-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz2
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant3
Biblioteczka
2023-11-29
2019-03-17
2019-03-26
2019-02-27
2019-02-13
2019-02-01
2019-01-02
2018-11-29
2018-11-20
2018-10-30
2018-10-15
2018-08-24
2018-08-15
2018-07-25
Nabrałam się na tytuł, opis i na okładkę. I na wstęp, który naprawdę mi się podobał. Czekała mnie przykra niespodzianka.
Książkę czyta się szybko, ale zdania wylatują z głowy jeszcze szybciej niż do niej wpływają. Mamy tu mnóstwo banałów, o proszę, ten kawałek aż prosi się o zacytowanie: "Nie była to jednak namiętność pospieszna, młoda i szalona, niezgrabna. Była wręcz intensywniejsza, jakkolwiek spokojna, namiętność głęboka i przemyślana, przetrawiona w kotle z rozczarowaniami, którymi obdarowuje nas życie." Ach, gdybym przed zakupieniem książki zwróciła uwagę na to, że Przemytnika słów poleca Paulo Coelho...
Kolejny minus to niedokończone wątki - a przynajmniej mnie te urwane historyjki nie zadowoliły. Jeżeli miało wyjść tajemniczo, to wyszło raczej irytująco. Na początku poznajemy dwóch facetów, o których pózniej nie ma już ani słowa. Nie żebym bardzo za nimi tęskniła, bo mimo że jeden z nich nosił okulary grube jak denka od butelek, a drugi był gruby i łysy, to nie pomogło mi to w uchwyceniu ich charakterów. W ogóle się od siebie nie różnili. Postacie w tej książce nakreślone są bardzo słabo i nie wzbudzają empatii. Jest też morderstwo, którego rozwiązania nie dostajemy i kobieta z prześladowcą, który kupuje jej suknię i bilet do teatru i właściwie tyle dostajemy w temacie tej historii...
Gdzieś pośrodku książki odzyskałam nadzieję na odrobinę akcji (tajemniczy pierścień, policja, tajemnicza kochanka) a potem znowu wszystko się zawaliło (wątki rozwiązują się w niesamowitym tempie, jakby autor chciał jak najszybciej i jak najmniej kreatywnie zamknąć coś, co zaczął całkiem przyzwoicie rozwijać. Puf, i nie ma pierścienia, nie ma policji, ani kochanki). Mogło być pięknie, ale Natalio chyba za bardzo się spieszył ze skończeniem książki. Dwa wieczory i nic z tej lektury nie wyciągnęłam oprócz ckliwej historyjki o podstarzałym podrywaczu. Naprawdę nie warto i w żadnym wypadku nie porównywałabym tej książki do Cienia Wiatru, jak to ktoś niefartownie uczynił.
Nabrałam się na tytuł, opis i na okładkę. I na wstęp, który naprawdę mi się podobał. Czekała mnie przykra niespodzianka.
Książkę czyta się szybko, ale zdania wylatują z głowy jeszcze szybciej niż do niej wpływają. Mamy tu mnóstwo banałów, o proszę, ten kawałek aż prosi się o zacytowanie: "Nie była to jednak namiętność pospieszna, młoda i szalona, niezgrabna. Była wręcz...
2018-07-02
2018-05-09
Liczyłam na trochę więcej mroku. Albo na dużo więcej mroku. Ta książeczka jest bardziej jak sprawozdanie, niż jak opowiadanie. Przyjemna, ale za mało wyrazista. Szkoda.
Liczyłam na trochę więcej mroku. Albo na dużo więcej mroku. Ta książeczka jest bardziej jak sprawozdanie, niż jak opowiadanie. Przyjemna, ale za mało wyrazista. Szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Psycholog z Aśki żaden, ale za to jaka narratorka! Może tych trzech adoratorów to była lekka przesada - już nie wspominając o wybuchowym temperamencie dwóch z nich - a Marka za cholerę nie brałabym na poważnie pod uwagę... serio, tego jego podrywu było trochę za dużo i za bardzo na raz... ale podobało mi się. Od początku do końca książka mnie wciągała. Miszczuk kupiła mnie miniówą z różowymi majtasami pod spodem, a także udało jej się mnie nabrać i zakończenie mnie zaskoczyło. W dwóch słowach: sympatyczne czytadło. Polecam!
Psycholog z Aśki żaden, ale za to jaka narratorka! Może tych trzech adoratorów to była lekka przesada - już nie wspominając o wybuchowym temperamencie dwóch z nich - a Marka za cholerę nie brałabym na poważnie pod uwagę... serio, tego jego podrywu było trochę za dużo i za bardzo na raz... ale podobało mi się. Od początku do końca książka mnie wciągała. Miszczuk kupiła mnie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to