rozwińzwiń

Zasada nieoznaczoności

Okładka książki Zasada nieoznaczoności Andrzej Andrysiak
Okładka książki Zasada nieoznaczoności
Andrzej Andrysiak Wydawnictwo: Prozami literatura piękna
414 str. 6 godz. 54 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Prozami
Data wydania:
2011-05-16
Data 1. wyd. pol.:
2011-05-16
Liczba stron:
414
Czas czytania
6 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393284108
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii, nr 10 /październik 2018 Andrzej Andrysiak, Rafał Bryndal, Martín Caparrós, Don DeLillo, Natalia Fiedorczuk, Mariusz Janik, Bożena Keff, Barbara Klicka, Rafał Księżyk, Jakub Majmurek, Jędrzej Malko, Dariusz Rosiak, Agnieszka Świętek, Wojciech Szymański, Marcin Wicha, Nina Witoszek-Fitzpatrick
Ocena 7,1
Pismo. Magazyn... Andrzej Andrysiak, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
128
120

Na półkach: ,

Otrzymujemy w tym formacie skrojoną historię kilkorga ludzi: Lidia, Anna, Adam, Jacek oraz Luciano. Dodatkowo niebanalny narrator jakim jest Bóg.
Rozdziały są niechronologicznie ułożone, dzięki temu nie mamy styczności z standardową lecącą dniem po dniu dziejami przedstawionych osób.

Nie są to małostkowe, płytkie historie jakie nam aplikuje autor.
Każda osoba ma za sobą bagaż doświadczeń w który wnikamy a sam nas przenika. Chcąc czy nie chcąc w pewnym momencie ich losy splatają się dzięki mało znaczącej a jednak nie, istocie, dokładnie - psu. Umiejscowienie psa, gdzie wydaję się na pierwszy rzut oka mało znaczącym symbolem w tym kotle wydarzeń daję czytelnikowi powód do interpretacji jego wkładu w wydarzenia.

Tłem na zmianę jest przechodząca zmiany Polska oraz Sardynia.

Wbrew pozorom iż jest to dzieło polskiego pisarza, wnętrze książki swym przekazem pozytywnie zaskakuję.
Warto sięgnąć po ową publikację tym bardziej, że po zakończeniu lektury zastanawiamy się nad pewnymi niedomówieniami, które pojawiły się w trakcie czytania. Przynajmniej u mnie.

Otrzymujemy w tym formacie skrojoną historię kilkorga ludzi: Lidia, Anna, Adam, Jacek oraz Luciano. Dodatkowo niebanalny narrator jakim jest Bóg.
Rozdziały są niechronologicznie ułożone, dzięki temu nie mamy styczności z standardową lecącą dniem po dniu dziejami przedstawionych osób.

Nie są to małostkowe, płytkie historie jakie nam aplikuje autor.
Każda osoba ma za sobą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
20

Na półkach:

Książka, której rozdziały są chronologicznie nieuporządkowane, permutacje kolejnych bohaterów dostarczają za każdym razem szczątkowej wiedzy potrzebnej do zrozumienia całości. Choć narratorem jest Bóg, autor raczej sceptycznie patrzy na wiarę, traktując ją jako alibi. Filtrując doświadczenia i myśli bohaterów zastanawiałem się co za siła trzyma ludzi razem. Słowo miłość jest tutaj upośledzone do granic możliwości, relacje nie są zrozumiałe, częściej kłopotliwe. Wartością tej książki jest pytanie o związki łączące ludzi, potrzeby zależne od przypadkowych zdarzeń losowych lub wyższego planu absolutu.

Książka, której rozdziały są chronologicznie nieuporządkowane, permutacje kolejnych bohaterów dostarczają za każdym razem szczątkowej wiedzy potrzebnej do zrozumienia całości. Choć narratorem jest Bóg, autor raczej sceptycznie patrzy na wiarę, traktując ją jako alibi. Filtrując doświadczenia i myśli bohaterów zastanawiałem się co za siła trzyma ludzi razem. Słowo miłość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
933
710

Na półkach: , , , , , ,

Już kilka książek przeczytałem wydanych przez Wydawnictwo Prozami, (któremu bardzo chciałbym podziękować za udostępnienie egzemplarza do recenzji) i dochodzę do wniosku, że Wydawnictwo stawia na ambitną i nietuzinkową literaturę.

Tym razem w moje ręce trafiła książka autorstwa Andrzeja Andrysiaka, dziennikarza i redaktor, były naczelny Kulis i Życia Warszawy.

Bohaterami jego książki jest grupa osób, których losy przecinają się pewnego dnia w małej miejscowości na Sardynii. Narratorem jest Pan B., który zaprosił ową grupę na kolację, co widać na okładce. Z czasem dowiadujemy się kim są i dlaczego znaleźli się w tym właśnie miejscu. Jednakże nic nie jest jednoznaczne i takie, jakie wydawałoby się na pierwszy rzut oka.

Przedstawione postacie są bardzo urozmaicone. Mamy do czynienia z kobietą, która oddała swoją córkę do adopcji, mężczyzną, który podróżuje po Europie szukając odpowiedzi na trapiące go pytania, karierowicza oraz zakochanego kucharza. Na pierwszy rzut oka nic ich nie łączy i nijak nie da się tego połączyć. Jednak autor wprawia nas w zdumienie i potrafi to wszystko zespolić w jedną całość. Wiadomo jednak, że każda mieszanka wybuchowa musi wybuchnąć, co też się staje.

W taki sposób kończy się pierwsza z dwóch części książki. Druga część jest jak opadający po wybuchu kurz, odsłaniający prawdziwe oblicza bohaterów i ukazujący odpowiedzi na wiele dręczących nas pytań.

Sam finał książki także jest nieoznaczony, jak wskazuje sam tytuł, ale dający nadzieję na przyszłość naszych bohaterów.

Całość czyta się niezwykle przyjemnie. Książka wciąga w bardzo nieprzewidywalny sposób. Ja osobiście jestem nią zachwycony, dlatego też polecam ją z całego serca, jak inne nietuzinkowe tytuły z Wydawnictwa Prozami.

Ocena: 9/10

Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2013/02/nietuzinkowe-spotkanie-z-panem-bogiem.html

Już kilka książek przeczytałem wydanych przez Wydawnictwo Prozami, (któremu bardzo chciałbym podziękować za udostępnienie egzemplarza do recenzji) i dochodzę do wniosku, że Wydawnictwo stawia na ambitną i nietuzinkową literaturę.

Tym razem w moje ręce trafiła książka autorstwa Andrzeja Andrysiaka, dziennikarza i redaktor, były naczelny Kulis i Życia Warszawy.

Bohaterami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
297

Na półkach: ,

Polski autor, tytuł kojarzony z fizyką, obsadzenie Boga w charakterze narratora. Czy takie czynniki mogą przyczynić się do udanej lektury? Zagłębiając się trochę bardziej w wiadomości na temat twórczości Andrzeja Andrysiaka, dowiedziałam się, że powyższa pozycja to nic innego jak kryminał. Ale czy na pewno?

Każdy z nas posiada pytanie, na które nie potrafi znaleźć odpowiedzi. Jedni pytają o sens istnienia, cel w życiu czy istnienie Boga. Są ludzie, którzy pływają w luksusach, mogą pozwolić sobie na wszystkie zachcianki, wszystko przychodzi im łatwo. Ale są też i tacy, którzy muszą ciężko pracować na chleb, ledwo wiążą koniec z końcem.

Andrzej Andrysiak obsadził Boga w charakterze narratora. Dzięki temu zabiegowi wiemy wszystko, co dzieje się z bohaterami – począwszy od ich zachowania w dość intymnych chwilach po najskrytsze myśli, które kotłują się w ich głowach. Bohaterowie są naprawdę zróżnicowani – restauratorka Lidka, która szykuje się do rozwodu, tajemniczy podróżnik Adam, matka samobójczyni, bezwzględny dziennikarz Jacek. Każdy z nich zmaga się z nową rzeczywistością, jaką okazuje się Polska na przełomie lat 80. aż do dnia dzisiejszego.

Wydarzeniem, które odmienia życie bohaterów jest przypadkowe spotkanie w restauracji na Sardynii, gdzie są świadkami a jednocześnie ofiarami zabójstwa. Kto i dlaczego próbuje dokonać tego czynu? Jak ono wpłynie na dalsze życie każdego z bohaterów? Mogę wspomnieć, że będzie to dla nich pewne katharsis, oczyszczenie duszy. Ale czy jego efekty będą pozytywne? Tego dowiecie się sięgając po „Zasadę nieoznaczoności”.

Nie mam problemów z czytaniem polskiej literatury, jestem wręcz jak najbardziej „za” docenianiem rodzimych autorów. Tym razem jest podobnie. Początkowo sądziłam, że to będzie książka traktująca tylko o zmieniającej się Polsce na przełomie lat 80. aż do współczesności. Miałam mieszane uczucia sięgając po nią, gdyż sądziłam, że na ten temat przeczytałam już wszystko. Jak bardzo się myliłam!

Andrzej Andrysiak stworzył powieść, w której nie brakuje miłości, przyjaźni, a także rozczarowania, tęsknoty, śmierci. Pokazuje nam rzeczywistość w barwach, w których ją widzimy. Bez zbędnego upiększania, koloryzowania. Ukazuje nam prawdę samą w sobie, bez tajemnic, niedomówień. Narrator w charakterze Boga doskonale zdaje sobie sprawę z tego, w jakim świecie żyjemy. Bez ogródek i wyszukanego słownictwa opowiada, w jakich realiach żyli i żyją ludzie do dziś.

Książka może wzbudzić wiele kontrowersji, ponieważ znajdują się w niej odważne, a czasem bezczelne zwroty. Autor zdziera z nas maski, czarny płaszcz i pokazuje nas światu nagimi, takimi jakimi jesteśmy naprawdę. Jest niewielu autorów, którzy znaleźli w sobie odwagę, by coś takiego napisać. Prosty i przystępny język, jakim posługuje się Pan Andrzej w „Zasadzie nieoznaczoności” sprawia, że trudno jest się nam oderwać od książki. Jesteśmy przyzwyczajeni do fikcji literackiej, tajemnic, ukrywania prawdy. Żyjemy w takich a nie innych czasach i powinniśmy zdać sobie z tego sprawę, że nie jest tu łatwo. Nie jesteśmy ludźmi dobrymi, każdy z nas ma swoje tajemnice, mniejsze czy większe grzeszki, a także marzenia, które mogą zniszczyć życie drugiego człowieka. Nie bójmy się mówić prawdy. Niejeden czytelnik zda sobie sprawę z tego, w jakim świecie żyje.

„Zasada nieoznaczoności” jest w pewien sposób apelem do społeczności, aby nie żyć w obłudzie. Otworzyć oczy i docenić to, co mamy. Nieważne, czy ma to kolor czarny czy różowy. Trzeba mieć odwagę, aby wyjść na spotkanie rzeczywistości, tak, jak to zrobili bohaterowie książki Andrysiaka. Cieszę się, że miałam możliwość zapoznania się z powyższą publikacją. Autor swoją powieścią otworzył mi oczy. Dzięki niemu zacznę doceniać świat taki, jaki mamy, a nie taki, jaki chciałabym mieć. Wątek kryminalny, który został tu dobrze rozbudowany dodatkowo sprawił mi niemałą frajdę podczas czytania.

Książkę polecam każdemu Polakowi. Warto jest nauczyć się trzeźwo patrzeć przed siebie. A tego uczy Andrzej Andrysiak. Nie bójmy się sięgać po książki odważne, kontrowersyjne i przede wszystkim – prawdziwe.

* Książkę zrecenzowałam dla portalu ZaczytajSie.pl *

Polski autor, tytuł kojarzony z fizyką, obsadzenie Boga w charakterze narratora. Czy takie czynniki mogą przyczynić się do udanej lektury? Zagłębiając się trochę bardziej w wiadomości na temat twórczości Andrzeja Andrysiaka, dowiedziałam się, że powyższa pozycja to nic innego jak kryminał. Ale czy na pewno?

Każdy z nas posiada pytanie, na które nie potrafi znaleźć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
350

Na półkach: , , ,

Zapraszam do stołu

„Zasada nieoznaczoności” Andrzej Andrysiak
wyd. Prozami
rok: 2011
str. 413
Ocena: 5/6

Czasem rozmowa znaczy tyle, co nic. Ktoś zadaje pytanie, ktoś inny krótko odpowiada i na tym kończą się dysputy. Czasami przy tak zwanym „stole” rozmawia się o błahych i nic nieznaczących sprawach, ktoś mówi bez opamiętania, ktoś inny wpuszcza jednym uchem a drugim wypuszcza. Zdarza się jednak, że zwykła wymiana zdań przeradza się w coś więcej, że nagle zaczyna coś znaczyć dla „postronnych widzów”, jakimi są nie do końca zaangażowani rozmówcy. Myślę, że właśnie dlatego Bóg wymyślił słowa. Dzięki nim ludzie są w stanie porozumiewać się ze sobą, przekazywać myśli, dzielić się doświadczeniami. Autor powieści „Zasada nieoznaczoności” – Andrzej Andrysiak udowodnił w niej, że Bóg stworzył słowa do jeszcze jednego celu – rozmowy z nim. I nie chodzi mi tu tylko o nocne rozmowy, przy zgaszonym świetle, ze złożonym rękoma, ale o coś więcej – o osobistą rozmowę, przy stole, w gronie… niezupełnie znanych sobie ludzi.

Pewnego dnia, pewien Pan postanowił wydać przyjęcie. Na pożegnalną kolację zaprosił kilka niezwykłych, na pierwszy rzut oka niemających za dużo ze sobą wspólnego, osób. Wybrańców. Na pierwszym miejscu na liście gości Pana Boga, bo to on zorganizował to przyjęcie, znalazła się Lidia, restauratorka stojąca na zakręcie swojego życia. Dalej pojawili się: zakochany w niej kucharz – Luciano, zagubionego w otaczającej go rzeczywistości architekta – Adam, żądny sensacji dziennikarz – Jacek oraz nieco zwariowana Anna. Co wyjdzie z tej dość niespotykanej mieszanki? Jak potoczy się ta pożegnalna kolacja? Gdzie zaprowadzi ich dyskusja i jak długo potrwa to spotkanie? Czy Pan Bóg to dobry kompan do rozmowy i czy udzieli zaproszonym odpowiedzi na męczące ich pytania? To tylko kilka kwestii, na które znajdziecie, bądź nie, odpowiedzi w niezwykłej powieści jaką jest „Zasada nieoznaczoności” Andrzeja Andrysiaka.

Powieść Pana Andrysiaka zdecydowanie nie można zaliczyć do lektur płytkich. Nie czyta się jej tak, jak na przykład sztampowy romans, który odkładamy po kilku godzinach myśląc przy tym, iż było miło, ale dobrze, że się skończyło. Nie oznacza to jednak, iż książkę tą czyta się źle. Wręcz przeciwnie. Od pierwszych stron, a w zasadzie już od pierwszych zdań, wciągnięci zostajemy w skomplikowaną, rozpisaną na kilkanaście lat fabułę, z bardzo dobrze rozbudowanym tłem społeczno-politycznym.

Mnie książka zmusiła do zastanowienia się nad samą sobą i przewartościowania osobistych priorytetów. Czasami miałam wrażenie, iż słyszę pracujące w moim mózgu trybiki, analizujące każdą kwestię i roztrząsające poszczególne problemy. Jeszcze długo po zakończonej lekturze nie mogłam oderwać się od myślenia o tym, czym uraczył mnie autor. Wątpię, bym szybko zapomniała tę książkę. Powieść polecam wszystkim, bez wyjątku. Zdecydowanie warto ją przeczytać.

Zapraszam do stołu

„Zasada nieoznaczoności” Andrzej Andrysiak
wyd. Prozami
rok: 2011
str. 413
Ocena: 5/6

Czasem rozmowa znaczy tyle, co nic. Ktoś zadaje pytanie, ktoś inny krótko odpowiada i na tym kończą się dysputy. Czasami przy tak zwanym „stole” rozmawia się o błahych i nic nieznaczących sprawach, ktoś mówi bez opamiętania, ktoś inny wpuszcza jednym uchem a drugim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1722
1568

Na półkach:

http://kasandra-85.blogspot.com/2011/07/zasada-nieoznaczonosci-andrzej.html

http://kasandra-85.blogspot.com/2011/07/zasada-nieoznaczonosci-andrzej.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    79
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    11
  • Made in Poland
    1
  • Belterystyka
    1
  • Literatura piękna
    1
  • Przeczytane 2011
    1
  • 2018
    1
  • Gorąco Polecam....
    1
  • Książki na 2016
    1

Cytaty

Więcej
Andrzej Andrysiak Zasada nieoznaczoności Zobacz więcej
Andrzej Andrysiak Zasada nieoznaczoności Zobacz więcej
Andrzej Andrysiak Zasada nieoznaczoności Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także