Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tony Daniel
5
7,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
74 przeczytało książki autora
86 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
X-Men. Era Apocalypse'a #2: Rządy
Cykl: Era Apocalypse'a (tom 2)
7,0 z 22 ocen
31 czytelników 5 opinii
2020
X-Men. Era Apocalypse'a: Świt (tom 1)
Cykl: Era Apocalypse'a (tom 1)
7,2 z 25 ocen
36 czytelników 5 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
X-Men. Era Apocalypse'a: Świt (tom 1) Jeph Loeb
7,2
Fabularnie “Era Apocalypse’a” to solidna i fachowa robota za którą odpowiadają Scott Lobdell, Mark Waid, Fabian Nicieza. Nawet przyrównując ją do dzisiejszych standardów nie ma wstydu, choć narracyjnie mogło być dużo lepiej – ale to po prostu znak tamtych czasów. Podobnie zresztą jak rysunki: rozbuchane, przeładowane niepotrzebnymi detalami, pełne pokracznych poz i czasami naddo eksponujące kobiece wdzięki. Tak się wtedy rysowało, tak zwracało uwagę nastoletnich czytelników. Ma to swój urok, zwłaszcza jeśli czytało się komiksy TM-Semic i ma się sentyment do lat 90.
X-Men. Era Apocalypse'a: Świt (tom 1) Jeph Loeb
7,2
Era Apocalypse’a: Świt #1 to początek jednego z największych i najciekawszych eventów Marvela w uniwersum X-Men. Tytuł, którym powinien zainteresować się każdy szanujący się fan mutantów. Tym bardziej cieszy fakt, że wydawnictwo Mucha Comics zdecydowało się na publikację zbiorczego wydania na naszym rynku.
Profesor X (Charles Francis Xavier) to bezsprzecznie jedna z najważniejszych postaci w całym uniwersum X-Men. Gdyby nie on mutanci, których znamy i lubimy, nie mieliby okazji stać się podziwianymi bohaterami. Na pewno jednak nie jeden czytelnik komiksów Marvela, często zastanawiał się jak mógłby wyglądać ten świat bez „profesora”. Odpowiedź na to można znaleźć w serii Era Apocalypse’a, która pokazuje alternatywną historię, w której nic nie jest takie jak powinno.
Legion syn Profesora X, cierpiący na rozdwojenie jaźni i poważne problemy emocjonalne, to zarazem jeden z potężniejszych mutantów. Udaje się on w przeszłość, aby namieszać trochę w historii, jego czyny prowadzą do śmierci Charlesa Xaviera, zanim ten powoła do życia X-Menów. Następstwa tego wydarzenia są bardzo poważne i mocno przerażające. Świat, jaki znali czytelnicy uległ całkowitemu przeobrażeniu. Mutanci całkowicie zdominowali gatunek ludzki, a na czele władzy stanął Apocalypse. Mutant o nieograniczonej niemal boskiej mocy, któremu nic nie jest w stanie zagrozić. Rządzi on twardą ręką, będąc przekonanym o tym, że tylko najsilniejsi powinni przetrwać, dzięki czemu świat stanie się „lepszy”. W tym apokaliptycznym świecie promykiem nadziei dla uciśnionych jest grupka bohaterów na czele której stoi nikt inny jak sam Magneto. Eric Lensherr mający przebłyski świadomości z lepszej wersji świata, będzie starał się przywrócić dawny porządek. Zdaje sobie on jednak sprawę z tego, że wyzwanie jakie czeka zarówno niego, jak i innych bohaterów, będzie wymagać od nich naprawdę wielkiego poświęcenia.
Bez wątpienia mamy tutaj do czynienia z historią genialną pod wieloma względami, która stała się istotna nie tylko dla samego uniwersum mutantów, ale również dla całej marki Marvel. Event pod względem swojej epickości i ważności dla fanów, porównywany jest do „Tajnego imperium” i zdecydowanie nie są to porównania na wyrost. Pierwszy tom cyklu (całość ma składać się z czterech części) to mieszkanka widowiskowej akcji, świetnie nakreślonych bohaterów, problemów egzystencjalnych, podróży w czasie, paradoksów czasowych, niekoniecznie jasnego podziału na dobro i zło oraz całej masy treści, która skrywa swoje wielowarstwowe oblicze. Oczywiście znalazło się tutaj również miejsce dla pewnych irracjonalnych zachowań postaci, pewnej dawki kiczu czy momentami zbyt przesadnej „amerykańskości”. Są to jednak elementy tak typowe dla komiksu superbohaterskiego, że mało kto uznaje je za wady, tym bardziej że tutaj zanikają one pod grubszą warstwą znacznie lepszej treści.
Cały event Era Apocalypse’a swoją premierą miał w połowie lat 90-tych, następnie rozlewając się na pokaźną liczbę zeszytów całej wielkiej serii X-Men. Chęć poznania wszystkich wydarzeń w „pierwszym” wydaniu, byłoby więc mocno problematyczne. Na całe szczęście rodzimy dystrybutor, zebrał wszystkie odpowiednie zeszyty w taki sposób, aby czytelnik mógł poznawać całą historię w należytej formie i odpowiedniej kolejności. Rodzime wydanie jest więc pod względem treści, jak i formy, niemal doskonałe i na pewno może stać się ozdobą nie jednej domowej kolekcji komiksów.
Cała recenzja na:
https://popkulturowykociolek.pl/alternatywna-rzeczywistosc-recenzja-komiksu-era-apocalypsea-swit-1/