Amerykańska autorka komiksów. Popularność przyniosły jej stripy komiksowe "Dykes To Watch Out For", w 2006 opublikowała bestsellerową powieść graficzną, będącą autobiografią autorki, "Fun Home".http://dykestowatchoutfor.com/
Bardzo ciekawa historia rodzinna. Sporo w niej odniesień literackich, co mi bardzo przypadło do gustu. Co do warstwy graficznej to nie mam zastrzeżeń, choć mnie nie urzekła, ale dobrze wypełniła swoją rolę. Autorka skupia się na postaciach i relacjach, plan jest praktycznie zawsze bliski, nie ma szerokiej perspektywy. Literacko lepsze od moich ostatnich lektur czyli Craiga Thompsona (wszędzie te nocne zmazy o aktualnej albo byłej dziewczynie, jak u pryszczatego nastolatka),Guy'a Delisle (jeździ po świecie i się dziwi, że nie jest jak we Francji czy Europie. No, a jak ma być?),może nawet od Rutu Modan (brak zastrzeżeń do autorki, za mało czytałem, jednak "Rany wylotowe" świetne) , choć każda z wymienionych osób rysuje na swój sposób ciekawiej.
Od razu powiem, że ja nie rozumiem tej książki. Nie jestem też wielkim fanem psychoanalizy ("Ilu freudystów trzeba żeby wymienić żarówkę? Dwóch. Jeden wykręca, drugi trzyma penisa... yyy, matkę.... yyy, drabinę"). Poza tym jej poprzedni komiks średnio mi się podobał..
That all being said... wzięłam z ciekawości tę książkę z półki i wsiąkłam. Na takim emocjonalnym poziomie. Różnimy się na niesamowicie wielu poziomach, ale coś we mnie zarezonowało - może ta wieloletnia niemożność znalezienia sobie miejsca we wszechświecie, to ciągłe analizowanie, ta zadra za skórą, której nie opisujemy już w tragicznych, wielkich, nastoletnich słowach. Próbujemy się odnaleźć w związkach, pracy, terapii i analizie, ale odpowiedzi nie ma. Są tylko pytania.