-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "krzyk" [102]
[ + Dodaj cytat]Noc dookoła nich żyła też urywanymi krzykami i jękami rannych. Błaganiami i westchnieniami umierających. Nie słyszeli już tego. Przyzwyczaili się od odgłosów cierpienia i umierania, dźwięki te były dla nich zwyczajne, naturalne, tak wkomponowane w te noc jak rechot żab w mokradłach nad rzeczką Chotlą, jak granice cykad w akacjach nad Złoty Stawem.
Idziemy w milczeniu i tylko natłok moich myśli miesza się z hałaśliwymi odgłosami ruchliwej ulicy, ale wydaje mi się, że krzyczę, że właśnie teraz krzyczę, a nikt nie zwraca na mnie uwagi. Wołam o pomoc najgłośniej jak potrafię, ale nikt mnie nie słyszy i nikt nie odwraca wzroku.
Nasze życie to tylko chwila, krzyk narodzin i łzy śmierci połączone lnianą nicią czasu.
- (...) Aha, ja już kawy nie mogę właściwie, strasznie krzyczała moja doktorka, chyba będę musiała ją zmienić…
– Kawę? – zaciekawiła się Jaśmina.
– Doktorkę. Nie lubię, jak ktoś na mnie wrzeszczy, zwłaszcza jeśli mógłby być moją wnuczką.
Wycierpiałam okrucieństwo zachodów słońca.
Wypaliłam się do korzenia.
Moje czerwone włókna płoną jak druciana ręka.
Rozpadam się na kawałki wirujące jak maczugi.
Tak gwałtowny wicher
Nie zniesie obojętności: muszę krzyczeć.
Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego. Dzieci był stworzone do tego, by znosić upokorzenie lub od niego uciec. Biegłeś do swojego pokoju, trzaskałeś drzwiami, krzyczałeś i płakałeś. Nie jadłeś kolacji. Wyolbrzymiałeś, celowo psułeś zabawki. Byłeś ponury, cichy i nie przejmowałeś się szkołą. I to była jedyna broń w twoim arsenale.
Strachu nie trzeba tłumaczyć. Krzyk brzmi tak samo w każdym języku.
Różne są odgłosy bitwy; najpierw dźwięki rogów wojennych, potem głosy nawołujących się mężczyzn i wreszcie przenikający tępy huk uderzających o siebie tarcz, po którym następują wrzaski ludzi, kiedy ostrza włóczni znajdują szpary pomiędzy tarczami, a topory opadają w dół.
(...)Teraz stali twarzą w twarz. Malwina z przerażeniem dostrzegła jego świecące, czerwone, gadzie ślepia. „Czym ty jesteś?!” – krzyknęła i z całej siły kopnęła potwora w krocze. To było dobre posunięcie – zyskała sekundę przewagi, dzięki której udało się jej wypaść z pokoju i rzucić się biegiem w stronę schodów prowadzących na dół. Jednak im bliżej była celu, tym bardziej opadała z sił. Wydawało się jej, że korytarz staje się coraz dłuższy, przerażenie plątało jej zmysły. Potknęła się o dywan i upadła. Dłonie boleśnie ją zapiekły w miejscach wystających kostek, a włosy opadły na twarz, przesłaniając pole widzenia. Gdy gwałtownie szarpnęła głową, by pozbyć się z twarzy grzywki, ujrzała, że na schodach stoi obnażona od pasa w górę matka...(...)
A jeśli jestem martwa ? [...] Spędzę całą wieczność uwięziona w martwym ciele. Bo poza nim niczego nie będzie. Utknę na zawsze wewnątrz samej siebie. Chcę krzyczeć. Chcę otworzyć oczy, obudzić się i nie być sama ze sobą, ale nie mogę. Nie mogę.