Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Motyw podróży w czasie jest niezwykle często wykorzystywany w książkach wszelkiej maści. Zazwyczaj jednak podróż jest świadoma, a sami bohaterowie po pewnym czasie wracają do swojego życia jakby wszystko było snem. Nieco inaczej wygląda to w książce "Małgosia contra Małgosia" autorstwa Ewy Nowackiej, która to przeznaczona jest do młodzieży. Główną bohaterką powieści jest piętnastoletnia Małgosia, która to żyje w jednej z Warszawskich dzielnic w okolicach lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku- będąc przy tym fragmencie świata przedstawionego, należy zaznaczyć, że w książce raczej nie znajdziemy nader dokładnych relacji z życia w tamtych okresie. Dziewczyna pewnego dnia zostaje przeniesiona w czasie do XVII wieku. Tam nastolatka musi zmierzyć się z tym co kilkaset lat później wydawało jej się za nie możliwe pod każdym względem. Co z tego wyniknie? Książka jak to bardzo duża część młodzieżówek pisana jest bardzo przyjemnym stylem. Daje to niezwykle ciekawy efekt w zestawieniu z dość trudnym językiem, użytym w dialogach w fragmentach na temat życia Małgosi we średniowieczu. Sama fabuła mimo bycia przewidywalną, jest zaskakująco wciągająca, a fakt istnienia wszelkich schematów zostaje w późniejszych fragmentach wykorzystany w taki sposób, aby był czynnikiem potrzebnym do wprowadzenia ciekawych wątków. W książce znajdziemy wiele przemyconych ciekawostek- i to nie tylko z historii, jak to można było by się spodziewać- autorka zadbała o to, aby książka potrafiła przekazać czytelnikowi coś ciekawego z wielu dziedzin nauki. Niestety, niektóre wątki, których poruszenie mogłoby ciekawie rozwinąć fabułę, zostały pominięte- możliwe iż stało się to przez, czasy w jakich książkach powstała i przez to, że na przestrzeni lat książki młodzieżowe zmieniły nieco oczekiwania co do siebie, a więc to co teraz wydaje nam się oczywiste w książkach Young Adult, kiedyś było tematem taboo nie dla młodzieży. Jak to wiele młodzieżówek, tak i ta książka niesie za sobą morał, którego podsumowanie znajduje się w końcowym fragmencie książki. Z technicznych rzeczy, warto napomnieć, że książka nie zawiera podziału na rozdziały, a przeskoki czasowe oznaczone są niewielkim wcięciem w akapicie- może być to nieco kłopotliwe dla kogoś, kto lubi dzielić książkę na kilka dni. Reasumując, opowieść jest bardzo dobrą i ciekawą młodzieżówką, która zaciekawi nie tylko młodego odbiorcę.