-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "relacja" [191]
[ + Dodaj cytat](...) dostęp do "twarzy" jest od razu etyczny. Gdy widzi Pan nos, oczy czoło, brodę "drugiego" i gdy potrafi je Pan opisać, oznacza to, że zwracamy się do niego jako do przedmiotu. Najlepszy sposób poznania "drugiego" to taki, w którym nie zauważymy nawet koloru jego oczu! Gdy obserwujemy kolor oczu, nie jesteśmy w relacji społecznej z "drugim". To, co jest w sposób specyficzny "twarzą", nie sprowadza się do percepcji, mimo że relacja z "twarzą" może być przez nią zdominowana.
Twarz jest znaczeniem, i to znaczeniem bez kontekstu. Chcę przez to powiedzieć, że drugi w prawości swojej twarzy nie jest postacią daną w kontekście. Zwykle jest się pewną "osobistością": jest się profesorem Sorbony, zastępcą przewodniczącego Rady Pastwa, synem pana X, tym wszystkim co jest w paszporcie, sposobem ubierania się, prezencją. Każde znaczenie w potocznym sensie tego słowa jest zależne od takiego kontekstu: sens czegoś zależy od swej relacji do czegoś innego. Tu przeciwnie, twarz jest sensem ze względu na nią samą. Ty to ty. W tym sensie można powiedzieć, że twarz nie jest widziana. Jest tym, co nie może stać się treścią, którą objęłaby nasza myśl; jest niezawieralnością, prowadzi nas poza. Dzięki temu właśnie znaczenie twarzy wydobywa ją z bytu jako korelatu wiedzy.
Każda silna więź jest pełna pułapek i jeśli chce się ją zachować, trzeba się nauczyć je omijać.
Kto choć raz będzie się kochał z robotką, nigdy nie zatęskni za prawdziwą kobietą.
Miłość jest jak nauka tańca, gdy dwoje ludzi słyszy pierwsze takty muzyki ogarnia ich pasja i mają gdzieś, czy ktoś na nich patrzy, bo pragną tylko szaleć. Tańczą niezdarnie, źle stawiają kroki i upadają, a czasami nawet tańczą do innej melodii, ale tego nie zauważają, bo tak bardzo porywa ich muzyka. Ale potem muzyka cichnie i zaczynają deptać sobie po palcach. [...] Dopiero wtedy dwoje ludzi zaczyna się uczyć swoich rytmów i tego, jak się zgrać. I jeśli wytrwają wystarczająco długo, może nawet nauczą się tańczyć z gracją.
- W gruncie rzeczy jesteśmy do siebie . I ja, i ty lubimy być sami, cenimy własną przestrzeń. Jesteśmy uparci, samodzielni…
- Piękni, młodzi i inteligentni.
Jest moim jedynym błędem. Błędem, który stoi przede mną i lśni.
Wszyscy popełniamy błąd, sądząc, że drugi człowiek może być lekarstwem, wzruszeniem, spełnieniem. Dużo czasu upływa, zanim zrozumiemy, że tak nie jest, głównie dlatego, że uzewnętrzuzewnętrzamy własną ranę, zamiast się nią zająć, zadbać o nią w swym wnętrzu.
Dziennikarstwo nie istnieje bez człowieka. Relacje z innymi to niezbędny element naszej pracy. Musimy znać się trochę na psychologii, rozumieć ludzi, wiedzieć, jak z nimi rozmawiać i jak się do nich odnosić.
On tak samo nie może się bez nas obejść, jak my bez Niego. Bo nawet gdybyśmy my mogli się od Niego odwrócić, On nigdy by nie mógł się odwrócić od nas.