Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sebastian Fiumara
10
7,0/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
218 przeczytało książki autora
207 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Abe Sapien. Mroczne i straszliwe. Tom 2
Cykl: Abe Sapien (tom 2)
7,6 z 19 ocen
35 czytelników 0 opinii
2022
Abe Sapien. Mroczne i straszliwe. Tom 1
Cykl: Abe Sapien (tom 1)
7,7 z 26 ocen
46 czytelników 4 opinie
2021
Lucyfer, tom 1: Diabelska komedia
Max Fiumara, Sebastian Fiumara
6,8 z 48 ocen
92 czytelników 7 opinii
2020
Shang-Chi: Pajęcza wyspa - śmiercionośne ręce Kung-fu / Śmiercionośne ręce Kung-fu - wprost z przeszłości
6,2 z 25 ocen
54 czytelników 1 opinia
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Abe Sapien. Mroczne i straszliwe. Tom 1 Mike Mignola
7,7
Do stu tysięcy beczek wypełnionych zmutowanym kwasem! Od dłuższego czasu B.B.P.O. to znakomite uniwersum, ikoniczni bohaterowie, mroczny armagedon bez taryfy ulgowej, które przenikają bełkotliwe dialogi, nużąca jak flaki z olejem fabuła i chaotyczne motywacje bohaterów. W rękach twórców takie bogactwo pejzaży upadającej cywilizacji, ale na głowie bezlitosne terminy zamknięcia kolejnego albumu. A kiedy wena śpi budzi się miałkość.
Lucyfer, tom 2: Boska tragedia Kelley Jones
7,1
Pierwszy album nowego „Lucyfera” ustawił poprzeczkę naprawdę wysoko. Po lekturze otwieracza serię można było, bez cienia wątpliwości, określić jako najlepszą składową „Sandman Uniwersum”. Komiks intrygował i mocno zaostrzył apetyt na kolejne tomy. Teraz, gdy kontynuacja ujrzała w końcu światło dzienne, mamy okazję skonfrontować oczekiwania ze stanem faktycznym. Powodów do optymizmu było sporo. A zatem, nie przedłużając niepotrzebnie… Panie i panowie, przed państwem Niosący Światło, ukazujący nam się ponownie w pełni swojego majestatu.
Za sprawą wskrzeszenia czarownicy Sycorax Lucyfer wzniecił gniew Nieba. Bóg daje wiedźmie zaledwie trzy dni życia, po tym czasie ma trafić do Piekła, które po odejściu z niego dotychczasowego władcy nadzorowane jest przez Aniołów. Gwiazda Zaranna wyrusza w podróż po różnych zaświatach, a jego celem jest znalezienie miejsca dla Sycorax i ukrycie jej przed wścibskim spojrzeniem Legionów Niebieskich.
Wbrew tytułowi całego cyklu w „Boskiej tragedii” Lucyfer nie jest wcale kimś, kto przyciąga najwięcej uwagi. Czy gra pierwsze skrzypce? I tak, i nie. Najlepiej będzie chyba powiedzieć, że Dan Watters umiejętnie podzielił „czas antenowy” między kilka interesujących postaci. Zacznę może od pierwszego upadłego anioła. Omawiany album przedstawia go już jako postać, która jest świadoma swojej potęgi. Zniknął dręczony amnezją, nieświadomy niczego łachmaniarz z poprzedniego tomu. Gwiazda Zaranna ponownie staje się jednym z najważniejszych graczy w uniwersum, jest jednak w tej postaci pewna rysa, znak przeżyć, których doświadczył wcześniej. Czyżby do jego duszy niespodziewanie wkradła się szczypta empatii? To niezwykle ciekawa idea, na razie liźnięta, ale liczę na to, że Watters mocniej rozwinie ją w kolejnych odsłonach, bo takie uczłowieczenie Lucyfera jest czymś niecodziennym i mocno intryguje.
„Boską tragedię” cechuje, jak wspominałem, mnogość interesujących postaci. Uwagę przyciąga chociażby Kaliban, syn Lucyfera. Watters ukazuje go jako kogoś pożądającego akceptacji, rozpaczliwie łaknącego zmiany swojego statusu. Chce w końcu poczuć, że jego osoba ma znaczenie – w tym celu nie cofnie się nawet przez krokiem, który niektórzy mogliby uznać za zdradę. Intryguje także Sycorax. Wskrzeszona przez Lucyfera czarownica ściga się z czasem, bo po upływie trzech dób Bóg ma odebrać jej życie. Zasadne jest jednak pytanie, czy Lucyfer nie postąpił wbrew jej woli. W tym wątku scenarzysta oferuje czytelnikowi niebanalne spojrzenia na kwestię chęci do życia i zadaje pytanie o to, czy ktokolwiek, poza nami samymi, ma prawo decydować o tym, co jest dla nas dobre? Są to pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi, nadające niektórym scenom „Boskiej tragedii” iście gorzkiego posmaku.
Istotny dla całości wydaje się być wątek podróży Lucyfera przez kolejne zaświaty. Przede wszystkim jest to szybki, popkulturowy w formie przegląd różnych religii, który poprzez wzbudzenie w czytelniku zaciekawienia kwestią tego, jak wygląda życie po śmierci w różnych wierzeniach, może nawet w pewnym stopniu pełnić edukacyjną rolę. Poza tym podróż jeszcze bardziej przybliża nam Lucyfera i pozwala lepiej określić jego motywacje. Choć leży mu na sercu dobro Sycorax, to nie dostrzega bólu, jaki jej sprawia, nie widzi też cierpienia swojego syna. Ten ból wychodzi w pewnym momencie na pierwszy plan, stając się ostatecznie motywem przewodnim całej opowieści.
Bardzo okazale prezentują się ilustracje Maxa i Sebastiana Fiumary. Są naprawdę piękne – kiedy trzeba sugestywne, innym razem nieco oniryczne, czasami też mroczne. Robią dobrą robotę, tak samo jak różnorodne, lecz nieprzesadnie nowoczesne kadrowanie, nadając opowieści smaku i doskonale wizualizując wytwory wyobraźni scenarzysty. Szkoda tylko, że w tym wydaniu nie dostaliśmy absolutnie żadnych dodatków, chętnie zerknąłbym na proces powstawania cudeniek od panów Fiumara.
Druga odsłona nowego „Lucyfera” potwierdza, że seria jest w tej chwili najlepszą składową projektu „Sandman Uniwersum”. „Boska tragedia” jest inna niż „Diabelska komedia”, ale jeśli chodzi o jakość, równie dobra. Dan Watters to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, jego interpretacja postaci Lucyfera może się podobać. Cała seria jest bardzo blisko oryginalnego „Sandmana”, zachowując przy tym własny charakter. Z niecierpliwością czekam na jej kolejne odsłony, bo jeśli utrzyma dotychczasowy poziom, to lektura będzie czystą przyjemnością.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2022/02/lucyfer-tom-2-boska-tragedia-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/5075720705783949