Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Yuki Hijiri
10
6,8/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 21.12.1949
Yuki Hijiri (jap. 聖 悠紀 Hijiri Yuki?, ur. 21 grudnia 1949 w Shibata, w prefekturze Niigata, w Japonii ),mangaka. Prawdziwe nazwisko: Kiyotoshi Hasegawa.
Już jako licealista został członkiem grupy miłośników mangi ambitnej Sakuga Group, w której pozostaje do dziś. Zadebiutował w roku 1972 mangą Uchi no Aniki (Mój Wielki Brat),następnie tworzył tomiki z serii: Tokuma Shoten (Złoty Wojownik) oraz Shinshokan (Falkon 50). Najbardziej znanym jego dziełem jest Chojin Locke (Locke Superczłowiek).
Już jako licealista został członkiem grupy miłośników mangi ambitnej Sakuga Group, w której pozostaje do dziś. Zadebiutował w roku 1972 mangą Uchi no Aniki (Mój Wielki Brat),następnie tworzył tomiki z serii: Tokuma Shoten (Złoty Wojownik) oraz Shinshokan (Falkon 50). Najbardziej znanym jego dziełem jest Chojin Locke (Locke Superczłowiek).
6,8/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Locke Superczłowiek #5 Yuki Hijiri
6,9
Dalszy ciąg poprzedniego tomu. Locke kontynuuje walkę o niepodległość Ronwall, ale wkrótce okazuje się, że pokój może być jeszcze większym koszmarem… Główny bohater w tym tomie jest o wiele bardziej bezwzględny niż do tej pory go znaliśmy – jest to jednak w pełni uzasadnione fabularnie, a on sam pewnie gdyby miał wybór, wolałby wieść spokojne życie u boku najbliższych. Nowi przeciwnicy nie są wprawdzie tak dobrze zarysowani jak pułkownik Stroheim z tomu czwartego, ale za to niestety odzwierciedlają „łotrów” z prawdziwego świata – politycy dla których najważniejsze są władza i pieniądze czy bezwzględni mordercy. Na ich tle ciekawie prezentuje się za to Wilhelm Kato, wysłannik Ziemi – początkowo za wszelką cenę chce zrealizować powierzoną misję, później zaczyna dostrzegać bezsens tych działań. Ten tom jest bardzo pesymistyczny – wydaje się, że cokolwiek bohaterowie nie zrobią, będzie tylko gorzej, a sens ma jedynie zemsta. Rysunkowo jest bardzo dobrze – szczególnie w pamięć zapada epicka walka w pierwszej części komiksu. Podsumowując, bardzo dobry tom, oby tak dalej.
Locke Superczłowiek #1 Yuki Hijiri
6,2
"Locke Superczłowiek" to opowieść wychodząca poza ramy czasowe, daleko wybiegająca w przyszłość, ukazująca jednocześnie świat w nowej, innej odsłonie. Pokazuje walkę dobra ze złem a także kształtowanie się historii za sprawą ludzi i innych istot.
Głównym bohaterem mangi jest Locke, człowiek obdarzony niezwykłymi zdolnościami, ponadprzeciętny ESP-er wyglądem niczym niewybijającym się z tłumu. Ale kto to jest ESP-er, i czym tak właściwie się zajmuje ? Takiego człowieka można opisać jako kogoś, kto "posiada wysoki współczynnik ESP (extrasensory perception -percepcję pozazmysłową)". Sam Locke mówi o sobie jako o "człowieku, który potrafi działać w niezwykły sposób, używając mocy, płynącej ze swego serca". Na tle innych postaci element kreacji głównego bohatera wypada słabo, i obniża ogólny poziom mangi - Locke jako postać jest dość dziwny i specyficzny (posiada umiejętności i moce, które niekoniecznie mogą wzbudzać zaufanie - chociażby takie jak telekineza, odporność na wysokie temperatury, regeneracja ran czy telepatia). Pomimo upływu tysięcy lat wogóle się nie zmienia - jest wiecznie młody, nie przybywa mu zmarszczek. Zmianom nie podlegają również jego charakter i osobowość, co bywa nudne i monotonne dla czytelnika. Zawsze bywa jakiś nijaki. Przez większość historii można dostrzec w nim kogoś niedorozwiniętego fizycznie i psychicznie. Przyczynia się do tego również jego charakteryzacja - włosy, wyraz twarzy, sylwetka, sposób bycia... ciągle wygląda jak duże dziecko. Nie sposób znaleźć w nim słabe punkty i przeciwnika, który mógłby go pokonać. Jest niezniszczalny. Potrafi kochać, ale również zabijać kiedy jest to konieczne. Zawsze rozsądnie wykorzystuje swoją moc. Bywa również obiektem westchnień wielu kobiet, czasami nawet z wzajemnością. Przybiera różne postaci i tak jakby różne osobowości (czasami jest buntownikiem, natomiast innym razem zostaje ukazany jako superbohater),co może być dużym rozmaiceniem dla czytelnika. Jego największym marzeniem jest bycie po prostu zwyczajnym człowiekiem.
Biorąc pod uwagę fakt, że manga powstawała w latach 70, na szczególną uwagę zasługuje kreska. Pomimo swojej prostoty i minimalizmu, autor z wielką dbałością dopracował elementy charakterystyczne dla sci-fi - statki kosmiczne, itp., które wyglądają dość realistycznie jak na swoje lata i świetnie oddają klimat opisujących wydarzeń. Ciekawie przedstawiono również tła, które nie są jakieś szczególne, ale idealnie współgrają z prostotą pozostałych rysunków. Warto również zaznaczyć fakt (co może być negatywne dla męskich odbiorców tytułu),że nigdzie nie znajdziemy wręcz "wylewających się" biustów żeńskich bohaterek.
Pomówmy teraz o stereotypach dobra i zła. Każdy, kogo by się nie zapytać odpowie, że dobro kojarzy mu się z czymś ładnym, stonowanym, interesującym, natomiast zło jest brzydkie, chaotyczne i nie łatwo znaleźć w nim coś ładnego. Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie ładnego, modnego i pod każdym względem dopracowanego wizerunkowo diabła ? No właśnie - nie. Jest to w pewnym sensie oksymoron. Za sprawą podanych stereotypów chcę nawiązać do kreacji bohaterów, które są bardzo zauważalne - postaci o dobrym i łagodnym usposobieniu są przedstawione delikatnie i ładnie, natomiast wrogowie są po prostu brzydcy i automatycznie nie wzbudzają zaufania.
Kolejnym minusem może być wprowadzanie do historii coraz to nowych postaci, które niekoniecznie przypadną czytelnikowi do gustu. Rozumiem, że znacząca jest przestrzeń czasowa, tysiące upływających lat, ale idzie się w tym wszystkim pogubić. Tego wszystkiego jest po prostu za dużo, a czytelnik, który nie chce się odrywać od czytania, może się w tym wszystkim zamotać.
Jak już to zostało wspomniane, cała historia dzieje się na przestrzeni kilku tysięcy lat, a wydarzenia w mandze zostały przedstawione chronologicznie. Nie byłoby to problemem, gdyby nie to, że pomiędzy poszczególnymi epizodami (zarówno pomiędzy rozdziałami jak i całymi tomami) często gubi się wątek. Ukazane wydarzenia nie są do końca wyjaśniane, i są zauważalne luki (braki) na temat tego co działo się z Lockiem i ze światem pomiędzy wydarzeniem X a wydarzeniem Y. Jest to strasznie uciążliwe. Nie wiem wtedy, czy autor zrobił tak specjalnie, czy to po prostu ja zapodziałam jakiś rozdział / kartkę przy czytaniu i dlatego nie mam pojęcia o co chodzi.
Od zawsze historie związane ze światem sci-fi są dla mnie wielką abstrakcją, i często mam problem z ich interpretacją. Tutaj bywa podobnie - mam wrażenie, że wszystkie zaproponowane przez autora zabiegi (ogromna liczba ukazanych wydarzeń, miejsc, bohaterów) są zbyt ciężkie i trudne do zrozumienia dla zwykłego czytelnika nie będącym typowym fanem świata sci-fi.
System czytania mangi jest charakterystyczny dla czasów jej wydawania - przedstawione historie czytamy od lewej do prawej, a nie tak jak w przypadku ówczesnych pozycji mangowych - od tak zwanego "końca". Jeżeli mowa o czasie, warto również zauważyć, że z biegiem lat, manga strasznie zmieniła swoje znaczenie i podupadła na wartości. W Japonii, "Locke superczłowiek" to jedna z ważniejszych i wpływowych pozycji, natomiast w Polsce, tytuł jest mało popularny, właściwie całkowicie zapomniany.
Fani sci-fi z pewnością znajdą coś dla siebie, podobnie jak miłośnicy dawnej kreski. Innym niestety "Locke superczłowiek" niekoniecznie przypadnie do gustu. Warto jednak zajrzeć i zapoznać się z tytułem, chociażby ze względu na piętno, które tytuł wywarł na cały gatunek.
Wydaniem tytułu w Polsce zajęło się wydawnictwo WANEKO, i muszę przyznać, że odwaliło kawał dobrej roboty, bo manga została wydana bardzo dobrze jakościowo. Jestem nawet w stanie przeboleć fakt, że są to mini wydania, że drobny i małoczcionkowy tekst zaniża komfort czytania, a słaba czerń źle odbija światło. Świetne okazują się być "zakładki okładki" (o ile tak to mogę nazwać; ba nawet nie wiem, czy taka nazwa wogóle istnieje!),na których znajdziemy notkę o autorze, a także wyjaśnienie opisywanych wydarzeń. Na pochwałę zasługują jeszcze początkowe wprowadzenia w tomik (przypominające poprzednią historię i występujących w niej bohaterów) i kalendarium, które w jakiś sposób kreuje wiedzę czytelnika, i rekompensuje jej braki i zagubienie podczas poznawania historii Locka. Frajdy dostarczają również ciekawe cytaty na początkowych stronicach każdego z tomiku wypowiadane głównie przez Locka, w pewien sposób odnoszące się do poszczególnych wydarzeń.
Znając treść wydarzeń w "Locke superczłowiek" i jednocześnie kończąc tą recenzję, nasuwa mi się jedna myśl - nie istnieje ani dobro ani zło - jest tylko rzeczywistość, która bezpośrednio kreują ludzie i inne stworzenia.