Dla wielbicieli świata fantasy ta książka to idealna odskocznia od codziennego życia. Autor naprawdę porządnie przemyślał fabułę i umiejętnie wszystko połączył. Ani przez chwilę nie wiało nudą. Od początku do końca trzyma czytelnika w napięciu i poczuciu "co dalej?". Całość urozmaicają humorystyczne dialogi dwóch głównych bohaterów.
Podobno nazywa się to powieścią łotrzykowską. Jak dla mnie wykreowany przez autora świat jest znakomity, zwłaszcza, że cofamy się do średniowiecza, kiedy panowali władcy, podróżowali ambasadorowie, a ich życia i królestw strzegli rycerze. Magii jest tu niewiele, i ma ona raczej wymiar znany nam ze średniowiecza. Machania różdżkami tu nie uświadczymy.
Mimo że to to pierwsza dwutomowa część (tomicho!!!), to czyta się lekko, bo wszystko ma swoje proporcje. Opisy nie ciągną si w nieskończoność. Tylko czasami tłumacz się nie popisał, bo znalazłem kilka literówek i (o zgrozo) błędów składniowych.

Dla wielbicieli świata fantasy ta książka to idealna odskocznia od codziennego życia. Autor naprawdę porządnie przemyślał fabułę i umiejętnie wszystko połączył. Ani przez chwilę nie wiało nudą. Od początku do końca trzyma czytelnika w napięciu i poczuciu "co dalej?". Całość urozmaicają humorystyczne dialogi dwóch głównych bohaterów.

Podobno nazywa się to powieścią...