Ciekawa sztuka komediowa z licznymi morałami ani na moment nie trąci myszką. Czwarte wydanie uzupełnione życiorysem autora. Dla mnie wartościowy debiut z utworami Pana Jerzego.

Ciekawa sztuka komediowa z licznymi morałami ani na moment nie trąci myszką. Czwarte wydanie uzupełnione życiorysem autora. Dla mnie wartościowy debiut z utworami Pana Jerzego.

Trudno przy tak dobrym komentarzu do wydania (przedruk),dodać coś wartościowego od siebie, co nie będzie kopią. Mogę tylko zauważyć, że Med (Meduza???) jest postacią z boku, ukrytą w cieniu jak nie brata Rzeźbiarza, to narzeczonego Jana. I wzbudza zdziwienie ukochanego, gdy zjawia się na wielkim wydarzeniu, jakim jest odkrycie pomnika tytułowego żeglarza. A jednak, Med tworzy swoistą trójcę z Doktorową (typowe nazewnictwo, szkoda, że jako restauratorka nie zyskała swego miana, lecz to nie były te czasy... a nie, były) oraz Felcia i Iza, choć ustawienie dziewczyn jako jedność, jedną funkcję, jest zarazem niepotrzebną degradacją... Dopatrzę się zatem pewnej subtelnej intertekstualności, doszukując się w słowach Pawła Szmidta/Kapitana Nuta/żeglarza/dziadka (co kto woli) wstępu do "Małego Księcia" - wszak, czy namysł nad dziećmi, choćby jednym dzieckiem, które mogłoby zostać żeglarzem, tudzież dorosłym, który potrafi czerpać radość z zajęć, a przez tę umiejętność jego zajęcie nazywane jest dziecinadą, to czy nie przypomina Wam tego słonia pożartego przez węża? (albo kapelusza, jeśli macie mniej szczęścia, obejrzyjcie chociaż adaptację, pięknie przypomina, jak pielęgnować dziecko w sobie). Dodam jeszcze, że rozbawiło mnie ustalenie pomiędzy Przewodniczącym a Rektorem i Admirałem długości przemówienia w zależności od stanu chmur na niebie. Poczucie absurdu nie opuszcza mnie od dłuższego czasu. Szukam ratunku, ukojenia w jakichś literackich ramionach, ale chyba pozostaje mi dalej kroczyć tą ścieżką, dopóki słowo nie zamieni się w czyn.
Polecam twórczość Szaniawskiego, nigdy nie powinna zostać zapomniana.
8/10

Trudno przy tak dobrym komentarzu do wydania (przedruk),dodać coś wartościowego od siebie, co nie będzie kopią. Mogę tylko zauważyć, że Med (Meduza???) jest postacią z boku, ukrytą w cieniu jak nie brata Rzeźbiarza, to narzeczonego Jana. I wzbudza zdziwienie ukochanego, gdy zjawia się na wielkim wydarzeniu, jakim jest odkrycie pomnika tytułowego żeglarza. A jednak, Med...

Dramat. Podtytuł: komedia w trzech aktach. Próba zmierzenia się z mitem postaci, która na swoją pozycję nie zasługuje. Co jest ważniejsze: prawda, partykularne interesy pojedynczych osób, status quo, spokój społeczny...? Jak powierzchowna i mylna jest nasza wiedza o "znanych" osobach, czerpana z niepewnych źródeł, okraszona plotkami i często zabobonnymi przesądami. To wytyka Szaniawski w swoim dramacie.

Dramat. Podtytuł: komedia w trzech aktach. Próba zmierzenia się z mitem postaci, która na swoją pozycję nie zasługuje. Co jest ważniejsze: prawda, partykularne interesy pojedynczych osób, status quo, spokój społeczny...? Jak powierzchowna i mylna jest nasza wiedza o "znanych" osobach, czerpana z niepewnych źródeł, okraszona plotkami i często zabobonnymi przesądami. To...

Szaniawski doskonale musiał znać nas Polaków i tę nieznośną łatwość wznoszenia pomników tym, którzy nie muszą w pełni na nie zasługiwać.

Gdyby to dziś - kiedy taka pomnikoza panoszy się bardziej niż kiedykolwiek - ta sztuka powstała, byłaby kamieniem obrazy takim jak.. te wszystkie głośne w ostatnich latach.

Bo Polacy to także mistrzowie w obrażaniu się za samo zwrócenie uwagi na problem.

Szaniawski doskonale musiał znać nas Polaków i tę nieznośną łatwość wznoszenia pomników tym, którzy nie muszą w pełni na nie zasługiwać.

Gdyby to dziś - kiedy taka pomnikoza panoszy się bardziej niż kiedykolwiek - ta sztuka powstała, byłaby kamieniem obrazy takim jak.. te wszystkie głośne w ostatnich latach.

Bo Polacy to także mistrzowie w obrażaniu się za samo...

Odświeżyłam treść sztuki po wielu, wielu latach. Choć została napisana w 1925 roku, jej problematyka jest nadal aktualna. Czy zawsze należy walczyć i upowszechniać prawdę, skoro społeczeństwo lubi mity? Jak wpływa na dzieci zakłamane otoczenie? Na te pytania powinni pomyśleć dziś dorośli konserwatyści. Szaniawski doskonale uchwycił relacje w małomiasteczkowej społeczności i kompleksy tam panujące.

Odświeżyłam treść sztuki po wielu, wielu latach. Choć została napisana w 1925 roku, jej problematyka jest nadal aktualna. Czy zawsze należy walczyć i upowszechniać prawdę, skoro społeczeństwo lubi mity? Jak wpływa na dzieci zakłamane otoczenie? Na te pytania powinni pomyśleć dziś dorośli konserwatyści. Szaniawski doskonale uchwycił relacje w małomiasteczkowej społeczności i...

Troszkę abstrakcyjna, ale ciekawa, bo niedosłowna i - jak to u Szaniawskiego - tajemnicza i nie wypowiedziana wprost.

Troszkę abstrakcyjna, ale ciekawa, bo niedosłowna i - jak to u Szaniawskiego - tajemnicza i nie wypowiedziana wprost.

Postanowiono postawić pomnik osobie, którą uważano za bohatera, jednak czy ta opinia o tej osobie nie powinna zostać poddana weryfikacji zanim pomnik powstanie? Bardzo spodobał mi się ten temat. Myślę, że ta opowieść mogłaby by dobrą przestrogą dla niejednego polityka.

Postanowiono postawić pomnik osobie, którą uważano za bohatera, jednak czy ta opinia o tej osobie nie powinna zostać poddana weryfikacji zanim pomnik powstanie? Bardzo spodobał mi się ten temat. Myślę, że ta opowieść mogłaby by dobrą przestrogą dla niejednego polityka.

Interesująca komedia obyczajowa

Interesująca komedia obyczajowa

Rzadko mam do czynienia z dramatami - zwykle są to lektury szkolne. W tym przypadku sama sięgnęłam po tę książkę; głównie ze względu na, co tu kryć, jej niewielkie rozmiary. A teraz żałuję, że nie jest ona dłuższa! Niektóre teksty wręcz mnie rozbrajały. Bardzo przypadła mi do gustu postać Med, ale i główny wątek rysował się całkiem ciekawie. Z chęcią wybrałabym się na tę sztukę do teatru.

Rzadko mam do czynienia z dramatami - zwykle są to lektury szkolne. W tym przypadku sama sięgnęłam po tę książkę; głównie ze względu na, co tu kryć, jej niewielkie rozmiary. A teraz żałuję, że nie jest ona dłuższa! Niektóre teksty wręcz mnie rozbrajały. Bardzo przypadła mi do gustu postać Med, ale i główny wątek rysował się całkiem ciekawie. Z chęcią wybrałabym się na tę...

Dobra książka, czytana ze względu na olimpiadę z języka polskiego. Dobrze się czytało ze względu na tajemnicę do rozwikłania.

Dobra książka, czytana ze względu na olimpiadę z języka polskiego. Dobrze się czytało ze względu na tajemnicę do rozwikłania.