Wspólny pokój

Okładka książki Wspólny pokój
Zbigniew Uniłowski Wydawnictwo: Zielona Sowa Seria: Złota Seria literatura piękna
211 str. 3 godz. 31 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Złota Seria
Wydawnictwo:
Zielona Sowa
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
211
Czas czytania
3 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376236193
Tagi:
powieść klucz
Średnia ocen

                7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
456
56

Na półkach: , ,

Lektury studenckie raczej rzadko przynoszą coś szczególnie interesującego. Chyba, że są z zajęć z historii literatury, prowadzonych przez gościa, który z premedytacją zadaje książki spoza egzaminacyjnego kanonu. Ot, żeby było ciekawiej. W taki właśnie sposób wpadł mi w ręce „Wspólny pokój”. To zabawne, ale w tym wypadku opracowanie skłoniło mnie do sięgnięcia po książkę – streszczona zawartość wydała mi się na tyle zdrowo powalona, że skończyłam przed bibliotecznym regałem, wybierając pomiędzy dwoma dostępnymi egzemplarzami „Wspólnego pokoju”: jednym zdezelowanym i drugim jeszcze bardziej zdezelowanym. Koniec końców wybrałam ten, który miał szansę nie rozlecieć się w trakcie czytania. Faktycznie się nie posypał, chociaż podczas lektury odkryłam brak jednej kartki, która jednak szybko znalazła się wetknięta za okładkę. Co zabawne, była to strona z jedną z pikantniejszych scen.

I właśnie w ten sposób trochę uprzedziłam fakty. Bo tak, „Wspólny pokój” to jedna z tych książek, które w momencie wydania były najdelikatniej mówiąc kontrowersyjne. Tak zwana bohema, klepanie biedy, seks po kątach, picie za ostatnie pieniądze, osiem osób cisnących się w jednym mieszkanku i dwudziestoparolatkowie z wszechogarniającym poczuciem beznadziei. Trochę jakby film „Withnail and I” w wersji „hardcore plus XX-lecie międzywojenne”. I może właśnie dlatego mnie to wzięło. Życie młodych, które według cholera wie, kogo powinno być takie fajne, bo och, ach, młodość - a tak naprawdę wszyscy wiemy, że nie jest, nigdy nie było i w zasadzie jakbyśmy wiedzieli, jak to wszystko wygląda, tobyśmy zostali w domu. Myślę, że najlepiej oddaje to wszystko ten smakowity cytat:

„- To nie jest powiedziane – odpowiada Zygmunt – że młodość ma być taka radosna. W młodości przecież szukamy dróg, obieramy sobie cel życia, stoimy przed tym, co nas czeka. Targa nami niepokój i trema przed wyjściem na tę wielką scenę. No a kiedy ma się już te artystyczne zamiary, to jeszcze bardziej się nękamy, bo a nuż cię los oszukał i nie masz talentu – tymczasem społeczeństwo patrzy na cię jak na darmozjada. (…) Nie, ta młodość, młodość… Nadużywa się tego słowa. Ta młodość nie jest wcale najpiękniejszym okresem życia – może raczej najważniejszym. Do dupy z tą niemożnością określenia samego siebie – jesteśmy jak chorągiewki na dachu.”

Lepiej niż opowiadać o tej książce jest ją czytać. Serio. Rzadko trafiają mi się tego rodzaju pozycje, ale tak właśnie jest.

[Fragment większego tekstu oryginalnie opublikowanego tutaj: http://ostatniazzielonych.pl/2014/08/30/dzienniczek-bardzo-pop-8/]

Lektury studenckie raczej rzadko przynoszą coś szczególnie interesującego. Chyba, że są z zajęć z historii literatury, prowadzonych przez gościa, który z premedytacją zadaje książki spoza egzaminacyjnego kanonu. Ot, żeby było ciekawiej. W taki właśnie sposób wpadł mi w ręce „Wspólny pokój”. To zabawne, ale w tym wypadku opracowanie skłoniło mnie do sięgnięcia po książkę –...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    539
  • Chcę przeczytać
    249
  • Posiadam
    93
  • Ulubione
    15
  • Literatura polska
    14
  • Studia
    9
  • Filologia polska
    8
  • Klasyka
    7
  • Teraz czytam
    7
  • Literatura polska
    6

Cytaty

Więcej
Zbigniew Uniłowski Wspólny pokój Zobacz więcej
Zbigniew Uniłowski Wspólny pokój Zobacz więcej
Zbigniew Uniłowski Wspólny pokój Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także