Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jamie Glowacki
2
6,7/10
Pisze książki: poradniki dla rodziców
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
172 przeczytało książki autora
46 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mamo, chcę kupę! Jak skutecznie nauczyć malucha robić siku i kupę tam, gdzie trzeba
Jamie Glowacki
6,4 z 113 ocen
195 czytelników 23 opinie
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Mamo, chcę kupę! Jak skutecznie nauczyć malucha robić siku i kupę tam, gdzie trzeba Jamie Glowacki
6,4
300 stron pitu pitu i przechwałek szanownej pani autorki jaka to ona jest genialna.
Wielka szkoda, że w dzisiejszych czasach każdy może nazwać się specjalistą od czegokolwiek i wydać sobie książkę.
Gdyby pani była: pedagogiem, psychologiem, lekarzem, pielęgniarką, położna itp. i miała wiedzę na temat fizjologii wszystko byłoby inaczej. Niestety tak nie jest.
I oczywiście w tej książce jest kilka w sumie cennych rad.
Jednak jest okraszone nieaktualnymi bzdurami, potwierdzeniem braku wiedzy i edukacji. Takie smaczki jak karaj dziecko jak zrobi przypadkiem kupę na dywan i zabierz mu natychmiast zabawkę, bo to sprawi magicznie , że nie będzie złośliwe, a zwieracze zaczną być przyjacielem rodziców. Albo to, że pisze, że w jej odczuciu mleko matki, to nie sama woda: wprost genialne i jakie odkrywcze....
Dodatkowym minusem tej publikacji jest fakt, że jest głęboko zakorzeniona w amerykańskiej rzeczywistości, przez co nie do końca wpisuje się w naszą rzeczywistrość. Autorka podaje przykłady rodziców, którzy w czasie odpieluchowywania nie są w stanie wytrzymać siedzenia w domu z dzieckiem przez 2 dni. To bardzo przykre. Miło, że poleca zwolnić szalone tempo życia. Szczególnie dziś, w czasie pandemii cenna uwaga.
Żeby jednak wytłumaczyć się z gwiazdek przyznam, że kilka cennych uwag znalazłam. I choć moje dziecko samo zrezygnowało z pieluch zanim książka dotarła do mnie z księgarni do końca, to jednak nie porzuciłam lektury szukając inspiracji jak porzucić pieluchy w nocy.
Nie zgadzam się z pomysłem wybudzania dzieci w nocy celem posadzenia na nocnik, jednak może to u niektórych działa. Nierobienie wielkiego halo z defekacji: wielki plus. Stopniowe zmienianie przyzwyczajeń malucha: ekstra: szczególnie, że kroki są sensownie wymyślone i opisane.
Poza tym oczywiście litery duże, kartki grube i wszytko powtórzone 10 razy, jednak czemu się ty dziwić: w końcu nikt nie chce kupować dziś broszurek.
Mamo, chcę kupę! Jamie Glowacki
6,9
Kupa i siku, czyli skuteczna nauka nocnikowania. Wraz z upływem lat coraz trudniej rodzice radzą sobie z problemem dotyczącym przystosowania swych pociech do korzystania z nocnika. Z czego to wynika? Z natłoku obowiązków, nieustającego pędu życia czy wygodnictwa? Zapewne przyczyn różnych jest tak wiele ile dzieci… Z pewnością nauka ta nie należy do łatwych i nie ma też co się łudzić, że dziecko nauczy się wykonywać te ważne czynności samodzielnie, bez niczyjej pomocy.
Jamie w swym poradniku w sposób przejrzysty krok po kroku wyjaśnia jak podjąć się tego karkołomnego zadania, jak najmniej przy tym stresując rodziców i dziecko. Zaproponowana przez nią instrukcja jest nad wyraz szczegółowa i zawiera cały wachlarz konkretnych wskazówek. Wiadomo, że nie należy zaproponowanej przez autorkę drogi do pożegnania z pieluchą „przechodzić” restrykcyjne. Zaoferowana przez nią pomoc ma zasygnalizować pewne sprawy. Pomóc w rozwiązaniu konkretnych trudnych kwestii związanych bezpośrednio już z wdrożonym procesem uczenia. Bez wątpienia kluczową role w nim odgrywa poświęcony wówczas dziecku czas i towarzyszące temu wydarzeniu emocje. Te dwie kwestie nie podlegają absolutnie żadnej dyskusji. Jeśli chodzi o metody nauki zaproponowane przez instruktorkę wiele z nich jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować, z kolei z niektórymi bym lekko polemizowała. No cóż…
Mimo wszystko uważam, że pod względem merytorycznym jest to bardzo dobrej jakości poradnik. Warto po niego sięgnąć. Ale może nie w najwyższym akcie desperacji… Zajrzyjcie do niego zanim przystąpicie do działania w kwestii nocnikowej, żeby czasem nie polec zbyt szybko w tej nomen omen bardzo trudnej walce.