Niemiecki filozof, socjolog, psycholog i psychoanalityk pochodzenia żydowskiego.
Na zainteresowania i postawę Fromma miały wpływ doświadczenia związane z pierwszą wojną światową i śmiercią wielu jego bliskich i znajomych, a także narastające w ówczesnych Niemczech nastroje szowinistyczne i antysemickie. Doświadczenia te przyczyniły się do zainteresowania się Fromma psychologią i socjologią. Pragnienie znalezienia odpowiedzi na pytania dotyczące prawa społecznego istnienia ludzi wzbudziło jego zainteresowanie poglądami Marksa i Freuda, co miało duży wpływ na jego twórczość.
Studiował na wydziale filozofii na uniwersytetach we Frankfurcie, Monachium i Heidelbergu, gdzie otrzymał tytuł doktora nauk filozoficznych (1922),oraz w Berlinie, gdzie rozpoczął praktykę psychoanalityczną. Bardzo ważna była współpraca Fromma ze szkołą frankfurcką, skupiającą wielu ludzi związanych z lewicą społeczną. Prowadzono tam również studia nad wpływem formacji kapitalistycznych na kulturę i ludzką osobowość. Fromm miał duży wpływ na te badania, ponieważ w latach 1929–1932 był wykładowcą w Instytucie Badań Społecznych istniejącym przy uniwersytecie frankfurckim.
W 1932 roku na zaproszenie Chicagowskiego Instytutu Psychoanalitycznego Fromm wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie po dojściu Hitlera do władzy w styczniu 1933 roku postanowił zostać. Kontynuacją ośrodka frankfurckiego był Międzynarodowy Instytut Badań Społecznych przy Columbia University, gdzie był wykładowcą.
W latach 1941–1942 Fromm pracował w Amerykańskim Instytucie Psychoanalitycznym założonym przez Karen Horney, którą poznał w Berlińskim Instytucie Psychoanalitycznym. Od 1943 roku współkierował Instytutem Psychoanalitycznym im. Williama A. White’a w Nowym Jorku. W latach 1942–1951 wykładał w Bennington College w stanie Vermont. W 1951 roku został profesorem psychologii Szkoły Medycznej przy Narodowym Uniwersytecie Autonomicznym Meksyku, gdzie także założył własny instytut psychoanalityczny.
Erich Fromm interesował się także buddyzmem zen, w swoich pracach często powoływał się na nauki Buddy, jak i na pisma D.T. Suzukiego. Uczestniczył w warsztatach na temat buddyzmu zen i psychoanalizy pod patronatem Wydziału Psychoanalizy Szkoły Medycznej Autonomicznego Narodowego Uniwersytetu Meksyku w 1957 roku. Na podstawie teorii buddyzmu zen Fromm poszerzał swoje idee dotyczące takich kwestii psychoanalizy, jak nieświadomość i przechodzenie treści w niej ukrytych do świadomości, a także celu terapii psychoanalitycznej.
Lata 40. i 50. stanowiły najbardziej płodny okres w twórczości Fromma. W 1941 roku powstała „Ucieczka od wolności”. Inne ważne dzieła to: „Niech się stanie człowiek” (1947),„Psychoanaliza a religia” (1950),„Zdrowe społeczeństwo” (1955),„O sztuce miłości” (1956),później pojawiły się dwie książki, które zyskały wielki rozgłos: „Rewolucja nadziei” (1968) oraz „Mieć czy być?” (1976).
Jest to druga książka z serii "Meandry kultury" po którą sięgnąłem. I moje pierwsze spotkanie z Frommem, bardzo satysfakcjonujące, muszę dodać. Pomimo iż w drugiej części było nieco nużąco, czytało mi się dobrze. Książka ta zawiera sporo trafnych wniosków, które równie dobrze jak ówczesną rzeczywistość świata, w którym żył ten filozof oddają tę współczesną. Wniosków nie wesołych, niestety.
Kilka cytatów:
"Jesteśmy zapewne bardziej zdominowani przez przedmioty kultury materialnej, które stworzyliśmy za pomocą naszych maszyn niż ludzie w wielu kulturach zdominowanych przez naturę, której nie nauczyli się kontrolować". - Trudno się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. Skłania ono do zakwestionowania tego, jakoby nasza nowoczesna ucywilzowana grupa ludzi stała wyżej czy była jakkolwiek lepsza od tych tzw. plemiennych.
To z czym się nie zgadzam z Frommem to jego postrzeganie nudy, którą postrzegał jako jedno z największych zagrożeń. Stosunek do nudy wynika zapewne z faktu, jak zmienił się świat. Obecnie w czasach przebodźcowania i stałego przepływu informacji nuda jest czymś wręcz wskazanym i pożądanym. Dać odpocząć naszemu organizmowi, dać się wyciszyć mózgowi.
"Dzisiaj mamy bardzo niewiele przyjemności z tego, co ludzie kupują.
(...)
Konsumpcja stała się celem samym w sobie. Jesteśmy zafacynowani pomysłem kupowania rozmaitych rzeczy, nie zastanawiając się nad ich przydatnością."
Bardzo ważny fragment o depresji:
"Depresja to nie to samo co smutek. Osoba naprawdę pogrążona w depresji dziękowałaby Bogu, gdyby mogła odczuwać smutek. Depresja to niezdolność odczuwania. Depresja to poczucie martwoty, kiedy ciało jest wciąż żywe. Depresja to wcale nie to samo co ból i smutek, nie ma z nimi żadnego związku. To niezdolność doświadczania radości, jak również smutku. To brak jakichkolwiek odczuć. To poczucie martwoty, które dla osoby pogrążonej w depresji jest nie do zniesienia. Dlatego właśnie jest tak zupełnie nie do zniesienia, przez sam fakt niezdolności odczuwania" - jako osoba po silnym epizodzie depresyjnym nie spotkałem się z lepszym opisem depresji.
Odnośnie komunikacji:
"Ludzie wymieniają słowa, nie dzieląc się rzeczywistością, o której mówią. Wymieniają słowa z pewnym zakłopotaniem, aby ukryć pustkę ich rozmów, nie czują żadnych emocji. Po zakończonej rozmowie nie mają wrażenia, że coś stało się ich udziałem. - trafne, czyż nie?
Czyż prawdziwa rozmowa, w ktôrej każda ze stron czuje się usłyszana i doświadcza poczucia więźi, nie jest obecnie czymś wyjątkowym i rzadkim?
Trudno też nie zgodzić się z krytyką kapitalizmu, Fromm zwraca uwagę na to, co system ten robi człowiekowi na poziomie czysto ludzkim, co robi z jego ludzkim ja, z jego uczuciami, sprowadzając człowieka do towaru, co powoduje, że człowiek wartość swą zaczyna uzależniać od tego czy jest na niego zapotrzebowanie.
Warto przeczytać. Warto znać.
Z pewnością sięgnę po inne dzieła tego filozofa.
Hm.. I jak to skomentować?
To jedna z najbardziej nierównych książek z jakimi miałam ostatnio styczność.
Pełno świetnych fragmentów, ciekawych badań i błyskotliwych idei.
Pełno generealizacji, wniosków bez poparcia i dziwnego bajdurzenia.
Nie wiem co myśleć, to była pozycja równocześnie świetna i słaba, interesująca i zniechęcająca.