rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sceny seksu to koszmarki wzbudzające najpierw zażenowanie, później śmiech. Jednak książka zasługuje na 6 gwiazdek przez ciekawą historię, mocno zanurzoną w słowiańskości.

Sceny seksu to koszmarki wzbudzające najpierw zażenowanie, później śmiech. Jednak książka zasługuje na 6 gwiazdek przez ciekawą historię, mocno zanurzoną w słowiańskości.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajna książka, chociaż faktycznie dosyć mocno tendencyjna. W którą stronę, niech każdy oceni sam. Mimo wszystko, dobrze się czytało.
Nie polecam tylko kobietom w ciąży, bo może mocno nastraszyć.

Fajna książka, chociaż faktycznie dosyć mocno tendencyjna. W którą stronę, niech każdy oceni sam. Mimo wszystko, dobrze się czytało.
Nie polecam tylko kobietom w ciąży, bo może mocno nastraszyć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Cieszę się, że zdecydowałam się na przeczytanie tej książki dopiero teraz, kiedy czuję się trochę lepiej, wcześniej zdecydowanie mogłaby mi zaszkodzić. Autorka ma do powiedzenia niewiele mądrego, okropnie generalizuje i przeczy samej sobie. Podchodziłam do tego tytułu jak i autorki z otwartą głową i nadzieją patrząc na pozytywne opinie, a zamiast tego otrzymałam złote rady w stylu "idź pobiegać". Uważam, że osoby tego pokroju nie powinny zabierać się za pisanie książek, o prowadzeniu terapii nie wspominając. Jedyny plus taki, że szybko się czyta, chociaż i tak żal zmarnowanego czasu.

Cieszę się, że zdecydowałam się na przeczytanie tej książki dopiero teraz, kiedy czuję się trochę lepiej, wcześniej zdecydowanie mogłaby mi zaszkodzić. Autorka ma do powiedzenia niewiele mądrego, okropnie generalizuje i przeczy samej sobie. Podchodziłam do tego tytułu jak i autorki z otwartą głową i nadzieją patrząc na pozytywne opinie, a zamiast tego otrzymałam złote rady...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno już nie widzę sensu w wystawianiu opinii książkom dobrym, rozweselającym lub tym całkowicie beznadziejnym. Tu jest inaczej. Całkowicie nie wiem co myśleć o Mieście Ł. Historia w tej książce jest tylko tłem, jest ważna i nieważna, autor rozpisuje się o zwykłych czynnościach, gardząc nimi jednocześnie. Ciężko czyta się ten wybryk słowotwórczy, choć może to ja nie gustuję w podobnej literaturze. Ostatni raz podobnie zawiedziona i rozczarowana czułam się czytając Ferdydurke. Jeśli jednak ktoś styl taki lubi, warto się przy Mieście Ł. zatrzymać choćby przez chwilę.

Dawno już nie widzę sensu w wystawianiu opinii książkom dobrym, rozweselającym lub tym całkowicie beznadziejnym. Tu jest inaczej. Całkowicie nie wiem co myśleć o Mieście Ł. Historia w tej książce jest tylko tłem, jest ważna i nieważna, autor rozpisuje się o zwykłych czynnościach, gardząc nimi jednocześnie. Ciężko czyta się ten wybryk słowotwórczy, choć może to ja nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zagubione dziewczęta Melinda Gebbie, Alan Moore
Ocena 7,1
Zagubione dzie... Melinda Gebbie, Ala...

Na półkach: ,

I: 14.05.2015

I: 14.05.2015

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sherlock Holmes jak zwykle genialny :)Niestety jest coś, co popsuło mi czytanie. Nowy przekład, autorstwa Ewy Łozińskiej- Małkiewicz (wyd. Algo). Do tej pory wszystkie przygody Sherlocka Holmes'a poznawałam z nierzadko "wiekowych" wydań. Wszystkie miały niesamowity i bardzo charakterystyczny klimat. Niestety nowe wydanie tego klimatu nie posiada :/
Nie polecam.

Sherlock Holmes jak zwykle genialny :)Niestety jest coś, co popsuło mi czytanie. Nowy przekład, autorstwa Ewy Łozińskiej- Małkiewicz (wyd. Algo). Do tej pory wszystkie przygody Sherlocka Holmes'a poznawałam z nierzadko "wiekowych" wydań. Wszystkie miały niesamowity i bardzo charakterystyczny klimat. Niestety nowe wydanie tego klimatu nie posiada :/
Nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

„Czerwone i Czarne” to bardzo ciekawa książka. Niewielu śmiałków jest zdolnych przebrnąć przez pierwsze kilkanaście rozdziałów. Ale gdy już to zrobią… Stendhal czaruje. Akcja w końcu rusza z miejsca, zostajemy wmieszani w kościelne i dworskie intrygi, gdzie słowo „kocham” ma wiele znaczeń. Postaci wykreowane przez autora są niezwykle prawdziwe, mają zmienne humory, ich charaktery „rozwijają” się wraz z akcją powieści, pragną różnych rzeczy, grają, ubierają maski. Tu nic nie jest jasne. A samo zakończenie nie mogłoby chyba bardziej zaskakiwać.
Ta książka to klasyka, którą każdy powinien znać.

„Czerwone i Czarne” to bardzo ciekawa książka. Niewielu śmiałków jest zdolnych przebrnąć przez pierwsze kilkanaście rozdziałów. Ale gdy już to zrobią… Stendhal czaruje. Akcja w końcu rusza z miejsca, zostajemy wmieszani w kościelne i dworskie intrygi, gdzie słowo „kocham” ma wiele znaczeń. Postaci wykreowane przez autora są niezwykle prawdziwe, mają zmienne humory, ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kozzmoss to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Bojarskiej. Trochę bałam się co mnie czeka. Nauczona doświadczeniem, że nie wszyscy autorzy radzą sobie z tematami tego typu długo zwlekałam z czytaniem.
Z jednej strony, autorka poradziła sobie z nim bardzo dobrze, z drugiej- wcale. Bohaterki są prawdziwe, wyraziste, dobrze wykreowane. Świat który je otacza również... mimo że jest to ta część świata, której nie chcemy widzieć. Slumsy, blokowiska, poprawczak, ludzie bez uczuć, bez emocji. Nie jest to jednak opowieść w stylu Zającówny. Brakuje jasnego rozwinięcia akcji, zakończenie jest chyba aż nazbyt wyraziste.
Jednak to dobra książka. Warto ją przeczytać, chociażby po to by uświadomić sobie, że zawsze mogło być gorzej.

Kozzmoss to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Bojarskiej. Trochę bałam się co mnie czeka. Nauczona doświadczeniem, że nie wszyscy autorzy radzą sobie z tematami tego typu długo zwlekałam z czytaniem.
Z jednej strony, autorka poradziła sobie z nim bardzo dobrze, z drugiej- wcale. Bohaterki są prawdziwe, wyraziste, dobrze wykreowane. Świat który je otacza również......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Styl francuskich pisarzy ma w sobie coś urokliwego. „Świętoszek” Moliera to jedna z tych lektur, które czyta się z przyjemnością. Jest to dramat ponadczasowy, bezstronnie obnażający ludzkie słabości- nic więc dziwnego, że Molier nie spotkał się z dobrym przyjęciem krytyki. Całość jest bardzo mocno zabarwiona humorem, każdy z bohaterów ma inny, wyrazisty charakter, puenta zaskakuje(słynne molierowskie zakończenia). Autor ma bardzo dobry warsztat, wybiega poza swoją epokę, bo kto widział by kobiety snuły intrygi, które wyciągają mężczyzn z kłopotów, a służba, choć inteligentna, wtrącała się w wypowiedzi pana. Jest w tym jednak coś, co pozostawia niedosyt, coś niedopowiedzianego, niejasnego. I chociaż to bardzo dobra książka, nie mogę powiedzieć, że jeszcze do niej wrócę.

Styl francuskich pisarzy ma w sobie coś urokliwego. „Świętoszek” Moliera to jedna z tych lektur, które czyta się z przyjemnością. Jest to dramat ponadczasowy, bezstronnie obnażający ludzkie słabości- nic więc dziwnego, że Molier nie spotkał się z dobrym przyjęciem krytyki. Całość jest bardzo mocno zabarwiona humorem, każdy z bohaterów ma inny, wyrazisty charakter, puenta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia część romansu paranormalnego autorstwa pani Meyer. I co właściwie można o niej powiedzieć? Znów to, że gdyby nie ten styl książka byłaby całkiem niezła? ech. Ciężko się czyta "Przed Świtem". Ciężko, a zarazem szybko. Język jest tak prosty, że chwilami aż boli. Pomysłem, który nieco książkę ratuje, jest fragment napisany z punktu widzenia Jacoba Blacka. Szkoda tylko, że jest tego tak mało :/ Wciąż nie mogę wyjść z szoku, jak autorce udało się stworzyć tak nieporadną, rozchwianą emocjonalnie i jednocześnie płytką postać... Ale może narzekam? Może to wszystko dlatego, że nie lubię romansów (choć mimo wszytko nie jest to książka wysokich lotów)? Jedno wiem na pewno. Całą serię poleciłabym jedynie masochistom.

Ostatnia część romansu paranormalnego autorstwa pani Meyer. I co właściwie można o niej powiedzieć? Znów to, że gdyby nie ten styl książka byłaby całkiem niezła? ech. Ciężko się czyta "Przed Świtem". Ciężko, a zarazem szybko. Język jest tak prosty, że chwilami aż boli. Pomysłem, który nieco książkę ratuje, jest fragment napisany z punktu widzenia Jacoba Blacka. Szkoda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowicie przyjemna książka. Aż ciężko się od niej oderwać. Chociaż tych bardziej wrażliwych ostrzegam przed "scenami".
Sięgnęłam po nią głównie ze względu an opis z tyłu...."Gej i moher? Może być zabawnie"- pomyślałam. Cóż... było. Ale nie zawsze. Książka oprócz tego, że w całości ocieka ironią, stereotypami i humorem autora (sama chciałabym czasem spojrzeć na siebie z takim dystansem), porusza wiele trudnych tematów. Poczucie winy i odrzucenia aż kłuje. Błędy wychowawcze popełnione wiele lat temu wykiełkowały, by teraz dać obfity plon. Ale mimo wszystko jest w tej powieści coś, co pozwala pomyśleć pozytywnie o przyszłości. Jakaś nadzieja na lepsze jutro :)
Książkę warto przeczytać jak żadną inną tego typu. Chociażby po to by się przekonać, że gej wcale nie jest taki straszny, jak go malują (lub jak sam się maluje), a moher pod swym beretem skrywa resztki człowieczeństwa.

Niesamowicie przyjemna książka. Aż ciężko się od niej oderwać. Chociaż tych bardziej wrażliwych ostrzegam przed "scenami".
Sięgnęłam po nią głównie ze względu an opis z tyłu...."Gej i moher? Może być zabawnie"- pomyślałam. Cóż... było. Ale nie zawsze. Książka oprócz tego, że w całości ocieka ironią, stereotypami i humorem autora (sama chciałabym czasem spojrzeć na siebie z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kamienie zodiakalne Bożena Krzywobłocka, Róża Krzywobłocka
Ocena 6,3
Kamienie zodia... Bożena Krzywobłocka...

Na półkach:

"Kamienie Zodiakalne" to jedna z ciekawszych pozycji, po które ostatnio sięgnęłam. Jest to książka dobra zarówno dla laików jak i osób nieco obeznanych z tematem. Autorki dokładnie opisują pochodzenie kamieni, ich skład, właściwości oraz to czym można, lub raczej nie można ich zastąpić. Całość dopełniają ilustracje :)
Jedynym minusem książki były, hm.... zdarzające się zapętlenia? W jednej chwili do znaku zodiaku przypisywane są określone cechy, a w następnej inne, całkowicie przeczące poprzednio opisywanym. Np. Wojowniczy skorpion indywidualista jest bardzo ugodowy pracując w grupie (do czego oczywiście świetnie się nadaje). Mimo to z książką warto się zapoznać.

"Kamienie Zodiakalne" to jedna z ciekawszych pozycji, po które ostatnio sięgnęłam. Jest to książka dobra zarówno dla laików jak i osób nieco obeznanych z tematem. Autorki dokładnie opisują pochodzenie kamieni, ich skład, właściwości oraz to czym można, lub raczej nie można ich zastąpić. Całość dopełniają ilustracje :)
Jedynym minusem książki były, hm.... zdarzające się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Strasznie mi się podobasz Rafał Dębski, Dariusz Domagalski, Magdalena Kozak, Marcin Mortka, Andrzej Pilipiuk, Adam Przechrzta
Ocena 6,3
Strasznie mi s... Rafał Dębski, Dariu...

Na półkach:

"Strasznie mi się podobasz" to wyjątkowo zaskakujący zbiór. Każde z opowiadań porusza inny temat, wszystkie są równie dobre. Może po kolei:
"Wunderwaffe"- muszę przyznać, że nieco się zawiodłam. Po autorze tak znanym jak Andrzej Pilipiuk spodziewałam się czegoś bardziej pomysłowego, wciągającego. Dostałam... alternatywną rzeczywistość opartą o bardzo oklepany pomysł. Opowiadanie ratuje warsztat autora. Jednak to odrobinę za mało.
„Wędrowiec”- wyjątkowa historia. Kiedy przeczytałam pierwsze kilka zdań i odkryłam, że akcja dzieje się w kosmosie, pomyślałam "o nie, tylko nie to"... Bardzo szybko zmieniłam zdanie. Autor trzyma w napięciu, doskonale buduje atmosferę grozy, a jego wizje mają w sobie wyjątkową moc.
„Strasznie mi się podobasz”- opowiadanie tytułowe. Przerażał mnie nieco fakt, iż napisała je kobieta- niepotrzebnie. To opowiadanie jest inne. Z jednej strony surowe i chłodne, jak wojna, którą opisuje, a z drugiej- delikatne, przepełnione nadzieją. Zakończenie zaskakuje.
„Impostorzy”- przyjemna, zabawna historia. W opisanym świecie poczują się jak w domu ci, którzy przeżyli kiedyś przygodę z drużyną pierścienia :) Hobbici są wyjątkowo kanoniczni, a ich problemy życiowe. Dobrze było zagłębić się w tą opowieść.
„Konstelacja Ananke”- do dziś nie wiem jaki związek miał tytuł z resztą opowiadania. No ale nieważne. Sama historia jest…. Wyjątkowa. Jest to opowieść o pewnym małodobrym z Lublina. Autor dokładnie opisuje uczucia, wplata w całość polskie wierzenia i legendy, opisy tortur i fachu katowskiego. Nic nie jest pewne, wszystko ma swoją przyczynę.
„Miasto cieni i luster”- kupiło mnie to opowiadanie. Akcja osadzona w rzeczywistości niebezpiecznej i dzikiej, gdzie wymiary rządzą ludźmi, a przejście ulicą może stać się niebezpieczne. Tutaj dadzą znać o sobie twoje lęki, a każda decyzja będzie wymagała odwagi i wielkiej mądrości. Tu płaci się krwią, magia jest ostatnią deską ratunku. Jedyne co mi się nie spodobało to długość tego opowiadania. Krótko. Stanowczo za krótko.

Całość to ciekawe zestawienie, które z pewnością nie pozwoli nikomu się nudzić.

"Strasznie mi się podobasz" to wyjątkowo zaskakujący zbiór. Każde z opowiadań porusza inny temat, wszystkie są równie dobre. Może po kolei:
"Wunderwaffe"- muszę przyznać, że nieco się zawiodłam. Po autorze tak znanym jak Andrzej Pilipiuk spodziewałam się czegoś bardziej pomysłowego, wciągającego. Dostałam... alternatywną rzeczywistość opartą o bardzo oklepany pomysł....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dotąd najlepsza część sagi. Poprzednich dwóch nawet nie warto było komentować. Dla tej zrobię wyjątek… Zastanawiam się czy nie oceniłam jej zbyt nisko. Chwila… *daje sobie wewnętrzny policzek* A nie, już wszystko w porządku. Ocena jest jak najbardziej adekwatna.
Dwie pierwsze części były, cóż… grafomaństwem. Tu nie jest tak źle. „Zaćmienie” przypomina jedynie trójkowe opowiadanie uczennicy gimnazjum (nie obrażając żadnej z nich). Byłam w szoku, gdy doczytałam, że autorka ukończyła studia na wydziale literatury angielskiej. Wykreowane postacie są okrutnie płytkie i niezdolne do życia (Dlaczego Bella wciąż zapomina o oddychaniu? O.o), styl… pójdźmy na kompromis i powiedzmy, że po prostu go nie ma. Pełno tu powtórzeń (Bella, którą co czwartą stronę przechodzi dreszcz; Edward warczący/syczący/parskający co dwie strony), literówek (choć to już raczej wina wydawcy), słów używanych niepotrzebnie, na wyrost oraz do znudzenia powtarzanych określeń, takich jak: miodowe oczy, kamienne/marmurowe ciało, miękkie/gorące usta itp.
Jeśli chodzi o fabułę, to nie było tak źle. Widać, że autorka miała pomysł. Całkiem dobry pomysł. I to właśnie za niego te trzy gwiazdki. W czasie czytania rozmarzyłam się „co by było, gdyby” Zaćmienie napisał ktoś inny. Ktoś z nieociężałym piórem, własnym stylem, poczuciem humoru i brakiem melodramatycznych zapędów. Och, jaka to by była dobra historia…

Jak dotąd najlepsza część sagi. Poprzednich dwóch nawet nie warto było komentować. Dla tej zrobię wyjątek… Zastanawiam się czy nie oceniłam jej zbyt nisko. Chwila… *daje sobie wewnętrzny policzek* A nie, już wszystko w porządku. Ocena jest jak najbardziej adekwatna.
Dwie pierwsze części były, cóż… grafomaństwem. Tu nie jest tak źle. „Zaćmienie” przypomina jedynie trójkowe...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kot w stanie czystym Gray Jolliffe, Terry Pratchett
Ocena 6,7
Kot w stanie c... Gray Jolliffe, Terr...

Na półkach:

Mam wrażenie, że nie są to wyżyny możliwości Pratchetta, mimo to "Kot w stanie czystym" podobał mi się bardzo. Już bardzo długo chciałam go przeczytać, ale jakoś nigdy nie było okazji. Aż do wczoraj. Znaleziony w bibliotece, wciągnięty jednym tchem.
Dużo tu "pratchettowskiego" humor, jednak dla wielbicieli fantastyki ta książka może być... lekkim szokiem. Jest to bowiem poradnik jak postępować Prawdziwym Kotem lub raczej Prawdziwego Kota charakterystyka. Swoją drogą bardzo trafna. Myślę, że wielu kociarzy odnajdzie w niej swojego pupila :)

"To ciekawe, że mniej niż 17% Prawdziwych kotów kończy swój żywot z tym samym imieniem, od którego zaczynały. Rodzina wkłada sporo wysiłku w znalezienie odpowiedniego na początek ("Dla mnie ona wygląda na Winifredę"), a potem, gdy mijają lata, kot nagle nazywany jest Mipek albo Łachudra."
(Imiona kotów, str.40-41)

Mam wrażenie, że nie są to wyżyny możliwości Pratchetta, mimo to "Kot w stanie czystym" podobał mi się bardzo. Już bardzo długo chciałam go przeczytać, ale jakoś nigdy nie było okazji. Aż do wczoraj. Znaleziony w bibliotece, wciągnięty jednym tchem.
Dużo tu "pratchettowskiego" humor, jednak dla wielbicieli fantastyki ta książka może być... lekkim szokiem. Jest to bowiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bałam się sięgnąć po „Ptaśka”. Kilka razy minęłam go w bibliotece- coś mnie w nim odpychało. Aż w końcu przyjaciółka wepchnęła mi go do ręki. Zabierając się do czytania postanowiłam pozbyć się swych uprzedzeń. "Przecież ta książka ma doskonałe recenzje, no i przyjaciółka raczej nie poleciłaby mi żadnego „chłamu”"- myślałam.
A teraz już nie wiem co myśleć… na pewno nie tego się spodziewałam po „jednej z najgłośniejszych powieści XX wieku”. Nie zawiodłam się, ale nie byłam zachwycona. Tak jak podejrzewałam, książka nie odkrywa nic nowego. W swoim czasie przeczytałam stosy powieści tego typu, autorstwa polskich pisarzy. Nagle wszystkie mi się przypomniały. Ten styl, akcja skupiająca się głównie na ludzkich odczuciach, portrety psychologiczne, nawiązania do wojny...
Na plus autora pracuje tutaj jego spora wiedza o ptakach- widać, że ma coś ciekawego do przekazania. Sam zarys powieści również jest całkiem ciekawy, dużo tu szaleństwa. Chwilami jawa miesza się ze snem i właściwie nie wiadomo gdzie niebo, a gdzie ziemia.
Trzeba przyznać, że „Ptasiek” ma w sobie to coś. Szkoda tylko, że bardzo głęboko ukryte.

Bałam się sięgnąć po „Ptaśka”. Kilka razy minęłam go w bibliotece- coś mnie w nim odpychało. Aż w końcu przyjaciółka wepchnęła mi go do ręki. Zabierając się do czytania postanowiłam pozbyć się swych uprzedzeń. "Przecież ta książka ma doskonałe recenzje, no i przyjaciółka raczej nie poleciłaby mi żadnego „chłamu”"- myślałam.
A teraz już nie wiem co myśleć… na pewno nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy wiedziałeś, że zaschniętą ektoplazmę zmywa się najgorzej? Że zwykły ścienny grzyb może uratować ci życie w trakcie ataku kosmitów, a duchy przodków lubią każdy rodzaj wina, oprócz gruszkowego?
Bardzo dobra książka. Może nie za wiele wspólnego ma z oprawą graficzną ani opisem na okładce, raczej nie warto się nimi sugerować... Ale przeczytać warto.
Całość to raczej zbiór opowiadań nawiązujących do siebie niż jedna, spójna historia. Humor autora jest bardzo specyficzny, ukazany świat- groteskowy, mimo to książkę czyta się przyjemnie i szybko. Idealny wakacyjny odmóżdżacz :)

Czy wiedziałeś, że zaschniętą ektoplazmę zmywa się najgorzej? Że zwykły ścienny grzyb może uratować ci życie w trakcie ataku kosmitów, a duchy przodków lubią każdy rodzaj wina, oprócz gruszkowego?
Bardzo dobra książka. Może nie za wiele wspólnego ma z oprawą graficzną ani opisem na okładce, raczej nie warto się nimi sugerować... Ale przeczytać warto.
Całość to raczej zbiór...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"...wyspa jak wulkan gorąca."
A książka Jesusa Diaza jest równie ciepła jak Kuba. Lekka, napisana dobrym stylem, ciekawa. Autor płynnie przechodzi od teraźniejszości do wspomnień, jawa miesza się ze snem, co na początku może lekko denerwować, ale gdy już się do tego przyzwyczai pomysł okazuje się świetny. Kuba z książki jest czarująca, upalna i kusząca jak kobieta, a jednocześnie jakoś dziwnie swojska- jest krajem absurdu, gdzie ludzie wytrenowani przeciwnościami losu poradzą sobie ze wszystkim. Są też tacy, którzy w pewnym momencie sprzeciwiają się takiemu życiu i płyną do Stanów- na tratwie, pontonie, związanych ze sobą oponach od traktoru. Główny bohater również musiał opuścić swój kraj, jednak nie z tak przejrzystych powodów... ot, los pechowca.
Jedynym co mi się nie spodobało to zakończenie. Zaskakujące jednak jakby niedopowiedziane, czegoś tam brakuje... Ale może to specjalny zabieg autora?
Czytadło idealne na lato.

"...wyspa jak wulkan gorąca."
A książka Jesusa Diaza jest równie ciepła jak Kuba. Lekka, napisana dobrym stylem, ciekawa. Autor płynnie przechodzi od teraźniejszości do wspomnień, jawa miesza się ze snem, co na początku może lekko denerwować, ale gdy już się do tego przyzwyczai pomysł okazuje się świetny. Kuba z książki jest czarująca, upalna i kusząca jak kobieta, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Naga Kobieta" to książka, która wywarła na mnie duże wrażenie. W oczy rzuciła mi się okładka, więc zaciekawiona przysiadłam w kącie i zaczęłam czytać. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że czyta się ją naprawdę przyjemnie ;) Po opisie "wnikliwe studium kobiecego ciała" spodziewałam się raczej suchych faktów naukowych, a dostałam... właściwie nie wiem jak to nazwać. Styl jakim jest napisana sprawia, że podczas czytania nie istnieje temat tabu. Autor obnaża nasze kobiece słabości, równocześnie akcentując mocne strony. A "suche fakty" pochłania się naprawdę szybko, gdy okraszone zostają różnego rodzaju, dowcipnymi anegdotami oraz komentarzami "badanych" ludzi, takimi jak (o ile pamięć mnie nie myli): "Pocałunek francuski bez kolczyka jest jak wołowina bez musztardy."
... I weź tu się domyśl o co chodzi, prosty człowieku ;)
Polecam.

"Naga Kobieta" to książka, która wywarła na mnie duże wrażenie. W oczy rzuciła mi się okładka, więc zaciekawiona przysiadłam w kącie i zaczęłam czytać. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że czyta się ją naprawdę przyjemnie ;) Po opisie "wnikliwe studium kobiecego ciała" spodziewałam się raczej suchych faktów naukowych, a dostałam... właściwie nie wiem jak to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko mieć do Xenny konkretne uczucia. Jest to historia zaskakująca. Dużo tu seksu, alkoholu i punk rocka. Brud i beznadzieja opisanego świata przytłaczają... aż w końcu, gdzieś pomiędzy nieprzespaną nocą, a kolejnym wypitym bełtem rodzi się miłość. Szaleńcza, namiętna i równie beznadziejna jak cały otaczający nas świat. Xenna to dobra książka, wyjątkowa. Myślę, że każdy powinien spróbować uczucia, które wykpiło nawet starego punka.

Ciężko mieć do Xenny konkretne uczucia. Jest to historia zaskakująca. Dużo tu seksu, alkoholu i punk rocka. Brud i beznadzieja opisanego świata przytłaczają... aż w końcu, gdzieś pomiędzy nieprzespaną nocą, a kolejnym wypitym bełtem rodzi się miłość. Szaleńcza, namiętna i równie beznadziejna jak cały otaczający nas świat. Xenna to dobra książka, wyjątkowa. Myślę, że każdy...

więcej Pokaż mimo to