Bardzo ciekawie czyta sie o sprawach ukrainskich z perspektywy ukrainskiej. Zycie Iwana Franki to czasy powstania wspolczesnego narodu ukrainskiego. Przeszlo to jakby kolo nosa naszej szlachcie i inteligencji, nie zauwazylismy wogole tez jak powstala literatura ukrainska i o czym pisano. Fenomenalne bylo powstanie calego narodu z warstwy chlopskiej, a jeszcze bardziej fascynujace jest czytac jak szybko ta idea narodowa stala sie tak popularna, ze doprowadzila do powaznych politycznych skutkow pod koniec pierwszej wojny swiatowej. Polacy zawsze uwazali sie za przedstawicieli kultury i cywilizacji na tamtych ziemiach. Ksiazka o tym nie mowi, ale my Polacy mielismy lekcewazacy stosunek do naszych ukrainskich wspolobywateli. Jaroslaw Hrycak pisze po mistrzowsku, ciekawie, a jednak zbyt czesto gubi sie w szczegolach, co moze jednak po paru set stronach zniechecic poczatkujacego historyka amatora. Najbardziej ciekawy watek ksiazki dla nas to to ze jedyne kluby polityczne we Lwowie gdzie Polacy, Ukraincy, Zydzi, Niemcy i inni sie spotykali i dyskutowali o WSPOLNEJ przyszlosci to kluby lewicowe. Tam wlasnie idea narodowa byla tylko jednym z elementow wspolnej dyskusji, a nie elementem ktory permanentnie blokowal mozliwosc porozumienia miedzy ludzmi zamieszkujacymi to samo miasto i ten sam kraj....

Bardzo ciekawie czyta sie o sprawach ukrainskich z perspektywy ukrainskiej. Zycie Iwana Franki to czasy powstania wspolczesnego narodu ukrainskiego. Przeszlo to jakby kolo nosa naszej szlachcie i inteligencji, nie zauwazylismy wogole tez jak powstala literatura ukrainska i o czym pisano. Fenomenalne bylo powstanie calego narodu z warstwy chlopskiej, a jeszcze bardziej...