Mroczna Wieża

Okładka książki Mroczna Wieża
Stephen King Wydawnictwo: Świat Książki Cykl: Mroczna Wieża (tom 7) fantasy, science fiction
767 str. 12 godz. 47 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Mroczna Wieża (tom 7)
Tytuł oryginału:
The Dark Tower VII: The Dark Tower
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
767
Czas czytania
12 godz. 47 min.
Język:
polski
ISBN:
8324704175
Tłumacz:
Zbigniew A. Królicki
Tagi:
mroczna wieża Stephen King Roland rewolweroweic powołanie trójki ziemie jałowe wilki z Calla pieśń Susannah
Średnia ocen

                8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Jest legendą: Antologia w hołdzie Richardowi Mathesonowi Gary Braunbeck, Ramsey Campbell, Nancy A. Collins, Ed Gorman, Joe Hill, Stephen King, Joe R. Lansdale, John Maclay, Richard Matheson, William F. Nolan, John Shirley, Whitley Strieber, F. Paul Wilson
Ocena 6,4
Jest legendą: ... Gary Braunbeck, Ram...
Okładka książki Dzieci Húrina Christopher John Reuel Tolkien, J.R.R. Tolkien
Ocena 7,6
Dzieci Húrina Christopher John Re...
Okładka książki Legendy Orson Scott Card, Raymond E. Feist, Terry Goodkind, Robert Jordan, Stephen King, Ursula K. Le Guin, George R.R. Martin, Anne McCaffrey, Terry Pratchett, Robert Silverberg, Tad Williams
Ocena 6,8
Legendy Orson Scott Card, R...
Okładka książki W wysokiej trawie Joe Hill, Stephen King
Ocena 5,9
W wysokiej trawie Joe Hill, Stephen K...
Okładka książki Śpiące królewny Owen King, Stephen King
Ocena 6,7
Śpiące królewny Owen King, Stephen ...
Okładka książki 999 tom 1 P. D. Cacek, Ramsey Campbell, Nancy A. Collins, Thomas M. Disch, Neil Gaiman, Rick Hautala, Stephen King, T. E. D. Klein, Edward Lee, Thomas Ligotti, Eric van Lustbader, Kim Newman, Joyce Carol Oates, Tim Powers, Chet Williamson, F. Paul Wilson, Jack Yeovil
Ocena 6,3
999 tom 1 P. D. Cacek, Ramsey...

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
70 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
830
671

Na półkach: , , , , , , ,

Mroczna wieża symbolizuje nasze przeznaczenie...
Cel naszego życia...
...życie jest naszym celem
Każda chwila, każde wspomnienie buduje naszą WIEŻĘ ŻYCIA...
Piętro po piętrze, aż do samego szczytu...
aż do naszej śmierci...

***
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć."
Carlos Ruiz Zafon - "Cień wiatru"

"Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś ty. Drugim zaś śmierć"
Andrzej Sapkowski - "Miecz przeznaczenia"
***

Co się dzieje z człowiekiem, gdy ociera się o śmierć? Gdy staje z nią twarzą w twarz, tuż na skraju ciemności, przy krawędzi przepaści...
Zatracając się w naszej rzeczywistości, poddając się prędkości z jaką mknie po ścieżkach życia, człowiek zapomina o bardzo wielu rzeczach. Myśli o wszystkim tym, co tak naprawdę nie jest aż tak ważne. Snuje plany na przyszłość, wybiegając w nią daleko do przodu...
Zapomina o przemijaniu, które rozpoczęło się tak na dobrą sprawę, w chwili jego urodzin. Bowiem gdy człowiekowi ucieka ze świadomości tak ważna kwestia, jak upływający czas, nie szanuje chwil, które ma, które są jeszcze przed nim...
Lekceważy czas, marnuje go na głupostwa...
Każdy ma wolność w dokonywaniu swoich wyborów, lecz gdy będzie miał właśnie tak lekkomyślne podejście do czasu, przegra swoje życie...
Przegra je, ponieważ nagle, gdy się w pewnej chwili przebudzi, ocknie z tej nieświadomości, z tego zapędzenia i spojrzy wówczas na swoje życie, wtedy będzie przerażony...
A dlaczego...?
Bo obejrzy się, gdy będzie miał już kawał życia za sobą, popsute relacje z bliskimi, zamknięte frutki przed różnymi możliwościami...
Będzie przerażony, bo życie przeleciało mu między palcami i nagle zrobił się stary, samotny, bez żadnego celu...
Jeszcze pół biedy, gdy w porę się obejrzy, ale co jeśli śmierć go ubiegnie...
Bo przecież ona nie zapowiada swojej wizyty. Pomijając przewlekłe choroby robi człowiekowi niemiłą niespodziankę...
Nie można się na nią przygotować, jeśli człowiek nie jest świadomy swojego przemijania. Trzeba mieć na uwadze to, że każdy dzień może być naszym ostatnim...
Musimy dbać o nasze życie nieustannie, mając jednak gdzieś obok poczucie ostateczności, naszego końca...

Cóż może wiedzieć o tym Stephen King?
Otóż może wiedzieć...

Dysproporcja pomiędzy światem Rolanda i resztą rzeczywistości nowoczesnego Świata, do którego się przenoszą jest jak przepaść...
Czy powietrze, którym oddycham jest do końca czyste? Czy nasze płuca orzeźwiają się nim?
Oczywiście, że nie...
Smog, spaliny, chemia, która trafia do atmosfery i inne zanieczyszczenia sprawiają, że coraz bardziej zatruwamy się powietrzem. Czasami mam takie wrażenie, że się duszę nim.
Pamiętam niegdyś, dobrą dekadę temu, powietrze tuż po burzy, ten ozon, który wdzierał się w nasze płuca. Oczyszczał je...
A dziś po burzy, powietrze jest tak samo zatrute, jak przed burzą. Człowiek nie zauważa różnicy....
Świat i rzeczywistość Rolanda ma czyściutkie powietrze. Nie zauważa tego dopóki nie trafia do współczesnego świata..., rzeczywistości Eddiego, Susannah czy Jake. Ogarnięty tym zniszczonym powietrzem, dostrzegł i docenił to, którym oddychał w Gilead czy innym mieście swojej rzeczywistości.Podobnie rzecz ma się z Eddiem, Susannah i Jakiem, którzy trafiają do świata Rolanda. Jednak zauważają tę jakość powietrza dopiero wtedy, gdy z powrotem, znów na chwilę trafiają do miejsca i świata, w którym się urodzili. Tęsknią wówczas za powietrzem Rolanda.
Taki prosty przykład pokazuje jedną z wielu dysproporcji. King próbuje udowodnić swojemu wiernemu czytelnikowi, jak w przybliżeniu wyglądał świat zanim na dobre, zagościły w nim MASZYNY i nieprzyzwoicie się rozbestwiły...

Na początku była magia podtrzymująca promienie, później ludzie z maszynami, które okazały się wadliwe, a promienie były śmiertelnym niebezpieczeństwie

MAGIA CZY MASZYNY - COś PRAWDZIWEGO CZY COś SZTUCZNEGO?
Gdy promienie ulegną zniszczeniu, zniszczeniu ulegnie Mroczna Wieża...
Mroczna Wieża to potężna budowla wszystkich światów nawiązuje do naszego świata.
Czas pędzi niemiłosiernie. Każdego dnia rozpędza się i pędzi zabójczą prędkością. Na świat spływa coraz większa fala nowych technologii, nowych maszyn, które zwalniają człowieka z wszelkiej pracy fizycznej. Ogranicza ją tak bardzo, że człowiek zapomina o mechanizmach, które towarzyszyły poszczególnym czynnościom. Przez to staje się leniwy i niezwykle uzależniony od maszyn, które za niego wykonują daną czynność. Kiedyś robił to sam, potrafił siłą rąk, zdolnością umysłu, radzić sobie z pracą fizyczną. Przecież dawniej nie było żadnych maszyn. Wystarczy cofnąć się o sto czy dwieście lat i dowiedzieć się tego, jak kiedyś ludzie sobie radzili.
Dzięki Mrocznej Wieży King próbuje przedstawić swój punkt widzenia i powiedzieć swojemu czytelnikowi jak on to wszystko widzi..., co myśli o magii, maszynach zalewających nasz świat...
Czym jest ta magia?
W powieści spełnia rolę, która nie ma za wiele wspólnego z rzeczywistością...
Natomiast w naszym świecie, tę magię rozumiem jako coś niezwykle prostego. Magia niekoniecznie musi być iluzją, czymś dla nas w ogóle niezrozumiałym, czymś nie do wytłumaczenia. Magia może być banalna w swym znaczeniu i złożoności. Magią w tym przypadku może być samo nastawienie człowieka, jego mentalność. Zrobienie czegoś samego, bez użycia maszyny. Tylko ręce, nogi, umysł i serce, które wkłada w jej zrobienie. Kiedyś takie rzeczy nie miały takiego magicznego znaczenia. To maszyny i ich dominacja sprawiły, że rzeczy proste kiedyś, obecnie stały się magiczne.
Nie mam oczywiście nic przeciwko maszynom. Sam z nich korzystam. Wiele z nich jest wygodnym ułatwieniem w codziennym życiu, ale nie dajmy się zwariować. Wszystko ma swoje granice. Nigdy nie chciałbym być całkowicie uzależnionym od maszyn. Stałbym się pustą wydmuszką. Człowiekiem, którego dusza stałaby się PUSTAAA...!!!

Ale świat to nie tylko maszyny...

"Łamacze karmazynowego króla tylko przyspieszają toczące się i bez ich udziału proces. Maszyny dostają obłędu. Widziałaś to na własne oczy. Ludzie wierzyli, że zawsze będzie więcej tych, o których mówiłam, że zawsze zrobią więcej maszyn. Nikt nie przewidział, tego co się stało. Tego... tego powszechnego wyczerpania" (136 str.)

"Magia odeszła, maszyny zawodzą. Wkrótce zawali się Mroczna Wieża. Być może w tej jednej chwili przyjdzie czas na ostatnią wspólną racjonalną myśl, a potem rozpoczną się rządy ciemności. Nie sądzisz, że byloby to bardzo miłe?" (136 str.)

PIĘTRO OKRUCIEŃSTWA...
Te wszystkie ociekające przemocą i brutalnością okrucieństwa, cierpienie wypływające z niektórych scen, krew i inne ochydne rzeczy, niekiedy możliwe, że mało realistyczne nie są dowodem na to, King ma wypaczoną, chorą wyobraźnię.
Nie przebierając w słowach, czyta rzeczywistość z dbałością o każdy szczegół. Wylobrzymione okrucieństwo nakreślone słowami jego wyobraźni nawiązują do tego w jakim miejscu jest dzisiaj świat. Jest pełen dobra, a co z tego skoro tam gdzie jest dobro, musi być również i zło.
Człowiek jest zwierzęciem, zdolnym wydobyć z siebie bestię, która nie zna litości, tylko zadaje ból i cierpienie, często zupełnie bez żadnego powodu, wręcz nawet dla zabawy. Widzi w tym ogromną przyjemność, zaspokajając potrzebę własnych rządz i demonów. Czasami docierają do mnie takie wiadomości, o tym co dzieje się złego na świecie, że nie jestem nawet w stanie przecisnąć słowa przez gardło.
Piętro Okrucieństwa w Mrocznej Wieży nie jest dosłownym przekazem, tego o czym King chce powiedzieć swojemu wiernemu czytelnikowi. To przecież epicka saga fantasy z domieszką westernu, historii, miłości. Musiało się zatem znaleźć tu coś, co ucieka poza nawias realizmu...
Każda cześć prowadziła mnie po coraz to nowych piętrach, z każdą kolejną coraz wyżej. Jak do tej pory udało mi odnaleźć piętra, o których warto było napisać. Gdy wejdę jeszcze wyżej i znajdę jeszcze inne, równie mocne w swym wyrazie i znaczeniu piętra, z pewnością podzielę się wrażeniami...

Powalający jest ogrom symboliki, która wydziera się do czytelnika ze wszystkich powieści...

Jaskinia Głosów...
Słyszycie jej szepty, brzmienie głosów dochodzących z głębi waszego umysłu...
Ja słyszę, prowadzę z nimi wewnętrzny monolog..., nawet teraz...
Lecz nie wypowiadam często tych słów. Przeważnie je zapisuje... czy takie rozmowy są normalne?
A może jestem wariatem? Może mam nie pokolei w głowie?
Możliwe...
W każdym tkwi wariat...mniejszy bądź większy. Ci co się do tego nie przyznają, zostali po prostu źle zdiagnozowani:)
A jak jest z wami...?

Jak już nie raz podkreślałem...Mroczna Wieża jest częścią samego Kinga, a więc poprzez głównych bohaterów opowiedział nam o sobie. Każdej postaci przekazał jakąś inną cząstkę siebie.
We wszystkich książkach każda postać jest naznaczona nim samym, ale wydaje mi się, że w sadze o rewolwerowcach widać to w o wiele większym stopniu, a sam Roland z pewnością jest jego wielkim odbiciem...

Saga "Mrocznej Wieży", szczególnie u jej schyłku symbolizuje między innymi to, jak w pewnym momencie życie Kinga okryło się mrokiem...
Roland, Eddie, Susannah, Jake i Ej wędrują ku Mrocznej Wieży przemierzają wiele światów, osadzonych w wielu czasach i rzeczywistościach. Idą zgodnie ze swym "ka", ich przeznaczeniem...
Przeznaczenie...
Czy to ono sprawiło, że Mroczna Wieża ma taki, a nie inny kształt? Jak wyglądałaby cała saga, gdyby napisał ją wcześniej, niż to mu się udało. Dlaczego pisał ją tak długo?
A gdyby nie jego wypadek? Gdyby nie ten jego osobisty mrok, który w pewnym momencie w końcu go dopadł? Czy "Mroczna Wieża" wygladałaby właśnie tak?

Ciekawy także jestem tego, jak wiele musiał zjeść myśli King, zanim ułożył sobie w głowie schyłek całej sagi, zakończenie opowieści o tym niezwykłym rewolwerowcu...
Ciekawe czy miał tę wizję dużo wcześniej czy może dochodził do tej kluczowej dla końca opowieści myśli, spokojnie, bez żadnej presji, ze strony własnej wyobraźni.
Na pewno chciał, by ta szczególna dla niego opowieść, skończyła się w sposób wyjątkowy...
Moim zdaniem, niezaprzeczalnie mu się to udało...

Mroczna Wieża była przeznaczeniem Rolanda...
Natomiast przeznaczeniem Kinga, jego wielkim "ka" była właśnie ta WIELKA SAGA...
W takim, a nie innym wymiarze, kształcie i wielkości tej objętościowej i literackiej...!!!

Mroczna WIeża była ukoronowaniem całej twórczości Kinga. Tak właśnie twierdzi sam pisarz przy każdej nadarzającej się okazji...
Lecz nie tylko dla niego...
Dla czytelnika również...
Przynajmniej jeśli chodzi o mnie...
To było niemalże półtora miesiąca wędrówki z Rolandem i całą resztą. Biegłem i szedłem i odpoczywałem razem z nimi, między ścieżkami słów.
To było coś niezwykłego...
Cała saga Mrocznej Wieży jest również ukoronowaniem mojego wielkiego uwielbienia i podziwu dla Kinga, który urósł obecnie tak wysoko, jak nieskończenie wysoka okazała się Mroczna Wieża "przeznaczenia" Rolanda...
W swych słowach do swojego wiernego czytelnika Wielki Stephen powiedział...
( "..., zamierzałem tylko pokazać, jak życie wpływa na sztukę (i vice versa)...") 766str...
To słowa wyjęte z kontekstu, ale doskonale podkreślają to, czym książki są dla Kinga, czym dla niego jest jego kochana Mroczna Wieża, czym dla niego są słowa budujące opowieść, które płyną wprost z jego wyobraźni...
To jest prawda w najczystszej postaci. Ona bija z każdej jego książki...
I za to na zawsze pozostanie moim ulubionym pisarzem. Jestem pewny, że nigdy to się nie zmieni...
Jestem tego tak pewny, jak Roland był pewny swojego przeznaczenia...
...swojego "ka"...
Gdy dotarł Roland do swojej Wieży, szeptał mi do ucha, że jeszcze za nim zatęsknię i niechybnie będę musiał wrócić i odwiedzić jego opowieść ponownie...
Nie śmiałbym temu zaprzeczyć, bo jeszcze wymierzy we mnie swoim rewolwerem...
Z pewnością by nie chybił...:)
Niezwykła książka zamyka trzecią setkę w mojej biblioteczce. Lepszej nie mógłbym sobie wybrać...:)

Tak jak świat ma swoją "Mroczną Wieżę", pełną pięter okrytych tym mrokiem, złem i ciemnością, tak każdy człowiek ma swoją "Mroczną WIeżę"...ona symbolizuje jego życie i wszystko co się na nie skłania...

Wieża wspomnień...
Im bardziej jesteśmy doświadczeni życiem, tym pniemy się jej piętrami coraz wyżej...
i wyżej...
i wyjżej...
piętro po piętrze...
wspomnienie po wspomnieniu...
chwila po chwili...
Mroczna Wieża naszego przeznaczenia rośnie razem z nami. Jest pełna naszych wspomnień i chwil, które przeżyliśmy. Lecz są wewnątrz niej piętra, które nie są dostępne dla naszej ciekawości...
To piętra naszej przyszłości...jeszcze nieodkryte, jeszcze przez nas nie przeżyte, jeszcze przez nas nie zwiedzone...
Te, które już za nami, dobrze je znamy!!!
Każde piętro nosi w sobie jakąś dawkę emocji, które nami wówczas targały. Tylko my mamy kluczy do każdej komnaty znajdującej się na poszczególnym piętrze. Jeśli sami nie damy komuś upoważnienia, nie odkryjemy tajemnic naszej przeszłości, nie pokażemy sami i nie oprowadzimy kogoś po niej...
...wstęp dla każdego będzie wzbroniony...
Kiedyś, gdy nasze życie będzie już zmierzać do końca, a nasze ciało będzie czuło oddech śmierci staniemy w komnacie na samym szczycie Wieży naszego życia...

...NA JEJ OSTATNIM PIĘTRZE
i spojrzymy na wolną przestrzeń dookoła, usłaną polem czerwonych róż, pościelonych na ziemi i rozciągniętym do nieskończonych granic...

***
"Vannay zaś rzekł: Ci, którzy nie wyciągają wniosków z przeszłości, są skazani na jej powtarzanie." (752 str.)

Mroczna wieża symbolizuje nasze przeznaczenie...
Cel naszego życia...
...życie jest naszym celem
Każda chwila, każde wspomnienie buduje naszą WIEŻĘ ŻYCIA...
Piętro po piętrze, aż do samego szczytu...
aż do naszej śmierci...

***
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to jego najczęstsze wcielenia. Do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5 932
  • Chcę przeczytać
    4 226
  • Posiadam
    1 501
  • Ulubione
    398
  • Stephen King
    147
  • Teraz czytam
    121
  • Chcę w prezencie
    94
  • Fantastyka
    83
  • Fantasy
    59
  • King
    56

Cytaty

Więcej
Stephen King Mroczna wieża Zobacz więcej
Stephen King Mroczna wieża Zobacz więcej
Stephen King Mroczna wieża Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także