Czytamy w weekend
Wiosna w tym roku się ociąga. Za oknem zimno i wieje, i często jeszcze pada. Jeśli ktoś nie musi w weekend wychodzić z domu, to niech nie wychodzi - tylko zaszyje się pod kocem lub kołdrą, z kubkiem gorącej herbaty, kawy lub innego napoju i odda się przyjemnej lekturze!
Wydawnictwo Albatros sprawiło nam dzisiaj miłą niespodziankę – dostaliśmy pakiet lektur na długi weekend. Dwie z książek od razu „zaklepałam”, są to Ojciec chrzestny i „Konklawe”. I choć mój stosik tytułów, które chcę przeczytać, rozrasta się do rozmiarów K2 czy Annapurny, stwierdzam, że pozostałe pozycje muszą poczekać. „Ojciec...” ma pierwszeństwo.
Ekranizację powieści Puzo oglądałam już ze trzy, może ze cztery razy. Nigdy jednak nie miałam okazji przeczytać książki. Jak się tak zastanowię, to dziwne, bo film uwielbiam, a innymi powieściami Puzo, jak fenomenalny debiut „Mroczna arena” czy dokończona przez córkę pisarza „Rodzina Borgiów”, byłam zachwycona. Los dał mi szansę na nadrobienie zaległości. Mam tylko nadzieję, że pewnego dnia wydawnictwo Albatros nie poprosi mnie o jakąś dziwną przysługę na granicy prawa ;)
Pewnego dnia, ten dzień może nigdy nie nadejść, poproszę cię o przysługę. Ale do tego czasu traktuj to jako prezent z okazji dnia ślubu mojej córki.
Wiecie jakie jest najgorętsze nazwisko w polskim kryminale? Oczywiście, że wiecie – to Remigiusz Mróz. Pomimo tego, że autor wydał już kilkanaście książek, (ale kto by je liczył), to ja na swojej półce Przeczytane mam tylko cztery. "Ekspozycję", "Trawers", "Przewieszenie" i nieszczęsną "Kasację". Piszę nieszczęsną, ponieważ ta książka tak mi się nie spodobała, a główna bohaterka tak bardzo irytowała swoim zachowaniem, że zdecydowałam się nie sięgać więcej po cykl o Chyłce. Ale w końcu nadszedł taki dzień, w którym postanowiłam dać im (Chyłce i Zordonowi) i sobie drugą szansę. Po części zmusiły mnie do tego okoliczności zawodowe, po części naprawdę ciekawi mnie dlaczego tak wielu moich znajomych tym cyklem się aż tak zachwyca. Więc najbliższy weekend spędzę na poszukiwaniach zaginionej dziewczynki – chociaż wątpię, abym na przeczytanie 500 stron potrzebowała aż dwóch dni. Więc może jeszcze znajdzie się czas na Magię olewania, bo zdecydowanie czas nauczyć się do pewnych rzeczy i zjawisk podchodzić ze zdrowym dystansem.
Po „Opowieści podręcznej”, której czytanie bezskutecznie próbowałam rozciągnąć, postanowiłam poznać inne powieści Atwood. Antyutopijna historia o Republice Gilead wciągnęła mnie bez reszty, wybudziła z książkowej stagnacji i przypomniała jak cudownie jest emocjonalnie zaangażować się w fikcyjną historię. Sprawdziłam na portalu opinie o pozostałych powieściach Atwood, poczytałam opisy i padło na Oryks i Derkacza. Zaintrygowana obietnicą nieznanej mi mieszanki gatunków, jaką jest połączenie romansu z science fiction, zamówiłam książkę.
Czytanie książek Atwood przypomina mi grę w memory. Autorka kolejno odsłania mechanizmy działające w wymyślonych przez nią światach, zamiast zarzucić czytelnika masą faktów. Na początku poznajemy głównego bohatera, żyjącego niczym Robinson Crusoe wśród przedmiotów, które uznajemy za śmieci. Butelki, opony, opakowania po pożywieniu - tyle zostało z dawnych czasów. Po kilku pierwszych stronach w mojej głowie zaczęły kłębić się pytania: co się stało? Dlaczego zwierzęta noszą takie dziwne nazwy? Dlaczego echa przeszłości są dla niego tak bolesne? Cieszę się, że w ten weekend prognoza pogody nie zachęca do spacerów. Będę mogła z czystym sumieniem spędzić go z Jimmym.
A Wy z jaką książkę spędzcie weekend?
komentarze [170]
W drugi weekend majowy po pracy, zgodnie z prognozą pogody Monsun przychodzi dwa razy. Podróż szlakiem pieprzu przez Keralę, Oman i Zanzibar a do tego Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejW drugi weekend majowy po pracy, zgodnie z prognozą pogody Monsun przychodzi dwa razy. Podróż szlakiem pieprzu przez Keralę, Oman i Zanzibar a do tego Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejA ja będę kończyć Pracownia dobrych myśli, Zabij mnie znów, Długa droga do domu
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Po serii typowo kobiecych książek weekend majowy spędzę z kryminałem w ręce. I może w końcu przekonam się do Cobena
W głębi lasu
Ja kontynuuję Jedno małe kłamstwo
:)
Wszystkim życzę zaczytanego długiego weekendu! :)
Zaczyna się dłuższy weekend, więc przygotowałam stosik rozmaitości:Rembrandt, wojna i dziewczyna z kabaretu Walt Disney. Potęga marzeń
Rembrandt, wojna i dziewczyna z kabaretu
Dewey....
Skończyłam "Zanim się pojawiłeś" - Jojo Moyes
Zanim się pojawiłeś
I czytam "Mroczny anioł" - Virginia Cleo Andrews
Mroczny anioł
weekend spędziłam w towarzystwie Ostateczny argument i dla równowagi Bóg urojony
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZaczynam - Masa o pieniądzach polskiej mafii
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post