Gdy tylko przeczytałam pierwszą część tej serii, wiedziałam, że będzie to moja ulubiona i będe musiała przeczytać wszystkie jej części.
"Złudzenie" skończyło się nagle i gwałtownie, jakby było ucięte w połowie zdania. Na myśl o tym, że ostatnia część ma wyjść za rok, nie wiedziałam, czy aż tyle wytrzymam. Ale właśnie stwierdziłam, że opłacało się tyle czekać.
Z każdą stroną w książce coraz więcej się działo i wciąż było coraz więcej pytań, niż odpowiedzi. Kim była tak naprawdę Klea? Jaką siłę posiadała Yuki? Kogo wybierze Laurel?
Książka porwała mnie w wir wydarzeń i emocji.
Na wieść o śmierci jednego z bohaterów bardzo się zmartwiłam. Nie wszystko zawsze kończy się dobrze.
Pod koniec książki znacznie wzrosło napięcie, a ja wprost nie mogłam się oderwać od kartek. Tak bardzo zaciekawiły mnie losy Laurel i jej przyjaciół...
Na szczęście, pod koniec książki znalazłam odpowiedzi na wszystkie gnębiące mnie od początku serii pytania. A było ich wiele...
Wszystko się wyjaśniło, a ja przyznam, że byłam pod wrażeniem akcji, bo czasem jej zwroty były nieprzewidywalne.
Najbardziej ucieszyła mnie wiadomość, że Laurel została z Tamanim, czego pragnęłam już od samego początku.

" - Czy to oznacza, że jesteśmy spleceni? - zapytała Laurel
- Chyba tak. - Tamani się rozpromienił - wartownik i Preparatorka? To będzie niezły skandal.
- Kocham skandale - uśmiechnęła się Laurel.
- Kocham ciebie -szepnął.
- A ja kocham ciebie."

Zaskakujący był list Dawida do Chelsea. Jednak nie dziwie mu się, że postanowił wymazać ze swojej pamięci wspomnienia o Avalonie. Na jego miejscu może w końcu też bym tak robiła... To była naprawdę wielka tajemnica i trudno byłoby mi ją przed całe życie skrywać przed światem.
Po przeczytaniu "Mocy przeznaczenia" poczułam smutek, że wszystko już się skończyło. Ta seria towarzyszyła mi już od kilku lat. Ciężko mi będzie bez czekania na kolejną część. Ale wszystko się musi kiedyś skończyć...
Muszę przyznać, że ta książka była najlepsza z całej serii. Polecam ją każdemu, kto wcześniej przeczytał 3 pierwsze części! Jest genialna!

Gdy tylko przeczytałam pierwszą część tej serii, wiedziałam, że będzie to moja ulubiona i będe musiała przeczytać wszystkie jej części.
"Złudzenie" skończyło się nagle i gwałtownie, jakby było ucięte w połowie zdania. Na myśl o tym, że ostatnia część ma wyjść za rok, nie wiedziałam, czy aż tyle wytrzymam. Ale właśnie stwierdziłam, że opłacało się tyle czekać.
Z każdą...