45-89 Comics behind the iron curtain. Komiks za żelazną kurtyną
Publicyści z siedmiu krajów: Czech, Rumunii, Węgier, Serbii, Słowenii, Jugosławii i Polski próbują sportretować sytuację, w jakiej historie obrazkowe znalazły się w państwach będących pod dyktaturą kulturalną Związku Radzieckiego. Mimo tego, że na owych terenach komiks zazwyczaj rozwijał się świetnie przed wojną, to jako "symbol i narzędzie prania mózgu wykorzystywane przez zgniły imperializm" był w ZSRR i państwach satelickich najprościej mówiąc tępiony. Ze względu na hamowanie rozwoju formy (usuwanie dymków, udziecinnianie) miał zdecydowanie trudniej niż kino. Rozwijał się impulsywnie, wraz z historycznymi odwilżami, zmianami władzy - jednak cały czas był traktowany marginalnie, po macoszemu, przez co z trudem załapywał na "upuszczanie pary z zaworu bezpieczeństwa".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 5
- 5
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki 45-89 Comics behind the iron curtain. Komiks za żelazną kurtyną
Dodaj cytat
Opinia
"Na początku 1948 roku Polityka (serbska gazeta - przyp. Krzysztof ) napisała, że komiks uciekł do podziemia, gdzie zresztą jego miejsce. Komiksy miały być sprzedawane tajnie, za słone pieniądze, a ich celem jakoby było zatrucie umysłów najmłodszych, pokolenia, które dziś wychowuje się w nowym, zdrowym duchu, w kraju, w którym nie ma porywaczy ani gangsterów."
- Wzloty i upadki komiksu serbskiego
Zdravko Zupan
Gdyby wszędzie komiks rozwijał się w sprzyjających warunkach, opisanie rozwoju historii obrazkowych byłoby pewnie proste: "tu był publikowany Wilhelm Busch, więc tu komiks rozwijał się tak, a tak. Tu były wyraźne wpływy McCaya, a tu Dore... bla, bla, bla...". Nie wszędzie jednak było normalnie, a ogarnięcie tematu wcale nie jest takie proste.
W omawianej przeze mnie książce publicyści z siedmiu krajów: Czech, Rumunii, Węgier, Serbii, Jugosławii, Słowenii i Polski próbują sportretować sytuację, w jakiej historie obrazkowe znalazły się w państwach będących pod dyktaturą kulturalną Związku Radzieckiego. Mimo tego, że na owych terenach komiks zazwyczaj rozwijał się świetnie przed wojną, to jako "symbol i narzędzie prania mózgu wykorzystywane przez zgniły imperializm" był w ZSRR i państwach satelickich najprościej mówiąc tępiony. Ze względu na hamowanie rozwoju formy (usuwanie dymków, udziecinnianie) miał zdecydowanie trudniej niż kino. Rozwijał się impulsywnie, wraz z historycznymi odwilżami, zmianami władzy - jednak cały czas był traktowany marginalnie, po macoszemu, przez co z trudem załapywał się na "upuszczanie pary z zaworu bezpieczeństwa".
Spośród wszystkich opisywanych najciekawiej i najobszerniej prezentuje się historia i specyfika prężnie rozwijającej się sceny serbskiej (dużo komiksu realistycznego, gatunkowego, a nawet specyficzny nurt fotostory - w tym takie cuda, jak stopklatkowa wersja Skarbu Sierra Madre Hustona!). Lecz z dumą muszę przyznać, że część poświęcona polskiemu komiksowi - sporządzona przez Adama Ruska - jest zdecydowanie najlepiej opracowana. Mimo wiążących go ram krótkiego artykułu, nie ogranicza się on do wypisania suchych informacji, a próbuje dociec co, jak, gdzie i dlaczego - i nie mówię tu tylko o faktografii, ale też o stronie formalnej. Czuć w tym tekście analityczny umysł autora i jego związki z myślą filmową (powoływanie się na Lubelskiego). Bardzo żałuję, że nie mogłem być na wystawie, której ten tekst towarzyszył. Jeśli już mowa o stronie wizualnej, wypada wspomnieć, że jednym z głównych mankamentów książki jest właśnie brak odpowiedniej oprawy graficznej. Ilość ilustracji, jakie znajdziemy w środku jest niestety dość symboliczna. Komiks za żelazną kurtyną to rzecz wzmagająca dużo bogatszej, bardziej ekskluzywnej i wyczerpującej oprawy. Naprawdę przydałoby się uzupełnienie tekstów przykładowymi planszami twórców, o których mowa. Bez tego pozostaje nam nieustanne (i czasem bezowocne) korzystanie z internetowej wyszukiwarki grafiki. Oczywiście nie jest to zapewne wina wydawcy, a raczej problemu z prawami autorskimi i oszczędnością związaną z wąskim targetem tej publikacji.
Na zakończenie dodam, że z historią komiksu w krajach Bloku Wschodniego wiąże się wiele ludzkich tragedii. Ja - osoba wychowana na Semicu, ale pamiętająca jeszcze wizyty w księgarniach z lat 80tych, reagowałem na to co tu wyczytałem z wielkim przejęciem. Najgorsze jest to, że momentami aż nadto dobrze widać w tym wszystkim analogię do dnia dzisiejszego. Dobrze wiem, jaka jest obecnie sytuacja, jak wygląda rynek i czytelnictwo. Jacy ludzie (często tylko pozornie i zarobkowo związani z kulturą*) są dziś odpowiedzialni za marginalizację i tępienie komiksu - wiem, jakie mogą być tego skutki i przyszłe losy medium, które przestaje być modne i na którym zależy coraz mniejszej ilości osób. Pszepaństwa. Oto nasz (mój) Katyń. I mówię to bez podśmiechujków. Ta książka to rzecz, która "powinna była się ukazać", ważna dla naszej tożsamości kulturowej i więcej warta niż sto pseudopatriotycznych komiksów**. Na półce powinien ją mieć każdy komiksiarz.
*Palenie Szopena, pominięcie komiksu na Europejskim Kongresie Kultury.
Wg mnie bardzo szkodliwe jest też postrzeganie komiksów przez pryzmat miernych i spłyconych ekranizacji (najczęściej bez znajomości ich pierwowzorów). A czasami, o zgrozo, postrzeganie tych ekranizacji pozytywnie(pseudokrytyka filmowa! nie będą pokazywać palcem) i traktowanie ich jako zadowalający surogat...
**które wydają/tworzą chyba ludzie którzy - mimo diametralnie innych poglądów - wartość komiksu usilnie sprowadzają do martyrologicznego chłamu którego naczytali się za komuny .
Recenzja opublikowana również na blogu Rękopis Znaleziony w Arkham: http://rekopisznalezionywarkham.blogspot.com/2011/05/45-89-comics-behind-iron-curtain-komiks.html
"Na początku 1948 roku Polityka (serbska gazeta - przyp. Krzysztof ) napisała, że komiks uciekł do podziemia, gdzie zresztą jego miejsce. Komiksy miały być sprzedawane tajnie, za słone pieniądze, a ich celem jakoby było zatrucie umysłów najmłodszych, pokolenia, które dziś wychowuje się w nowym, zdrowym duchu, w kraju, w którym nie ma porywaczy ani gangsterów."
więcej Pokaż mimo to- Wzloty i...