa są niczym niewyróżniającymi się obywatelami w średnim wieku, z zamiłowaniem do gromadzenia różnego rodzaju kiczowatych przedmiotów. Jednak w gronie przyjaciół przybierają pozy, przywdziewają damskie ubrania i wcielają się w role najbardziej kobiecych kobiet, czyli demonstrują „zespół przegięcia”.

„Cioty przejmują te z zachowań, których kobiety wyzbyły się w procesie emancypacji: bierność, umiłowanie bycia dominowaną, cichość, zakładanie nóżki na nóżkę w geście zamknięcia, sznurowanie ust w takim samym geście, żerowanie na mężczyźnie zamiast samodzielności, samoponiżanie, jakieś tam wydelikacenie, którego u najbardziej kobiecych kobiet teraz już nie znajdziecie, a nawet plotki i zmienność ("kobieta zmienną jest"). Te cechy, wygnane drzwiami feminizmu, powracają oknem ciotowskim.”

Pomimo różnic, które na pierwszy rzut oka wydają się nie do pogodzenia (luje pragną kobiet, a cioty, bądź co bądź, to jednak mężczyźni), obie te frakcje funkcjonują w doskonałej symbiozie. Niepokorni osobnicy obdarzeni są trudnym do ujarzmienia temperamentem i hołdują pierwotnym instynktom, które to cechy całkowicie akceptują przegięte ciotki. One pożądają „samców”, którzy potraktują je podle i zaspokoją ich najbardziej sadystyczne fantazje, co idealnie komponuje się z pragnieniami lujów („Stosunek cioty i luja bazuje na relacjach sado-maso”). Kiedy w grę wchodzi fizyczna miłość, wszelkie antagonizmy odchodzą na dalszy plan.

"Lubiewo" wypełniają bohaterowie reprezentujący niziny społeczne. I choć przeciętny czytelnik daleki będzie od utożsamienia się z nimi, to język, jakim operują, sytuacje, wobec których stawia ich brutalny los czy wydarzenia, determinowane przez szereg czynników historycznych, politycznych i społecznych, sprawiają, ze nieoczekiwanie stają się mu oni bliscy, a obok ich problemów nie sposób przejść obojętnie. Pomimo naznaczenia różnego rodzaju piętnami, zwłaszcza homoseksualizmem, w oczach odbiorców stają się oni pełnoprawnymi obywatelami. Po prostu ludźmi zasługującymi na szczęście.

Pomysł poprawiania kanonicznego już dziś "Lubiewa" wydał mi się dość karkołomny, gdyż jak powszechnie wiadomo ideał jest niedościgniony. Jednak druga odsłona „ciotowskiego Dekameronu” stanowi jakość samą w sobie, w której (jak tłumaczy we wstępie autor) „przywrócone (…) zostały wszystkie skreślenia, jakich dokonałem w pierwszym wydaniu pod wpływem siedzących jeszcze we mnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 241
  • Chcę przeczytać
    579
  • Posiadam
    395
  • Teraz czytam
    47
  • Ulubione
    36
  • LGBT
    26
  • 2013
    20
  • 2014
    16
  • Literatura polska
    16
  • 2019
    11

Cytaty

Więcej
Michał Witkowski Lubiewo bez cenzury Zobacz więcej
Michał Witkowski Lubiewo bez cenzury Zobacz więcej
Michał Witkowski Lubiewo bez cenzury Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także