Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hilary Bird
1
6,9/10
Pisze książki: publicystyka literacka, eseje
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Przewodnik ksenofoba. Estończycy Lembit Opik
6,9
Najbardziej zainteresował mnie rozdział o koncepcji „ilo”. Od kilku lat panuje moda na kraje Europy Północnej, przy okazji której próbuje się definiować style życia ludzi tam mieszkających jednym słowem. Duńskie „hygge”, szwedzkie „lagom”, fińskie „sisu” oraz mniej znane norweskie „kos” oraz islandzkie „petta reddast” są tego dobrymi przykładami. Jestem więc ciekaw czy w przyszłości ktoś odkryje estońskie „ilo” i je spopularyzuje? Sądzę, że jest na to szansa, skoro BBC dostrzegło istnienie polskiego „jakoś to będzie”. Podobało mi się też wplecenie kilku kawałów w treść książki. Trochę zdziwił mnie brak wzmianki o tym, że w Estonii jest jeden z najwyższy, jeśli nie najwyższy poziom czytelnictwa na świecie oraz brak informacji o największych domowych biblioteczkach na świecie [Estończycy posiadają średnio w swoich mieszkaniach po 218 (słownie: dwieście osiemnaście) woluminów]. Zakładam, że autorzy chcieli przedstawić Estonię jako kraj nowoczesny, a książki ich zdaniem nowoczesne nie są. Dlatego dużo wspomina się tu o różnego rodzaju rozwiązaniach informatycznych, a książki pojawiają się tylko raz przy okazji opisu starszych osób. „Przewodnik ksenofoba. Estończycy” to dobra pozycja, która w sposób zwięzły (czasem aż za bardzo) przedstawia sporo ciekawych informacji o tym mało znanym kraju. Sądzę, że nawet osoby, które mają już jakieś pojęcie o tym państwie, mogą w niej znaleźć wzmiankę o czymś, z czym jeszcze nigdy się nie spotkały.
A jeśli ktoś miałby ochotę zobaczyć, jak w praktyce wyglądają rzeczy opisane w tej publikacji, to polecam obejrzeć film „Gra pozorów (Teesklejad)” z 2016 roku. Jest on niezłą egzemplifikacją tekstu książki.
Przewodnik ksenofoba. Estończycy Lembit Opik
6,9
Niedawno czytałem o Albańczykach, których głównym zajęciem, prócz picia kawy, jest nicnierobienie. Dla odmiany w przypadku Estończyków można mówić o ich pracowitości i zaradności.
Bardzo dobrze napisana książka, której autorzy sami są Estończykami i potrafią ciekawie opisać swoich rodaków. Może niektóre tomiki są bardziej dowcipne, ale i tu można się czasem zaśmiać, niekiedy zastanowić, a na pewno zainteresować narodem należącym do najmniej licznych w Europie. Przetrwanie pod dominacją obcych (Szwedów, Rosjan i innych) wymagało wiele wysiłku, ale nie zatracili odrębności. Może specyficzna kultura, wyjątkowy język, trudne warunki życia, a może jeszcze coś innego sprawiło, że Estończycy żyją sobie spokojnie i cieszą ze spokoju w tej części kontynentu. Ale zawsze pozostaje pewien niepokój...
To także opowieść o społeczności wiejskiej, która nie widzi niczego złego, wstydliwego, pomniejszającego znaczenie w swoim chłopskim rodowodzie. Ciekawe.
Część dzisiejszej Estonii, jako Inflanty, należała także do Rzeczpospolitej, ale - o dziwo - Polaków w odwołaniach narodowych Estończyków brak. To w gruncie rzeczy miłe, bo spodziewałem się, że także znajdą się na liście wyliczanki, kto Estonię okupował.
Warto przeczytać.