Agnieszka Wojdowicz – polonistka z wykształcenia, nauczycielka z zawodu, a z zamiłowania autorka powieści dla młodzieży i dla dorosłych. Otwocczanka od lat zakochana w Krakowie, w jego historii, architekturze, a także w niepowtarzalnym klimacie krakowskich kawiarenek, starych antykwariatów i Plant. Wielbicielka dobrej literatury skandynawskiej, malarstwa prerafaelitów, wszelkich form sztuki użytkowej oraz górskich wycieczek. Dzieli dom z dwiema udomowionymi tygrysicami: Kropką i Mufką.http://czas-bezpowrotnie-miniony.blogspot.com/
Straszliwy mam problem z oceną tej książki. Przesłuchałam ją w audiobooku i niestety bardzo dawno tak mnie książka nie zmęczyła. Wielokrotnie musiałam cofać nagranie bo gubiłam wątek, nie wiedziałam jak bohaterzy znaleźli się w danym miejscu itd. Lektorka czyta bardzo zachęcająco, ciekawie i z rożnymi informacjami, jednak podczas słuchania, jednen fragment dotyczył np jednego bohatera, który znajdował się w jakimś miejscu, a kolejne zdanie dotyczyło już całkiem innego miejsca i innych bohaterów, a nie zawsze można było wyłapać tą znane od razu. Być może w książce wyosobnione jest jakimiś znakami graficznymi, być może czcionką, jednak audiobook, pomimo ogromnych starań lektorki, dla mnie jest bardzo zniechęcający do zapoznania się z dalszymi losami bohaterów.
Druga część nie tylko dorównała, ale nawet przewyższyła pierwszą. Autorka stworzyła opowieść interesującą i ważną, budzącą emocje. Ja poczułam wdzięczność wobec wszystkich tych kobiet, które pod koniec XIX wieku nie bały się głośno mówić o tym, co je boli, co im nie odpowiada w traktowaniu w tzw. życiu społecznym. Gdyby o tym nie mówiły, temat by nie istniał, bo jeśli o czymś się nie mówi, to nie istnieje, a tym bardziej nie może się zmienić, nawet bardzo powoli/stopniowo.
Autorka - co imponujące - potrafi snuć swoją opowieść spokojnie i powoli, koncentrując się na "zwyczajnym" życiu i jego problemach, ale poprzez ten pryzmat mówić o ważnych i niejednokrotnie trudnych sprawach, motywacjach podejmowanych decyzji, wierności wyznawanym wartościom. Wszystko jest doskonale logiczne, spójne, równocześnie posiada niezwykłą głębię.
Stanowczo nie zgadzam się z nazywaniem serii "Niepokorne" obyczajowym, czy historycznym romansem. To kawał solidnej, wręcz momentami psychologicznej opowieści o tym, z czym kobiety mierzyły się pod koniec XIX stulecia. Na tle wychodzących ostatnio hurtowo lukrowanych, płytkich i co gorsza pseudo-historycznych opowiastek tom 1 i 2 są po prostu wybijające się.