Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi

Okładka książki Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi
Merle Hilbk Wydawnictwo: Carta Blanca Seria: Bieguny reportaż
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Bieguny
Tytuł oryginału:
Tschernobyl Baby. Wie wir lernten das Atom zu lieben
Wydawnictwo:
Carta Blanca
Data wydania:
2011-10-12
Data 1. wyd. pol.:
2011-10-12
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377051368
Tłumacz:
Barbara Tarnas
Tagi:
Czarnobyl Ukraina Białoruś wieś reportaż katastrofa promieniowanie
Średnia ocen

                5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

W cieniu reaktora



5772 669 447

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
303 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
132
65

Na półkach: ,

Pod koniec kwietnia 1986 roku światem wstrząsnęła informacja o wybuchu w elektrowni atomowej w okolicach Czarnobyla. Do opinii publicznej docierały sprzeczne
informacje, w jednych krajach siano panikę, w innych uspokajano. Tak naprawdę bardzo niewiele było jednak wiadomo o samej katastrofie i sytuacji tam na
miejscu. Powód był prosty, miejsce wybuchu znajdowało się w ZSRR, za żelazną kurtyną. Autorka tej książki jest zdecydowaną przeciwniczką korzystania z
energii atomowej, dziennikarką, która zapragnęła poznać prawdę o Czarnobylu, o katastrofie, ale też po prostu o zwykłych ludziach, którym przyszło opuścić
skażone tereny i o tych, którzy wciąż żyją w ich pobliżu.

Dla ludzi Zachodu strefa skażenia jest swoistym uosobieniem romantycznego i mrożącego krew w żyłach obszaru pozbawionego życia, porzuconych domostw, tajemniczych
historii. Jest miejscem jak z filmu grozy, jak z gry komputerowej, które może i przeraża, ale też przyciąga. Dlatego turystyka tam kwitnie, zwłaszcza na
Ukrainie i powstały nawet biura podróży, organizujące wycieczki do opuszczonego miasta. Tymczasem tuż obok, albo czasem nawet na samych skażonych terenach
wciąż żyją ludzie, którzy pamiętają katastrofę. Obywatele, którym długo nie mówiono prawdy o poziomie napromieniowania, o jego skutkach zdrowotnych, ludzie,
którym tak podobno opiekuńcze państwo nigdy nie podało ręki. Spotkamy tu tych rozgoryczonych, ciężko chorujących, ale też takich, którzy żyją niemal jak
wszyscy inni w ich kraju, kończą szkoły, zakładają rodziny, płodzą dzieci. Żyją i umierają w cieniu wielkiej katastrofy, jakby ledwo rejestrowali jej istnienie.
Zachwycają się przyrodą, lekceważą ryzyko. Żyją tam, bo nie mają innego miejsca na ziemi, a to, co nas przeraża, uznają za normę.

Książka jest niejako opowieścią dwóch osób. Samej autorki, oraz Maszy, młodej Białorusinki, urodzonej niedługo po katastrofie, która zostaje tłumaczką i
przewodniczką niemieckiej dziennikarki. Dzięki takiemu sposobowi opowiadania możemy spojrzeć na katastrofę z dwóch stron, z punktu widzenia Niemki, która
dobrze pamięta dzień, w którym dowiedziała się o katastrofie i wszystko, co się działo potem, i młodej dziewczyny, dla której katastrofa jest czymś tak
oczywistym, że niemal niezauważalnym. Czymś, dzięki czemu mogła jeździć na wakacje do Niemiec i właściwie niewiele więcej. Masza skupia się na tu i teraz,
na kwestiach bytowych, które w jej ojczystym kraju – Białorusi, są nadal trudne, a także po prostu na pieniądzach, na tym, żeby w każdej sytuacji wyciągnąć
dla siebie jak najwięcej.

Po Czarnobylu niełatwo było żyć także tym, którzy próbowali głośno mówić o skutkach katastrofy, organizować pomoc dla poszkodowanych. Wielokrotnie byli
oni bowiem prześladowani, inwigilowani przez służbę bezpieczeństwa, zwłaszcza Białorusi, gdzie jest to po dziś dzień temat wstydliwy i drażliwy. Ofiary
wybuchu są dla państwa ciężarem, coraz bardziej ogranicza się więc ich przywileje i uprawnienia, coraz częściej się mówi oficjalnie, że trapiące wiele
osób ciężkie choroby nie mają związku z katastrofą, lub nie da się takiego związku udowodnić. Zupełnie tak, jakby konsekwencją wybuchu dla władz państwowych
była zbiorowa amnezja. Mimo wciąż silnego napromieniowania, mówi się nawet powoli o ponownym zasiedlaniu tamtych terenów. Są zresztą i ludzie, którzy mieszkają
tam, gdzie nikt mieszkać nie powinien. W końcu pozostały porzucone domy i wiele sprzętów, było też wielu takich, dla których napromieniowany dom był lepszy
niż żaden.

Wiele w tej książce trudnych i bolesnych historii o ludziach, którym się wydawało, że mieli w życiu wielkie szczęście, ponieważ otrzymali pracę w elektrowni
i mogli mieszkać w jej pobliżu, zwłaszcza w specjalnie wybudowanym mieście Prypeć. Mieście, które dziś straszy walącymi się domami i przerażającą wprost
pustką. Kto z nas potrafi sobie w ogóle wyobrazić, jak to jest tak w jednej chwili opuścić swoje miasto, swój dom, zostawić cały dobytek? Dla tych ludzi
władza miała w zamian tylko wieczną tułaczkę, a w najlepszym wypadku surowe, nieumeblowane i nieogrzewane mieszkania na wielkich blokowiskach, gdzie przygnębienie
i beznadziejność dokonały tego, czego nie zdołało uczynić promieniowanie.

Autorka ukazuje nam też drugą stronę całej sytuacji, ogromną panikę w Niemczech, histeryczne wręcz reakcje ludzi, którzy bali się jeść cokolwiek, co rosło
w ziemi, zwłaszcza grzybów. Była to histeria nieuzasadniona, ale ukazuje, jak wielkie były lęki ówczesnego społeczeństwa niemieckiego, jak łatwo było je
wystraszyć i jak mało ufało ono władzy, która starała się zapewniać, że nie istnieje bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. Autorka porusza też
problem elektrowni atomowych w swoim kraju, konsekwencji ich istnienia, protestów społecznych, składowania radioaktywnych odpadów, bo przecież i one mogą
stanowić realne zagrożenie.

„Czarnobyl Baby” to bardzo ciekawa, choć często przygnębiająca książka, opowiadająca o strasznej katastrofie i jej skutkach, o woli przetrwania, ale też
i o granicach wytrzymałości zarówno ludzkiego ciała, jak i ducha. Jedno, co miałabym do zarzucenia autorce to fakt, że rozdziały, których narratorką jest
Masza, to najprawdopodobniej literacka fikcja. Merle Hilbk pisze bowiem wyraźnie, że straciła z Maszą kontakt, narósł między nimi poważny konflikt, dziecko
Czarnobyla okazało się chytre, przebiegłe i zdradzieckie, choć tak właściwie, niczego nie wiemy na pewno i wie to tylko sama Masza, która zapewne tak naprawdę
nosi inne imię i pewnie mieszka w innej wsi, niż opisana w książce. Taki zabieg połączenia reportażu z fikcją wydaje mi się jednak dość ryzykowny. Mimo
wszystko autorka nie może się przecież wcielić w Maszę, nie staje się nią i nie zna do końca kierujących nią pobudek. Mimo wszystko nie żałuję, że przeczytałam
tę książkę, choć i mnie wprawiła ona na pewien czas w przygnębienie. Każe też postawić sobie poważne pytanie o to, czy energia jądrowa jest rzeczywiście
tak bezpieczna i opłacalna, jak to się powszechnie mówi. Problem wrócił zresztą całkiem niedawno, przy okazji trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii, kiedy
to doszło również do awarii w elektrowni atomowej Fukushima. Myślę, że warto wziąć sobie do serca motto stanowiące jednocześnie tytuł jednego z rozdziałów
tej książki: „W razie wątpliwości zachowaj sceptycyzm”.

Pod koniec kwietnia 1986 roku światem wstrząsnęła informacja o wybuchu w elektrowni atomowej w okolicach Czarnobyla. Do opinii publicznej docierały sprzeczne
informacje, w jednych krajach siano panikę, w innych uspokajano. Tak naprawdę bardzo niewiele było jednak wiadomo o samej katastrofie i sytuacji tam na
miejscu. Powód był prosty, miejsce wybuchu znajdowało się w ZSRR,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    383
  • Chcę przeczytać
    357
  • Posiadam
    106
  • 2013
    14
  • Reportaż
    10
  • Teraz czytam
    9
  • 2012
    6
  • Podróżnicze
    6
  • Czarnobyl
    6
  • Chcę w prezencie
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi


Podobne książki

Przeczytaj także