Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ale ja lubię książki Mony Kasten. Po przeczytaniu serii "Again" zdecydowanie zostałam jej fanką, dlatego kiedy dowiedziałam się o tym, że niebawem w wydawnictwie Jaguar ukaże się nowa seria książek tej autorki naprawdę nie mogłem się doczekać kiedy będę mogła chwycić po pierwszą z tych książek. I jest! "Save Me" :) Co prawda nie miałam zupełnie możliwości sięgnąć po nią od razu jak tylko do mnie przyszła, ale za to jak już się za nią zabrałam to ekspresowo ją pochłonęłam ;)

"Save Me" to pierwsza część trylogii. Akcja toczy się w elitarnym, prywatnym liceum gdzie nasza główna bohaterka Ruby dostała się dzięki stypendium. Ruby nie jest wcale bogata i w tej szkole czuje się bardzo nie ma miejscu. Nie jest taka jak większość uczęszczających tam uczniów. Jest za to bardzo ambitna, jej plan na życie jest konkretny, a marzenie o studiowaniu na Oksfordzie jest teraz na wyciągnięcie ręki i to nie dzięki bogatym rodzicom tylko właśnie dzięki niezwykle ciężkiej pracy jaką wkłada w naukę. Dziewczyna stara się nie rzucać nikomu w oczy, nikt jej nie zauważa, nikt jej nie zna. Jednak wszystko zmienia się w chwili kiedy zupełnie przez przypadek zauważa coś czego z całą pewnością nie powinna widzieć. Poznaje sekret, który bez wątpienia zniszczyłby reputację bardzo wpływowej i niezwykle bogatej rodziny Beaufortów. Jednak James na to nie pozwoli. Zrobi wszystko, aby ten sekret nie ujrzał światła dziennego. Ale Ruby wcale nie jest taka za jaką ją uważał. Ma gdzieś jego pieniądze, wydaje się wręcz, że gardzi zarówno nimi jak i nim samym. Jak dotąd nie spotkał na swojej drodze dziewczyny, która nie rzucałaby mu się do stóp, a Ruby okazuje się całkowicie odporna na jego wdzięki i pieniądze. Ta dziewczyna stanowi dla niego zagadkę i na dodatek to właśnie ona może zniszczyć życie jego rodziny... Ta dwójka zdecydowanie za sobą nie przepada, wręcz się nie znosi, ale czy od nienawiści do miłości nie ma tylko jednego małego kroczku?

Powiem Wam, że ja mimo swojego wieku nadal niezmiennie lubię romanse I ani odrobinę nie przeszkadza mi to, że akcja toczy się w liceum, a głównymi bohaterami są osiemnastolatkowie ;) Najważniejsze dla mnie jest to, że fabuła książki jest ciekawa, że coś się dzieje, że interesuje mnie co wydarzy się dalej, że bohaterowie są fajni, że książkę czyta się lekko i nie jest ona ani odrobinę męcząca. Wszystko się tutaj zgadza więc tak naprawdę nie mam co tutaj zbyt wiele do napisania. Tak jak wspominałam Wam na początku, jest to pierwsza część trylogii i ja powiem Wam teraz najszczerzej jak tylko mogłabym powiedzieć - nie mogę doczekać się kolejnej części ponieważ ta zakończyła się tak intrygująco, że już teraz chciałabym wiedzieć co będzie dalej :) Jestem pewna, że wy będziecie mieli takie same odczucia po przeczytaniu tej książki. Także ja czekam z niecierpliwością i już teraz podpowiadam, że rewelacyjnym pomysłem byłoby zamienić tę historię w film! Wróżyłabym mu powodzenie ;)

Ale ja lubię książki Mony Kasten. Po przeczytaniu serii "Again" zdecydowanie zostałam jej fanką, dlatego kiedy dowiedziałam się o tym, że niebawem w wydawnictwie Jaguar ukaże się nowa seria książek tej autorki naprawdę nie mogłem się doczekać kiedy będę mogła chwycić po pierwszą z tych książek. I jest! "Save Me" :) Co prawda nie miałam zupełnie możliwości sięgnąć po nią od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znacie serię książek wydawnictwa Jaguar, auorstwa Blair Hokden pod tytułem "Bad boy's girl"? Jeśli zaglądacie tu od czasu do czasu to z pewnością znacie, poieważ miałam okazję czytać i recenzować wszystkie poprzednie części, a było ich sztuk trzy ;) Książka, którą dzisiaj Wam zaprezentuje jest czwartą częścią z przygodami Tessy oraz Cole'a. Powiem Wam, że ta książka okazała się dla mnie nie małym zaskoczeniem. Myślałam, że to będzie trylogia i raczej nie spodziewałam się kontynuacji. Co nie zmienia oczywiście faktu, że bardzo się ucieszyłam na wieść o tym, że poczytam o dalszych losach tej dwójki :) I wiecie co? To są dosłowie ich "dalsze" losy, ponieważ przeskakujemy o kilka lat do przodu...

Po pięciu latach spędzonych wspólnie Tessa i Cole nadal są w sobie zakochani po uszy. Ich związek przeżywał wzloty i upadki, ale ich uczucie jest niezmienne, a może nawet i silniejsze... Jednak dorosłość przynosi ze sobą wiele niespodzianek. On studuje prawo i mieszka w Chicago, ona dostała pracę w bardzo dużej i znanej firmie w Nowym Jorku. I chociaż przez jakiś czas będą musieli żyć w związku na odległość i każdego dnia będzie ich męczyć ogromna tęsknota to obije wierzą, że to dobra decyzja i przetrwają tą rozłąkę. W końcu istnieją samoloty i raz na jakiś czas uda im się spędzić chociaż kilka krótkich chwil razem... Jednak dosyć szybko okazuje się, że oboje są tak wykończeni pracą i nauką, że niewiele mają czasu na wspólne rozmowy. Na dodatek w Nowym Jorku mieszka przyrodni brat Cola, z którym szczerze się nienawidzą, za to on bardzo lubi Tessę. Cole jest tak chorobliwie zazdrosny... Ale Tessa też ma powody do obaw, ponieważ Cole jest typem człowieka, który uwielbia opiekować się innymi, słabszymi, potrzebującymi. Uważa to wręcz za swoją misję. Kiedy więc okazuje się, że naprzeciwko Cola mieszka piękna, młoda, samotnie wychowująca dziecko dziewczyna, a Cole stał się jej aniołem stróżem i jest na każde jej skinienie, a na dodatek zupełnie nie chce na ten temat rozmawiać z Tessą... Tak, dziewczyna ma zdecydowanie powody do zmartwień i podejrzeń. Czarę przelewa jednak incydent - podczas, krótkiej chwili kiedy Tessa i Cole mogą spędzić czas razem ten wystawia ją dla swojej sąsiadki. Tessa ma dosyć, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Przez jej głowę przechodzą tysiące myśli, a Cole nadal nie ma zamiaru porozmawiać z nią na temat tej dziwacznej sytuacji...

Jak widzicie ich związek na odległość dosyć szybko zostanie wystawiony na próbę i to czy ta dwójka wyjdzie na prostą zależy nie tylko od siły ich uczuć do siebie, ale także od zaufania, wiary w ukochaną osobę, od tego czy mimo tak skomplikowanej sytuacji w jakiej się znaleźli będa potrafili szczerze ze sobą porozmawiać i wspólnie znaleźć rozwiązanie...

Powiem Wam, że mimo tego, że wiem, że tego typu książki zazwyczaj kończą się happy endem to kilka razy miałam wątpliwości co do związku dwójki naszych bohaterów. Sama obstawiałam kilka różnych scenariuszy i podejrzewałam Cole'a o różne rzeczy, przeklinając go w myślach, a przecież to tylko postać z książki, a nie mój mężczyzna ;) Podziwiam więc Tessę, za jej opanowanie i trzeźwość umysłu dzięki którym potrafiła rozwikłać tą tajemniczą sprawę, a nawet znaleźć najlepsze rozwiązanie z tej sytuacji.

Lubię tą dwójkę, jestem pewna, że z Tessą byśmy się polubiły. Wydaje się typem dziewczyny z super poczuciem chumoru, z ciętym językiem i kilkoma innymi cechami, które są mi bliskie ;) Cole natomiast to ideał! Chodzący ideał, przystojny, opiekuńczy, rozpieszczający, zakochany po uszy w swojej wybrance. I chociaż w tej części trochę mnie irytował to i tak go lubię. I teraz sama jestem ciekawa czy to już koniec ich przygód czy jednak będzie nam dane poczytać o ich kolejnych problemach, wzlotach i upadkach podczas zmagania się z dorosłością ;) Mam nadzieję, że tak!
Znacie serię książek wydawnictwa Jaguar, auorstwa Blair Hokden pod tytułem "Bad boy's girl"? Jeśli zaglądacie tu od czasu do czasu to z pewnością znacie, poieważ miałam okazję czytać i recenzować wszystkie poprzednie części, a było ich sztuk trzy ;) Książka, którą dzisiaj Wam zaprezentuje jest czwartą częścią z przygodami Tessy oraz Cole'a. Powiem Wam, że ta książka okazała się dla mnie nie małym zaskoczeniem. Myślałam, że to będzie trylogia i raczej nie spodziewałam się kontynuacji. Co nie zmienia oczywiście faktu, że bardzo się ucieszyłam na wieść o tym, że poczytam o dalszych losach tej dwójki :) I wiecie co? To są dosłowie ich "dalsze" losy, ponieważ przeskakujemy o kilka lat do przodu...

Po pięciu latach spędzonych wspólnie Tessa i Cole nadal są w sobie zakochani po uszy. Ich związek przeżywał wzloty i upadki, ale ich uczucie jest niezmienne, a może nawet i silniejsze... Jednak dorosłość przynosi ze sobą wiele niespodzianek. On studuje prawo i mieszka w Chicago, ona dostała pracę w bardzo dużej i znanej firmie w Nowym Jorku. I chociaż przez jakiś czas będą musieli żyć w związku na odległość i każdego dnia będzie ich męczyć ogromna tęsknota to obije wierzą, że to dobra decyzja i przetrwają tą rozłąkę. W końcu istnieją samoloty i raz na jakiś czas uda im się spędzić chociaż kilka krótkich chwil razem... Jednak dosyć szybko okazuje się, że oboje są tak wykończeni pracą i nauką, że niewiele mają czasu na wspólne rozmowy. Na dodatek w Nowym Jorku mieszka przyrodni brat Cola, z którym szczerze się nienawidzą, za to on bardzo lubi Tessę. Cole jest tak chorobliwie zazdrosny... Ale Tessa też ma powody do obaw, ponieważ Cole jest typem człowieka, który uwielbia opiekować się innymi, słabszymi, potrzebującymi. Uważa to wręcz za swoją misję. Kiedy więc okazuje się, że naprzeciwko Cola mieszka piękna, młoda, samotnie wychowująca dziecko dziewczyna, a Cole stał się jej aniołem stróżem i jest na każde jej skinienie, a na dodatek zupełnie nie chce na ten temat rozmawiać z Tessą... Tak, dziewczyna ma zdecydowanie powody do zmartwień i podejrzeń. Czarę przelewa jednak incydent - podczas, krótkiej chwili kiedy Tessa i Cole mogą spędzić czas razem ten wystawia ją dla swojej sąsiadki. Tessa ma dosyć, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Przez jej głowę przechodzą tysiące myśli, a Cole nadal nie ma zamiaru porozmawiać z nią na temat tej dziwacznej sytuacji...

Jak widzicie ich związek na odległość dosyć szybko zostanie wystawiony na próbę i to czy ta dwójka wyjdzie na prostą zależy nie tylko od siły ich uczuć do siebie, ale także od zaufania, wiary w ukochaną osobę, od tego czy mimo tak skomplikowanej sytuacji w jakiej się znaleźli będa potrafili szczerze ze sobą porozmawiać i wspólnie znaleźć rozwiązanie...

Powiem Wam, że mimo tego, że wiem, że tego typu książki zazwyczaj kończą się happy endem to kilka razy miałam wątpliwości co do związku dwójki naszych bohaterów. Sama obstawiałam kilka różnych scenariuszy i podejrzewałam Cole'a o różne rzeczy, przeklinając go w myślach, a przecież to tylko postać z książki, a nie mój mężczyzna ;) Podziwiam więc Tessę, za jej opanowanie i trzeźwość umysłu dzięki którym potrafiła rozwikłać tą tajemniczą sprawę, a nawet znaleźć najlepsze rozwiązanie z tej sytuacji.

Lubię tą dwójkę, jestem pewna, że z Tessą byśmy się polubiły. Wydaje się typem dziewczyny z super poczuciem chumoru, z ciętym językiem i kilkoma innymi cechami, które są mi bliskie ;) Cole natomiast to ideał! Chodzący ideał, przystojny, opiekuńczy, rozpieszczający, zakochany po uszy w swojej wybrance. I chociaż w tej części trochę mnie irytował to i tak go lubię. I teraz sama jestem ciekawa czy to już koniec ich przygód czy jednak będzie nam dane poczytać o ich kolejnych problemach, wzlotach i upadkach podczas zmagania się z dorosłością ;) Mam nadzieję, że tak!

Znacie serię książek wydawnictwa Jaguar, auorstwa Blair Hokden pod tytułem "Bad boy's girl"? Jeśli zaglądacie tu od czasu do czasu to z pewnością znacie, poieważ miałam okazję czytać i recenzować wszystkie poprzednie części, a było ich sztuk trzy ;) Książka, którą dzisiaj Wam zaprezentuje jest czwartą częścią z przygodami Tessy oraz Cole'a. Powiem Wam, że ta książka okazała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Seria książek "Mister Wright" to zdecydowanie moje klimaty. Są to romanse gdzie z jednej strony mamy związki, miłość i namiętność, a z drugiej problemy, przeszkody i rozstania. Jest to już czwarta część z serii o rodzeństwie Wright czyli znanej, wpływowej i bogatej rodzinie, oraz o ich miłosnych wzlotach i upadkach. W poprzednich książkach mieliśmy okazję poznać trzech braci Wright, tym razem główną bohaterką jest ich siostra - Morgan.

Morgan jest twardą i pewną siebie kobietą sukcesu. Całe swoje życie poświęciła dla firmy, która jest imperium jej nieżyjącego ojca. Jej brat właśnie opuścił stanowisko prezesa, teraz to samo stanowisko przejęła właśnie ona. Została wybrana jednogłośnie przez radę zarządu i nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie ona jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Morgan od zawsze żyła pracą, jej życie osobiste praktycznie nie istniało. Jednak przez ostatnie kilkanaście lat, przez cały ten czas odkąd była nastolatką wzdychała do najlepszego przyjaciela swojego starszego brata. Wszyscy nabijali się z jej wyboru i tak naprawdę nikt nigdy nie brał tego na serio. Sam Patrick przez ostatnie dwanaście lat jakby wcale nie zauważał tego, że Morgan coś do niego czuje. Aż w końcu ona postanowiła pójść na całość i zobaczyć co z tego wyjdzie. Pierwsze podejście okazało się kompletną klapą, ponieważ on postanowił był dżentelmenem, jednak później sprawy potoczyły się tak jak Morgan sobie wymarzyła. Jednak zdobycie Patricka to jedno, ale poinformowanie o ich związku jej braci (w tym najlepszego przyjaciela Patricka) to już zupełnie inna sprawa. Dlatego też oboje zgodnie stwierdzają, że na początek jedynym rozwiązaniem jest ukrywanie tego przed jej rodziną, a to wcale nie jest takie łatwe kiedy sam Patrick także traktowany jest jak rodzina... Jednak związek to jeden problem, a problemy w pracy kiedy dopiero co zostało się prezesem ogromnej firmy to już zupełnie inna i niezwykle poważna sprawa.

Czy twarda, pewna siebie i zawzięta Morgan poradzi sobie z takim nawałem problemów? Czy będzie potrafiła pogodzić pracę z życiem osobistym? Czy jej związek przetrwa próbę? Czy ona utrzyma stanowisko prezesa? Tego wszystkiego i jeszcze więcej dowiecie się podczas lektury tej książki :)

Ja po raz kolejny z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jestem zadowolona po skończeniu tej książki, że bardzo mi się podobała historia tej dójki, że po raz kolejny mogę napisać same komplementy zarówno o autorce, o jej sposobie pisania, o jej pomysłach jak i o wszystkim co związane z nią i z tą powieścią :) Jest to bardzo przyjemna, niezbyt wymagająca lektura na zimowy wieczór. Specjalnie piszę wieczór w liczbie pojedynczej ponieważ czyta się ją ekspresowo, bardzo wciąga i ciężko się oderwać. Dlatego też polecam serdecznie wszystkim, którzy lubią romanse z pikantną nutką ;) I już jest kolejna część! Nie mogę się doczekać aż ją przeczytam!

Seria książek "Mister Wright" to zdecydowanie moje klimaty. Są to romanse gdzie z jednej strony mamy związki, miłość i namiętność, a z drugiej problemy, przeszkody i rozstania. Jest to już czwarta część z serii o rodzeństwie Wright czyli znanej, wpływowej i bogatej rodzinie, oraz o ich miłosnych wzlotach i upadkach. W poprzednich książkach mieliśmy okazję poznać trzech...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę się wam przyznać, że niewiele jest autorów, których nowości wypatruję. Jedną z tego nielicznego grona jest Samantha Young. Jak dotąd przeczytałam chyba jej wszystkie wydane w Polsce powieści i na żadnej z nich nigdy się nie zawiodłam. Dlatego kiedy dowiedziałam się o nowej książce nie mogłam się powstrzymać, musiałam ją czym prędzej przeczytać ;) Ojj co to było za czytanie! Nie będę wam za bardzo opowiadać o tym jak próbowałam pracować przy komputerze, ale trzymając w jednej ręce myszkę, a w drugiej książce zupełnie o myszcze zapomniałam ;) Przeczytałam tak 3/4 książki, potem uświadomiłam sobie że jest godzina 4 nad ranem i powinnam się chociaż na chwilę położyć do łóżka ;)

Ava właśnie wracała z Phoenix (swojego rodzinnego miasta) do Bostonu (swojego aktualnego miejsca zamieszkania) jednak los nie był jej kompletnie łaskawy. Nie dość, że wracała z pogrzebu swojej dawnej przyjaciółki, ludzie nie byli dla niej zbyt przychylni, rodzice jak zwykle mieli ją gdzieś, a na dodatek na lotnisku pewien wielki i niezwykle nieuprzejmy Szkot wepchnął się przed nią w kolejkę i sprzątnął jej z przed nosa jedyny bilet na pierwszą klasę. Żeby tego było mało to lot całkowicie odwołano i musiała polecieć innym lotem z przesiadką i noclegiem pomiędzy lotami. Ale najbardziej odbijające w tym wszystkim okazało się to, że arogancki Szkot siedzi obok niej w samolocie, a po noclegu znowu lecą tym samym samolotem ponieważ on także leci do Bostonu. Podczas tej dziwnej podróży oraz przerwy między lotami ta dwójka kilkakrotnie na siebie wpada. Oboje działają sobie na nerwy, szczerze się nie znoszą, ale jest między nimi jakieś ogromne napięcie. W końcu podczas nocy między lotami trafiają do łóżka, a ta przygoda to jest coś czego ani Ava ani Caleb nie będą w stanie zapomnieć. Miała to być jednorazowa przygoda, ale los znowu sprawia, że ta dwójka trafia na siebie. Ava skłamałaby mówiąc, że to nie był najlepszy seks w jej życiu kiedy więc Caleb proponuje jej układ bez zobowiązań ta postanawia się zgodzić. W końcu i tak nie ma nic ciekawszego do roboty. Chociaż na początku naprawdę szczerze nie cierpiała tego niewychowanego typa to jednak z czasem coraz bardziej przekonuje się o tym, że Caleb to naprawdę wspaniały facet. On jednak od początku jasno postawił sprawę więc Ava próbuje korzystać z przyjemności dopóki może, a uczucia zgarnia na dalszy plan...

Pewnie łatwo się domyślić, że coś tutaj jednak pójdzie nie tak. Kiedy w układzie bez zobowiązań pojawia się przyjaźń to nie da się uniknąć także uczuć. A uczucia to coś czego Caleb nie ma zamiaru do siebie dopuszczać. Ta dwójka chociaż tak bardzo od siebie różna to jednak pasuje do siebie idealne. Tylko jak przekonać do tego faceta, który przez swoją przeszłość nie ma zamiaru angażować się uczuciowo już nigdy w życiu?

Samantha Young ma jakiś sekretny sposób na to, aby wciągnąć czytelniczkę w swoją opowieść do tego stopnia, że owa czytelniczka zatraca się w niej zupełnie. Nie potrafię powiedzieć co to dokładnie jest. Bo w ciekawy sposób pisać potrafi wiele ludzi, rozśmieszyć oraz wzruszyć czytelnika także. Pomysłowości także wielu innym autorom nie brakuje. Ale mam wrażenie, że podczas czytania jej książek jest jakoś inaczej niż podczas czytania innych. Idzie mi o wiele szybciej, raz dwa i zanim się obejrzę już kończę, co wcale nie jest takie fajne ponieważ ja chciałabym czytać jeszcze i jeszcze ;) Tak też było w tym przypadku, usiadłam na chwilkę z książką, a zanim się obejrzałam była już 4 nad ranem i musiałam iść się przespać chociaż chwilę chociaż tak naprawdę miałam wielką ochotę czytać dalej ;) Myślę, że to jest dobra rekomendacja z mojej strony ponieważ ja wstaje o 6 razem z synem, bo na 7 chodzi do szkoły ;) Ale moim zdaniem warto było zarwać noc, bo książka ogromnie mi się podobała. Z chęcią przeczytałabym kolejną część o przyjaciółce głównej bohaterki oraz o bracie głównego bohatera, ciekawe czy się doczekam ;)

Muszę się wam przyznać, że niewiele jest autorów, których nowości wypatruję. Jedną z tego nielicznego grona jest Samantha Young. Jak dotąd przeczytałam chyba jej wszystkie wydane w Polsce powieści i na żadnej z nich nigdy się nie zawiodłam. Dlatego kiedy dowiedziałam się o nowej książce nie mogłam się powstrzymać, musiałam ją czym prędzej przeczytać ;) Ojj co to było za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy zobaczyłam na stronie wydawnictwa Dreams zupełnie nową serię autorstwa Denise Hunter wiedziałam, że musi być moja! Bardzo lubię książki tej autorki, przeczytałam wszystkie części z jej dotychczasowych serii (przynajmniej tych wydanych w języku polskim) i jak dotąd na żadnej z nich się nie zawiodłam :) Dlatego też z ogromną przyjemnością chwytam po nową serię, teraz po przeczytaniu tej książki utwierdziłam się w przekonaniu, że to była dobra decyzja :)

Zoe była buntowniczką, chociaż jej tata pragnął dla niej kariery prawniczej ona postanowiła, że jej życie będzie wyglądać zupełnie inaczej. Zakochała się (z wzajemnością) w przyjacielu swojego brata, chłopaku pochodzącym z biednej rodziny, którego jej ojciec w życiu by nie zaakceptował. Przez kilka miesięcy ukrywali swój związek, a kiedy tajemnica wyszła na jaw rozpętała się afera. Koniec końców związek ten nie przetrwał presji, a Zoe ze złamanym sercem uciekła w trasę koncertową ze swoim zespołem. Nie pojawiła się w swoim miasteczku przez długie 5 lat i pewnie nadal by nie wróciła gdyby nie śmierć jej ukochanej babci. Przyjechała więc na pogrzeb wraz ze swoim chłopakiem i córeczką. Zaraz po pogrzebie miała wracać do wielkiego świata, jednak babcia miała dla niej zupełnie inne plany. Okazało się, że dziewczyna otrzymała w spadku ogromny sad brzoskwiniowy. To dało jej do myślenia. Nie podobało jej się życie na walizkach, jeżdżenie od miasta do miasta, z koncertu na koncert, szczególnie że miała małą córkę, której potrzebna jest w życiu stabilizacja. Jednak jej apodyktyczny chłopak nie ma zamiaru zmieniać swojego życia i nie ma też zamiaru pozwolić Zoe odejść z zespołu. Czeka ją więc trudny wybór, czy wrócić z Kyle'em do "wielkiego świata" czy też zostać w tej malutkiej mieścinie i zająć się dziedzictwem jej ukochanej babci? Wybór jest naprawdę trudny ponieważ tutaj czekają ją nie tylko ogromne obowiązki związane z prowadzeniem wielkiej firmy, ale także jej były chłopak, jej pierwszą miłość i jej wielka tajemnica, która prędzej czy później będzie musiała ujrzeć światło dzienne...

Cała akcja odbywa się w niewielkim, sympatycznym miasteczku gdzie wielką rolę odgrywa rodzinny interes jakim jest sad brzoskwiniowy. Młoda dziewczyna, która nigdy się tym nie zajmowała zostaje rzucona na głęboką wodę w sam środek ogromnej firmy, która na dodatek ma pewne finansowe problemy i nieciekawe rokowania. Dziewczyna ta ma dziecko, o które musi zadbać, ma ojca, który nigdy nie akceptował i nadal nie akceptuje jej wyborów, ma także spory problem ze swoją dawną miłością. Zoe ma naprawdę dużo do przemyślenia, a także do wyjaśnienia i jeszcze więcej do wymyślenia jak to wszystko ogarnąć. Ale nadal gdzieś w tle majaczy problem jakim jest chłopak, z którym właśnie się rozstała. Okazuje się bowiem, że stanowi on dla niej i jej córki pewne niebezpieczeństwo... Ale o tym nie będę Wam już opowiadała, koniecznie przeczytajcie sami :)

Taaak, sam opis książki zapowiadał się bardzo ciekawie więc ja chwytałam za nią z niespodziewanie dużym zainteresowaniem oraz pewnymi oczekiwaniami. I wiecie co? Zostały one spełnione i po lekturze tej książki czuję, że to jest to, że jest taka jaka być powinna, że takiej właśnie oczekiwałam ;) Z ogromną przyjemnością przeczytam także kolejne części, których swoją drogą nie mogę się już doczekać! Ja od zawsze bardzo lubię książki Denise Hunter i zawsze bardzo ich wyczekuje. Jestem ogromną fanką romansów wszelakich. I chociaż w powieściach tej autorki zawsze sporą rolę odrywa wiara, nie ma tutaj jakiś wielkich romansów, intymnych momentów, ani barwnych opisów miłosnych, a wszystko opisane jest tak spokojnie, z umiarem to jednak jednocześnie jest to bardzo ciekawe. Ja właśnie tak to odczuwam i ogromnie polecam zarówno tą jak i inne książki tej autorki!

Kiedy zobaczyłam na stronie wydawnictwa Dreams zupełnie nową serię autorstwa Denise Hunter wiedziałam, że musi być moja! Bardzo lubię książki tej autorki, przeczytałam wszystkie części z jej dotychczasowych serii (przynajmniej tych wydanych w języku polskim) i jak dotąd na żadnej z nich się nie zawiodłam :) Dlatego też z ogromną przyjemnością chwytam po nową serię, teraz po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeglądając stronę wydawnictwa Jaguar rzuciła mi się w oczy książka o dosyć interesującym tytule. Uwielbiam muzykę i uwielbiam książki o miłości, pomyślałam sobie, że takie połączenie to może być coś ciekawego. Przeczytałam więc opis i stwierdziłam, że ta książka może mi się spodobać ;) I wiecie co? Chociaż to taka typowa młodzieżówka to jak najbardziej mi się spodobała. Co prawda odrobinę (ale tak naprawdę odrobinę) irytowało mnie zachowanie głównych bohaterów, ale nie wpłynęło to w negatywny sposób na mój odbiór tej książki :)

Cam ma 18 lat, niedawno w pożarze zginęli jego rodzice. Przeprowadził się więc do małego miasteczka w Michigan, aby być blisko swojej babci, która mieszka w domu opieki. Cam zmienił szkołę, zmienił otoczenie i ma zamiar zupełnie zmienić swoje życie. Tutaj nikt go nie zna, nikt nie wie co mu się przytrafiło, nikt nie wie skąd pochodzi, co przeżywa i co czuje. Cam ma zamiar być zupełnym outsiderem, lecz jego plany zmieniają się w chwili gdy podczas odwiedzin u babci słyszy głos dziewczyny. Nie wie kim ona jest, ani jak wygląda, ale nie może przestać o niej myśleć. Podsłuchuje więc to o czym opowiada ona swojej babci, okazuje się, że zespół z którym Virginia jest blisko szuka wokalisty. To jest szansa Cama, aby ją poznać. Szybko się zaprzyjaźniają, a przyjaźń z czasem przeradza się w coś większego, poważniejszego... Jednak przeszłość Cama stoi im na przeszkodzie. Chłopak znika bez śladu... Po dwóch latach od rozstania niespodziewanie znowu się spotykają. Ich dawna kapela postanowiła wziąć wspólnie udział w programie telewizyjnym, który ma na celu odbycie trasy koncertowej z kilkoma innymi zespołami. Wygra tylko jeden. Virginia zostaje zaproszona, aby być menadżerką ich zespołu jednak dziewczyna nie ma pojęcia, że przez najbliższe tygodnie będzie musiała żyć w jednym autokarze że swoim byłym chłopakiem...

Ta trasa koncertowa to nie tylko szansa dla zespołu na zdobycie niesamowitej popularności, to także szansa dla Cama na odkupienie swoich win, wyjaśnienie Vee dlaczego postąpił tak, a nie inaczej i sprawienie, aby ona znowu poczuła do niego to co kiedyś...

Moim zdaniem powieść ta jest ciekawa. Pomysł na fabułę także jest godny pochwały. Trasa koncertowa, życie w autokarze, sprawy promocyjne, rzesze fanów, próby, pisanie piosenek - fajnie się o tym wszystkim czytało. Do tego kamery filmując każdy ruch uczestników trasy, zmagania Vee ze swoimi sprzecznymi uczuciami, próby Cama, aby po ludzku z nią porozmawiać. Wszystko to składa się na interesującą historię, którą czyta się lekko, z zainteresowaniem. Nie mogę co prawda powiedzieć, aby ta książka trzymała czytelnika w napięciu, aby człowiek nie mógł się od niej oderwać, bo na mnie tak ona nie zadziałała, ale to nie znaczy, że jest nudna. Jest to taka lekka, opowieść o uczuciu dwójki młodych ludzi, o problemach, marzeniach i ich realizowaniu. Trochę smutna, trochę wesoła, moim zdaniem godna przeczytania :)

Przeglądając stronę wydawnictwa Jaguar rzuciła mi się w oczy książka o dosyć interesującym tytule. Uwielbiam muzykę i uwielbiam książki o miłości, pomyślałam sobie, że takie połączenie to może być coś ciekawego. Przeczytałam więc opis i stwierdziłam, że ta książka może mi się spodobać ;) I wiecie co? Chociaż to taka typowa młodzieżówka to jak najbardziej mi się spodobała....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dobranocki na Gwiazdkę Grażyna Bąkiewicz, Justyna Bednarek, Paweł Beręsewicz, Zofia Beszczyńska, Manuela Gretkowska, Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Barbara Kosmowska, Beata Ostrowicka, Zofia Stanecka, Małgorzata Strękowska-Zaremba, Agnieszka Tyszka
Ocena 7,9
Dobranocki na ... Grażyna Bąkiewicz,&...

Na półkach: ,

Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, nie wiem jak Wam, ale mi naprawdę ciężko w to uwierzyć, bo przecież dopiero co były poprzednie święta, wspaniała wiosna, przepiękne lato i za momencik znowu będzie zima? Jakoś za szybko mi ten czas leci, oj za szybko... Dlatego też trochę dziwnie się poczułam czytając już teraz moim dzieciakom do snu "Dobranocki na Gwiazdkę". Z jednej strony dzięki tej książeczce czuję już ten świąteczny klimat, z drugiej jednak strony mam wrażenie, że kilka dni temu moje dzieci biegały jeszcze w krótkich rękawkach na dworze i że na tą książkę jest jeszcze za wcześnie ;)

Ale tak naprawdę wcale nie jest za wcześnie ponieważ już za moment zaczyna się listopad, a od listopada do grudnia to już "rzut beretem" jak to się mówi ;) Nie wiem jak u Was, ale u mnie wczoraj na termometrze rano był 1 stopień, popołudniu skoczyło do 3 stopni, a wieczorem do 4 stopni (chyba idzie ocieplenie) ;) W taką zimnicę, kiedy z szafy wyjmuje się już zimowe kurtki, szaliki i czapki i próbuje namówić się starszaka, żeby rano do szkoły ubrał rękawiczki, wtedy właśnie do poczytania idealnie pasuje taka książka ja ta, którą dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować :)

"Dobranocki na Gwiazdkę" to zbiór jedenastu opowiadań, niektóre są dłuuugie, inne sporo krótsze, ale wszystkie bez wyjątku poświęcone są świątecznemu, gwiazdkowemu czasowi. Tym razem nie będę się bardzo zagłębiała w treść i nie opowiem Wa każdego z tych opowiadań, bo ta recenzja okazałaby się z pewnością zbyt długa, aby ktokolwiek mógł przez nią przebrnąć ;) Jednak postaram się pokrótce wspomnieć o czym są te opowiadania.

Przeczytamy tutaj o niegrzecznej dziewczynce, która podarowała Mikołajowi prezent. O samotnej myszce Florentynce, która miło spędziła święta. O karpiu Cyprianie, który jest pomocnikiem Aniołka. O dziewczynce, która wybrała się do lasu na poszukiwanie zaginionej lalki i odnalazła stado wilków. O Mikołaju, który został porwany przez zbójników ponieważ robił najpyszniejsze naleśniki na świecie.

O nieudanych świętach i skarpetkowej choince. O pasterzach, którym anioł oznajmił wspaniałą nowinę. O niespodziewanym gościu, który zjawił się podczas wigilijnej kolacji. O dochodzeniu Świętego Mikołaja w sprawie braku listów od dzieci. O nieudanej próbie odzwierciedlenia dawnych świąt. O samotnej staruszce, która przez całe życie marzyła tylko o tym, aby z kimś spędzić święta.

Niektóre z tych historii są takie życiowe, inne mają w sobie dużo fantazji, bajki, są mniej realne, jednak wszystkie te opowiadania bez wyjątku mają w sobie taką świąteczną iskierkę, kropelkę magii, która sprawia, że człowiek chciałby, aby święta były już teraz :) Naprawdę podczas czytania tej książki czuć magię świąt :) Jest to książka przepełniona świętami, opowiadająca o tych mniej lub bardziej udanych kolacjach wigilijnych, o marzeniach, o rodzinach, dzieciach, rodzicach, o Mikołaju, elfach, reniferach, saniach, Aniołkach, karpiach, o śniegu, o pierwszej gwiazdce i wszystkim innym co ze świętami związane.

Książka ta jest duża i gruba. Ma sztywną okładkę i 224 strony, a na tych stronach tylko 11 opowiadań więc można się domyślić, że większość tych opowiadań jest długa, dlatego też nam jedno takie opowiadanie czytane przed snem wystarczyło :) Jednak oprócz sporej ilości tekstu mamy tutaj także masę pięknych, kolorowych, bardzo klimatycznych ilustracji, które moim zdaniem pasują do tej książki idealnie! Jest ona zatem nie tylko bardzo ciekawa, ale także i pięknie się prezentuje :) A może taką właśnie książkę ktoś zechce wręczyć dzieciaczkom na Mikołajki? Moim zdaniem to byłby trafiony prezent :) Polecam!

Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, nie wiem jak Wam, ale mi naprawdę ciężko w to uwierzyć, bo przecież dopiero co były poprzednie święta, wspaniała wiosna, przepiękne lato i za momencik znowu będzie zima? Jakoś za szybko mi ten czas leci, oj za szybko... Dlatego też trochę dziwnie się poczułam czytając już teraz moim dzieciakom do snu "Dobranocki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kojarzycie serię książek Mony Kasten? Jakiś czas temu pisałam już dla Was recenzje "Begin again" oraz "Trust again" dzisiaj pora więc na część trzecią czyli "Feel again". Bardzo spodobały mi się dwie poprzednie części i powiem Wam, że ta książka, którą mam okazję Wam dzisiaj zaprezentować, kusiła mnie już od jakiegoś czasu. Niestety ogrom pracy zmusił mnie do małego przystopowania z czytaniem. Co prawda nadal mam nawał pracy i cierpię na wieczny brak czasu, ale stęskniłam się już za czytaniem i nie mogłam dłużej odkładać tej powieści na później ;)

Pamiętacie Kadena i Allie z pierwszej części? A Dawn i Spencera z drugiej części? Są to główni bohaterowie poprzednich książek z tej serii, ale wszyscy są znajomymi więc przewijają się w każdej z nich. Dzisiejsza powieść opowiada o Sawyer (współlokatorce Dawn z akademika) oraz o Isaac'u (przyjacielu Dawn). Można by pomyśleć, że dwójka głównych bohaterów nigdy w życiu nie będzie miała ze sobą nic wspólnego. Ona pewna siebie, nie licząca się ze zdaniem innych, cała w tatuażach, ubierająca i malująca się wyzywająco, on niemożliwie nieśmiały, chodzący w "dziadkowych" ubraniach, noszący muchy i okulary w grubych oprawkach. Aż ciężko wyobrazić sobie dwójkę bardziej różnych od siebie ludzi. A jednak coś ich połączyło...

Sawyer zajmuje się fotografią, musi wymyślić temat pracy dyplomowej jednak nic jej nie pasuje, nic nie wydaje się dosyć dobre. Kiedy za sprawą Dawn dołącza do paczki jej znajomych okazuje się, że są w niej same pary i tylko ona oraz Isaac są singlami. Podczas jednej z imprez chcąc nie chcąc zaczyna z nim rozmawiać, w końcu nie ma wyjścia kiedy wszyscy inni się ze sobą obściskują. Okazuje się że Isaac jest obiektem żartów i drwin kilku wrednych lasek, które wyśmiewają się z niego, że jest prawiczkiem i nigdy z nikim się nie umówi więc Sawyer postanawia mu trochę pomóc - całuje go na ich oczach. Późnej w jej głowie rodzi się szalony pomysł. On potrzebuje pomocy w zmianie swojego wizerunku i nabraniu pewności siebie, ona potrzebuje zdjęć do pracy dyplomowej. Zawierają więc układ. Ona pomoże mu w przemianie i nauczy go jak poderwać dziewczynę, w zamian za to będzie mogła to wszystko udokumentować na zdjęciach. Jednak powoli wszystko nabiera tempa, sprawy rozwijają się nieco inaczej niż dziewczyna sobie założyła... Isaac miał być tylko projektem, a stał się zdecydowanie kimś ważniejszym...

Powiem Wam, że właśnie takie książki lubię najbardziej, coś się cały czas dzieje, nie jest to tylko słodka historia miłosna, ale zdecydowanie coś bardziej rozwiniętego. Są różne wątki, fajni bohaterowie i ich dziwne podchody i niezdecydowanie. Ich problemy życiowe, ciężka przeszłość, zawiłości rodzinne... Bardzo lubię powieści Mony Kasten i po raz kolejny się nie zawiodłam. Całą ta seria jest bardzo ciekawa i naprawdę polubiłam wszystkich jej bohaterów i trochę mi smutno, że to już ostatnia część trylogii... Z niecierpliwością będę czekała na jakieś nowości ;) Dlatego jeśli zastanawiacie się nad tą serią to chwytajcie po nią śmiało, moim zdaniem jest warta tego, aby spędzić przy niej trochę czasu.

Kojarzycie serię książek Mony Kasten? Jakiś czas temu pisałam już dla Was recenzje "Begin again" oraz "Trust again" dzisiaj pora więc na część trzecią czyli "Feel again". Bardzo spodobały mi się dwie poprzednie części i powiem Wam, że ta książka, którą mam okazję Wam dzisiaj zaprezentować, kusiła mnie już od jakiegoś czasu. Niestety ogrom pracy zmusił mnie do małego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznam, że w tym momencie nie do końca wiem co powiedzieć. Książka, którą dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować okazała się... Hmm no właśnie, jaka? Z jednej strony ciekawa, z drugiej jednak trochę dziwna. Niby wciągająca, a jednak momentami irytująca. Chciałabym Wam ją polecić, bo spędziłam przy niej kilka miłych chwil, ale myślę też o tym, że tak jak ta historia to już dawno nic mnie tak nie denerwowało. To co tutaj się działo, to aż pod fantasy podchodzi ;) Ale zanim dalej rozwinę te moje myśli, odrobinę Wam o niej i opowiem.

Riley to siedemnastolatka, która właśnie przenosi się z prywatnej szkoły do zwykłego liceum. Jedyną osobą, którą tam zna jest Clay. Clay to jej sąsiad i jednocześnie najlepszy przyjaciel od zawsze. Ta dwójka jest wręcz nierozłączna. Traktują siebie niezwykle czułe, dużo się przytulają, dają sobie całusy, dla zabawy robią malinki, trzymają się za ręce.. To dla nich zupełnie normalne dlatego Riley nie może nadziwić się czemu wszystkich wokół tak to dziwi i czemu wszyscy wokół nie mogą uwierzyć, że oni wcale nie są parą... Jednak po długim rozstaniu spowodowanym wakacyjnym wyjazdem Riley, po jej powrocie coś się między nimi zmieniło. Dalej są sobie niezwykle bliscy, ale teraz dziewczyna zaczyna odczuwać to wszystko nieco inaczej. Clay ją pociąga, ale przecież to niemożliwe. To tylko kumpel, nie może tego zepsuć przez rodzące się w niej uczucia... Próbuje je więc zagłuszyć spotykając się z kimś innym. Jednak dosyć szybko wychodzi na jaw, że Clay jest zakochany w Riley od wielu lat, teraz kiedy on wyznał jej prawdę ona także postanowiła być z nim szczera. W końcu jest tak jak powinno być. Wszyscy od zawsze twierdzili, że ta dwójka jest sobie pisana, a ich rodzice byli pewni, że ta przyjaźń zakończy się kiedyś ślubem... Nawet nie wyobrażał sobie jak szybko... Jednak jak na porządny romans przystało nie mogłoby się obejść bez problemów. Black, chłopak z którym przez moment spotykała się Riley wcale nie ma zamiaru tak łatwo sobie jej odpuścić. Wszystko zaczyna się stawać coraz bardziej niebezpieczne...

Zapowiada się dosyć ciekawie prawda? No właśnie ja także tak sądzę i sama historia taka właśnie jest. Pomysł moim zdaniem fajny, ale po zagłębieniu stwierdzam, że tak okropnie przesłodzonej powieści nie jestem w stanie przyjąć z takim zupełnym uśmiechem na ustach. Po prostu to co się tutaj wyprawia, to w jaki sposób jest to napisane jest tak przesłodzone, tak wyidealizowane, że aż mdli człowieka. I mówię to ja, która uwielbia takie historie gdzie ona jest piękna i on jest piękny, gdzie miłość aż im się uszami wylewa. Dawka miłości i piękności w tej książce przebija wszystkie jakie dotychczas czytałam ;) Ale to jeszcze nie wszystko. Bo to, że to najprzystojniejszy chłopak na ziemi, szkolna gwiazda futbolu, idealny pod każdym względem i zakochany na zabój od wielu lat w swojej przyjaciółce to jeszcze nic. To, że ona jest taka niewinna, taka niczego nieświadoma, skromniutka, milutka i oczywiście najpiękniejsza na ziemi to także nic. Ale to, że jej rodzice pozwalają mu zostawać na noc i spać z nią w łóżku, to że ta dwójka tydzień po zostaniu parą bierze ślub w Vegas, to że zaczynają ze sobą mieszkać od razu potem, to że ona jest obiektem prześladowcy i to co wydarzy się w efekcie tych prześladowań to już jest naprawdę, ale to naprawdę "mocne", że tak powiem. Autorkę naprawdę poniosła tym razem fantazja.

Mamy tutaj ponad 500 stron gdzie wszystko jest tak bardzo piękne i idealne (poza momentami gdzie wpleciony został wątek kryminalny). I powiem Wam, że naprawdę ciężko jest mi jednoznacznie stwierdzić co tak naprawdę myślę o tej książce. Bo tak jak napisałam na początku, z jednej strony mi się ona podobała, z drugiej jednak strony jest ona zdecydowanie zbyt przesłodzona i momentami irytująca. Ale to czy ją przeczytacie pozostawiam już do wyboru Wam, myślę że można przy niej spędzić kilka miłych chwil, a na dodatek po tej lekturze dawkę słodkości mamy zapewnioną już z zapasem na całą jesień ;)

Przyznam, że w tym momencie nie do końca wiem co powiedzieć. Książka, którą dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować okazała się... Hmm no właśnie, jaka? Z jednej strony ciekawa, z drugiej jednak trochę dziwna. Niby wciągająca, a jednak momentami irytująca. Chciałabym Wam ją polecić, bo spędziłam przy niej kilka miłych chwil, ale myślę też o tym, że tak jak ta historia to już...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Szkoła Trzęsiportków. Duch w toalecie Pamela Butchart, Becka Moor
Ocena 8,0
Szkoła Trzęsip... Pamela Butchart, Be...

Na półkach: ,

Powoli, powolutku staram się nadrabiać zaległości. Bo czasu mam jak na lekarstwo, a recenzje same się napisać nie chcą ;) Kilkakrotnie już wspominałam, że będę tutaj bywała raczej rzadko ponieważ moje marzenie o przyszłości małymi kroczkami staram się wcielać w życie i jest to bardzo zajmujące... Jednak wspominałam też, że nie zrezygnuję przez to z czytania książek więc od czasu do czasu z pewnością coś tutaj uda mi się napisać :)

Na przykład dzisiaj przed snem skończyliśmy czytać wraz z moim starszakiem taką oto książeczkę. Korzystając z okazji szybciutko zabieram się za napisanie tej recenzji, bo wiem, że jak odłożę to na później to minie zbyt dużo czasu zanim w końcu się za to zabiorę ;)

"Szkoła Trzęsiportków" to seria książek dla dzieci, hmm powiedziałabym, że w takim wieku wczesnoszkolnym :) Przyznam, że nie jestem pewna czy w innych częściach jest wszystko podobne (domyślam się, że tak), ale mogę Wam opowiedzieć dzisiaj o tej jednej, konkretnej części. Znajdziemy w niej trzy osobne historie, każda z nich dotyczy dziwnych, momentami trochę strasznych zdarzeń, które spotykają uczniów z klasy 2b. A ponieważ dzieciaki te są dosyć strachliwe i od razu wierzą we wszystkie niestworzone historie to zdecydowanie jest co opisywać :)

Pierwsza z nich opowiada o duchu, który grasuje w chłopięcej toalecie. Duch ten opryskuje od stóp do głów wszystkich chłopców, którzy tylko do niej wejdą. Nauczyciele oczywiście nie wierzą dzieciakom, ale obrywa się nawet zastępcy dyrektora - panu Harrisowi! Czy to oznacza, że chłopcy już zawsze będą musieli korzystać z toalety dziewczynek???

Druga historyjka opowiada o trampku, który przepowiada przyszłość! Podczas klasowego konkursu talentów Maks zdjął z nogi swój trampek i oznajmił, że jest on magiczny i potrafi przepowiadać przyszłość. Na dowód tego odgadł co Laura ma na drugie śniadanie, przepowiedział też, że Irfan na przerwie strzeli gola, gdzie się ukrył batonik Laury oraz to, że ich nauczycielkę spotka wielka niespodzianka...

Trzecia opowieść jest o starożytnej klątwie. Piotrek przyniósł do szkoły pudełko po butach twierdząc, że jest ono bardzo niebezpieczne ponieważ znajduje się w nim starożytna klątwa! Dzieciaki z klasy oczywiście podłapały temat i nieźle się przeraziły kiedy Sunita otworzyła wieczko pudełka. Pani zapewniła ich, że żadne starożytne klątwy nie istnieją, ale dlaczego w takim razie calutka klasa wraz z panią zaczęli się okropnie drapać?

Powiem Wam, że książka ta może okazać się naprawdę fajną rozrywką dla młodych czytelników. Mój starszak nawet się przy niej uśmiał i jestem pewna, że właśnie takie było zamierzenie autorki. Czyta się ją niezwykle szybko ponieważ czcionka jest spora, a wewnątrz znajduje się mnóstwo ilustracji. Ilustracje te utrzymane są w zielono - szaro - czarno -białych barwach i żadnych kolorów poza nimi tutaj nie zobaczymy.

Format tej książeczki jest odrobinę mniejszy niż zeszytu, ma miękką okładkę, klejone strony i w sumie to tyle, nie ma co tutaj za wiele opowiadać. Zresztą najważniejsza powinna być tutaj informacja o tym, że książka ta jest zabawna, z pewnością wywoła uśmiech na twarzach wielu czytelników. Myślę, że dzieciaki polubią klasę 2b :) Polecam :)

Powoli, powolutku staram się nadrabiać zaległości. Bo czasu mam jak na lekarstwo, a recenzje same się napisać nie chcą ;) Kilkakrotnie już wspominałam, że będę tutaj bywała raczej rzadko ponieważ moje marzenie o przyszłości małymi kroczkami staram się wcielać w życie i jest to bardzo zajmujące... Jednak wspominałam też, że nie zrezygnuję przez to z czytania książek więc od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaglądacie do nas na stronę bardziej regularnie? Jeśli tak to z pewnością zauważyliście jak bardzo uwielbiam Tappiego? Mamy w domku wszystkie części książek z jego przygodami, a jest ich już naprawdę sporo! Ale wiecie co? Ani odrobinę mi to nie przeszkadza, dla Tappiego zawsze znajdzie się miejsce na (przepełnionych) półkach moich dzieci ;) Także sami widzicie, że nie mogłabym sobie odmówić jednej z najnowszych części z przygodami tego przesympatycznego wikinga i jego przyjaciół! Ale piszę tak jak gdybym tylko ja go uwielbiała, a przecież moi chłopcy uwielbiają go równie mocno :)

Przygody Tappiego opisywane i prezentowane są na dwa odrobinę różniące się od siebie sposoby. Już Wam to opisywałam, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy czyta wszystkie możliwe wpisy zamieszczone przeze mnie więc mniej więcej wyjaśnię o co chodzi. Są tak jakby dwie osobne serie książek, chociaż obie są z tymi samymi bohaterami czyli Tappim i jego przyjaciółmi z Szepczącego lasu. Tylko jedna z tych serii jest skierowana do młodszych, a druga do starszych czytelników.

Ta dla młodszych jest cieńsza, ma większy format, posiada większy tekst i mnóstwo kolorowych ilustracji. Znajdziemy w niej po kilka różnych, niedługich przygód. Ta seria dla starszych jest nieco inna. Ma mniejszy format, ma więcej stron, mniejszy tekst, mniej ilustracji, cała jest czarno biała, a wewnątrz znajduje się jedna długa opowieść podzielona na rozdziały.

Książka, którą dzisiaj Wam prezentuje jest właśnie dla starszych czytelników, chociaż powiem Wam, że mój trzylatek tak lubi Tappiego, że wcale nie przeszkadza mu to, że nie ma tu kolorowych ilustracji. I tak słucha z zainteresowaniem ;) Ale nie o tym teraz chciałam pisać. Teraz jest już wreszcie czas, aby napisać Wam kilka słów o tym co znajdziemy w treści tej książki ;)

Tym razem Tappi ma do rozwiązania pewien ważny i dosyć trudny problem. Wszystko zaczyna się wtedy kiedy w swoim ogródku natrafia na małą zielonowłosą skrzatkę o imieniu Pietruszka. Jest bardzo przestraszona, ale i bardzo zła. Okazuje się, że została porwana przez jakiegoś badacza przyrody, na szczęście udało jej się uciec. Magister Łapucapu twierdzi, że jest badaczem przyrody, ale tak naprawdę poszukuje niezwykłych zwierząt i innych magicznych istot, aby zamykać je w klatkach. Kiedy porywa małego trolla Marudzika, Tappi i mnóstwo jego przyjaciół z Szepczącego lasu postanawiają zrobić wszystko, aby go uwolnić.

Nie obywa się oczywiście bez problemów, na przykład takich, że podczas poszukiwań znika także mały wilczek Grzebieluszek. On także zostaje schwytany przez magistra Łapucapu. Ale leśni przyjaciele mają plan, zrobią wszystko co w ich mocy, aby uratować tych dwóch maluchów. Wiecie co? To wcale nie koniec tej historii, tak naprawdę to ona dopiero się zacznie. Tappiego i jego przyjaciół czeka jeszcze wiele innych przygód ponieważ ma przed sobą kilka długich podróży, do różnych nieznanych mu dotąd krain. Ale o tym nie będę Wam już opowiadała, bo ta recenzja rozrosłaby się do długości książki ;)

Już i tak nieźle się rozpisałam więc nie chciałabym za bardzo przedłużać tej recenzji. Szybciutko napiszę Wam tylko, że Tappi chociaż jest wikingiem, chociaż jest duży, silny i gdyby tylko chciał to naprawdę mógłby siać postrach, ale tak naprawdę jest on przesympatyczną osobą, jest bardzo pomocny, miły, pomysłowy, dobrze wychowany i daje wspaniały przykład wszystkim wokoło (tym małym i większym czytelnikom także) :)

Książki o Tappim zawsze są bardzo ciekawe. Wydawać by się mogło, że po tylu opowieściach z tym bohaterem w roli głównej nie będzie już co wymyślać i wszystko stanie się nudne, ale jest wręcz przeciwnie! W tych książkach zawsze coś się dzieje, zawsze jest ciekawie, nie ma szans na nudę :) Dlatego też z całego serca polecam Wam zarówno tę część z serii jak i wszystkie poprzednie! Jestem pewna, że przypadną one do gustu i Wam i Waszym dzieciom!

Zaglądacie do nas na stronę bardziej regularnie? Jeśli tak to z pewnością zauważyliście jak bardzo uwielbiam Tappiego? Mamy w domku wszystkie części książek z jego przygodami, a jest ich już naprawdę sporo! Ale wiecie co? Ani odrobinę mi to nie przeszkadza, dla Tappiego zawsze znajdzie się miejsce na (przepełnionych) półkach moich dzieci ;) Także sami widzicie, że nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po raz trzeci wracam do tematu Tessy i Cola, dwójki młodych niezwykle zakochanych ludzi, którzy mimo swojej wielkiej miłości na każdym kroku muszą walczyć z przeciwnościami, aby przetrwać we dwoje. Tak w ogromnym skrócie wygląda ich historia. Wzloty i upadki, wielka determinacja i bezgraniczna miłość. Dzisiaj chciałabym napisać wam kilka słów o trzeciej (ostatniej już) części "Bad Boy's Girl".

Nie będę opisywała Wam już dwóch poprzednich książek, powiem Wam tylko, że Tessa i Cole pojechali do tego samego college'u, on gra w futbol i ma rzeszę wiernych fanek, które za nic nie mogą zrozumieć, że ma już dziewczynę i nie jest nimi zainteresowany. Natomiast Tessa ciężko to znosi... Tessa jest dziewczyną o dosyć niskiej samoocenie, ma wiele kompleksów i tabuny pięknych lasek wmawiających jej na każdym kroku, że nie pasuje do swojego chłopaka wcale nie ułatwiają jej życia...

Tym razem Cole wpadł na przeokropnie zły pomysł, ale za nic w świecie nie chciał dać go sobie wyperswadować. Cole jest gwiazdką futbolu, staje się coraz bardziej znany, coraz bardziej zauważany. Wymyślił więc, że oficjalnie ogłosi ich zerwanie, tak aby te wszystkie puste lale odczepiły się od Tessy, aby dały jej normalnie funkcjonować, nie zamęczały jej i nie gnębiły... Co prawda zerwanie było tylko na niby, ale udawanie, że nic ich nie łączy okazało się trudniejsze niż Cole przypuszczał. Wiadomo jednak, że to musiała być porażka, że ten plan był beznadziejny, jednak Cole najwidoczniej musiał się o tym przekonać na własnej skórze... Wszystko to krok po kroku doprowadzało do starć i coraz większych kłótni. Do tego życie rodzinne Tessy i Cole'a wcale nie ułatwiały im bycia razem... Kiedy wszystkiego było już zbyt wiele stały się rzeczy nieuniknione i tym razem dla odmiany to właśnie Tessa postanowiła wziąć sprawy we własne ręce...

Powiem Wam, że ta dwójka bohaterów jest fajna, sympatyczna, da się ich lubić, fajnie się o nich czyta, szczególnie o Tessie. Uwielbiam "jej" poczucie humoru i cięty język chociaż wkurzał mnie trochę jej sposób bycia, jej mała wiara w siebie, jej "problemy", które czasem bardzo wyolbrzymia robiąc burzę w szklance wody. Za to Cole? We wszystkich częściach przedstawiony jest jako chodzący ideał. Jednak tutaj w ostatniej części dał trochę ciała i to chyba sprawiło, że stał się bardziej "ludzki", bardziej podobny do prawdziwego faceta. W końcu nikt nie może być cały czas tak niesamowicie idealny mając taką dziewczynę jak Tessa ;) Ale pomimo tego co właśnie napisałam lubię tych dwoje i trochę mi nawet szkoda, że ich historia już się zakończyła. Szybko przeleciałam przez wszystkie trzy części i z chęcią dowiedziałabym się co mogłoby być dalej. Przyznam, że żywię cichutką nadzieję, że może teraz powstanie jakaś książka poświęcona przyjaciółkom Tessy, w końcu są one aż trzy ;) Ale nic o ty nie słyszałam więc pewnie nikłe szanse. No, ale nie ma się co więcej rozpisywać. Pozostaje mi powiedzieć tylko, że pomimo tego, że to seria młodzieżowa to ja czytałam ją z zainteresowaniem. Lubię takie książki, może w moim wieku powinnam już zająć się poważniejszą literaturą, ale ja tam lubię różności (na czele z romansidłami) :)

Po raz trzeci wracam do tematu Tessy i Cola, dwójki młodych niezwykle zakochanych ludzi, którzy mimo swojej wielkiej miłości na każdym kroku muszą walczyć z przeciwnościami, aby przetrwać we dwoje. Tak w ogromnym skrócie wygląda ich historia. Wzloty i upadki, wielka determinacja i bezgraniczna miłość. Dzisiaj chciałabym napisać wam kilka słów o trzeciej (ostatniej już)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dzisiaj chciałabym napisać Wam kilka słów o książce, którą właśnie skończyłam... Czytałam ją dosyć długo, ale w żadnym wypadku nie dlatego, że była mało ciekawa, ale z powodu nadmiaru pracy. Ten kto tutaj zagląda bardziej regularnie z pewnością wie, że ja jestem ogromną fanką romansów wszelakich ;) Jednak lubię raz na jakiś czas urozmaicić sobie życie czymś poważniejszym, bardziej skomplikowanym, trzymającym w napięciu, trochę strasznym... Właśnie taka okazała się książka pod tytułem "Nigdy się nie dowiesz". Już nie przedłużając tego mojego wstępu napiszę Wam kilka słów o jej treści.

Podczas wakacji do grupy nastolatków dołącza Adeline, która niedawno sprowadziła się do małego miasteczka o nazwie Blythe. Dziewczyna szybko zostaje zaakceptowana i zyskuje nowych przyjaciół, z którymi staje się wręcz nierozłączna. Ze Stevem zaczyna ją coś łączyć, Will natomiast wydaje jej się trochę dziwny i może nawet odrobinę się go boi... Jest jeszcze Jen oraz Rupesh. Cała paczka jest zgrana i świetnie się ze sobą czują... Właśnie wtedy tego pamiętnego lata kiedy opowiadają sobie o planach na przyszłość Will mówi im, że ma zamiar zostać seryjnym mordercą. Aby tak się stało chce zabić trzy osoby. Snuje swoją opowieść wymyślając w jaki sposób to zrobi. Wszystko to jest podobno żartem, ale Adeline czuje, że to dziwne i przerażające. Podejrzewa, że Will mógłby być do tego zdolny. Jednak ich drogi się rozchodzą. Tracą ze sobą kontakt na długie lata... Kilkanaście lat później postanawiają zorganizować spotkanie. Zjawia się czwórka z piątki dawnych przyjaciół. Nie ma wśród nich Willa. Adeline postanawia na dłużej zatrzymać się w swoim rodzinnym miasteczku. Przyjaciele próbują dociec co się stało z Willem, dlaczego się nie pojawił, co robił w przeszłości, gdzie mogą go znaleźć. Przeprowadzają małe śledztwo, które z każdym kolejnym krokiem zaczyna ich coraz bardziej szokować. W końcu odkrywają takie rzeczy, że nie mogą się już wycofać. Teraz kiedy oni sami zaczynają być w niebezpieczeństwie wspomnienia wracają ze zdwojoną siłą. Czy Will naprawdę zrobił to o czym opowiadał w młodości? Czy teraz poluje na swoich dawnych przyjaciół? Czy przejdą oni pomyślnie grę, w którą zostali zmuszeni grać? O tym Wam już nie opowiem, musicie przekonać się sami :)

Powiem Wam natomiast, że jest to naprawdę ciekawy, trzymający cały czas w napięciu thriller psychologiczny. Wydawać by się mogło, że przecież wiemy o co tutaj chodzi, kto za tym wszystkim stoi, jak to się potoczy, jednak od razu zapowiadam Wam, że przypuszczenia te prawdopodobnie wcale nie są tak trafne jak może Wam się wydawać. Wszystko to ma więcej niż jedno dno, więc trzeba sporo pogłówkować, aby domyślić się o co tutaj tak naprawdę chodzi. I to jest super. Człowiek przez większą część książki sądzi, że rozwiązanie zagadki zna od dawna, a tu zaskoczenie, prawdopodobnie takie, którego wcale się nie spodziewał. I właśnie takie książki są najciekawsze. Takie, których nie można zbyt łatwo przewidzieć, w których historie są zagmatwane i skomplikowane. W tym przypadku jest podobnie za sprawą dwóch czasów, w których toczą się te historie. Na zmianę czytamy o tym co działo się w roku 1997 oraz w roku 2015. I tutaj opowieści z czasów młodości naszych bohaterów kiedy jeszcze byli zgraną paczką, krok po kroku odkrywają nam prawdę, chociaż i to nie będzie jeszcze to. Cała prawda i rozwiązanie tej zagadki wypłynie na samym końcu... Przekonajcie się sami :)

Dzisiaj chciałabym napisać Wam kilka słów o książce, którą właśnie skończyłam... Czytałam ją dosyć długo, ale w żadnym wypadku nie dlatego, że była mało ciekawa, ale z powodu nadmiaru pracy. Ten kto tutaj zagląda bardziej regularnie z pewnością wie, że ja jestem ogromną fanką romansów wszelakich ;) Jednak lubię raz na jakiś czas urozmaicić sobie życie czymś poważniejszym,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pucio na wakacjach. Ćwiczenia wymowy dla przedszkolaków Marta Galewska-Kustra, Joanna Kłos
Ocena 8,4
Pucio na wakac... Marta Galewska-Kust...

Na półkach: ,

Jest wiele książek, z których przez ten mój brak czasu musiałam zrezygnować, nie myśleć o nich, odłożyć na później. Powie Wam, że czasem muszę naprawdę się powstrzymywać, bo wiem, że narazie nie byłoby sensu ich brać, bo i tak by leżały i leżały i leżały...

Ale jednak jest kilka takich książek, z których nie potrafiłabym zrezygnować. Mamy takie serie, które musimy powiększać o kolejne części ponieważ mamy wszystkie dotychczasowe i spać bym po nocach nie mogła gdyby nowe części nie trafiły do kolekcji ;) Jedną z takich serii jest oczywiście Pucio!

Mamy trzy poprzednie części i uwielbiamy je, powiem nawet więcej - kochamy je całymi serduchami- zarówno moim jak i Dominikowym ;) Dlatego kiedy ukazał się "Pucio na wakacjach" to chyba bym się załamała gdyby nie trafił on w nasze ręce ;) Dlatego też dzisiaj chciałabym napisać Wam co nieco o tej najnowszej książce opisującej przygody przesympatycznego Pucia i jego rodzinki.

Zanim opowiem Wam jednak co tym razem przeżyją nasi bohaterowie to chciałabym powiedzieć Wam kilka słów o tym co najważniejsze w tej książce czyli o aspekcie edukacyjnym, a dokładniej logopedycznym. Autorką wszystkich części Pucia (i kilku innych książek) jest Pani Marta Galewska-Kustra - logopeda i pedagog dziecięcy. Wszystkie publikacje tej autorki skupiają się właśnie na nauce słów, ćwiczeniach mowy, itp. Poprzednie części Pucia były idealne dla młodszych dzieci, ale jestem na tysiąc procent pewna, że przedszkolaki także je pokochały ;) Tym razem książka skierowana jest właśnie do dzieci w wieku przedszkolnym czyli 3-6 lat.

Nie będę opisywała Wam dokładnie na czym to wszystko polega. W ogólnym skrócie chodzi o to, żeby dzięki tej książeczce i podanym w niej pomocniczym wyrazom sprawdzić artykulację naszych dzieci. Przy wyrazach zaznaczone są głoski na które należy zwrócić uwagę oraz podany jest wiek, w którym dziecko powinno już daną głoskę wypowiadać prawidłowo. Tak to mniej więcej wygląda. Więc Pucio to nie tylko ciekawa historyjka z fajnymi postaciami, ale także wspaniała nauka oraz ćwiczenia dla naszych dzieci :)

Mój Dominik ma problemy z mową, zaczął powtarzać słowa bardzo późno, teraz mając trzy i pół roku nadal mówi dużo po swojemu i dopiero zaczyna łączyć wyrazy w zdania. Zgodnie z zaleceniem pediatry dajemy mu trochę czasu na rozkręcenie się, ale już w po głowie chodzi mi myśl o logopedzie. Zastanawiam się czy nie będzie to niezbędny krok... Starszak też chodził przez wiele lat do logopedy. Najwidoczniej moje dzieci już tak mają... Ale to nie temat na teraz, nie będę opisywała nam naszych osobistych doświadczeń, czas skupić się na książce. Już tak długo piszę, a jeszcze nie zdążyłam napisać Wam o czym tym razem poczytamy ;)

Zaczynają się wakacje, okazuje się, ze ciocia ma dla Pucia, Misi i całej reszty rodzinki wspaniałą niespodziankę. Przyjeżdża po nich samochodem kempingowym i zabiera ich w wakacyjną podróż. Jadą na Kaszuby. najpierw rozbijają obóz nad jeziorem, bawią się w wodzie, pływają łódką, robią sobie rowerowe wycieczki, zbierają grzyby, robią piknik, przeżywają burzę pod namiotem i odwiedzają wspaniały skansen. Później wyruszają w dalszą podróż - tym razem nad morze. Ta bawią się w piasku, w wodzie, zajadają się rybkami, lodami, goframi, płyną statkiem z piratami, a także wspinają się na latarnię morską i podziwiają piękne widoki.

Na końcu książki znajdziemy także rozdział "Wakacyjne minki Pucia i Michalinki". Znajdziemy tutaj dziesięć fajnych ćwiczeń dzięki, którym dziecko poprawi sprawność narządów artykulacyjnych. Robienie dziubka, nadymanie policzków jak balonik, liczenie językiem ząbków, oblizywanie warg, głośny śmiech, picie przez słomkę - to wszystko wspaniałe ćwiczenia, które my możemy zamienić dzieciom w fajną zabawę :)

Nie będę już więcej się rozpisywać, bo i tak zaszalałam. Ale jeśli znacie już poprzednie części Pucia to z pewnością wiecie czego możecie się spodziewać. Jeśli natomiast nie znajcie ich jeszcze to najwyższa pora to nadrobić. Jestem pewna, że zarówno Wy jak i Wasze dzieciaczki będziecie zachwyceni. Koniecznie przekonajcie się sami!

Jest wiele książek, z których przez ten mój brak czasu musiałam zrezygnować, nie myśleć o nich, odłożyć na później. Powie Wam, że czasem muszę naprawdę się powstrzymywać, bo wiem, że narazie nie byłoby sensu ich brać, bo i tak by leżały i leżały i leżały...

Ale jednak jest kilka takich książek, z których nie potrafiłabym zrezygnować. Mamy takie serie, które musimy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wiecie co??? Pojawiła się nowa część z serii "Opowiem ci mamo". Każda kolejna książka z tej serii cieszy nas bardzo mocno, każda kolejna jest zarówno niespodzianką jak i spełnieniem oczekiwań, o których tak naprawdę nie miało się pojęcia ;) Mam na myśli to, że zawsze zastanawiam się jaki temat pojawi się kolejnym razem, a później okazuje się, że to coś co jest ciekawe, fajne i co bardzo nam się podoba :) Powiem Wam najzupełniej szczerze, że jeszcze żadna część nie sprawiła nam zawodu!

Tym razem jest to książka o psach! Moim zdaniem to wspaniale, ponieważ zarówno ja jak i moje dzieciaki uwielbiamy psiaki. Staram się wychować moich chłopców w przekonaniu, że wszystkie zwierzęta są wspaniałe, że trzeba o nie dbać i się nimi opiekować (no może poza komarami i pająkami), myślę że to mi się udaje. Moje dzieci kochają wszystkie zwierzęta, a za psami wręcz przepadają (ulubioną bajką mojego dziecka jest Psi Patrol) ;) Ja sama od dziecka miałam w domu różne psiaki, teraz także nie mogłoby zabraknąć u nas takiego wesołego czworonoga. Bez psa to nie byłby ten sam dom :) Dlatego książka ta wydaje się dla nas wręcz idealna!

Ale dosyć o nas, czas na kilka słów o tym co znajduje się w środku. Zaczynając od początku jest tutaj mała oś czasu pokazująca nam kiedy pojawili się praprzodkowie wilków, kiedy wilki, psy, różne rasy... Poznamy tutaj psa Felera, który jest bezdomny, ale szybko znajduje właściciela, a właściwie właścicielkę. Dowiemy się tego z labiryntu. Są też opisy skąd można wziąć lub adoptować pieska... Dalej jest kilka słów o weterynarzu i odszukiwanie przedmiotów na ilustracji.

Następnie psie spa i porównywanie zabiegów pielęgnacyjnych ludzi i psów. Na kolejnych stronach zobaczymy dom Lili i jej rodzinki, a także to jak to Feler wspaniale się w nim zadomowił - a przykład obryzując kapcie i wyjadając kanapki z talerza.

Dalej jest gra planszowa, co mi osobiście ogromnie się spodobało. Moi chłopcy jeszcze w nią nie grali, ale jestem pewna, że podzielą w tym temacie moje zdanie :) Gra polega na rzucaniu kostką, przesuwaniu pionka wykonywaniu zadań jeśli staniemy na odpowiednie pole. Ale to zadania typowo do gry takie jak przesuń się do przodu, przesuń się do tyłu, rzuć kostką i stoisz kolejkę ;) Niby taka zwykła, a jednak fajny dodatek.

Poznamy także kilka ras psów i odszukamy je na ilustracji. Dowiemy się jaką pracę mogą mieć psy. Jakie mają cechy oraz co oznacza ich mowa ciała. Przeczytamy kilka słów o psach w różnych porach roku. A także o tym co trzeba mieć przy sobie podczas podróży z psem. Pomożemy też Lili zapakować walizkę odszukując różne przedmioty. Na koniec rozwiązując labirynt dowiemy się jakie pokarmy są zdrowe dla psów, a jakie wręcz przeciwnie.

Jak widać, zdecydowanie nie można się przy tej książce nudzić, nie tylko dzięki tekstowi, ale także dzięki ciekawym dodatkom w postaci różnych zabaw na spostrzegawczość oraz gry. Powiem Wam, że tekstu jest tutaj mało, ale zawarte są w nim co ważniejsze psie zagadnienia więc ode mnie kolejny plusik :) Czyta się tę książkę szybko i zdecydowanie z dużym zainteresowaniem. Moim zdaniem jest to książka nie tylko dla psich fanów, ale także dla dzieci nie przepadającymi za psami, myślę że dzięki niej mogą dowiedzieć się kilku rzeczy na temat psów i może dzięki temu trochę je polubić ;)

Jak zwykle pozostaje mi powiedzieć, że są tutaj sztywne kartki, że duże, zabawne ilustracje, że jakość wykonania jest bardzo dobra, że książki są wytrzymałe, bo inne z tej serii mamy je już od lat i nadal są w super stanie! A przy moim Dominiku to naprawdę ciężka sprawa, aby coś długo pozostało w jednym kawałku :) Także nie przedłużając niepotrzebnie, jeszcze tylko jedno słowo i koniec - POLECAM!

Wiecie co??? Pojawiła się nowa część z serii "Opowiem ci mamo". Każda kolejna książka z tej serii cieszy nas bardzo mocno, każda kolejna jest zarówno niespodzianką jak i spełnieniem oczekiwań, o których tak naprawdę nie miało się pojęcia ;) Mam na myśli to, że zawsze zastanawiam się jaki temat pojawi się kolejnym razem, a później okazuje się, że to coś co jest ciekawe,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tessę oraz Cole'a poznałam niedawno kiedy czytałam pierwszą część "Bad Boy's Girl". Oczywiście pisałam dla Was jej recenzję - TUTAJ :) Wtedy dowiedzieliśmy się jakim cudem ta dwójka z największych wrogów stała się najbardziej zakochaną parą na ziemi. Ich perypetie okazały się naprawdę ciekawe, zresztą tutaj koniecznie musicie zapoznać się z nimi osobiście, bo część pierwsza jest obowiązkową lekturą jeśli macie ochotę zapoznać się z dzisiejszą recenzją ;) Piszę tak ponieważ chcąc nie chcąc opowiadając Wam o tej książce muszę zdradzić kilka szczegółów z poprzedniej części, jeśli nie chcecie ich poznać w tym momencie to najpierw musicie przeczytać jedynkę ;)

Poprzednia część zakończyła się trochę dramatycznie, Cole strasznie się upił, a pewna szalona, zakochana w nim dziewczyna prawdopodobnie to wykorzystała. Ta część zaczyna się więc bardzo, ale to bardzo smutno. Zarówno Tessa jak i Cole są strasznie załamani, ona nie chce go widzieć na oczy, chociaż tak strasznie pęka jej serce, on nie potrafi sobie poradzić z tym, że tak zranił swoją ukochaną. Jednak ona zaczyna się uspokajać, Cole zaczął pić i robić głupoty, najprawdopodobniej tylko Tessa jest w stanie go powstrzymać. Okazuje się, że ta dwójka za bardzo się kocha, aby móc żyć osobno. W rezultacie wyruszają całą paczką na wspólne wakacje, a zaraz potem Tessa i Cole idą do tego samego college'u, oczywiście już jako para. Cole ma zamiar do końca świata wynagradzać swojej dziewczynie cierpienie, którego przez niego doznała, jednak to wcale nie jest takie łatwe kiedy jest się obiektem westchnień praktycznie wszystkich dziewczyn na studiach. Chociaż jasno daje wszystkim do zrozumienia, że kocha Tessę i z całą pewnością nie zostawi jej dla żadnej innej dziewczyny to raczej do jego wielbicielek nie docierają te argumenty. W rezultacie Tessa ma naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Kocha Cola, chce z nim być, jednak takie życie jest naprawdę męczące, szczególnie jeśli od dziecka miało się tak strasznie niską samoocenę...

Opowiedziałam Wam sporo, ale wierzcie mi, że w tej książce sporo się dzieje więc mimo mojego opisu macie co tam jeszcze czytać :) Powiem Wam, że bardzo polubiłam tą parę. Tessa jest świetną dziewczyną o rewelacyjnym, sarkastycznym poczuciu humoru. Uwielbiam jej teksty, wiele razu roześmiałam się przy nich w głos. Cole natomiast jest chodzącym ideałem. Wierzyć się nie chce, że gdzieś na świecie mógłby istnieć taki chłopak. W sumie dla mnie byłby on o wiele za młody, ale gdybym takiego poznała to naprawdę nieźle by mnie to zdziwiło ;) Przypuszczam jednak, że taka osoba nie istnieje, według autorki on praktycznie nie ma wad ;) Ale to nic, fajnie się o nim czyta, da się go lubić, a to jest najważniejsze...

Ta część także zakończyła się w dosyć intrygujący sposób więc ja od razu zabieram się za lekturę ostatniej, trzeciej już części z serii "Bad Boy's Girl". Jestem bardzo ciekawa co wydarzy się dalej, jak ta dwójka poradzi sobie z przeciwnościami, które pojawiają się na ich drodze do szczęścia... Powiedziałabym, że jest to seria raczej młodzieżowa, ale ja już dawno wyrosłam z młodzieżowego wieku, a mimo tego bardzo ją polubiłam więc to pewnie kwestia upodobań ;) Ja ją polecam, oczywiście najpierw część pierwsza potem dopiero kolejne ;)

Tessę oraz Cole'a poznałam niedawno kiedy czytałam pierwszą część "Bad Boy's Girl". Oczywiście pisałam dla Was jej recenzję - TUTAJ :) Wtedy dowiedzieliśmy się jakim cudem ta dwójka z największych wrogów stała się najbardziej zakochaną parą na ziemi. Ich perypetie okazały się naprawdę ciekawe, zresztą tutaj koniecznie musicie zapoznać się z nimi osobiście, bo część pierwsza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ach Nela, ta dziewczynka z każdą kolejną wydaną książką zachwyca mnie jeszcze bardziej! To już jej dziesiąta książka, a dziewczynka ma zaledwie dwanaście lat - niezły wynik prawda? Powiem Wam, że mój starszak lubi te książki, ale skłamałabym pisząc, że bardziej niż ja ;) Tak, ja zdecydowanie jestem ogromną fanką "Neli małej reporterki" i ciągle wyczekuję kolejnych części opowiadających o jej przygodach :)

Oczywiście wszystko co pisze ta dziewczynka w swoich książkach skierowane jest do młodych czytelników więc w sumie może to i trochę dziwne, że tak bardzo to polubiłam, ale powiem Wam, że ja sama mając lat prawie 28 ciągle dowiaduje się tutaj wielu ciekawych rzeczy. Uwielbiam te wszystkie podróżnicze sprawy, programy przyrodnicze są u nas na porządku dziennym i oglądamy je całą rodziną, po prostu bardzo nas takie rzeczy ciekawią.

Co prawda sami nigdzie nie podróżujemy i o takich wspaniałych miejscach, o których opowiada Nela możemy co najwyżej pomarzyć dlatego też z jeszcze większym zainteresowaniem czytam o tym co ona przeżyła, co zobaczyła i czym chce się podzielić z czytelnikami :) Żeby nie było, czytam te książki dzieciakom i one też słuchają z zainteresowaniem więc to nie tak, że ja tak sama dla siebie te wszystkie przygody Neli przygarniam ;)

Tym razem nasza mała podróżniczka zabiera nas na wycieczkę na koniec świata! W miejsce gdzie z jednej strony zaczyna, a z drugiej strony kończy się Ocean Spokojny czyli do Nowej Gwinei :) Tym razem to typowa wyprawa badawcza więc wraz z Nelą będziemy szukać i odkrywać wspaniałe gatunki zwierząt i roślin. Jesteście ciekawi szczegółów? Już śpieszę napisać Wam coś więcej!

Powiem Wam, że wiele się tutaj dzieje, podczas czytania dowiemy się mnóstwo ciekawych rzeczy! Zobaczymy na przykład niektóre z dopiero co niedawno odkrytych gatunków zwierząt. Dalej poczytamy o podróży Neli, o jej zakwaterowaniu w dżungli, o kangurach nadrzewnych, które żyją wyłącznie na tej wyspie, a właściwie tylko na jednej jej stronie czyli w Papui-Nowej Gwinei, a także o kuskusie plamistym, który żyje na Nowej Gwinei oraz północnej części Australii.

Zobaczymy też przepiękne wielkie motyle, poczytamy co nieco o wspaniałych rajskich ptakach, a nawet wyruszymy wraz z Nelą do dżungli na ich poszukiwania. Zanurkujemy także w Morzu Bismarcka gdzie znajduje się wiele wraków samolotów z drugiej wojny światowej, jeden z takich wraków będziemy poszukiwać wraz z naszą małą przewodniczką. Ostatnia przygoda będzie nieco groźniejsza od reszty. Tym razem będziemy poszukiwać bardzo szybkich rekinów srebrnopłetwych...

Ja ze swojej strony mogę Wam powiedzieć, że jako fanka przeróżnych programów przyrodniczych, które oglądam i dzięki którym dowiaduje się ciekawych rzeczy tutaj, w książkach Neli zawsze znajdę jakieś ciekawostki, o których nie miałam pojęcia :) Dlatego też, pomimo tego, że książki te skierowane sa do młodszych czytelników ja sama tak bardzo je lubię. Napisane są w bardzo przystępny i jednocześnie bardzo fajny sposób. Nela opowiada o swoich przygodach tak, że mamy wrażenie, że jesteśmy tam z nią, do tego zawsze kieruje się bezpośrednio do czytelnika, zachęca do przemyśleń i kreatywności, zadaje różne pytania. Bardzo mi się to podoba, bo dzięki temu dziecko czytające tą książkę z całą pewnością ma wrażenie, że uczestniczy w tych wszystkich przygodach.

Jest to już dziesiąta książka tej dwunastoletniej dziewczynki i ja naprawdę jestem pełna podziwu. Znajdziemy tutaj dużo ciekawostek, mnóstwo zdjęć i rysunków, różne fakty na temat zwierząt i roślin, a także ludzi. Są mapki pokazujące gdzie dokładnie jest miejsce o którym akurat czytamy co także bardzo mi się podoba. Tekst nie jest nudny, monotonny i nawet młodsi czytelnicy i słuchacze z pewnością nie pozasypiają podczas zapoznawania się z przygodami Neli :) Wszystko jest urozmaicone różnymi czcionkami, tabelkami, pogrubieniami, kolorami, do tego ta masa kolorowych zdjęć i obrazków. No z całą pewnością nie można narzekać na nudę :) Polecam Wam zarówno tę książkę jak i wszystkie poprzednie części z serii o Neli małej reporterce :)

Ach Nela, ta dziewczynka z każdą kolejną wydaną książką zachwyca mnie jeszcze bardziej! To już jej dziesiąta książka, a dziewczynka ma zaledwie dwanaście lat - niezły wynik prawda? Powiem Wam, że mój starszak lubi te książki, ale skłamałabym pisząc, że bardziej niż ja ;) Tak, ja zdecydowanie jestem ogromną fanką "Neli małej reporterki" i ciągle wyczekuję kolejnych części...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czekałam na tę książkę, tak naprawdę bardzo, bardzo mocno czekałam :) Jakiś czas temu czytałam pierwszą część czyli "Begin again" i tak mi się spodobała, że nie mogłam doczekać się kontynuacji. Chociaż w sumie to nie jest taka typowa kontynuacja ponieważ tutaj głównymi bohaterami są inne postacie. Poprzednio poznaliśmy Allie i Kadena, tym razem czas na jej przyjaciółkę i jego przyjaciela czyli Dawn i Spencera :) Co prawda akcja toczy się dalej i warto trzymać się kolejności, ale jeśli od razu chwycicie po tę część to też nic się nie stanie i bez problemu zrozumiecie o co chodzi :)

Dawn to zwariowana, zabawna, bardzo ciekawa dziewczyna. Z pozoru beztroska, szczęśliwa jednak tak naprawdę skrywa tajemnice o swojej przeszłości. Są to sprawy, których naprawdę nie chce pamiętać, są one zbyt bolesne. Po zakończeniu wieloletniego związku ani odrobinę nie ciągnie jej do nowych romansów, można by wręcz rzec, że Dawn złoży w końcu jakieś śluby czystości lub coś w tym stylu. Jednak Spencer ma na ten temat zupełnie inne zdanie. Chociaż zawsze był typowym podrywaczem, który za nic nie miał zamiaru się z nikim wiązać, a randki uważał za przereklamowane, to jednak przy Dawn coś się w nim zmieniło... Postanowił zdobyć tę upartą dziewczynę, która raz za razem daje u kosza i jasno określa, że między nimi nigdy do niczego nie dojdzie. Spencer ma co prawda dziwne sposoby podrywu ponieważ jest bezpośredni, robi seksualne aluzje, mówi różne świństwa i wiecie co? To zaczyna działać na Dawn. Chociaż bardzo długo się opiera to jednak jej gruba powłoka zaczyna kawałek po kawałeczku odpadać. Aż w końcu opada całkowicie, a Spencer jest pierwszą osobą, której dziewczyna wyznaje wszystko na temat swojej bolesnej przeszłości. Ale on także coś ukrywa, coś co niszczy go od środka. Jednak mimo, że ona całkowicie się przed nim otworzyła, on nie ma zamiaru rewanżować jej się tym samym...

Ta dwójka jest bardzo interesująca, ich podchody, ich przeszłość, ich emocje, ich tajemnice, ich niezdecydowanie, ich rodziny - to wszystko sprawia, że w tej powieści cały czas coś się dzieje. Jest tutaj 480 stron, a ja pochłonęłam tę książkę w mgnieniu oka i przyznam, że z przyjemnością czytałam dalej, chyba czuję jeszcze pewien niedosyt ;) Można by uznać, że jest to książka młodzieżowa ponieważ opowiada o młodych ludziach, o zakochaniu, o przyjaźni, o studiach itp. Jednak jest tutaj także trochę wulgarności i sceny erotyczne, nie jestem więc pewna czy klasyfikować tę lekturę jako książkę dla młodzieży czy też może lepiej jako książkę dla dorosłych ;) Powiem Wam, że mi obie części ogromnie się spodobały i teraz z niecierpliwością będę czekała na kolejną część! A tą polecam wszystkim, którzy lubią romanse z nutką erotyzmu w tle, jestem pewna, że spodoba się Wam ta książka!

Czekałam na tę książkę, tak naprawdę bardzo, bardzo mocno czekałam :) Jakiś czas temu czytałam pierwszą część czyli "Begin again" i tak mi się spodobała, że nie mogłam doczekać się kontynuacji. Chociaż w sumie to nie jest taka typowa kontynuacja ponieważ tutaj głównymi bohaterami są inne postacie. Poprzednio poznaliśmy Allie i Kadena, tym razem czas na jej przyjaciółkę i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powiem Wam, że nie jestem, nigdy nie byłam i pewnie nie będę jakąś zagorzałą fanką futbolu, ale mimo tego z dużym zainteresowaniem oglądam co ważniejsze dla Polski rozgrywki. Jestem zdania, że teraz mamy naprawdę dobrą kadrę, mamy spore szanse, aby wygrywać mecze i zaczęło mnie to nawet ciekawić :) Co prawda dla nas tegoroczny mundial już się praktycznie zakończył, ale to nie zmienia faktu, że taką książkę możecie, a nawet powinniście poznać ;)

Jednak nie o mnie w tym dzisiejszym wpisie chodzi lecz o mojego syna - niespełna dziesięcioletniego fana piłki nożnej. Też nie jest aż takim zapaleńcem, żeby oglądać każdy możliwy mecz piłkarski, ale jednak co ważniejsze drużyny go interesują ;) Oczywiście z całych możliwych sił dopinguje polską reprezentację! Żebyście słyszeli te wrzaski w naszym domu kiedy Polska strzeli gola ;)

Książkę, którą dzisiaj Wam prezentuję chciałam pokazać Wam już jakiś czas temu. Niestety ten zdradziecki czas tak strasznie szybko mi ucieka, nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego co powinnam ogarnąć i potem wychodzi jak wychodzi. Mam nadzieję, że wybaczycie mi to opóźnienie i że zdążycie jeszcze polecieć po tę książkę przed zakończeniem mistrzostw ;)

Jest to bowiem prawdziwe kompendium wiedzy na temat zarówno Mundialu jak i różnych poszczególnych zawodników i to nie tylko tych "na czasie", ale także innych wspaniałych gwiazd piłki nożnej! Przeczytamy tutaj bowiem o Zinedine Zidane, francuskim kapitanie, o jego pamiętnym zakończeniu kariery piłkarskiej, które kibice wspominają do teraz. Poznamy także kulisy tajemniczej choroby włoskiego piłkarza Ronaldo Luis Nazario De Lima. Nie mogłoby oczywiście zabraknąć Diego Maradony - argentyńskiego króla piłki nożnej - i jego gola stulecia :)

Dalej mamy już teraźniejsze gwiazdy czyli Luis Suares z Urugwaju, Neymar da Silva Santos Junior z Brazylii, Leo Messi z Argentyny, Cristiano Ronaldo z Portugalii. Nie będę Wam już o nich opowiadała, bo byłoby tego naprawdę dużo, ale powiem Wam, że na pewno warto poczytać tę książkę, aby dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy na temat każdego z powyższych panów :) Co prawda nie wiem zupełnie dlaczego nie ma wśród tych gwiazd Roberta Lewandowskiego, ale o nim możemy znaleźć całe książki więc nie będę tak bardzo narzekała ;)

Tekstu opisującego różne sytuacje nie tylko z co ważniejszych meczów, ale także różne inne ciekawostki na temat tych wszystkich słynnych piłkarzy jest naprawdę sporo. Ale to nadal nie wszystko ponieważ dalej znajdziemy kolejne piłkarskie perełki czyli zespoły Mundialu 2018!

Wszystko podzielone jest a grupy od A do H, ale to z pewnością wiecie. W każdej grupie są po 4 zespoły, ale to także z pewnością wiecie. Więc tak naprawdę nie mam Wam tutaj zbyt wiele do opowiedzenia ;) Każdemu krajowi poświęcone są dwie strony, na jednej z nich mamy zdjęcie drużyny, jej przydomek, piłkarskie sukcesy danego kraju na przełomie wielu lat, miejsce w rankingu FIFA, trenera oraz największe gwiazdy. Na drugiej stronie mamy tabelkę, a w niej wszystkich powołanych do kadry piłkarzy. Numer, imię i nazwisko, Datę urodzenia oraz obecny klub. Wszystko podzielone na bramkarzy, obrońców, pomocników i napastników.

Tutaj także nie będę Wam nic więcej wypisywać bo myślę, że musiałabym przepisać większość książki, aby przybliżyć Wam to wszystko jeszcze dokładniej ;)

Na końcu książki znajdziemy jednak coś jeszcze! Są to tabele do zapisywania wyników wszystkich meczów. Trzeba wpisywać tutaj wyniki, a także punkty jakie zdobyli po meczu oraz miejsce w grupie, które otrzyma dany kraj po zakończeniu swoich meczów. A dalej nazwy drużyn, które przeszły do 1/8 finału, 1/4 finału, pół finału, meczu o 3 miejsce oraz finału oczywiście :) Przy każdym z podanych meczów zapisane jest także dokładne miejsce oraz godzina rozpoczęcia.

Cóż ja mogę jeszcze dodać? Chyba już wyczerpałam temat tej książki :) Mogę Wam jedynie powiedzieć, że jest naprawdę ciekawa, że jest naprawdę fajna, że z całą pewnością spodoba się ona zarówno młodszy jak i tym starszym (pewnie nawet i dorosłym) fanom! Dlatego też nie czekajcie dłużej i szybciutko gnajcie po nią do księgarni. Moim zdaniem jest to obowiązkowa książka dla wszystkich fanów piłki nożnej i podczas tego Mundialu nie może jej zabraknąć! Polecam!

Powiem Wam, że nie jestem, nigdy nie byłam i pewnie nie będę jakąś zagorzałą fanką futbolu, ale mimo tego z dużym zainteresowaniem oglądam co ważniejsze dla Polski rozgrywki. Jestem zdania, że teraz mamy naprawdę dobrą kadrę, mamy spore szanse, aby wygrywać mecze i zaczęło mnie to nawet ciekawić :) Co prawda dla nas tegoroczny mundial już się praktycznie zakończył, ale to...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Panny Młode. Wiosna Rachel Hauck, Meg Moseley, Lenora Worth
Ocena 6,7
Panny Młode. W... Rachel Hauck, Meg M...

Na półkach: ,

Jakiś czas temu miałam okazję czytać pierwszą część z serii "Panny Młode" wydawnictwa Dreams. Wtedy była to część zimowa, tym razem czas na część wiosenną. W sumie nie chwytałam dotychczas po książki gdzie znajduje się więcej niż jedna historia, nie wiem czemu... Chyba po prostu tak się u mnie przyjęło, że powieść powinna być jedna i długa ;) Tutaj mamy tych mini powieści aż trzy w jednej książce. Poprzednia część mi się spodobała więc postanowiłam zapoznać się także z tą. W końcu nie ważne jak długie będą te ślubne historie, najważniejsze, aby były ciekawe i romantyczne, prawda?

Tak jak wspominałam mamy tutaj trzy różne powieści, każda z nich ma zaledwie po kilka rozdziałów. Oczywiście jak zwykle w moich recenzjach postaram się odrobinę zapoznać Was z treścią danej powieści i napiszę krótkie streszczenie każdej z nich :) W pierwszej przeczytamy iście królewską historię. Wcale nie przesadzam! Tym razem przeczytamy o tym jak to Sussanna Truitt pochodząca z małego amerykańskiego miasteczka ma poślubić władcę Królestwa Brightonii. Nathaniel jest królem, na jednej z wycieczek do Ameryki zakochał się w Sussannie, niestety prawo nie pozwalało poślubić mu cudzoziemki. Doprowadził więc do zmiany prawa i oświadczył się swojej ukochanej. Właśnie wielkimi krokami zbliża się ich ślub, jednak Sussanna z każdym dniem czuje sie coraz mniej pewna tego czy królewskie życie jest tym czego naprawdę pragnie. Boi się, że nie podoła, boi się, że Nathaniel się rozmyśli, nie chce porzucać swojej rodziny, nie chce porzucać swojej ojczyzny. Niestety jak na złość nic nie idzie zgodnie z planem. Dziewczyna potrzebuje przestrzeni, musi zobaczyć swoich bliskich, musi pomyśleć nad tym czy naprawdę uczucia do Nathaniela są tak silne, że jest w stanie wywrócić swoje zwykłe życie do góry nogami i zostać królową... Narzeczony ruszy jej z pomocą i sprawi, że decyzja stanie się o wiele, wiele łatwiejsza, ale o tym nie będę Wam już opowiadała :)

W drugiej opowieści poznamy Stelle, która już za kilka tygodni ma przeżyć swój wymarzony, wyśniony ślub. Z Marshallem znają się i przyjaźnią od dziecka, od wielu lat są w związku. To taka prawdziwa, głęboka, ogromna miłość... Jednak świat obojga wywraca się do góry nogami kiedy Marshall ulega poważnemu wypadkowi podczas misji w Afganistanie. Kiedy wraca do domu okazuje się, że nie pamięta tak wielu rzeczy. Powoli, kawałek po kawałku przypomina sobie swoją przeszłość jednak jeśli chodzi o Stelle - nie pamięta zupełnie nic. Nie pamięta ani chwili z ich wspólnego życia, nie pamięta nawet swojej narzeczonej, ani tego jak bardzo ją kochał. Jednak jest zawzięty, nie chce odwołać ślubu, postanawia na nowo poznać Stelle. Bardzo szybko przekonuje się, że to wspaniała kobieta i życie z nią to coś o czym każdy facet na jego miejscu by marzył, jednak coś jest nie tak. Coś nie daje Marshallowi spokoju...

Ostatnia historia opowiada o Ellie, która z wielką ulgą wyrwała się z małego miasteczka, od matki, która najchętniej kontrolowałaby każdy ruch swoich córek narzucając im swoją wolę i mówiąc co wolno, a czego nie wolno im robić. Jej młodsza siostra za moment wychodzi za mąż, a Ellie chociaż cieszy się ogromnie jej szczęściem w głębi duszy także bardzo jej zazdrości. Mieszka w wielkim mieście, ma pracę, która ją irytuje, ma marzenia, których nie może spełnić ponieważ nie ma nawet chłopaka. Wtedy w jej monotonnym i raczej nieciekawym życiu pojawia się Gray Whitby. Jest tak wspaniały, że wydaje się wręcz nierealny. Sprawy bardzo szybko nabierają tempa, jednak matka Ellie jest przeciwna jej związkowi. Ellie chociaż uciekła od matki najszybciej jak się dało nadal nadal nie potrafi odciąć się od niej, od tego czego matka chce. Gray obawia się, że ta kobieta w końcu postawi na swoim i ich rozdzieli...

Powiem Wam, że mimo wszystko wolę tradycyjne, długie powieści. Tutaj przy każdej z tych krótkich historii wszystko działo się tak szybko, brakowało mi czegoś, zdecydowanie chciałabym poczytać o tym wszystkim w bardziej rozwiniętym wydaniu ;) Same opowieści były ciekawe, wciągające i każda z nich jest warta polecenia dlatego też mogę polecić Wam tę książkę. Jeśli lubicie weselne klimaty to jestem pewna, że nie będziecie czuli się poszkodowani. Sporo tutaj weselnych przygotowań więc zdecydowanie nie jest nudno. Dreszczyku dodają także wzloty i upadki każdej z tych trzech par. Pomimo tego, że wolałabym poczytać długą powieść niż takie skrócone wersje to i tak lubię te "ślubne" książki. Z chęcią przeczytam kolejną, tym razem letnią część :)

Jakiś czas temu miałam okazję czytać pierwszą część z serii "Panny Młode" wydawnictwa Dreams. Wtedy była to część zimowa, tym razem czas na część wiosenną. W sumie nie chwytałam dotychczas po książki gdzie znajduje się więcej niż jedna historia, nie wiem czemu... Chyba po prostu tak się u mnie przyjęło, że powieść powinna być jedna i długa ;) Tutaj mamy tych mini powieści...

więcej Pokaż mimo to