Płatki na wietrze

Okładka książki Płatki na wietrze
Virginia Cleo Andrews Wydawnictwo: Świat Książki Cykl: Rodzina Dollangangerów (tom 2) literatura piękna
430 str. 7 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Rodzina Dollangangerów (tom 2)
Tytuł oryginału:
Petals on the Wind
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2012-05-09
Data 1. wyd. pol.:
2012-05-09
Liczba stron:
430
Czas czytania
7 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377997420
Tłumacz:
Elżbieta Podolska
Tagi:
Elżbieta Podolska powieść amerykańska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
3910 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2712
425

Na półkach: ,

Od chwili, kiedy zaczęłam czytać „Kwiaty na poddaszu” dałam się opętać tej opowieści. Po skończeniu pierwszej części od razu zapisałam się w bibliotece na kolejny tom sagi o rodzinie Dollangangerów. Oczywiście musiałam odczekać swoje w jakże długiej kolejce. Tak to już jest z bestsellerami. Gorączkowo planowałam zbrodnie mającą na celu likwidację wszystkich czytelników, którzy byli przede mną. Myślałam jak zdobyć listę nazwiska z adresami i jak się ich pozbyć, żeby nie wzbudzić niczyich podejrzeń. Aż wreszcie koleżanka postanowiła skrócić moje męki i wypożyczyła „Płatki na wietrze” z biblioteki w swoim mieście. Od razu ostrzegłam domowników, że nie ma mnie dla nikogo i zatopiłam się w lekturze…
Powieść zaczyna się dokładnie w tym samym miejscu, w którym zakończyła się poprzednia część. Chris, Cathy i Carrie uciekli z miejsca swojej męki i siedzą w pędzącym autobusie zmierzającym na Florydę, gdzie planują zacząć nowe życie. Jednak po drodze umęczona Carrie zaczyna ciężko chorować. Z pomocą przychodzi czarnoskóra Henrietta, która namawia dzieciaki do zakończenia podróży gdzieś w połowie drogi, gdyż najmłodsza siostrzyczka potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej. Okazuje się, że Henny, bo tak każe na siebie mówić, jest gosposią w domu doktora Paula Sheffielda. Lekarz roztacza nad rodzeństwem swoją opiekę, a ponieważ żyje samotnie od śmierci żony i synka, namawia młodych Dollangangerów do pozostania w jego domu. Mężczyzna postanawia nawet uregulować ich sytuację prawną. Opowiada zmyśloną historię o tym, że są oni dziećmi jego tragicznie zmarłych krewnych, po czym występuje do sądu o adopcję. W ten sposób rodzeństwo zyskuje nowy dom i kochającego opiekuna. Doktor Paul wysyła Chrisa do szkoły medycznej, Cathy do szkoły baletowej, a Carrie do prywatnej szkoły dla bogatych dzieci. Wydaje się, że od tej pory ich życie będzie już tylko spokojne i szczęśliwe. Jednak tragiczna przeszłość nie daje o sobie zapomnieć…
„Płatki na wietrze” rozczarowały mnie tak bardzo, że aż trudno to wyrazić słowami. Przez większą część fabuły powtarzane są te same schematy i te same opowieść co w części pierwszej sagi o Dollangangerach. Cathy pielęgnuje w sobie nienawiść do matki i pragnienie zemsty. Staje się to jej obsesją. Niemal w każdym rozdziale płacze i przeklina rodzicielkę. Autorka zupełnie zepsuła portrety głównych bohaterów. Co kilka stron pojawia się opis jaka to Cathy jest olśniewająco piękna. W zasadzie nie poznajemy żadnych pozytywnych cech jej osobowości. Jakby liczyła się tylko uroda. Na próżno szukać też epitetów określających charaktery pozostałej dwójki rodzeństwa. Wszyscy są przede wszystkim ładni i tylko to jest najważniejsze. Poza tym w książce znajdują się liczne opisy scen erotycznych, które zamiast nadawać opowieść zmysłowości powodują jedynie zniesmaczenie. Cathy nie ma pojęcia o miłości. Kusi, uwodzi, mami zakochanych w niej mężczyzn, po czym wykorzystuje ich do swoich planów i porzuca. Oczywiście według autorki każdego z nich prawdziwie kocha. Oni także od razu wpadają w jej pułapkę i są szaleńczo zakochani, ale w zasadzie nie wiadomo dlaczego. Co takiego Cathy może im zaoferować poza swoją urodą i ciałem? Tego pisarka w żaden sposób nie wyjaśnia. Najbardziej dziwi fakt, że Chris przez wszystkie lata pielęgnuje w sobie zakazaną miłość do siostry, a przecież jest taki przystojny, że mógłby mieć każdą kobietę. Postawa doktora Paula także zdumiewa. Dorosły, inteligentny, atrakcyjny, a jakże, mężczyzna daje się omotać psychicznej małolacie i oczywiście kocha ją wiernie i szczerze aż do ostatniego tchnienia. No to jest jakaś kpina!
Po skończonej lekturze miałam ochotę rzucić książką przez pokój. Poczułam się jakby autorka chciała zadrwić z czytelników, a ja, naiwna, dałam się zwyczajnie oszukać. Oczekiwałam wciągającej opowieści o tym, jak wrócić do normalności po niewyobrażalnie ciężkich przeżyciach z dzieciństwa, która będzie przynajmniej tak samo wciągająca jak część pierwsza. A co dostałam? Napisaną słabym językiem, pełną błędów logicznych, marną historyjkę o owładniętej chęcią odwetu wariatce, dla której liczy się tylko uroda i miłość, tyle że w tym przypadku uczucie zastąpione zostaje seksem. Koszmar!
Zdaję sobie sprawę, że chyba trochę przesadzam, a moja opinia może być krzywdząca. Zapewne „Płatki…” zasługują na wyższą ocenę, ale jest to jedyny sposób, w jaki mogę sobie zrekompensować zmarnowany czas oraz głębokie uczucie frustracji i niezadowolenia, jakie towarzyszy mi od kiedy skończyłam czytać. Po kolejne części na pewno nie sięgnę! Chyba, że zwabi mnie do siebie ta przeklęta okładka kolejnego tomu, od której nie można oderwać oczu!

Od chwili, kiedy zaczęłam czytać „Kwiaty na poddaszu” dałam się opętać tej opowieści. Po skończeniu pierwszej części od razu zapisałam się w bibliotece na kolejny tom sagi o rodzinie Dollangangerów. Oczywiście musiałam odczekać swoje w jakże długiej kolejce. Tak to już jest z bestsellerami. Gorączkowo planowałam zbrodnie mającą na celu likwidację wszystkich czytelników,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6 761
  • Chcę przeczytać
    1 600
  • Posiadam
    1 463
  • Ulubione
    291
  • 2013
    99
  • 2014
    81
  • 2012
    77
  • Teraz czytam
    76
  • Chcę w prezencie
    60
  • Z biblioteki
    36

Cytaty

Więcej
Virginia Cleo Andrews Płatki na wietrze Zobacz więcej
Virginia Cleo Andrews Płatki na wietrze Zobacz więcej
Virginia Cleo Andrews Płatki na wietrze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także