Czytając tą powieść odczuwałem podobieństwo do wyjątkowo słabej pozycji jaką jest "American psycho" Breta Eastona Ellisa. Podobieństw w zachowaniu Jakuba Grotowskiego. do Patricka Batmana jest całkiem sporo. Później zresztą poznajemy prawdziwą tożsamość głównego bohatera. W tym wypadku autorowi udało się stworzyć znacznie lepszą powieść niż amerykańskiemu pisarzowi.
Pozycję tą czyta się bardzo szybko, opisy nie są nużące. Zachowanie zaś Jakuba i jego brak emocji może być często dosyć zabawne dla osób o czarnym poczuciu humoru. Interesującą postacią jest też Monika, która to ewidentnie jest poważnie zaburzona psychicznie. Niesamowitym jest zresztą do jakiego poziomu udało się ją zmanipulować Jakubowi. Zakończenie też jest całkiem niezłe, kiedy już w pełni czytelnik poznaje głównego bohatera.
Ogólnie książka to strata czasu. Postacie w niej, zachowują się głupiej niż małe dzieci. Fabuła równie ciekawa, jak jajecznica zalana mlekiem. Najgorsza jest, porażająca głupota postaci.
Książka niedorzeczna, marnując czas czytelnika, nie dająca niczego wartościowego -nawet miłego spędzenia czasu, na poznawaniu fabuły.