Książka mi się nie podobała. Źle odczytałem tytuł. Wydawało mi się, że "Spartanie" oznacza lud. W przypadku jednak książki chodziło raczej o biografie kilku wybitnych przedstawicieli z historii Sparty.
Sięgnąłem po tę książkę, bo mimo dużej wiedzy na temat starożytności (największa miłość mojego życia) o tym mieście nie wiele wiedziałem. Liczyłem, że po jej przeczytaniu ujrzę w głowie jak ta Sparta wyglądała. I to było największe moje rozczarowanie. Dużo historii politycznej, o wiele mniej o obyczajowości, codziennych zwyczajach, świętach. Coś się dowiedziałem, ale pozostał spory niedosyt.

Książka mi się nie podobała. Źle odczytałem tytuł. Wydawało mi się, że "Spartanie" oznacza lud. W przypadku jednak książki chodziło raczej o biografie kilku wybitnych przedstawicieli z historii Sparty.
Sięgnąłem po tę książkę, bo mimo dużej wiedzy na temat starożytności (największa miłość mojego życia) o tym mieście nie wiele wiedziałem. Liczyłem, że po jej przeczytaniu...

Ostatnio trochę przypadkiem natrafiłem na tę książkę w bibliotece, a - jak widzę - Getos też zupełnie ostatnio ją przeczytał. Zbieg okoliczności :)? Paul Cartledge jest znanym badaczem dziejów Sparty, jednym z poważniejszych anglojęzycznych historyków piszących na ten temat. Moje oczekiwania były więc dość duże. Tymczasem zawiodłem się mocno. Przez niektóre tematy Autor wręcz się prześlizguje, sprawia wrażenie, jakby najbardziej interesowały go spartańskie kobiety, w sposób niewystarczający nakreśla ustrój wewnętrzny Sparty. Dobrze chociaż, że sporo miejsca poświęcił zagadnieniom spartańskiego mitu. Sympatyczne były dwa miejsca, w których Autor podał przykłady dwóch wyrazów starogreckich (krasis i stasis),które w neoelliniki znaczą coś zupełnie odmiennego, niż w języku Platona ;-).

Osobno muszę zwrócić uwagę na pracę tłumacza i redaktora. Zasługuje ona bowiem na FATALNĄ NOTĘ. W książce roi się od błędów, literówek, bzdur (na moje oko wyglądają na nieumiejętne posługiwanie się autokorektą). Tłumacz wyraźnie nie zna się na tematyce greckiej, widać to po błędnym przełożeniu wielu terminów technicznych. Książka jest dość niechlujna i ma zbyt dużą czcionkę. Bellona ma ode mnie dwóję za tę publikację.

Co się natomiast tyczy polskiej literatury na temat starożytnej Sparty, to zdecydowanie najlepsza jest książka R. Kuleszy "Sparta w V-IV wieku p.n.e.", którą Getosowi i innym zainteresowanym dziejami tej polis polecam (link: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/6770/sparta-w-v-iv-wieku-p-n-e). Kulesza teksty Cartledge'a zna i cytuje - w drugą stronę to niestety nie działa.

Tomasz Babnis

Ostatnio trochę przypadkiem natrafiłem na tę książkę w bibliotece, a - jak widzę - Getos też zupełnie ostatnio ją przeczytał. Zbieg okoliczności :)? Paul Cartledge jest znanym badaczem dziejów Sparty, jednym z poważniejszych anglojęzycznych historyków piszących na ten temat. Moje oczekiwania były więc dość duże. Tymczasem zawiodłem się mocno. Przez niektóre tematy Autor...

Książkę trzeba docenić za to, że w przekładzie na polski na ten temat jest według mnie niewiele pozycji, więc książka na swój sposób jest unikatowa, a podejmuje temat jakże "oklepany", a więc Spartan, bo któż nie słyszał o Leonidasie i jego bohaterskich 300 wojownikach. Książka stara się nakreślić historię Sparty od Heleny Trojańskiej, przez Likurga, królów takich jak Kleomenes, czy Demaratos, sławnego Leonidasa, regenta Puzaniasza, a skończywszy na "kalekim" królu Agesilaosie i jego synu Archidamosie III. Razem z autorem idziemy przez historię Sparty od jej potęgi po zwycięstwie nad Persami i zwycięskiej wojnie z Atenami, aż do utraty pozycji przez Spartę na półwyspie peloponeskim po śmierci Agesilaosa. Czytając dowiemy się o pozycji kobiety w Spracie, jakże odmiennej niż w Atenach, o polowaniach, co nieco o ustroju politycznym Sparty, społecznym podziale czy też o agoge (systemie kształcenia na wojownika). Z książki można także dowiedzieć się że jednak Spartanie byli niejednokrotnie pokonani i jak np. na Sfakterii poddali się nawet wrogowi. Książka "bierze się za bary" z dużym ogromem tematów, więc co zrozumiałe nie wyczerpuje ich. Warto jednak po nią sięgnąć bo jak pisałem książek na ten temat jest na naszym rynku niewiele, albo ja przynajmniej nie znam ;)

Książkę trzeba docenić za to, że w przekładzie na polski na ten temat jest według mnie niewiele pozycji, więc książka na swój sposób jest unikatowa, a podejmuje temat jakże "oklepany", a więc Spartan, bo któż nie słyszał o Leonidasie i jego bohaterskich 300 wojownikach. Książka stara się nakreślić historię Sparty od Heleny Trojańskiej, przez Likurga, królów takich jak...

Po jej przeczytaniu poszedłem do kona na "300". Oglądałem jak natchniony, bo co chwila słyszałem któryś z cytatów z książki, lub widziałem jakieś nieścisłości. I tak stał się jednym z moich ulubionych filmów :-)

Po jej przeczytaniu poszedłem do kona na "300". Oglądałem jak natchniony, bo co chwila słyszałem któryś z cytatów z książki, lub widziałem jakieś nieścisłości. I tak stał się jednym z moich ulubionych filmów :-)