rozwiń zwiń

Czytamy w weekend

LubimyCzytać LubimyCzytać
21.02.2020

W ten weekend Mateusz zadaje sobie filozoficzne pytania, Ewa dyskutuje o literaturze z rodziną, a Kinga wygląda wiosny. Bartłomiej z kolei pogłębia swoją znajomość dziejów Radziwiłłów. A jak spędzają najbliższe wolne dni użytkownicy serwisu lubimyczytać.pl?

Czytamy w weekend

Trzeba ci tylko napisać jedno prawdziwe zdanie. Napisz najprawdziwsze zdanie, jakie znasz. – Więc w końcu pisałem jedno prawdziwe zdanie i od niego ruszałem dalej. Wtedy już szło łatwo, bo zawsze było jedno prawdziwe zdanie, które znałem albo widziałem czy słyszałem wypowiadane przez kogoś.

Tak napisał Ernest Hemingway. Wiele razy myślałem o tym cytacie. Co to właściwie znaczy „prawdziwe zdanie”? Czy literatura może zawierać prawdę? W moich poszukiwaniach literackich raczej nie kieruję się kryterium prawdziwości tego, co czytam. Nie chcę, żeby opisywane zdarzenia były prawdziwe. Nie łudzę się nawet, że moje uczucia towarzyszące lekturze mają jakikolwiek związek z prawdą. Ale może jestem w błędzie? Może dobra literatura nie istnieje poza prawdą, nawet jeśli to, co opisuje, jest z gruntu fantastyczne? W tym krótkim tekście zagęściło się od znaków zapytania. Kiedy czytam opowiadania Flannery O’Connor, mam rzadkie wrażenie, że obcuję z prawdą. Być może dlatego, że opisane przez nią postaci są na wskroś ludzkie, proste, uwikłane w podstawowe relacje, jednak zawsze obarczone jakąś rysą, przez co nieraz staczają się na dno człowieczeństwa. Nie jest to łatwa lektura, ale warto chyba czasem przeżyć kilka prawdziwych chwil.

– Słuchaj, czytam nową książkę.

– Tak? Jaką?

– A, taką starą, wziąłem z miejskiego regału, wiesz, co to można do niego oddawać przeczytane książki.

– Wiem. Bookcrossing. I co to za książka?

– Właśnie. Świetna. Nie mogę się oderwać. O Van Goghu, o jego sztuce i życiu… Geniusz a jednocześnie wyrzutek. Musisz przeczytać!

Mniej więcej tak rozpoczęła się moja niedawna rozmowa z ojcem. Jest on moją czytelniczą inspiracją. Sięga po książki z różnych źródeł – z księgarnianych półek i koszy w supermarketach, bibliotek i zbiorów przyjaciół, a także, jak widać, również regałów do bookcrossingu – a po przeczytanej lekturze dzieli się ze mną wrażeniami. Wiele świetnych publikacji poznałam właśnie dzięki niemu, a sfatygowany egzemplarz „Pasji życia” Irvinga Stone’a, o którym mowa w konwersacji powyżej, jest już na moim stoliku nocnym. Tym samym uda mi się zrealizować zadanie, jakie w czytelniczym wyzwaniu lubimyczytać.pl obowiązuje w lutym – przeczytam książkę, którą ktoś mi polecił.

Ta pozycja cieszy się wielką popularnością w serwisie lubimyczytać.pl. Ma blisko 2400 ocen i średnią 7,8, zapowiada się więc weekend z naprawdę dobrą książką.

Od dłuższego czasu, gdy patrzę przez okno, mam wrażenie, że trwa listopad. Nie cierpię tej wszechogarniającej szarości, zimna, deszczu i mocnego wiatru, który zrywa mi czapkę. A tym razem ma się wrażenie, że ten okropny listopad trwa już czwarty miesiąc i oprócz kilku promieni słońca w przerwie między jedną a drugą ulewą nic nie zapowiada, aby pogoda miała się niebawem zmienić. Może stąd moja przemożna ochota zakopania się pod grubą warstwą koców, ułożenia przy łóżku stosu książek i przeczekania do maja, gdy w końcu zrobi się ciepło, baterie na energię słoneczną w końcu się naładują i będzie można w jakiś sposób funkcjonować.

Niestety obawiam się, że nie mogę wylegiwać się pod kocem do maja, ale rozpoczynający się dzisiaj weekend jak najbardziej mogę przeleżeć. Dlatego już wczoraj wybrałam sobie lekturę. Na „Niegodziwych świętych” zwróciłam uwagę, gdy o polskiej premierze jeszcze nawet nie było słychać. Ot tak, wpadłam na nią w zagranicznej księgarni internetowej. Zapisałam na liście do kupienia i za każdym razem, gdy już była jakaś promocja, kwota wciąż wydawała mi się za duża. I przez zupełny przypadek zauważyłam polską zapowiedź.

Święta wojna toczona od wieków, bogowie i ta jedna dziewczyna, która słyszy głosy ich wszystkich i może korzystać z ich mocy. Już sam koncept jest zachęcający, a po tych kilku stronach, które przekartkowałam, nie mogę się doczekać momentu, kiedy pogrążę się w lekturze.

Zainteresowanie genealogią pojawiło się nagle i pogłębiło podczas studiów historycznych. Poznanie historii swojej rodziny stało się priorytetem, a wykonanie tzw. tablicy ascendentów nie lada wyzwaniem. I tak od stworzenia swoistego drzewa genealogicznego własnej familii przeszedłem do poznawania innych rodzin, a dokładniej dynastii królewskich albo wiele znaczących rodów. W moje ręce wpadła niedawno książka zawierająca wspaniałą historię Radziwiłłów. Ród ten, dobrze znany w historii kraju, miał wielki wpływ na losy naszego państwa, także na jego kulturę i sztukę. Jako historyk staram się dogłębnie wnikać w losy ważnych rodzin w historii. To dość ważne zagadnienie, większość rodów mających ugruntowaną pozycję chętnie korzystało z władzy i starało się czerpać z tego jak największy zysk.

Radziwiłłowie to interesujący ród. Pierwsze udokumentowane wzmianki o nim pochodzą z początku XV wieku, a jego burzliwe losy opisuje Witold Banach w książce „Radziwiłłowie. Burzliwe losy słynnego rodu”. Czytelnik prześledzi ich dzieje, przemierzając Prusy, Rosję, Francję, Wielką Brytanię, Hiszpanię, a nawet Stany Zjednoczone. Autor interesująco opisuje Radziwiłłówny – kobiety, które przecież tak wiele zmieniały w historii. Jak wiemy z nauki tego przedmiotu, to głównie męscy przedstawiciele Radziwiłłów okupują ważne miejsca na kartach historii – a także ich wielkie bitwy, polityczne zagrywki, dramatyczne porażki. Miło jednak przeczytać o silnych kobietach, które znajdowały się nieraz w sytuacjach tragicznych, otoczone brutalną sytuacją polityczną, militarną lub rodzinnymi dramatami.

Gorąco polecam zapoznać się z pracą Witolda Banacha, który potrafi przenieść czytelnika w czasie i umożliwić mu wniknięcie w interesującą opowieść o losach Radziwiłłów. Uwierzcie, że czyta się tę książkę jak dobrą (i trzymającą w napięciu) powieść!

Chcących zapoznać się z historią rodu odsyłam także na stronę Ciekawostki Historyczne.


komentarze [152]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Hanna 25.02.2020 15:18
Czytelnik

Dziecko z Auschwitz

Kończę czytać przedpremierowo dzięki uprzejmości blogującej koleżanki. Trochę obawiałam się kolejnej książki "z Auschwitz", ale niepotrzebnie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Dziecko z Auschwitz
Dentystka 23.02.2020 19:12
Czytelnik

Fabryka lalek

Każde przeglądanie dyskusji na LC i facebooku kończy się zakupem jakiejś książki... :) Jak na razie bardzo dobra lektura.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Fabryka lalek
Felrynka 23.02.2020 13:07
Czytelniczka

Przed chwilą skończyłam Połów i zaczynam Minione chwile

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Połów  Minione chwile
Peyton 23.02.2020 12:38
Czytelniczka

Mam nadzieję skończyć Narrenturm i wziąć się oczywiście za drugą część Boży bojownicy

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Narrenturm  Boży bojownicy
Maras 23.02.2020 12:15
Czytelnik

Dzisiaj zaczynam Nowy wspaniały świat. W planach mam też Sułtan Bizancjum.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Nowy wspaniały świat  Sułtan Bizancjum
Magnis 23.02.2020 10:27
Czytelnik

Od wczoraj sobie poczytuje :

Duchy przeszłości

Na razie zapowiada się klimatyczna opowieść zbliżona do gotyckiej powieści grozy, ale mam nadzieje na odkrywanie tajemnic bohaterki, które okażą się ciekawe :).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Duchy przeszłości
Milena Andrzejczak 23.02.2020 07:18
Czytelniczka

Właśnie skończyłam Piąty Beatles
Dzisiaj zaczynam Pocztówki z Amsterdamu

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Piąty Beatles  Pocztówki z Amsterdamu
Chiara 23.02.2020 02:11
Czytelnik

W ten weekend czytam o angielskiej prowincji Howards End. Miłego czytania w te ciepłe dni lutowe!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Howards End
ewalla 23.02.2020 00:27
Czytelnik

skończyłam Wyrok i zaczęłam Rana

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Wyrok  Rana
Anna 22.02.2020 20:34
Czytelniczka

Trup w sanatorium

Rozpoczęłam czytać ten kryminał.

Nic o mnie nie wiesz

Jestem w trakcie czytania.

Nocny pociąg do Lizbony

W planach.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Trup w sanatorium  Nic o mnie nie wiesz  Nocny pociąg do Lizbony