rozwińzwiń

Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi

Okładka książki Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi Merle Hilbk
Okładka książki Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi
Merle Hilbk Wydawnictwo: Carta Blanca Seria: Bieguny reportaż
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Bieguny
Tytuł oryginału:
Tschernobyl Baby. Wie wir lernten das Atom zu lieben
Wydawnictwo:
Carta Blanca
Data wydania:
2011-10-12
Data 1. wyd. pol.:
2011-10-12
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377051368
Tłumacz:
Barbara Tarnas
Tagi:
Czarnobyl Ukraina Białoruś wieś reportaż katastrofa promieniowanie
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

W cieniu reaktora



5772 669 447

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
303 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
87
15

Na półkach:

Większość opinii czytelników jest bliska prawdy - tego nie da się czytać bez równoczesnego poczucia straty czasu.
Choć podobno książki nie powinno się oceniać po okładce, to ta pozycja jest tego wyjątkiem - odrzucająca okładka jest jak jej treść.
Zainteresowanym tematem Czarnobyla zdecydowanie odsyłam do innych pozycji. Jest ich sporo.

Większość opinii czytelników jest bliska prawdy - tego nie da się czytać bez równoczesnego poczucia straty czasu.
Choć podobno książki nie powinno się oceniać po okładce, to ta pozycja jest tego wyjątkiem - odrzucająca okładka jest jak jej treść.
Zainteresowanym tematem Czarnobyla zdecydowanie odsyłam do innych pozycji. Jest ich sporo.

Pokaż mimo to

avatar
252
128

Na półkach:

Początek intersujący, ale im dalej tym gorzej. Chaotycznie i zbyt dużo informacji o traumie Niemiec (autorki) i politycznych wtrętów niż historii z terenów, które odwiedza. Zdecydowanie czytałam lepsze w tematyce Czarnobyla.

Początek intersujący, ale im dalej tym gorzej. Chaotycznie i zbyt dużo informacji o traumie Niemiec (autorki) i politycznych wtrętów niż historii z terenów, które odwiedza. Zdecydowanie czytałam lepsze w tematyce Czarnobyla.

Pokaż mimo to

avatar
127
127

Na półkach:

Książka ukazuje trochę kulturę wschodnich sąsiadów, która zupełnie nie jest rozumiana przez zachód. Mimo tego warte przeczytania, dużo ciekawych informacji o katastrofie i tym co działo się później. Przyznam, że wciągnęła mnie dopiero za drugim razem, kiedy byłam już po wizycie w strefie skażonej. Polecam dla ludzi otwartych i ciekawych tamtej historii i innego spojrzenia na świat.

Książka ukazuje trochę kulturę wschodnich sąsiadów, która zupełnie nie jest rozumiana przez zachód. Mimo tego warte przeczytania, dużo ciekawych informacji o katastrofie i tym co działo się później. Przyznam, że wciągnęła mnie dopiero za drugim razem, kiedy byłam już po wizycie w strefie skażonej. Polecam dla ludzi otwartych i ciekawych tamtej historii i innego spojrzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
167

Na półkach: ,

Czarnobyl okiem Niemców. Książka mnie w żaden sposób nie zachwyciła i nie zainteresowała. Wiele rzeczy jakby wyrwanych z kontekstu, niedopowiedzianych. Z jednej strony nic nowego, z drugiej ciekawe wątki urywane i niedokończone. Książka poświęcona tak naprawdę temu co czuli Niemcy po katastrofie w Czarnobylu, a nie Białorusini.

Czarnobyl okiem Niemców. Książka mnie w żaden sposób nie zachwyciła i nie zainteresowała. Wiele rzeczy jakby wyrwanych z kontekstu, niedopowiedzianych. Z jednej strony nic nowego, z drugiej ciekawe wątki urywane i niedokończone. Książka poświęcona tak naprawdę temu co czuli Niemcy po katastrofie w Czarnobylu, a nie Białorusini.

Pokaż mimo to

avatar
127
48

Na półkach:

Nastawiłam się na nieco inne informacje odnośnie Czarnobyla - liczyłam na bardziej wnikliwe odniesienie się do katastrofy, zabrakło motywów typu zeznania świadków itp., aczkolwiek reportaże zaspokajają podstawowe potrzeby zgłębienia niuansów odnoszących się do katastrofy Czarnobyla. Autorka fajnie odniosła się do kontrastu działań byłego ZSRR kontra Niemiec. Generalnie ok.

Nastawiłam się na nieco inne informacje odnośnie Czarnobyla - liczyłam na bardziej wnikliwe odniesienie się do katastrofy, zabrakło motywów typu zeznania świadków itp., aczkolwiek reportaże zaspokajają podstawowe potrzeby zgłębienia niuansów odnoszących się do katastrofy Czarnobyla. Autorka fajnie odniosła się do kontrastu działań byłego ZSRR kontra Niemiec. Generalnie ok.

Pokaż mimo to

avatar
1150
442

Na półkach:

Polecam szczególnie dla tych, którzy interesują się tematyką wybuchu w Czarnobylu.

Polecam szczególnie dla tych, którzy interesują się tematyką wybuchu w Czarnobylu.

Pokaż mimo to

avatar
5
1

Na półkach:

Z pogranicza Ukrainy i Białorusi jest tak naprawdę tylko część tej książki. Reszta z tego pogranicza wynika, ale nie jest tym, czego przeciętny czytelnik by w tej książce szukał (tak mi się wydaje). Odniosłem wrażenie, że autorka nie jest zainteresowana samym Czarnobylem, a jest raczej jakąś obsesyjną przeciwniczką energii atomowej. Przy tym dowiadujemy się, że poza Niemcami (którzy zgodnie z książką przeżyli jakąś traumę ogólnonarodową),reszta świata miała na całą tą sprawę wywalone. Przy czym sama autorka nie pojmuje ludzi, których opisuje, co sama stwierdza kilkukrotnie. Książka coś tam wnosi, ale relatywnie mało, przy swojej objętości.

Z pogranicza Ukrainy i Białorusi jest tak naprawdę tylko część tej książki. Reszta z tego pogranicza wynika, ale nie jest tym, czego przeciętny czytelnik by w tej książce szukał (tak mi się wydaje). Odniosłem wrażenie, że autorka nie jest zainteresowana samym Czarnobylem, a jest raczej jakąś obsesyjną przeciwniczką energii atomowej. Przy tym dowiadujemy się, że poza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
782
197

Na półkach: ,

Zastanawiam się jaki trzeba mieć talent, żeby z tak dobrego i bogatego tematu, jakim jest wybuch elektrowni atomowej w Czarnobylu i jej skutków zrobić miałki reportaż???
Nie wiem, ale ta książka jest tego doskonałym przykładem.

Historia przedstawiona jest tutaj z punktu widzenia Niemki Merle Hilbk, autorki książki, dziennikarki i korespondentki oraz Białorusinki Maszy. Można by pomyśleć, że to ciekawy pomysł na przedstawienie sytuacji, jednak w tym przypadku na pomyśle się skończyło.

Autorka przede wszystkim skacze z tematu na temat, próbuje się wgłębić w życie mieszkańców z terenów skażonych i przedstawić obecną sytuację w strefie zamkniętej, ale pomimo prób temat jest dosłownie liźnięty a w tekście panuje totalny chaos. Autorka nie skupia się na mieszkańcach Ukrainy i Białorusi, którzy zostali wysiedleni i ich tragedii, tylko na swoim kraju i jej ludności.

Zwieńczeniem niedbałości tych reportaży było ciągłe „sympatykowanie” do niemieckiej partii Zielonych, opisy ich manifestacji, wychwalanie Niemiec, politycznej (i nie tylko) stronniczości, a także zdjęcia, które niczego do książki nie wniosły, gdyż prawie wszystkie przedstawiają znaki zakazu wstępu, bądź szlabany.

To wszystko byłoby może ciekawe, gdybym była Niemką, bądź w latach 80-tych mieszkała w Niemczech, a tak, no cóż uważam, że pani Merle powinna zająć się reportażami w swoim własnym kraju.

Zastanawiam się jaki trzeba mieć talent, żeby z tak dobrego i bogatego tematu, jakim jest wybuch elektrowni atomowej w Czarnobylu i jej skutków zrobić miałki reportaż???
Nie wiem, ale ta książka jest tego doskonałym przykładem.

Historia przedstawiona jest tutaj z punktu widzenia Niemki Merle Hilbk, autorki książki, dziennikarki i korespondentki oraz Białorusinki Maszy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
86

Na półkach:

Bardzo dobra książka. Polecam.

Bardzo dobra książka. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
355
224

Na półkach: ,

Książka pomimo tytulu i okladki nie zawiera przerażających opisów tego co dzialo się zaraz po wybuchu reaktora. Jest to reportaż opisujący ludzi i ich decyzje w kilkanaście lat później. Mentalność ludzi w obrzeżach terytorium promieniowania radioaktywnego niekiedy dziwi, przeraża a nawet śmieszy.
Książkę czyta się dobrze i szybko, jedyną wadą jak dla Mnie jest brak imienia osoby która jest narratorem w poszczególnym rozdziale, co sprawia niekiedy chwilową dekoncentrację i brak rozeznania w historii.

Książka pomimo tytulu i okladki nie zawiera przerażających opisów tego co dzialo się zaraz po wybuchu reaktora. Jest to reportaż opisujący ludzi i ich decyzje w kilkanaście lat później. Mentalność ludzi w obrzeżach terytorium promieniowania radioaktywnego niekiedy dziwi, przeraża a nawet śmieszy.
Książkę czyta się dobrze i szybko, jedyną wadą jak dla Mnie jest brak imienia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    383
  • Chcę przeczytać
    357
  • Posiadam
    106
  • 2013
    14
  • Reportaż
    10
  • Teraz czytam
    9
  • 2012
    6
  • Podróżnicze
    6
  • Czarnobyl
    6
  • Chcę w prezencie
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi


Podobne książki

Przeczytaj także