Zażyła więź Brian Fagan 6,2
ocenił(a) na 64 lata temu Podtytuł powinien brzmieć: "Jak ludzie kształtowali historię zwierząt".
Nie jest to odkrywcza pozycja. Mamy przedstawione najbardziej popularne zwierzęta, związane z człowiekiem. W sumie te, które zdołaliśmy udomowić, co według pierwotnej myśli autora wpłynęło na naszą historię.
Lektura przyjemna dla pasjonata historii, przyznam, że nie oczekiwałem jej, miejscami w tak rozbudowanym stopniu. Czytanie sprawiało czasem wrażenie, że autor zagalopował się w opowiadaniu dziejów, czego również jest świadom i w całej opisywanej "akcji" na siłę wplata kilka zdań o danym zwierzęciu. Żeby nie być gołosłownym, - cała historia Czyngis-Chana, w której od czasu do czasu dopisane jest, czym był koń dla Mongołów.
Początek ciekawy, jak zawsze prehistoria nas zachwyca, bo tak wiele w niej tajemniczości. Dobrze przedstawiony temat bydła, które w historii człowieka odegrało chyba najbardziej przodującą rolę.
Zdziwiła mnie teza autora, jakoby osioł miał być tym "najważniejszym i najbardziej niedocenianym zwierzęciem" w dziejach domestykacji zwierząt.
Naciągana teza, brak argumentów na poparcie, wplecenie w to poczucia sprawstwa, że osioł przyczynił się do rozkwitu handlu. Wydaje się to popularnym chwytem: "opisuję dość pospolitą historię, lub przedstawiam dość znany temat, na który większość coś tam wie, ale wyniosę na piedestał coś nietypowego, czego nikt się nie spodziewa."
Zdecydowanie za dużo na temat konia, nużące i męczące. Nie chodzi mi o sam temat, lecz przedstawienie. Całkiem zbędne informacje, brak powiązania z człowiekiem. Jedynie na zasadzie: "no był koń, dwa zdania o domestyfikacji a potem historia wojen, pracy w kopalniach etc."
Jako, że autor jest antropologiem, zabrakło mi poruszenia znaczeń religijno-kulturowo-społecznych przedstawianych zwierząt. Trochę dostajemy wyjaśnień w przypadku bydła, a to jedynie rozbudza chęć pogłębienia tematu.
Autor w podziękowaniach przyznał, że napisał książkę stricte historyczną. Niestety wydaje się to być tłumaczeniem się, bo słabo ukazana jest tematyczna więź ludzi ze zwierzętami. Prymat historii na pewno nie wyczerpuje kwestii.
Pozycja słaba, ale nieszkodliwa.