Zrób mi jakąś krzywdę

Okładka książki Zrób mi jakąś krzywdę
Jakub Żulczyk Wydawnictwo: Lampa i Iskra Boża literatura piękna
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Lampa i Iskra Boża
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389603937

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
1958 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1078
424

Na półkach: ,

Podczas lektury zdarzały się momenty, w których brałem tytuł jak rozkaz wystosowany w moją stronę przez książkę, chciałem ją zniszczyć, spalić parę stron, przepisać po swojemu, powykreślać zdania i określenia. Zresztą, to książka o wielu momentach. Także wzruszających, nadzwyczaj komicznych, zaskakujących, absurdalnych, sensacyjnych, bolesnych, słabych, romantycznych...

Znakomicie balansujący na graniach język, w którym chyba zakochał się sam autor (i dobrze!) nie zdołał w moim mniemaniu zdominować całości. Na wierzch wypływają bohaterowie, wypływa ten gówniarz-student prawa, który zakochuje się w prawie dziesięć lat młodszej gówniarze, w dodatku młodszej siostrze swojego kumpla. I kiedy ma ona wracać do domu, do Paryża (na Zachód!), wykonuje najbardziej szalony i karalny czyn w swoim życiu - porywa ją na beztroską wycieczkę. Chodzą na randki, sypiają w hotelach (nie płacą), po domach napotykanych indywiduów (anarchiści, gwiazdy porno), kradną (nie płacą), borykają się z psychopatami, udają świadków Jehowy... Dzieje się. Polska w drodze, droga w Polsce, romans w Polsce, Polska w zakazanym romansie.

A język, który taki ważny? Ano zbija niesamowicie zaskakujące skojarzenia, porównania, fragmenty piosenek i odwołania do filmów, porusza się gdzieś między slangiem, między potocznością, między wszystkim po trochu. Pojawiają się frazy, krążące po internecie w różnakich cytatach, które brzmią fantastycznie, są ryzykowne, ale trafiają w punkt. Dobitnie prawdziwe, bliskie współczesności. I jak wszystkiego w tej powieści, jest ich za dużo.

Bohater, gówniarz Dawid. Frajer, nieudacznik. Impotent emocjonalny, przewrażliwiony na każdy gest, nadinterpretujący wszystkie zauważalne przez niego elementy rzeczywistości. Niedopasowany do świata swoich rówieśników, marzy o miłości a nie seksie, choć seks byłby przecież zawartością pakietu. Jest tchórzem. On przede wszystkim chce, a kiedy już się zakochuje, zakochuje bezsensownie i beznadziejnie (da się inaczej?), próbuje i walczy, na ile potrafi. Stawia siebie (niewiele) na jedną szalę, zagrywa vabank. I stale myśli o konsekwencjach, stale próbuje do czegoś doskoczyć, ale jest świadomy swoich ograniczeń. Cóż, będzie próbował, będzie się godził tysiąc razy na godzinę. Jest to postać chyba najbardziej prawdopodobna, najbliższa mi mentalnie, o której czytałem. Także dlatego, że miałem ochotę zabić go co najmniej tyle razy, ile przytulić jego wybrankę. Uwierzyłem w tę miłość.

Bohaterowie poboczni są wyraziści - Pan Wiktor z antenowym dredem i hippisowską spiskowością wśród popu klasy B, detektyw Czop z manią na punkcie rosyjskiego UFO, Ela - matrona grająca w porno, przekomicznie męski brat wybranki i niedawny przyjaciel Dawida Michał...

Podtytuł - "wszystkie gry wideo są o miłości" - zaskakująco konsekwentnie przejawia się w każdym elemencie powieści. Kaśka nałogowo gra na konsoli, wszędzie widzi schematy z gier, wszędzie analogie, a sam los bohaterów, fabuła, wygląda jak wyjęta z szalonej komedii romantyczno-kryminalno-sensacyjnej z elementami autoanalizy. Klisze, schematy, wzory - zostają wykorzystane w tak znacznej ilości, że czytelnik zaczyna szukać z nich ucieczki. Żulczyk mówi jasno - ze współczesności nie ma ucieczki, ona zdominuje wzorcami znanymi z popkultury, narzuci się nam sama, nie ma innej drogi. (I tu bardzo nie chciałbym się z autorem zgodzić, nie przekonał mnie)
Boom, wcale nie było tak kolorowo. Wspomniałem już mimochodem, że wszystkiego jest tu za dużo. Język chwilami zbyt przefajniony, absurdalności wydobytej z rzeczywistości za dużo, zmian decyzji za dużo, literówek za dużo (to akurat wina redakcji, czy chyba jej braku, no ale...)... Ale jakoś się to przełyka, brnie się dalej z zaskakującą łatwością i przyjemnością.

Aha, jest to bajka. Gdyby wyjąć językowe i skojarzeniowe popisy, dostalibyśmy komicznie prostą historyjkę z jednym tak naprawdę, możliwym zakończeniem. Sam punkt wyjścia, porwanie nieletniej, niejako zamyka drogę na coś więcej. Samo zakończenie (outro) niestety beznadziejne jest, łzawe jak z komedii romantycznej i to tej amerykańskiej. Ale to efekt założenia autora, osłabiające wydźwięk powieści. Żyjemy kulturą popularną, zrobiła z nas ona popieprzonych idiotów, ale to dzięki niej mamy wciąż szansę na osobiste szczęście. Hmmm...

Książka budzi emocje. I manipuluje nimi. I one falują, jak na sinusoidzie - to duży komplement. Znakomity debiut! A że budzi we mnie buntownika i nie chcę się na nią zgodzić do końca? Tym lepiej, że budzi kontrowersje.

Podczas lektury zdarzały się momenty, w których brałem tytuł jak rozkaz wystosowany w moją stronę przez książkę, chciałem ją zniszczyć, spalić parę stron, przepisać po swojemu, powykreślać zdania i określenia. Zresztą, to książka o wielu momentach. Także wzruszających, nadzwyczaj komicznych, zaskakujących, absurdalnych, sensacyjnych, bolesnych, słabych,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6 657
  • Chcę przeczytać
    4 231
  • Posiadam
    1 251
  • Ulubione
    407
  • Teraz czytam
    231
  • Chcę w prezencie
    140
  • 2018
    77
  • 2019
    54
  • 2014
    49
  • Literatura polska
    38

Cytaty

Więcej
Jakub Żulczyk Zrób mi jakąś krzywdę... czyli Wszystkie gry video są o miłości Zobacz więcej
Jakub Żulczyk Zrób mi jakąś krzywdę... czyli Wszystkie gry video są o miłości Zobacz więcej
Jakub Żulczyk Zrób mi jakąś krzywdę... czyli wszystkie gry video są o miłości Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także