Andrew "Andi" Watson (born 1969) is a British cartoonist and illustrator best known for the graphic novels Breakfast After Noon, Slow News Day and his series Love Fights, published by Oni Press and Slave Labor Graphics.
Watson has also worked for more mainstream American comic publishers with some work at DC Comics, a twelve-issue limited series at Marvel Comics, with the majority at Dark Horse Comics, moving recently to Image Comics.
Mam mieszaną opinię o tym komiksie. Ogólnie okay, aczkolwiek miałem wrażenie, że coś tam nie wyszło tak jak należy.
Wyraźnie widać nawiązania do Kafki, ale zarazem nie jest to ta klasa opowieści. Trochę jak Józef K. bohater komiksu coraz mocniej grzęźnie w czymś, co powoli okazuje się być pułapką bez wyjścia. Ale też pułapką nie posiadającą uzasadnienia. Tyle, że w przeciwieństwie do Procesu tutaj wyraźniej widać szwy i pretekstowość - nie jest to może aż tak wyraźne by całkowicie odrzucić opowieść, ale gdzieś tam z tyłu głowy ma się wrażenie, że czytamy coś co stara się być Kafką (zamiast być historią samą w sobie).
Rysunki są w porządku, aczkolwiek specyficzne.
Od dziecka chciałem być pisarzem, a potem dodatkowo scenarzystą gier przygodowych i fabularnych. Jednak dopiero teraz powoli ziszczam to pierwsze marzenie. Po 25 latach samodzielnej nauki pisania i kreowania wymyślanych przeze mnie historii. Dlatego też z takim zainteresowaniem sięgnąłem po "Trasę promocyjną", mającą być miksem kryminału, czarnego humoru i opowieści obyczajowej. Do tego jak się okazało bardzo udanym połączeniem. Przynajmniej dla mnie.
Co mnie grzeje :)
1. Styl prowadzonej opowieści
Ta rzecz przyciągnęła mnie jak magnes. Historia jest opisywana w sposób bardzo spokojny, stonowany, ale przy tym mam momenty dynamiczne. Dzięki temu się nie dłuży, całość zapadła mi w pamięci, a otwarte zakończenie mocno pobudziło moją wyobraźnię. To naprawdę ogromna zaleta tego komiksu.
2. Rysunek
Kreska przykuwa oko, zaś okładka idealnie oddaje to, z czym czytelnik będzie miał styczność. Komiks jest utrzymany w tonacji czarno-białej, co również bardzo pasuje do przedstawionej tutaj opowieści i samego stylu narracji. Tworzy się więc nam coś na kształt kryminału noir z klasyczną historią obyczajową. Ma to niewątpliwie swój klimat potrafiący przyciągnąć czytelnika.
3. Wątek kryminalny
Ten element jest tutaj przedstawiony intrygująco. Czytelnik długi czas nie do końca wie o co chodzi, gdyż główny bohater jest tak zajęty sobą i swoją książką, że umyka mu wszystko inne. Z czasem jednak wraz z nim poznajemy fakty o niebezpiecznym przestępcy i dlaczego policja odwiedza naszego pisarza. Wszystko oczywiście łączy się w logiczną całość, a finał tego wątku jest nieco zaskakujący.
4. Pisarz
Facet to łatwowierna fajtłapa i idealna przestroga dla debiutantów - jak nie pracować w tym fachu. Gość czasami naprawdę potrafił irytować, ale o tym za chwilę. To co jednak wypadało u tej postaci na plus, to fakt w jakich okolicznościach wplątał się on w całą tą kryminalną sprawę. Do tego przedstawienie jego relacji z wydawcą i spraw rodzinnych też przykuwają uwagę czytelnika, ale nie świadczą najlepiej o samym Pisarzu.
Co było mi obojętne
1. Pisarz... w późniejszym etapie historii
Facet w pewnym momencie stał się dla mnie nijaki. W zasadzie nie tylko dla mnie, ale też otaczających go postaci. Równie dobrze mógłby stanąć na zatłoczonym placu, strzelić sobie w łeb i nikogo by to nie ruszyło. Co najwyżej ponarzekaliby, że dzisiejsza młodzież nie ma szacunku dla innych i robi wszystko na pokaz. Wydaje mi się to jednak celowym zabiegiem ze strony autora komiksu, więc w zasadzie powinno być policzone jako plus dla jego pracy.
Werdykt
"Trasa promocyjna" zrobiła na mnie spore wrażenie. To naprawdę świetna praca umiejętnie łącząca różne gatunki. Dzięki temu spokojnie mogę ją polecić szerokiemu gronu czytelników. Ten tytuł idealnie nada się zarówno dla fanów kryminałów, powieści obyczajowych, miłośników komiksów, jak i ich przeciwników, którzy uważają, zresztą niesłusznie, że to medium skierowane do dzieci oraz młodzieży. "Trasa promocyjna" zasługuje na szerszą uwagę, potrafi skłonić do refleksji, ale przede wszystkim dobrze się ją czyta. A to w takich wypadkach jest najważniejsze.