Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ta książka jest jak kaloryfer albo płyta elektryczna. Na początku jest zimna, ale potem coś się zaczyna dziać. Ciepło powoli zaczyna być odczuwalne. Wtedy jeszcze nie czuć go tak bardzo w otoczeniu. Zostawia jedynie w powietrzu swoje małe iskierki ciepła. Aż w końcu staje się gorąca i zaczyna ogrzewać każdego, kto się do niej zbliży.
Ładunek emocjonalny tutaj ukazany jest bardzo ważny. I według mnie on stanowi istotę tej opowieści. Brakowało mi jednak jakiegoś rodzaju skomplikowania, osobliwości, wyszukania. Ale czasami w prostocie jest więcej niż w bogactwie.

Ta książka jest jak kaloryfer albo płyta elektryczna. Na początku jest zimna, ale potem coś się zaczyna dziać. Ciepło powoli zaczyna być odczuwalne. Wtedy jeszcze nie czuć go tak bardzo w otoczeniu. Zostawia jedynie w powietrzu swoje małe iskierki ciepła. Aż w końcu staje się gorąca i zaczyna ogrzewać każdego, kto się do niej zbliży.
Ładunek emocjonalny tutaj ukazany jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Obiecujący początek. Nombeko bardzo intrygująca. I Holger. Ale to tyle.

Obiecujący początek. Nombeko bardzo intrygująca. I Holger. Ale to tyle.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niby dobrze wiemy, że jesteśmy nerdami, w dodatku introwertycznymi, z dziwacznymi skłonnościami. Znamy ten świat od podszewki. Ale to dopiero Rainbow Rowell w pełni udało się ubrać ten nasz Wszechświat w słowa. Tak idealnie.
Może zbyt oczywiste nawiązanie do Harrego Pottera. Ale to część naszego świata, dlatego nie mogłoby być inaczej.
Opowieść cudowna, wzruszająca, pochłaniająca, empatyczna i przez to tak bliska sercu.
Polecam! Polecam! Polecam!

Niby dobrze wiemy, że jesteśmy nerdami, w dodatku introwertycznymi, z dziwacznymi skłonnościami. Znamy ten świat od podszewki. Ale to dopiero Rainbow Rowell w pełni udało się ubrać ten nasz Wszechświat w słowa. Tak idealnie.
Może zbyt oczywiste nawiązanie do Harrego Pottera. Ale to część naszego świata, dlatego nie mogłoby być inaczej.
Opowieść cudowna, wzruszająca,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dlaczego tylko bardzo dobra? Ponieważ znając Alice Munro i jej zawsze genialnie napisane postaci, miałam niedosyt po przeczytaniu krótkich opowiadań. Mało kto nadaje tak wyraźnie charakter bohaterom, dlatego bardzo brakowało mi dłuższej chwili z nimi. To było jak błyskawica, która tylko na ułamek sekundy rozjaśnia noc. Może był to celowy zabieg mający wzbudzić chęć sięgnięcia po kolejne książki? Być może. U mnie tak to zadziałało. Zwłaszcza mając w pamięci przeczytane ostatnimi czasy "Dziewczęta i kobiety".

Dlaczego tylko bardzo dobra? Ponieważ znając Alice Munro i jej zawsze genialnie napisane postaci, miałam niedosyt po przeczytaniu krótkich opowiadań. Mało kto nadaje tak wyraźnie charakter bohaterom, dlatego bardzo brakowało mi dłuższej chwili z nimi. To było jak błyskawica, która tylko na ułamek sekundy rozjaśnia noc. Może był to celowy zabieg mający wzbudzić chęć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepiękna książka przesiąknięta duchem chrześcijaństwa. Poza tym edukacyjna, wartościowa, wzruszająca i pochłaniająca uwagę czytelnika w całości. Bardzo mocne wrażenie wywarły na mnie opisy prześladowań i znęcania się nad chrześcijanami. Były wręcz brutalne. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, iż był to celowy zabieg. Najlepsza, spośród przeczytanych przeze mnie, książka Sienkiewicza.

Przepiękna książka przesiąknięta duchem chrześcijaństwa. Poza tym edukacyjna, wartościowa, wzruszająca i pochłaniająca uwagę czytelnika w całości. Bardzo mocne wrażenie wywarły na mnie opisy prześladowań i znęcania się nad chrześcijanami. Były wręcz brutalne. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, iż był to celowy zabieg. Najlepsza, spośród przeczytanych przeze mnie, książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wątek kryminalny nie jest zbyt wyszukany. Rozdziały zatytułowane, kolejno, Bluzg I, II i III według mnie mogły zostać albo pominięte albo lepiej skonstruowane. Powtarzane sekwencje komentatorów w tychże rozdziałach wydały mi się zbędne ponieważ po którymś powtórzeniu z kolei nic już nie wnosiły. Na koniec wisienka na torcie, a mianowicie genialnie napisana postać Ewy. Genialnie, po raz wtóry!

Wątek kryminalny nie jest zbyt wyszukany. Rozdziały zatytułowane, kolejno, Bluzg I, II i III według mnie mogły zostać albo pominięte albo lepiej skonstruowane. Powtarzane sekwencje komentatorów w tychże rozdziałach wydały mi się zbędne ponieważ po którymś powtórzeniu z kolei nic już nie wnosiły. Na koniec wisienka na torcie, a mianowicie genialnie napisana postać Ewy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,



Na półkach:

Ciekawa historia interesującego człowieka. Według mnie jednak zbyt krótka jak na TAKIEGO człowieka.

Ciekawa historia interesującego człowieka. Według mnie jednak zbyt krótka jak na TAKIEGO człowieka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczna książka! Wbrew obiegowym opiniom podziwiam za nią autora. Bardzo interesująca wizja życia po śmierci. Po tej książce zastanawia mnie czy surrealizm to na pewno fikcja...

Fantastyczna książka! Wbrew obiegowym opiniom podziwiam za nią autora. Bardzo interesująca wizja życia po śmierci. Po tej książce zastanawia mnie czy surrealizm to na pewno fikcja...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przerażająca historia. Dobrze, że na polu jest już chłodniej bo mogę spokojnie zamknąć okno na noc. Tak, ta książka doprowadziła mnie do takiego stanu. Postać Chirurga nakreślona została tak, że na samą myśl przechodzę mnie dreszcze. Równocześnie były momenty, w których owy potwór wypowiadał się w sposób naprawdę interesujący (mam na myśli nawiązania do historii). Cóż więcej mogę napisać, polecam jeżeli ktoś nie ma zbyt mocnych nerwów a chciałby się troszkę "pobać" i poczuć dreszczyk strachu na skórze.

Przerażająca historia. Dobrze, że na polu jest już chłodniej bo mogę spokojnie zamknąć okno na noc. Tak, ta książka doprowadziła mnie do takiego stanu. Postać Chirurga nakreślona została tak, że na samą myśl przechodzę mnie dreszcze. Równocześnie były momenty, w których owy potwór wypowiadał się w sposób naprawdę interesujący (mam na myśli nawiązania do historii). Cóż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wbrew powszechnej opinii mówiącej, że saga Zmierzch to kiczowate romansidło dla nastolatek, stwierdzam, że II część jest tak samo fantastyczna jak I. Według mnie nie jest to zwykły romans. Myślę, że te nastolatki, o których mowa przy niepochlebnych recenzjach książek sagi, jeśli tylko z odpowiednią głębią (tak, dostrzegłam w tej opowieści głębię) podejdą do tematu, poznają wymiar prawdziwej miłości. Odpowiednim ostrzeżeniem w tej kwestii będzie z pewnością: nie dajcie się zwieść utartej opinii i stereotypom!
Na pewno przeczytam kolejne części. Zachęcam do tego i innych Czytelników.

Wbrew powszechnej opinii mówiącej, że saga Zmierzch to kiczowate romansidło dla nastolatek, stwierdzam, że II część jest tak samo fantastyczna jak I. Według mnie nie jest to zwykły romans. Myślę, że te nastolatki, o których mowa przy niepochlebnych recenzjach książek sagi, jeśli tylko z odpowiednią głębią (tak, dostrzegłam w tej opowieści głębię) podejdą do tematu, poznają...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dewey. Wielki kot w małym mieście Vicki Myron, Bret Witter
Ocena 6,7
Dewey. Wielki ... Vicki Myron, Bret W...

Na półkach:

Moja ocena: może być, aczkolwiek mnie w tej książce zainteresował tylko Dewey. Niestety, Vicki Myron nie ma według mnie zbytniego polotu w posługiwaniu się słowem dlatego jej częste opowieści były nieco męczące. Jednakże fabuła ciekawa, muszę przyznać.

Moja ocena: może być, aczkolwiek mnie w tej książce zainteresował tylko Dewey. Niestety, Vicki Myron nie ma według mnie zbytniego polotu w posługiwaniu się słowem dlatego jej częste opowieści były nieco męczące. Jednakże fabuła ciekawa, muszę przyznać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kłamczucha to postać, jakich brakuje mi wśród ludu w dzisiejszych czasach. Pełna pasji, którą potrafiła zastosować w każdej chwili swojego życia. Gratuluję, Anielo Kowalik!

Kłamczucha to postać, jakich brakuje mi wśród ludu w dzisiejszych czasach. Pełna pasji, którą potrafiła zastosować w każdej chwili swojego życia. Gratuluję, Anielo Kowalik!

Pokaż mimo to


Na półkach:

W stosunku do filmu, książka okazała gorsza. A to dlatego, że Jenny w filmie była o wiele bardziej fascynująca we wszystkim co robiła. Natomiast w książce Lynn Barber pokazała się ze strony co najwyżej przeciętnej. Nie wiem czy to kwestia nieumiejętności zainteresowania czytelnika czy przyziemności jej osoby.

W stosunku do filmu, książka okazała gorsza. A to dlatego, że Jenny w filmie była o wiele bardziej fascynująca we wszystkim co robiła. Natomiast w książce Lynn Barber pokazała się ze strony co najwyżej przeciętnej. Nie wiem czy to kwestia nieumiejętności zainteresowania czytelnika czy przyziemności jej osoby.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bóg, kasa i rocknroll Szymon Hołownia, Marcin Prokop
Ocena 6,6
Bóg, kasa i ro... Szymon Hołownia, Ma...

Na półkach: , , ,

W trakcie czytania tej książki (jak również długo przed nią) targały mną wątpliwości, co do Osoby Boga. I o ile Marcin Prokop pozostał przy swoich poglądach o tyle mi Szymon Hołownia odpowiedział na pytania, które moją wątpliwość, jedną po drugiej, budowały. Jego wypowiedzi skłoniły mnie jednak przede wszystkim do szukania odpowiedzi, których w tej publikacji nie znalazłam. Niewątpliwie stała się ona zapalnikiem do szukania Prawdy jeszcze intensywniej niż wcześniej.
Polecam wszystkim bez wyjątku!

W trakcie czytania tej książki (jak również długo przed nią) targały mną wątpliwości, co do Osoby Boga. I o ile Marcin Prokop pozostał przy swoich poglądach o tyle mi Szymon Hołownia odpowiedział na pytania, które moją wątpliwość, jedną po drugiej, budowały. Jego wypowiedzi skłoniły mnie jednak przede wszystkim do szukania odpowiedzi, których w tej publikacji nie znalazłam....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo udany przekrój historii filozofii. Zdaję sobie sprawę (z autopsji i z rozmów z innymi czytelnikami), że Zofia - zwłaszcza przez pierwsze kilkaset stron - jest postacią irytującą. Mi szczególnie nie spodobała się jej zbytnia poufałość i zuchwałość wobec nauczyciela filozofii. Nie potrafię zrozumieć jak można w taki sposób jak Zofia odnosić się do starszego, mądrzejszego, bardziej doświadczonego i to w dodatku nauczyciela. Toż to istna zgroza!
Alberto Knox w zamian stał się moją ulubioną postacią tej książki. Posiada on wszystkie cechy, które cenię najwyżej w moim osobistym rankingu. Nie będę zdradzać więcej jego "właściwości". Każdy powinien sam go poznać na kartach "Świata Zofii", a następnie ustosunkować się wobec utworu za punkt odniesienia przyjmując swój światopogląd (który z pewnością może ulec zmianie po lekturze tej książki).
Polecam szczególnie tym, którzy rozpoczynają swoją przygodę z filozofią. Jest to bowiem pozycja dobrze wprowadzająca w ten przedziwny i jakże fascynujący świat, a co za tym idzie zachęcająca do zgłębiania wiedzy w publikacjach głębiej drążących temat.

Bardzo udany przekrój historii filozofii. Zdaję sobie sprawę (z autopsji i z rozmów z innymi czytelnikami), że Zofia - zwłaszcza przez pierwsze kilkaset stron - jest postacią irytującą. Mi szczególnie nie spodobała się jej zbytnia poufałość i zuchwałość wobec nauczyciela filozofii. Nie potrafię zrozumieć jak można w taki sposób jak Zofia odnosić się do starszego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To pierwsza książka Zadie Smith, jaką przeczytałam. Kupiłam ją w empiku w celu zasilenia stosiku publikacji na moim biurku. Dlaczego akurat tę kupiłam spośród wielu innych? Otóż nie bez powodu oraz nie na chybił trafił. Bardzo zainteresowała mnie tematyka "uniwersytecka" (kocham czytać o życiu toczącym się w college'ach, na uniwersytetach, wśród wykładowców, profesorów i studentów, oto mój mały fetysz). Mimo iż okładka bardzo ale to bardzo mi się nie podobała od samego początku wzięłam ją w ramiona ponieważ z powierzchownością książek jest jak z powierzchownością ludzi - nigdy nie wiadomo co skrywa się pod danym obliczem i niekoniecznie może się ono pokrywać z prawdą o człowieku/książce, a właściwie jest tak niezwykle rzadko.
Między innymi można również i o tym przeczytać w tej pozycji.
Jednak to, na co ja zwróciłam szczególną uwagę to możliwość spojrzenia na życie pozauczelniane profesorów, ich problemy, fascynacje, pragnienia, słabości i przede wszystkim relacje z rodziną i studentami (w tym przypadku przynależność do jednej grupy nie wyklucza uczestnictwa w drugiej) oraz z kolegami i współpracownikami uniwersytetu (również i tu działa zasada: A może zawierać się w B).
Jest to także książka o odnajdywaniu własnej drogi poprzez wędrowanie okrężną i wyboistą ścieżką, jednak bez której nie zyskałoby się wiedzy dzięki niej zdobytej.
Serdecznie polecam!
Och! I pozdrawiam Zorę Belsey! (Od początku byłaś moją faworytką.)

To pierwsza książka Zadie Smith, jaką przeczytałam. Kupiłam ją w empiku w celu zasilenia stosiku publikacji na moim biurku. Dlaczego akurat tę kupiłam spośród wielu innych? Otóż nie bez powodu oraz nie na chybił trafił. Bardzo zainteresowała mnie tematyka "uniwersytecka" (kocham czytać o życiu toczącym się w college'ach, na uniwersytetach, wśród wykładowców, profesorów i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie przepadam za narracją w czasie teraźniejszym jednak muszę przyznać, że w przypadku tej książki wcale mi to nie przeszkadzało. To, co mi się w niej nie podobało to to, że była na zasadzie retrospekcji starszego pana. Fabuła ciekawa, postacie potraktowane bez sentymentów i polerki, a mimo to w końcu zyskują nasze uznanie.

Nie przepadam za narracją w czasie teraźniejszym jednak muszę przyznać, że w przypadku tej książki wcale mi to nie przeszkadzało. To, co mi się w niej nie podobało to to, że była na zasadzie retrospekcji starszego pana. Fabuła ciekawa, postacie potraktowane bez sentymentów i polerki, a mimo to w końcu zyskują nasze uznanie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cudowna opowieść!

Cudowna opowieść!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Droga Aoife Grayson,
z przykrością muszę stwierdzić, iż nie przypadłaś mi do gustu.

Jednakże poza tą drobną (w sensie ilościowym)wadą książka jest bardzo dobra. Świetny język i zabiegi stylistyczne. Catlin Kittredge ma naprawdę asa w rękawie pod postacią języka (czyżby miała język w rękawie?). Wracając do niechęci żywionej w stosunku do głównej bohaterki pragnę napisać, że spowodowane zostało to jej zachowaniem. Moim zdaniem Aoife bardzo lubi dramatyzować oraz być niemiłą właśnie przez owy dramatyzm. To sprawia, iż niezwykle mnie irytowały jej reakcje. Rzecz gustu. Mimo to, książka jest warta przeczytania choćby dla samego języka, a w związku z tym i obrazów jakie autorka nam serwuje.

Droga Aoife Grayson,
z przykrością muszę stwierdzić, iż nie przypadłaś mi do gustu.

Jednakże poza tą drobną (w sensie ilościowym)wadą książka jest bardzo dobra. Świetny język i zabiegi stylistyczne. Catlin Kittredge ma naprawdę asa w rękawie pod postacią języka (czyżby miała język w rękawie?). Wracając do niechęci żywionej w stosunku do głównej bohaterki pragnę napisać, że...

więcej Pokaż mimo to