Polska poetka, dramatopisarka, prozaik, autorka wielu utworów dla dzieci i młodzieży.
Poruszała tematy takie jak losu kobiety i seks, w specyficzny, jej tylko właściwy sposób. To, jak również wypracowanie charakterystycznego, oszczędnego (często wręcz skąpego w słowa) stylu – to najważniejsze osiągnięcia Świrszczyńskiej, dzięki którym Czesław Miłosz uznawał ją za jedną z najwybitniejszych i nowatorskich współczesnych poetek polskich.
Trafiła w moje ręce przypadkiem i została w nich ze względu na znajome nazwisko. Świrszczyńska z lirycznej strony jest nieco inna niż ta dramatyczna. Z tego zbioru wieje smutek, żal, bezsilność, obrzydzenie i huk bomb. Utwory posegregowane tematycznie pozwalają poczuć klimat chwili, pobudzają do refleksji. Na pewno nie jest to pozycja ,,jednorazowa''. Należy do niej wracać i każdy wers odkrywać na nowo. Polecam serdecznie.
Wiersze Anny Świrszczyńskiej są dosyć nierówne. Najbardziej wzruszyły mnie utwory wojenne. Zupełnie inne spojrzenie. Odzierające z patosu i gloryfikacji cierpienia. Czytając niektóre wiersze czułam nawet w Annie swoją bratnią duszę, aby w kolejnych odczuć spory dystans między nami. Nie jest to być może ulubiona poetka, ale nie da się odmówić jej ogromu talentu i rozszerzonego wpływu na polską literaturę.