Pieśń czasu. Podróże
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Uczta Wyobraźni
- Tytuł oryginału:
- Song of Time. Journeys
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2011-08-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-08-26
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374802185
- Tłumacz:
- Grzegorz Komerski
- Tagi:
- Uczta Wyobraźni
PODRÓŻE
MacLeod pisze niewiarygodne opowiadania. Od otwierającej tom „Opowieści młynarza” po finałową „Drugą podróż króla” trafiamy do światów pełnych zapierającego dech piękna, straszliwego cierpienia i przyjemnej przeciętności. Szczególnie dobrym przykładem talentu autora do tworzenia światów i snucia w nich opowieści jest wspomniana „Opowieść młynarza” - piękna historia ostatniego właściciela starego wiatraka, którego z wiatrem łączy coś więcej niż przelotny romans. „Druga podróż króla” jest nieziemsko zrelacjonowaną opowieścią o drugiej wyprawie do Betlejem jednego z Trzech Króli. „Żywioły” z kolei rozgrywają się w epoce pary i przedstawiają życie człowieka, który sądzi, że odkrył nowe źródło energii, okazujące się z czasem czymś o wiele starszym. „Dywan z Hobów” to dziwaczna i zapadająca w pamięć medytacja na temat niewolnictwa i strasznego, osuwającego się w dekadencję świata. Wszystkie zawarte w tym tomie teksty lśnią podobnym blaskiem jak powieści MacLeoda.
- Regina Schroeder, Booklist.
PIEŚŃ CZASU
Pod koniec dwudziestego pierwszego wieku, stara, mieszkająca w Kornwalii kobieta ratuje z oceanu nagiego młodzieńca i zabiera go do swego pięknego domu. Bohaterka jest światowej sławy skrzypaczką i - mimo nowoczesnych metod przedłużania życia - zbliża się do kresu swych dni. Niedoszły topielec z kolei cierpi na utratę pamięci, nie wie o sobie nic. Kobieta nadaje mu imię Adam. Zaczyna opowiadać mu swoje wspomnienia, on okazuje się wiernym słuchaczem. Opowieści bohaterki są przerywane scenami z codziennego życia w kornwalijskim domu. Barwne, pełne wydarzeń życie artystki prawie pozwala nam zapomnieć, że cała historia rozgrywa się w chaotycznym i niebezpiecznym świecie epoki. MacLeod przedstawia w książce specyficzną, fascynującą wizję dwudziestego pierwszego stulecia - wieku katastrof i nowych, śmiertelnych chorób. Niemniej, jak często w pisarstwie tego autora, okazuje się, że historia osobista zawsze jest ważniejsza od tej powszechnej.
- Ray Olson, Booklist
Rozgrywająca się w niedalekiej przyszłości, ossadzona w Anglii „Pieśń czasu” jest bogatą i subtelną opowieścią, dotykającą tematu pamięci i tożamości, ożywioną przez mistrzowsko nakreślone, ludzkie, aż nazbyt ludzkie, postacie bohaterów.
- Paul Billinger.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Prawdziwa Uczta
Co może być lepsze od jednego łakomego kąska literackiego, jakim bez wątpienia jest każdy utwór wychodzący spod pióra Iana R. MacLeoda? Jedynie dwudaniowy smakołyk, który wszystkim wygłodniałym miłośnikom prozy brytyjskiego pisarza zaserwowało wydawnictwo MAG. W sierpniowej pozycji spod szyldu jakże trafnie ochrzczonej serii Uczta Wyobraźni otrzymujemy zarówno zbiór opowiadań, jak i powieść uhonorowaną Nagrodą im. Arthura C. Clarke’a oraz Nagrodą Campbella.
Pokaźnych rozmiarów wolumin z przepiękną okładką utrzymaną w barwach jesieni i steampunkowym klimacie otwiera zbiór opowiadań i miniatur zatytułowany „Podróże”. Trudno o właściwszy tytuł – MacLeod funduje czytelnikom literacką wyprawę do niezwykłych krain, a każdą z nich potrafi odmalować w sposób wyjątkowo sugestywny. Wraz z targanymi niepokojem bohaterami przemierzamy deszczową i skąpaną we mgle Anglię lub też gorące i parne ziemie Izraela, zatęchłe ulice miast naprzemiennie z niewielkimi siołami, czy wreszcie fikcyjne Dhiol, w którym panujące stosunki społeczne wcale nie różnią się od tych znanych z rzeczywistości.
Kreowanie świata przedstawionego to nie wszystko, w czym MacLeod nie ma sobie równych. Najbardziej rzuca się w oczy jego liryczny, delikatny styl, z gracją opisujący subtelną grę światła, podmuchy wiatru czy emocje na ludzkich twarzach. Panujący w opowiadaniach nastrój wyciszenia sprzyja kontemplacji nad podjętymi tematami; w „Podróżach” autor postanowił się zmierzyć między innymi ze zmierzchem epoki i starciem tradycji z postępem, niewygodną prawdą stojącą w sprzeczności z religią, czy też niewolnictwem, obserwowanym zarówno z punktu widzenia uciśnionych, jak i ciemiężycieli.
Zbiór opowiadań to jedynie przystawka przed wyśmienitym głównym daniem. W „Pieśni czasu”, podobnie jak w swoich poprzednich powieściach, „Wiekach światła” i „Domu Burz”, MacLeod kreuje wizję schyłku epoki. Tym razem nie jest to jednak przetykana magią przeszłość, a bliska przyszłość, garściami czerpiąca z naszej rzeczywistości i rozwijająca śmielsze pomysły współczesnych wizjonerów, choć w dystopijnej otoczce. Świat nękają kolejne epidemie, zamieszki, wojna nuklearna, a w otaczającym się w coraz większym stopniu techniką społeczeństwie pogłębiają się konflikty polityczne, rasowe i religijne. Autor ponownie porusza także temat starzenia się i nienaturalnego przedłużania ludzkiego życia, choć tym razem ujmuje go inaczej niż w „Drugim przekroczeniu Styksu” czy „Dbaj o siebie”.
Rozważania na temat przyszłości i kierunku, w jakim podąża ludzkość, nie zostały uchwycone w makroskali, a zaprezentowane na przykładzie jednostki. Świat poznajemy oczami Roushany Maitland, wiekowej skrzypaczki, która pewnego dnia odnajduje na brzegu morza nieprzytomnego, nagiego mężczyznę wyrzuconego przez fale i zabiera go do domu. Cierpiący na amnezję młodzieniec o pięknym ciele, przywodzący na myśl mityczną ondynę, tyle że odmiennej płci, staje się cierpliwym słuchaczem wspomnień staruszki, której życie nigdy nie oszczędzało.
MacLeod ponownie stawia na liryczność i emocjonalność, nie stroni przy tym od naturalizmu. Dzięki zastosowaniu narracji pierwszoosobowej czytelnik doświadcza wszystkich myśli i uczuć Roushany, a że jest to bohaterka o niezwykłej wrażliwości, tę samą wrażliwość powinien wykazywać odbiorca, by w pełni docenić „Pieśń czasu”. Opowieść snuta jest nieśpiesznie, a akcja płynie wolnym, jednostajnym tempem. Elementy, przez które powieść można przypisać do gatunku science fiction, zostały zepchnięty nawet nie na drugi, a na trzeci plan, co budzić może reakcję dwojaką – z jednej strony ci, którzy nie są fanami literatury fantastycznej, bez obaw mogą sięgać po powieść MacLeoda; z drugiej zaś, osoby spodziewające się większego nacisku położonego na te właśnie komponenty, poczują się rozczarowane.
„Pieśń czasu” zachwyciła mnie od pierwszego akapitu, a podczas lektury jej urok nie osłabł ani na moment. Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, że mamy do czynienia z powieścią niezwykle specyficzną. Gdyby chcieć najkrócej podsumować jej tematykę, trzeba by rzec, że to po prostu opowieść o życiu. O jego wzlotach i upadkach, o refleksji, która przychodzi w ostatnich dniach egzystencji. O prawach, którymi rządzą się starość i młodość. O miłości i śmierci, o byciu siostrą, córką, żoną i matką. To książka, która zmusza czytelnika do refleksji i zanudzi tego, kto nie będzie gotów powitać jej z otwartym umysłem, skonfrontować z własnymi emocjami i uczuciami. Nie jest to jednak literatura na siłę ambitna, wydumana czy pompatyczna, nie trzeba zmuszać się do przewracania kolejnych stronic, a opowieść o zwyczajnym życiu nie tylko nie nudzi, ale wręcz nie pozwala oderwać się od lektury. To po prostu powieść-ideał, o ile w danej chwili potrzebuje się właśnie takiej książki.
Marta Weronika Najman
Oceny
Książka na półkach
- 814
- 208
- 170
- 49
- 32
- 12
- 11
- 7
- 7
- 6
Cytaty
Johnny pojawił się znikąd i przyniósł ze sobą historie, w które nie chciało się wierzyć. Przyniósł też swój lekceważący sposób mówienia. Opo...
RozwińŻycie, pomyślałam, kiedy oparła się o mnie, roztaczając swą charakterystyczną woń pach i kulek na mole, jest serią przedstawień, lub aktów j...
Rozwiń
Opinia
„Pieśń czasu. Podróże” to kolejna po „Wiekach światła” i „Domu burz” pozycja autorstwa Iana R.MacLeoda wydana w uznanej przez miłośników fantastyki serii „Uczta Wyobraźni”. Zamieszczone w jednej książce zbiór opowiadań i powieść oferują czytelnikowi mnogość niezwykłych wizji świata i dramatycznych ludzkich historii, które łączy urok języka, jakim operuje autor.
„Podróże”
„Podróże” to zbiór dziewięciu różnorodnych opowiadań. Obok tekstów dłuższych jak „Dywan z hobów”, opowiadania w mocny, a przy tym bardzo malowniczy sposób poruszającego problem niewolnictwa, znajdują się tutaj także bardzo krótkie, czasem ledwie kilkustronicowe utwory, jak osadzona w konwencji science-fiction historia człowieka opiekującego się sobą z przyszłości („Dbaj o siebie”) czy też zaledwie obrazek, jaki stanowi „O spotkaniu z innymi wyspami”.
Autor chętnie czerpie pomysły z historii Wielkiej Brytanii – przykładowo w rozpoczynającej książkę „Opowieści młynarza” subtelnym dodatkiem magii wzbogacił zaczerpnięty z ruchu luddystów wątek walki rzemieślników z postępem niesionym przez przemysł, w „Buncie Anglików” opowiedział historię alternatywną z udziałem sipajów, w „Zwieńczeniu” zaś nawiązał do dawnych, przedchrześcijańskich wierzeń ludności Wysp. Choć każde z opowiadań zasługuje na uwagę, najbardziej urzekły mnie wspomniane już „Opowieść młynarza” i „Dywan z hobów” oraz „Druga podróż króla”, w której opisując historię ponownej podróży jednego z trzech mędrców ze wschodu do Betlejem MacLeod proponuje nam zaskakujący pomysłem i rozmachem realizacji obraz Królestwa Bożego.
Opowiadania tego autora są przygnębiające, ukazują człowieka zwiedzionego, błądzącego, przerażonego. MacLeod używa przy tym różnych konwencji – fantasy, science-fiction, steampunku czy wspomnianej już historii alternatywnej. Narracja większości opowiadań jest pierwszoosobowa, a autor nierzadko bezpośrednio zwraca się do czytelnika, budując silniejszą więź między narratorem a odbiorcą tekstu.
„Pieśń czasu”
Opowiadania zupełnie przyćmiewa jednak powieść „Pieśni czasu”. Kiedy Roushana znajduje na plaży niedaleko swojego domu nagiego mężczyznę, na którego ciele są ślady po ranach i więzach, i wbrew wszelkiej logice zabiera go z sobą do domu, nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ten dzień odmieni jej zaplanowane życie.
Obraz świata teraźniejszego bohaterki oraz kwestia, do czego ludzie są gotowi się posunąć, by wygrać odwieczny wyścig ze śmiercią zmuszają do pewnej refleksji, jednak moc tej powieści kryje się we wspomnieniach Roushany. To w nich autor przedstawia kolejne wydarzenia, które doprowadziły współczesny nam świat do stanu znanego z literatury fantastycznonaukowej. I choć same przyczyny przeobrażeń obecne są w prognozach futurologów, pióro MacLeoda sprawiło, że stały się one przerażająco wiarygodne.
To wizjonerstwo pełni jednak rolę służebną wobec historii ludzkiej. Półkrwi Hinduska, będąca obywatelką brytyjską, ze względu na swe widoczne pochodzenie stanowiąca łatwy cel polityki strachu i ksenofobii, światowej klasy skrzypaczka, dla której muzyka była niemal całym światem, artystka obracająca się w kręgach kultury i polityki francuskiej, świadek przełomowych dla dziejów ludzkości wydarzeń, zwykła kobieta przeżywająca tragedie osobiste. Bogactwo fabularne i emocjonalne jej wspomnień porywa i nie tylko Roushuana się w nich zatraca.
Język MacLeoda zachwyca – autor maluje nim niezwykle sugestywne obrazy, buduje silnie działającą na zmysły atmosferę, wzbudza autentyczne uczucia – tym silniejsze, że opowieść Roushany poznajemy w pierwszoosobowej narracji. Niejako mimochodem, ukazując, że niewiele potrzeba, aby pewne nieodwracalne zmiany się dokonały, MacLeod skłania przy tym do zastanowienia, jak będzie wyglądał świat może już kolejnego pokolenia. I jacy ludzie będą żyli w tym świecie.
Podsumowując książka „Pieśń czasu. Podróże” po raz kolejny pokazuje, że w serii „Uczta Wyobraźni” obok pozycji trudnych i wymagających pewnego obycia w fantastyce znaleźć można literaturę wyjątkową, a znacznie przystępniejszą w odbiorze. Dopracowane wizje światów, wciągające historie ludzi - pełne zawiedzionych nadziei, odważnych marzeń i silnych emocji, niesamowicie plastyczny i po prostu piękny język oraz różnorodność formy, treści i przyjętej konwencji sprawiają, że wobec prozy MacLeoda trudno pozostać obojętnym. Lektura niezwykle przyjemna, a przy tym intensywna i satysfakcjonująca. Polecam gorąco.
„Pieśń czasu. Podróże” to kolejna po „Wiekach światła” i „Domu burz” pozycja autorstwa Iana R.MacLeoda wydana w uznanej przez miłośników fantastyki serii „Uczta Wyobraźni”. Zamieszczone w jednej książce zbiór opowiadań i powieść oferują czytelnikowi mnogość niezwykłych wizji świata i dramatycznych ludzkich historii, które łączy urok języka, jakim operuje...
więcej Pokaż mimo to