Libański pisarz, poeta i malarz, przedstawiciel tzw. szkoły syryjsko-amerykańskiej w literaturze. Jeden z najważniejszych twórców współczesnej prozy poetyckiej w literaturze arabskiej. Autor wydanej w 1923 powieści poetyckiej Prorok, która została przetłumaczona na ponad 100 języków. Szczególną popularność w latach 60. zyskała wśród tzw. dzieci kwiatów.
Urodził się w maronickim miasteczku leżącym na terenie współczesnego Libanu. Był dzieckiem Kamili Rahmeh i jej trzeciego męża Khalila Gibrana, który pracował jako poborca podatkowy. Nie potrafił on jednak zapewnić bytu rodzinie, przez co żyli ubogo. Jedynym wykształceniem, jakie mogli zapewnić rodzice młodemu Khalilowi, była nauka u księdza, który przekazywał mu biblijne wartości oraz uczył go przedmiotów ścisłych i humanistycznych, w tym języka syriackiego i arabskiego. Khalil miał starszego o 6 lat brata Butrosa oraz dwie młodsze siostry: Marianę i Sultanę.
W 1895 emigrował z rodziną do Stanów Zjednoczonych, osiedlając się w Bostonie. Wtedy też zmienił nazwisko na amerykańsko brzmiące Khalil Gibran. W 1898 Gibran wrócił sam do Bejrutu, gdzie przez cztery lata uczęszczał do prowadzonej przez księży szkoły "Madrasat al-Hikma" ("Szkoła Mądrości"). W Libanie pisarz rozwinął swoją znajomość literatury oraz języka arabskiego. Nabrał wówczas również niechęci do zinstytucjonalizowanych form religii, co było widoczne w jego późniejszej twórczości. Po powrocie do Bostonu w 1903 Gibran dowiedział się o śmierci swojej młodszej siostry Sultany. Niedługo potem umarli na gruźlicę również jego matka i brat. W tym samym czasie pisarz opublikował swoje pierwsze dzieła, m.in. wydana w 1905, jeszcze w Libanie, książka Nubthah fi Fan Al-Musiqa (pol. Muzyka) czy rok później zbiór opowiadań Ara’is al-Murudż (pol. Narzeczone łąk).
W 1907 Gibran poznał Mary Elizabeth Haskell, dyrektorkę renomowanej szkoły dla dziewcząt w Bostonie. Haskell częstokroć pomagała pisarzowi materialnie. Znajomość z czasem przekształciła się w romans trwający do końca życia pisarza i choć para oficjalnie pozostawała przyjaciółmi, to jednak ich korespondencja, opublikowana po latach, pokazuje prawdziwą bliskość owego związku.
W 1908 Gibran wyjechał na dwa lata do Paryża, gdzie studiował sztukę na Académie Julian. Zawiązał wówczas znajomość z Augustem Rodinem. W 1910 powrócił do Bostonu, a dwa lata potem przeniósł się do Nowego Jorku i oddał się twórczości pisarskiej oraz plastycznej. Tutaj aktywnie działał wśród emigracyjnej inteligencji arabskiej, zakładając m.in. Ar-Rabita al Kalamijja, "Ligę Ludzi Pióra", która zrzeszała pisarzy szkoły syryjsko-amerykańskiej. W 1918, chcąc dotrzeć do szerszej grupy czytelników, zaczął pisać większość swoich dzieł w języku angielskim.
Zmarł 10 kwietnia 1931 na marskość wątroby. Zgodnie z jego wolą jego prochy zostały w tym samym roku przewiezione do rodzinnego Baszarri i złożone w klasztorze Mar Sarkis, gdzie obecnie znajduje się muzeum poświęcone artyście. W Stanach Zjednoczonych pisarza upamiętniono m.in. pomnikiem w Waszyngtonie, oraz pamiątkową tablicą w Bostonie.
Mylą się ci, którzy wyobrażają sobie, że miłość rodzi się przez długi okres wspólnego życia i znajomości. Prawdziwa miłość jest córką duchow...
Mylą się ci, którzy wyobrażają sobie, że miłość rodzi się przez długi okres wspólnego życia i znajomości. Prawdziwa miłość jest córką duchowego porozumienia, które albo pojawia się od razu, albo wcale.
Niby banały i oczywistości. Ale dobrze tego posłuchać. To coś jak fragment Biblii. Jak najchętniej cytowane fragmenty z Listów do Koryntian. Dobrze sobie czasem przypomnieć o wartościach. Pozycja do której można wracać. Ale dobrze, że natknęłam się na audiobook. Odpowiedzi Proroka na pytania zagubionych wydają się natchnione religią i poezją. Lektura niektórych rozdziałów wymaga skupienia.
Ciężko ocenić tę książkę ze względu na czas powstania. Nie rozumiem opinii sugerujących oklepanie tematu lub też poniższej opinii o banałach fejsbukowych. Nie za dobrze to świadczy o recenzencie, aby dzieło opublikowane w 1923 r. porównywał do współczesnej wylęgarni złotych myśli. Wydaje mi się, że warto mieć na uwadze czas i miejsce powstania książki, zorientować się, jakie były możliwości społeczeństwa, aby uświadomić sobie te (dla niektórych) oklepane i oczywiste prawdy.
Książka zdecydowanie jest ponadczasowa i każdy znajdzie rozdział dla siebie. Mimo że w pewnym sensie opisywane są pojęcia oczywiste, w pędzie dzisiejszego życia zdarza Nam się zapominać, co naprawdę powinno się liczyć. Zdecydowanie pojawiały się zagadnienia, z którymi ciężko się zgodzić (temat zbrodni i kary),ale były również takie, które działały jak ciepłe mleko z miodem i czosnkiem na chore gardełko.
Uważam, że jest to pozycja warta poznania i na pewno nikt na niej źle nie wyjdzie.