Waleczna. Wielkomiejska baśń

Codzienność złożona z zajęć w szkole, treningów lacrosse czy spotkań z chłopakiem i przyjaciółką jest całkiem spoko nawet kiedy pochodzisz z rozbitej rodziny. Dopóki nie przyłapiesz swojego chłopaka z własną matką. Dopóki świat nie zawali ci się na głowę.

Siedemnastoletnia Valerie Russell wybiera jedyne według niej możliwe w tej sytuacji wyjście - ucieczkę. Ląduje na ulicy nieprzyjaznego Nowego Jorku. Szybko zaprzyjaźnia się grupą dzieciaków równie zagubioną jak ona, przemieszkuje wraz z nimi na opuszczonej stacji metra i stara się nie myśleć o tym, co zostawiła za sobą. Liczy się tu i teraz, dzika, niepoprawna wolność, podejmowanie choćby i złych, ale własnych decyzji. Niezależność.

Wtedy świat wali się po raz drugi. Okazuje się, że tuż obok nas żyją istoty, o których wolelibyśmy nie wiedzieć. Skrzaty. Stworzenia mocarne, bezlitosne, złośliwe i przebiegłe. Co gorsza nowi towarzysze Val są z nimi ściśle związani, służą jednemu z nich za kurierów magicznej substancji, którą zresztą regularnie podkradają i narkotyzują się nią. Dziewczyna daje się wciągnąć i w nałóg, i w intrygę mieszczącą się poza granicami rozumowania: skrzacia społeczność pada ofiarą truciciela, a poszlaki wskazują na zleceniodawcę Val i jej przyjaciół. Ktoś stara się aby tak to wyglądało czy rzeczywiście służą mordercy? Komu ufać w świecie pełnym iluzji i omamów? Czy waleczność wystarczy żeby przetrwać?

"Waleczna" autorstwa Holly Black jest następną po "Daninie" nowoczesną baśnią, w której autorka zgrabnie wciela baśniowe stwory w brutalne realia współczesnego miasta. Nie można przy tym odmówić jej wyobraźni, skrzaty spod jej pióra są oryginalne, nieprzesiąknięte wyświechtanymi motywami aktualnej popkultury. Następnie konfrontuje ona zwykłego śmiertelnika z magią płynnie przenikającą rzeczywistość.

I tu zaczynają się schody, "Waleczna" to bowiem bardzo nierówna opowieść. Z jednej strony otrzymujemy niesztampową oprawę i plastycznie nakreślonych bohaterów. Z drugiej - są oni jednocześnie dość płascy, fabuła jest przewidywalna, czasem aż tandetna, wątek romantyczny wydaje się pochodzić z taniego pensjonarskiego romansu, a "współczesność" historii ogranicza się przede wszystkim do uzależnienia od papierosów, alkoholizmu, narkomanii i aktywności seksualnej nastolatków. Owszem, Val dojrzewa w końcu do właściwych, zdrowych wniosków, jednak traktowanie tych czynników jak zwyczajnych elementów codzienności jest co najmniej ryzykowne.

Po "Walecznej" Holly Black nie należy spodziewać się zbyt wiele. Sprawdzi się za to jako lekkie czytadło, szczególnie kiedy czytelnik ma w sobie trochę buntu. W końcu kto z nas choć raz nie marzył o rzuceniu wszystkiego bez względu na konsekwencje i podążeniu wreszcie wyłącznie za własnymi pragnieniami?