- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Jerzy Limon
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Statki te rozbijały się, i to z reguły w pobliżu przylądka Rozewie i wzdłuż wybrzeża w stronę Helu. Dzięki temu miejsce to cieszyło się złą ...
Statki te rozbijały się, i to z reguły w pobliżu przylądka Rozewie i wzdłuż wybrzeża w stronę Helu. Dzięki temu miejsce to cieszyło się złą sławą wśród marynarzy całej Europy i nawet ci bodaj najdzielniejsi w tamtych czasach, Anglicy, ochrzcili je mianem Piekła. Stąd też cały półwysep zaczęto tak nazywać: Piekło, a raczej z angielska: Hell. Z czasem nazwa ta powszechnie się przyjęła, straciwszy jeno drugie „l” i tylko niektórzy, co bardziej szowinistyczni językoznawcy niemieccy starali się wywieść etymologię nazwy „Hel” z mitologii germańskiej.
Nieszczęśliwe katastrofy na przybrzeżnych mieliznach i skałach stanowiły dla nich praktycznie jedyną okazję do kontaktu „ze światem”. To zna...
Nieszczęśliwe katastrofy na przybrzeżnych mieliznach i skałach stanowiły dla nich praktycznie jedyną okazję do kontaktu „ze światem”. To znaczy, dzięki nim poznawali nowych ludzi, dowiadywali się o dalekich krajach, o dziwnych obyczajach tam panujących, o co rusz wybuchających gdzieś wojnach, najazdach, podbojach, o heretykach wszystkich wyznań, o barbarzyńcach wszelkich cywilizacji, słyszeli o rzeziach niewiniątek i o walecznym wyplewieniu schizmy, o stosach i wymyślnych torturach, o obronie i zdobyciu miast, o okrucieństwie zwyciężonych i bezwzględności zwycięzców, o dziwnych prawach i bezprawiu, o głodzie i nędzy, o zarazach, o tchórzostwie i zdradzie, o rozpuście i o wielu, wielu innych sprawach tamtego świata, które tylko utwierdzały ich w przekonaniu, że są rzeczywiście wybranym narodem.
2 osoby to lubiąTak jak w obecnym świecie mamy do czynienia z internetowym i medialnym hejtem, często inspirowanym i sterowanym, tak w czasach Szekspira (i ...
Tak jak w obecnym świecie mamy do czynienia z internetowym i medialnym hejtem, często inspirowanym i sterowanym, tak w czasach Szekspira (i wcześniejszych),kiedy gazet jeszcze nie było gazet, ów hejt wyrażał się jako „głos ludu”. Nie zawsze jako głos pokrzywdzonych, szukających sprawiedliwości, nie jako głos mądrości czy rozsądku, lecz raczej głos zawiści i nienawiści, w dodatku sterowany przez tych, których lud wysłuchał. Głos zaślepienia, chciwości, fanatyzmu i ksenofobii.
2 osoby to lubią