Jako humanista matematykę bardzo lubię i szanuję, a kiedy ją przełożyć na otaczający świat, sztukę i architekturę, robi się bardzo ciekawie. Dla zainteresowanych tematem, ale nie tylko, również dla tych, co są z matematyka na bakier (i ominą części z równaniami).

Jako humanista matematykę bardzo lubię i szanuję, a kiedy ją przełożyć na otaczający świat, sztukę i architekturę, robi się bardzo ciekawie. Dla zainteresowanych tematem, ale nie tylko, również dla tych, co są z matematyka na bakier (i ominą części z równaniami).

"Złota proporcja" pozwala zagłębić się w matematyczny aspekt piękna. Autor słusznie zauważa powtarzające się wzorce, zarówno w kulturze, naturze jak i nauce. Czym jest magiczna złota proporcja, znaczeniem przerastająca nawet liczbę pi? Tutaj otrzymujemy wyczerpującą odpowiedź.
Osobiście polecam książkę wszystkim innym matematycznym świrom. Autor wyjaśnia aspekty dotyczące samego harmonitycznego podziału czy złotych spirali, ale moim zdaniem "Złota proporcja" i tak wymaga pewnego poziomu wiedzy matematycznej od czytelnika, stąd nie zalecam jej osobom poniżej wieku licealnego, chyba że kształcą się dodatkowo pozaszkolnie.

"Złota proporcja" pozwala zagłębić się w matematyczny aspekt piękna. Autor słusznie zauważa powtarzające się wzorce, zarówno w kulturze, naturze jak i nauce. Czym jest magiczna złota proporcja, znaczeniem przerastająca nawet liczbę pi? Tutaj otrzymujemy wyczerpującą odpowiedź.
Osobiście polecam książkę wszystkim innym matematycznym świrom. Autor wyjaśnia aspekty dotyczące...

Co do złotej proporcji, to polecam lekturę poniżej. Zwłaszcza miłośnikom złotej proporcji :)
https://www.beta-iks.pl/index.php/2021/03/15/zlota-proporcja-fakty-i-mity/

Co do złotej proporcji, to polecam lekturę poniżej. Zwłaszcza miłośnikom złotej proporcji :)
https://www.beta-iks.pl/index.php/2021/03/15/zlota-proporcja-fakty-i-mity/

To moje drugie spotkanie z książką z serii ,,Świat jest matematyczny” i jest ono mniej udane niż z ,,Tam, gdzie proste są krzywe”. Przyczyną tego jest mała różnorodność tematów, jak matematycy wiązali piękno z różnymi zagadnieniami matematycznymi. Treść dzieli się na złotą liczbę (wyprowadzenie i geometrię; około 80% objętości),mozaiki i fraktale
Rozczarowało mnie, że właściwym tematem i celem książki jest złota liczba fi sama w sobie. Wyprowadzenie jej jest ciekawe i zapowiada wiele, ale dalsza treść nie dorównuje początkowi. Ta część jest zbyt długa i momentami w części geometrycznej się powtarza. Nieoczekiwane zależności liczbowe zaintrygowały mnie bardziej, niż trochę pretensjonalne i naciągane analizy dzieł malarskich i architektonicznych, autor zobaczył tam więcej, niż jest.
Po przeczytaniu tytułu i opisu w pierwszej chwili pomyślałem, że nie może tam zabraknąć fraktali, które są bardzo efektowne wizualnie. Niestety ten temat został potraktowany pobieżnie z ledwie kilkoma przykładami i brakiem wskazówek, jak takie elementy możemy narysować w arkuszu kalkulacyjnym lub programie typu MatLab. Wolałbym przenieść proporcje treści na mozaiki i fraktale.
Uważam, że autor trochę zmarnował temat zagłębiając się zbyt szczegółowo w złotą liczbę zamiast postawić na różnorodność i zasygnalizować trochę więcej zagadnień

To moje drugie spotkanie z książką z serii ,,Świat jest matematyczny” i jest ono mniej udane niż z ,,Tam, gdzie proste są krzywe”. Przyczyną tego jest mała różnorodność tematów, jak matematycy wiązali piękno z różnymi zagadnieniami matematycznymi. Treść dzieli się na złotą liczbę (wyprowadzenie i geometrię; około 80% objętości),mozaiki i fraktale
Rozczarowało mnie, że...

Wiele ciekawych informacj o złotym podziale i jego występowaniu w różnych dziedzinach życia i naukach m.in malarstwie, sztuce czy architekturze - dla matematyków czy umysłów ścisłych idealna lektura.

Wiele ciekawych informacj o złotym podziale i jego występowaniu w różnych dziedzinach życia i naukach m.in malarstwie, sztuce czy architekturze - dla matematyków czy umysłów ścisłych idealna lektura.

Dla "nie matematyka", uwielbiającego geometrię, a całkowicie nie rozumiejącego algebry - ta publikacja była w sam raz.
Na początku zaciekawienie, potem okrzyk "UŁAŁ!! ROZUMIEM!!" i zadowolenie.
Złota proporcja przedstawiona jest w ujęciu historycznym z dygresjami na temat uczonych, wynalazców, twórców oraz opisem zjawisk. Klarowna i czytelna.
Autor wychodzi od podstawowych pojęć związanych z tematem, na bazie liczby  (Fi) i wyjaśnienia zasad ciągu Fibonacciego, zasad złotego podziału odcinka i jego odzwierciedlenia w geometrii. Przechodząc przez historię dochodzi do zastosowania złotego podziału w sztuce, w tym w architekturze (logiczne),malarstwie (realistycznym i abstrakcyjnym) oraz w przyrodzie. W efekcie wyjaśnia zjawiska, czy pojęcia, np. fraktali.

Po raz drugi, po prostu MUSIAŁAM zajrzeć do tej fascynującej książki (2023).
Zajrzałam, przez fraktale! Chwiałam być mądrzejsza, pewne rzeczy sobie przypomnieć, rzeczywiście jako totalny nie matematyk, nie zapamiętuje wszystkich procesów, ale klarowna wypowiedz autora - na prawdę do mnie przemawia po raz kolejny z siłą.
Zahaczę cytatem o banał:
"Jedna z amerykańskich firm produkująca jeansy, w których Fi pojawia się w krzywiźnie przedniej kieszeni, proporcjach tylnej kieszeni, w stosunku tylnego szwu biodrowego i wewnętrznego szwu tych spodni"
Bo, że Leonardo, Le Corbusierre - to wiadomo.

Dla "nie matematyka", uwielbiającego geometrię, a całkowicie nie rozumiejącego algebry - ta publikacja była w sam raz.
Na początku zaciekawienie, potem okrzyk "UŁAŁ!! ROZUMIEM!!" i zadowolenie.
Złota proporcja przedstawiona jest w ujęciu historycznym z dygresjami na temat uczonych, wynalazców, twórców oraz opisem zjawisk. Klarowna i czytelna.
Autor wychodzi od...

Ciekawa książka z dziedziny matematyki. Może zainteresować nie tylko matematyków. Najlepszym na to dowodem jestem ja. Matematykiem nie jestem (i raczej już nie będę) a książkę tę przeczytałem z prawdziwą przyjemnością. Rewelacja.

Ciekawa książka z dziedziny matematyki. Może zainteresować nie tylko matematyków. Najlepszym na to dowodem jestem ja. Matematykiem nie jestem (i raczej już nie będę) a książkę tę przeczytałem z prawdziwą przyjemnością. Rewelacja.

Przyjemna książka o złotej proporcji,
napisana prostym i przystępnym językiem z dużą ilością obrazków,
jednak jej zawartość traktować można bardziej jako ciekawostki
ni jeżeli rzetelną wiedze.

Mimo wszystko jeśli kogoś choć trochę interesują zagadnienia z matematyki to warto przeczytać, większość ludzi nie uświadamia
sobie że wile liczb i stałych zależności matematycznych
otacza nas na każdym kroku.

Przyjemna książka o złotej proporcji,
napisana prostym i przystępnym językiem z dużą ilością obrazków,
jednak jej zawartość traktować można bardziej jako ciekawostki
ni jeżeli rzetelną wiedze.

Mimo wszystko jeśli kogoś choć trochę interesują zagadnienia z matematyki to warto przeczytać, większość ludzi nie uświadamia
sobie że wile liczb i stałych zależności...

Sokrates powiedział "wiem, że nic nie wiem". Tak książka uświadomiła mi, iż niewiele wiem, a co gorsza jest jeszcze tyle rzeczy, których nigdy nie zrozumiem. Trzeba mieć głowę jak tranzystor by zrozumieć "Złotą proporcję. Matematyczny język piękna". Dobre opanowanie licealnych zagadnień nie wystarcza. Nie miałam większych problemów z "królową nauk" podczas mojej edukacji, a nawet niektóre tematy bardzo lubiłam, lecz w czasie tej lektury poczułam się jak Kubuś Puchatek, ja i mój mały rozumek. Mnóstwo tu zaawansowanych wzorów i wyprowadzania kolejnych. Mnie to jakoś nie zachwyciło, mimo że nie miałam pojęcia, iż możliwe jest wyliczenie rozmieszczenia liści na kwiatku. A oto próbka: Ciąg Schimepera-Brauna, którego każdy wyraz jest ilorazem pewnej liczby Fibonacciego i liczby znajdującej się o dwa miejsca dalej, a więc ciąg postaci an/an+2 daje klasyfikację wielu gatunków pod względem ich kąta dywergencji. Ponieważ iloraz dwóch kolejnych wyrazów ciągu an+1/an dąży do Fi, poprzedni ciąg będzie dążył do 1/Fi(do kwadratu).
Spodziewałam się wielu obliczeń, jednak to co dostałam zaskoczyło mnie. Ta książka to taki ciekawszy podręcznik do matematyki. Tylko rozdział poświęcony sztuce i architekturze oraz ich związkom z liczbą Fi przypadł mi do gustu. Reszta dobra dla matematyka pasjonata, dobrego matematyka pasjonata.

Sokrates powiedział "wiem, że nic nie wiem". Tak książka uświadomiła mi, iż niewiele wiem, a co gorsza jest jeszcze tyle rzeczy, których nigdy nie zrozumiem. Trzeba mieć głowę jak tranzystor by zrozumieć "Złotą proporcję. Matematyczny język piękna". Dobre opanowanie licealnych zagadnień nie wystarcza. Nie miałam większych problemów z "królową nauk" podczas mojej edukacji, a...

Złoty prostokąt, złota proporcja, złoty stosunek, ciąg Fibonacciego - fascynujące tematy, o których nie miałem pojęcia. Polecam!

Złoty prostokąt, złota proporcja, złoty stosunek, ciąg Fibonacciego - fascynujące tematy, o których nie miałem pojęcia. Polecam!