Wiadomość z nieba
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Notes Left Behind
- Wydawnictwo:
- Papierowy Księżyc
- Data wydania:
- 2011-11-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-11-01
- Liczba stron:
- 300
- Czas czytania
- 5 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-61386-12-4
- Tłumacz:
- Martyna Lip
- Tagi:
- dziewczynka rak mózgu walka rodzice
„Wiadomość z nieba” to niezwykły pamiętnik napisany przez rodziców sześcioletniej dziewczynki, którzy dowiadują się, że ich córka ma rzadką odmianę guza mózgu. To wzruszająca historia o tym, jaką lekcję życia i miłości może przekazać swoim rodzicom kilkuletnia dziewczynka, odchodząc z tego świata.
„Wiadomość z nieba” to prawdziwa i niezapomniana opowieść, którą napisało życie.
*
Elena Desserich pragnęła zostać nauczycielką. Chociaż jej życie było zbyt krótkie, by zdołała spełnić to marzenie, Elena nim odeszła, zdążyła przekazać nam niezwykłą lekcję. Nigdy nie przestała uczyć tych, którzy ją otaczali, jak doceniać cud codziennego życia, nawet będąc sześciolatką z rzadką odmianą guza mózgu.
W tym osobistym i szczerym dzienniku, jej rodzice, Brooke i Keith Desserich dzielą swoją emocjonalną podróż i zmagają się z targającymi nimi sprzecznymi impulsami, by za wszelką cenę pokonać chorobę Eleny, a jednocześnie przygotować się na nieunikniony koniec. Strona po stronie, ten dziennik jest przypomnieniem dla rodziców na całym świecie, by doceniali i cieszyli się każdym momentem spędzonym wspólnie ze swoimi dziećmi.
„Wiadomość z nieba” to niezwykła opowieść o pokorze i inspiracji. Od momentu postawienia diagnozy, Elena stworzyła imponującą listę życzeń, tych dużych i tych małych, poczynając od jazdy powozem, a kończąc na namalowaniu obrazu, który wisiałby na ścianie muzeum sztuki. Jej życie było motywacją do stworzenia fundacji, która dzisiaj pomaga wielu dzieciom w walce z rakiem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
60 cudów na minutę
„Wiadomość z nieba” to książka zaskakująca. Chociaż traktuje o sprawach najważniejszych i najtrudniejszych, o miłości, cierpieniu, bezsilności i umieraniu, trudno się w niej dopatrzeć patosu albo gry na emocjach. Jest prosta, w pewien niezwykły sposób jasna, przejrzysta. Z całkowitą szczerością opowiada o tym, czego doświadczali przez wiele dni rodzice umierającej na raka sześciolatki.
Brooke i Keith Desserich nie są pisarzami, a pomimo tego stworzyli arcydzieło. Włożyli swoje serca w treść tego dziennika, chcąc utrwalić wszystko jak najdokładniej. I nie robili tego dla siebie, ale dla Grace – młodszej córeczki, zbyt małej jeszcze by zrozumieć chorobę Eleny i zapamiętać siostrę. Z czasem okazało się, że pisali dla niej, ale też dla tysięcy internautów, którzy trafili na ich stronę i pokochali Elenę, której nigdy nie znali…
Elena to dziewczynka, której trudno nie kochać. Pełna życia sześciolatka, miłośniczka książek, galerii sztuki, „Słoneczników” van Gogha, opasek do włosów i różowego koloru. Pełna życia i będąca całym życiem swoich rodziców. W czwórkę tworzą szczęśliwą rodzinę. Planują wakacje, przebudowę domu, który stal się przyciasny dla dwóch dziewczynek… I nagle czas się zatrzymuje. Dokładnie w momencie, kiedy Elena trafia do szpitala, a jej rodzice, obok diagnozy glejaka pnia mózgu, słyszą wyrok. Zostało im 135 dni, bo tak umiejscowiony nowotwór jest prawie całkowicie nieuleczalny. Jednak to jedno małe słowo - „prawie”, daje im nadzieję i ogromną siłę. Rozpoczynają walkę, która zdaje się być od początku skazana na przegraną. Ale nie dla nich. Tutaj każdy kolejny dzień jest zwycięstwem, a każda sekunda cudem. Keith zapisuje pewnego dnia, że teraz życie nabiera innego tempa – 60 cudów na minutę.
Czy sześć lat to wystarczająco by przeżyć swoje życie dobrze? Czy w ciągu kilku miesięcy można zmieścić to, na co inni będą mieli dziesiątki lat? Jak żyć, kiedy ma się świadomość znaczenia każdej sekundy i nawet godzina snu wydaje się marnotrawieniem cennego czasu? Jak można spokojnie patrzeć na cierpienie kochanego dziecka? Co robić, jeśli zapytane o marzenia, powie, że chce kupić białą suknię i mieć piękny ślub z dziewczynkami sypiącymi kwiaty? I wreszcie: dlaczego TO spotyka właśnie nasze dziecko? Dlaczego TO musi spotykać jakiekolwiek dziecko? Te pytania stawiają sobie rodzice Eleny i próbują na nie odpowiadać na stronach „Wiadomości z nieba”. Ich zapiski rozróżniono przy pomocy kursywy, dzięki czemu można uchwycić różne spojrzenia na te same sprawy… Ich wspólnym mianownikiem jest z pewnością nadzieja.
Brooke i Keith opisując to, co przeżyli, nie wstydzą się przyznawać do łez, do swoich słabości i obaw. Ale znacznie ważniejsze jest to, czego się nauczyli i co zawarli w książce jako przesłanie. Pokazują, na czym polega prawdziwa ojcowska i macierzyńska miłość, jak ważne jest jej okazywanie przez proste, codzienne sprawy – wspólne czytanie, rytuał wieczornych łaskotek czy przytulanki podczas oglądania kreskówek. Uczą nas znaczenia każdej minuty i sekundy, skłaniają do zastanowienia się czy to, co robimy jest faktycznie istotne, czy nie marnujemy czasu, który można spędzić z bliskimi…
To książka, która zmienia czytelnika, kształtuje jego spojrzenie na otaczającą rzeczywistość i upływający czas. Nie pozostawia obojętnym. Dlatego na mojej półce zajęła już miejsce wśród tych najlepszych. I mam nadzieję, że nie pozostanie tam długo, bo wciąż będzie przez kogoś czytana…
Katarzyna Marondel
Oceny
Książka na półkach
- 463
- 130
- 47
- 12
- 7
- 6
- 4
- 4
- 3
- 3
Opinia
Każdego dnia uczymy się kochać, szanować i doceniać dany nam czas. Chwila zadumy przychodzi po obejrzeniu filmu, wsłuchaniu się w słowa piosenki czy przeczytaniu książki. Wtedy dociera do nas, że życie jest ulotne, a jego wartości nie da się przecenić. W momencie, kiedy uczy nas tego sześcioletnia dziewczynka, jest to szokujące, wzruszające i cholernie niesprawiedliwe. Ja odczuwam wtedy złość, ale sama nie wiem, kogo mam winić za ten stan, a może nie ma winnych?
Wiadomość z nieba to dziennik spisany przez rodziców 6-letniej Eleny Desserich, dziewczynki, u której zdiagnozowano rzadką odmianę guza mózgu. Pamięć ludzka jest ulotna, dlatego postanowili uwiecznić ostatnie chwile spędzone wraz z dzieckiem, głównie dla siostry Eleny, która była zbyt mała, aby zachować w pamięci obraz siostry. Z czasem walkę Eleny z chorobą zaczęli śledzić ludzie, których poruszyła historia tej dziewczynki. Rodzice chorych dzieci solidaryzowali się w cierpieniu, przekazywali rady i omawiali nowe strategie leczenia. Pytanie tylko, czy taka ilość miłości, ciepła i wsparcia wystarczy, aby pokonać raka? A może chodzi o to, aby jak najpełniej przeżyć te 256 dni?
„Uświadomiłem sobie, że ja i moja rodzina jesteśmy osobami, które naprawdę doceniają ten czas i wiedzą, jakie naprawdę ma znaczenie. Prawdę mówiąc choroba Eleny nauczyła nas, by wycisnąć nawet najmniejszy promień słońca z każdego dnia.”
Większą część książki stanowią zapiski ojca Eleny, który stara się uchylić córce nieba, spełniając jej małe życzenia czy troszkę większe marzenia. Wielokrotnie staje przed koniecznością wyboru, często są to decyzje trudne, świadome konsekwencji bądź z wielką niewiadomą na końcu. Wraz z rodzicami dziewczynki przechodzimy przez kolejne etapy choroby.
„28 listopada zaczęliśmy pierwszy etap: ból. Wtedy dowiedzieliśmy się o raku i odkryliśmy, że medycyna nie jest w stanie jej wyleczyć. Drugi etap przyniósł złość: złość dlaczego zachorowała nasza córka i jak w ogóle to się mogło stać. Trzeci etap nastąpił wtedy, gdy postanowiliśmy walczyć. Wraz z niezliczonymi książkami dotyczącymi onkologii i porannymi poszukiwaniami w Internecie prawdziwie zaczęliśmy rozumieć tę chorobę. Etap czwarty przyniósł desperację, napędzaną przez informacje, które udało nam się zebrać.”
Trudno zrozumieć to poczucie bezradności, które niewątpliwie towarzyszy rodzicom dzieci chorych. Wtedy, gdy medycyna zawodzi, a wiara w cud jest tym co pozostaje, docenia się każdy dzień, pojedynczą chwilę, a uśmiech dziecka jest największą nagrodą. Historia Eleny jest smutna, ponieważ dziewczynka musiała z dnia na dzień porzucić swoją niewinność i dziecięce marzenia na rzecz walki z chorobą, niekiedy zamiast uśmiechu na twarzy, rodzice widzieli grymas i niespotykany u dzieci cynizm. Nic nie mogli poradzić na postępującą chorobę, ale starali się nadać życiu Eleny chodź trochę normalności.
,,Nigdy nie patrz na dzień, myśląc, że jest to zły dzień, ponieważ ten dzień może być lepszy od jutrzejszego, więc dziękuj Bogu za to, że w ogóle go masz’’.
Książka napisana jest w sposób bezpośredni, czasami dosadny. Ja wylałam morze łez na ostatnim tańcu ojca z córką, natomiast śmiałam się, gdy Elena wraz z siostrą stroiły sobie żarty z ojca, gdy ten przybiegał na każdy dźwięk dzwonka. Książka uczy inaczej patrzeć na świat, wartościować chwile i z pokorą przyjmować to, co daje nam los. To, co dawniej wydawało no się tragedią, w jej prawdziwym obliczu może okazać się błahostką.
Takie wiadomości znajdują rodzice Eleny pochowane w całym domu, a my widzimy je w książce wraz z licznymi fotografiami rodziny Desserich.
Każdego dnia uczymy się kochać, szanować i doceniać dany nam czas. Chwila zadumy przychodzi po obejrzeniu filmu, wsłuchaniu się w słowa piosenki czy przeczytaniu książki. Wtedy dociera do nas, że życie jest ulotne, a jego wartości nie da się przecenić. W momencie, kiedy uczy nas tego sześcioletnia dziewczynka, jest to szokujące, wzruszające i cholernie niesprawiedliwe. Ja...
więcej Pokaż mimo to