Charles Monroe Schulz – amerykański twórca komiksów, znany głównie jako autor serii Fistaszki (Peanuts),która stała się jednym z najpopularniejszych komiksów wszech czasów.http://www.schulzmuseum.org/
ŻEGNAJCIE FISTASZKI, ŻEGNAJ CHARLES
Żeby nie zapeszyć, żeby nie bolało, żeby nie spłoszyć
Tego na co się czekało
Żeby nie odeszło, żeby coś zostało, żeby się nie straciło
Co tak bardzo się kochało
- Strachy na Lachy
Można zacząć ronić łzę. A nawet wiele łez. Bo właśnie do sprzedaży trafił dwudziesty piąty tom „Fistaszków zebranych”, a to oznacza koniec tej wybitnej serii, tworzonej przez autora przez pół wieku, aż do chwili jego śmierci. Trudno nie czuć więc żalu. Na pocieszenie pozostaje jednak fakt, że w nasze ręce trafia kolejny rewelacyjny zbiór fistaszkowych pasków, uzupełnionych o dodatki, a także to, że wydawca zaczyna właśnie wznawianie cyklu i kto nie posiada na półce wszystkich tomów, może w końcu uzupełnić kolekcję.
Zacznijmy od zawartości. Co dzieje się tym razem w życiu naszych bohaterów? Rerun pokazuje na co go stać, kiedy postanawia zostać rysownikiem undergroundowych komiksów, Charlie chce dać prezent rudowłosej dziewczynce, a także zjawiają się bracia Snoopy’ego. A to zaledwie część szalonych przygód, które na nas czekają!
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/10/fistaszki-zebrane-1999-2000-charles-m.html
Trudno w to uwierzyć, ale "Fistaszki" ukazywały się przez pół wieku. Tom zbierający lata 1999-2000 zatrzymuje się na planowanym pożegnaniu Schulza z czytelnikami z dnia 13.2.2000 (tak się złożyło, że pojawiło się dzień po śmierci autora). Uzupełniono go o przedfistaszkowy etap twórczości autora - serię "Li'l Folks" (znaleźć w niej zresztą można prototypy części późniejszych postaci z "Fistaszków") wraz z wprowadzeniem do niej, którego autorem jest Gary Groth. Publikację otwiera wstęp Anny Grabek, która z ramienia wydawcy opowiada o pracach nad polskim wydaniem "Fistaszków". To była piękna przygoda, do której będzie się wracać - również dzięki profesjonalizmowi polskiego wydawcy i genialnemu tłumaczeniu serii autorstwa Michała Rusinka. A kto jeszcze nie miał okazji obcować z geniuszem Schulza, niech czym prędzej nadrobi zaległości, niezależnie od tego, czy zamierza zacząć od pierwszego czy ostatniego tomu.