Ucho od śledzia w śmietanie

Okładka książki Ucho od śledzia w śmietanie Alan Bradley
Okładka książki Ucho od śledzia w śmietanie
Alan Bradley Wydawnictwo: Vesper Cykl: Flawia de Luce (tom 3) literatura dziecięca
388 str. 6 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Flawia de Luce (tom 3)
Tytuł oryginału:
A Red Herring Without Mustard
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2011-11-04
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-04
Liczba stron:
388
Czas czytania
6 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377310687
Tłumacz:
Jędrzej Polak
Tagi:
kryminał
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
467 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1315
265

Na półkach: ,

Flawia de Luce.
Umysł ostry jak brzytwa, w ciele jedenastolatki.
Ale Flawia nie uznaje żadnych ograniczeń. To nic, że jest jeszcze dzieckiem. To nic, że nikt jej o to nie prosi. Ona i tak, po raz kolejny zresztą, postanawia rozwiązać sprawę morderstwa. A pomoże jej w tym wrodzona błyskotliwość, tupet, zdolność do zdobywania cennych informacji, talent do wymyślania niestworzonych kłamstw ratujących z najgorszych opresji oraz… zamiłowanie do trucizn i wszelkich związków chemicznych.
Bo Flawia, choć tak młoda, jest chemikiem z krwi i kości🙂
A dzięki temu, że zaanektowała dla siebie laboratorium chemiczne * (stworzone przez jej przodka),w nieużywanej części rodzinnej rezydencji, może eksperymentować do woli, co czyni z wielką pasją.

Wciąż zadziwia mnie, jak to jest możliwe, że Alan Bradley, sam będący panem w podeszłym wieku, stworzył tak przekonującą postać, małej, rezolutnej, czasami bezczelnej (choć wbrew pozorom bardzo wrażliwej) dziewczynki, dodatkowo podając to czytelnikowi w narracji pierwszoosobowej.
Czytając, zapominałam o roli 'pośrednika', czyli autora.
Była tylko i wyłącznie Flawia.
Z całym swoim kolorytem i wyjątkowością. A także ze swoją dzielnością w znoszeniu gnębiących ją starszych sióstr oraz w radzeniu sobie z brakiem mamy i ojcem, który jest co prawda obecny, ale raczej tylko fizycznie.
Flawia jest poza tym bardzo nieprzewidywalna i nigdy nie wiadomo co powie czy zrobi. Dlatego jest absolutnie fascynujące prowadzić wraz z nią kolejne śledztwo.
Tym razem mamy napad na Cygankę, morderstwo lokalnego kloszarda o wątpliwej reputacji oraz majaczącą w tle sektę kuśtykan😄😉
Podejrzanych jest jak na lekarstwo, inspektor Hewitt też niczego nie ułatwia**, ale…
Dla Flawii takie przeszkody to pestka😁

Książki o Flawii to dla mnie istne perełki. Bogactwo narracji, która jest bardzo plastyczna oraz pełna humoru, a jednocześnie też mądrości, sprawia, że przenoszę się całkowicie do Bishop's Lacey i z fascynacją śledzę poczynania Flawii.


*"Drzwi laboratorium są jak brama do innego świata albo do kaplicy w pogrążonym w ciszy kościółku: rzędy zabutelkowanych chemikaliów są mymi witrażami, stół laboratoryjny jest mi ołtarzem. Chemię zamieszkuje więcej bóstw niż Olimp, a tu, w samotności, mogę wznosić ciche modły do największych spośród nich: Josepha Louisa Gay-Lussaca (który spotkawszy pewnego razu w sklepie tekstylnym skromną subretkę czytającą po kryjomu pod ladą podręcznik chemii, natychmiast zerwał zaręczyny z narzeczoną i oświadczył się sprzedawczyni); Williama Perkina (który wynalazł sposób na uzyskiwanie fioletowego barwnika potrzebnego do farbowania cesarskich szat bez konieczności oczekiwania, aż takiemu czy innemu małżowi zechce się splunąć); i Carla Wilhelma Scheelego, który prawdopodobnie odkrył tlen oraz - co przejmowało mnie miłym dreszczem - cyjanowodór, ostatni krzyk mody w świecie trucizn." (str. 184)

**"W końcu trzasnęły głośno drzwi auta i w zbiegającym się świetle obu policyjnych reflektorów ukazał się powoli inspektor Hewitt.
- Flawia de Luce - powitał mnie niezbyt donośnym głosem w całkiem rzeczowy sposób. Mówiąc szczerze, odezwał się do mnie tak cicho, że nie mogłam dociec, czy się cieszy, czy raczej jest zniesmaczony, widząc mnie znowu na miejscu popełnienia przestępstwa.
- Dzień dobry, panie inspektorze -odpowiedziałam. - Jestem uszczęśliwiona, widząc pana.
Miałam nadzieję - niezbyt wielką że odwzajemni komplement, ale nie zrobił tego. W niedawnej przeszłości pomogłam mu przy paru wielce zagadkowych śledztwach. Z mocy prawa powinien pałać do mnie wdzięcznością, ale czy pałał?" (str. 81)

Flawia de Luce.
Umysł ostry jak brzytwa, w ciele jedenastolatki.
Ale Flawia nie uznaje żadnych ograniczeń. To nic, że jest jeszcze dzieckiem. To nic, że nikt jej o to nie prosi. Ona i tak, po raz kolejny zresztą, postanawia rozwiązać sprawę morderstwa. A pomoże jej w tym wrodzona błyskotliwość, tupet, zdolność do zdobywania cennych informacji, talent do wymyślania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
564
485

Na półkach: ,

Kolejna bardzo dobra część przygód Flawii- młodej i dociekliwej amatorki-detektywki. Tym razem dzielna bohaterka musi wyjaśnić kto próbował zabić Cygankę, która rozbiła obóz na terenie posiadłości de Luce'ów oraz kto zamordował pewnego kłusownika i złodzieja, a jego zwłoki powiesił na rodzinnej fontannie Flawii. By odkryć wszystkie sekrety musi "pogrzebać" w przeszłości pewnych mieszkańców miasteczka oraz dowiedzieć się kim tak naprawdę są wyznawcy dziwnej sekty kuśtykan. Jak zwykle autor funduje czytelnikom ciekawą zagadkę, czarny humor i uroczą,choć lekko przerażającą główną bohaterkę. Nic tylko czytać!

Kolejna bardzo dobra część przygód Flawii- młodej i dociekliwej amatorki-detektywki. Tym razem dzielna bohaterka musi wyjaśnić kto próbował zabić Cygankę, która rozbiła obóz na terenie posiadłości de Luce'ów oraz kto zamordował pewnego kłusownika i złodzieja, a jego zwłoki powiesił na rodzinnej fontannie Flawii. By odkryć wszystkie sekrety musi "pogrzebać" w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
949
769

Na półkach: , ,

Uwielbiam Flawię. Wiem, że to literatura dla dzieci i że w rzeczywistości jedenastolatki nie są geniuszami z chemii i z kilku innych dziedzin jednocześnie.
Ale trudno się Flawii oprzeć. Jest urocza, niepowtarzalna, bardzo samotna i stara się , co jej się świetnie udaje, zająć sobie cały dzień, i czasem noc, żeby o tej samotności nie myśleć.

Z jednej strony jest dziecinna, gada do roweru, w sumie to niej wina, że zamiast wiernego konia ma wierny rower. Z drugiej strony jest bardzo dorosła, oczytana, zrównoważona i inteligentna. Kocha makabryczne zagadki, fascynuje się truciznami, kłamie wspaniale, naprawdę z fantazją, a jednocześnie jest po prostu dobrą dziewczynką, pełną sympatii i współczucia dla innych ludzi. Nie jest zgorzkniała, chociaż miałaby wiele powodów do zgorzknienia.

Flawia to wulkan energii, entuzjazmu, pomysłów, działań. To jest niesłychanie pozytywna książka, pomimo ze to przecież kryminał , a wielu z bohaterów trudno nazwać "dobrymi ludźmi". Flawia szuka akceptacji, pochwały wsparcia, ale ponieważ zazwyczaj ich nie dostaje , niezależnie od tego co zrobi, chwali sama siebie i sama buduje sobie fascynujący świat, korzystając z tego co ma.

Uwielbiam Flawię. Wiem, że to literatura dla dzieci i że w rzeczywistości jedenastolatki nie są geniuszami z chemii i z kilku innych dziedzin jednocześnie.
Ale trudno się Flawii oprzeć. Jest urocza, niepowtarzalna, bardzo samotna i stara się , co jej się świetnie udaje, zająć sobie cały dzień, i czasem noc, żeby o tej samotności nie myśleć.

Z jednej strony jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
199

Na półkach: , ,

Trzeci już tom przygód Flawii de Luce, przedziwnej, żyjącej we własnym chemicznym świecie 11-latce, która ku zgrozie miejscowych policjantów, na własną rękę rozwiązuje zagadki kryminalne. Tytuł niewiele nam mówi, tak samo jak i opis, jak zwykle zwariowany. Napadnięta Cyganka, trup wiszący na posągu Posejdona, zaginione dziecko, sekta kuśtykan, 'hyćka', szpikulec do homarów i podstawki pod ruszt - co te wszystkie rzeczy mogą mieć ze sobą wspólnego? O co tutaj wgl chodzi?

Za każdym razem czytając Flawię zachodzę w głowę, jak to jest możliwe, że w normalnych kryminałach jestem w stanie wytypować mordercę, a u Flawii, która jest literaturą dziecięcą/młodzieżową (!) jeszcze ani razu nie udało mi się zgadnąć! XD Myślę, że to głównie dlatego lubię tę serię. Mój umysł za każdym razem zostaje zwodzony, nic nie jest tutaj oczywiste, a ja wręcz kocham takie kryminalne zagadki! To, plus oczywiście Flawia sama w sobie. Mrocznie-zabawna. mająca ciekawe, takie wręcz 'creepy' przemyślenia w najzwyczajniejszych codziennych sytuacjach. W prawdziwym życiu na pewno bym ja polubiła, przyciągają mnie takie dziwaczne osoby, które myślą inaczej niż wszyscy i mają takie hmm nazwijmy to 'nieszablonowe przemyślenia'.

W tej części, oprócz skomplikowanej sprawy kryminalnej, po raz chyba pierwszy tak na prawdę, ukazana jest inna strona Flawii. Ta smutna strona... Jej przeszłość, nienawiść sióstr, brak przyjaciół, samotność. Flawia chyba dorasta, bo coraz częściej odczuwa tę pustkę i szuka odpowiedzi. Nieraz podczas czytania było mi jej wręcz szkoda :( Jestem bardzo ciekawa jak to się rozwinie. Jest 10 tomów, więc autor powinien z biegiem historii dodawać lat bohaterom. Czy w dalszych tomach czeka na mnie dojrzalsza Flawia? Może z jakimiś przyjaciółmi? Jedno jest pewne, ja nie mogę się już doczekać powrotu do Buckshaw! <3

PS okładka jest przecudowna, nie mogę oderwać wzroku!

Trzeci już tom przygód Flawii de Luce, przedziwnej, żyjącej we własnym chemicznym świecie 11-latce, która ku zgrozie miejscowych policjantów, na własną rękę rozwiązuje zagadki kryminalne. Tytuł niewiele nam mówi, tak samo jak i opis, jak zwykle zwariowany. Napadnięta Cyganka, trup wiszący na posągu Posejdona, zaginione dziecko, sekta kuśtykan, 'hyćka', szpikulec do homarów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
90

Na półkach:

Czegoś zabrakło. Choć poznajemy Flawie bliżej, choć bardzo ciekawy jest wątek z taborem cygańskim, choć zdarzają się momenty czarnego humoru tę część czytałam najdłużej.
Ale Flawii nie opuszczę i czytam dalej.

Czegoś zabrakło. Choć poznajemy Flawie bliżej, choć bardzo ciekawy jest wątek z taborem cygańskim, choć zdarzają się momenty czarnego humoru tę część czytałam najdłużej.
Ale Flawii nie opuszczę i czytam dalej.

Pokaż mimo to

avatar
1459
150

Na półkach: , ,

Trzeci tom przygód Flawii De Luce podobał mi bardziej niż poprzednie części. Od samego początku nie byłam pewna co zaraz się wydarzy. Po śladach wskazówek nasza bohaterka zbliżyła się do prawdy. Rozwiązanie całkowicie mnie zaskoczyło. Nie przypuszczałam, że każda zbrodnia w jakiś sposób się ze sobą łączy. Nie mogłam się oderwać, na pewno sięgnę po kolejne części. Polecam.

Trzeci tom przygód Flawii De Luce podobał mi bardziej niż poprzednie części. Od samego początku nie byłam pewna co zaraz się wydarzy. Po śladach wskazówek nasza bohaterka zbliżyła się do prawdy. Rozwiązanie całkowicie mnie zaskoczyło. Nie przypuszczałam, że każda zbrodnia w jakiś sposób się ze sobą łączy. Nie mogłam się oderwać, na pewno sięgnę po kolejne części. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
285
24

Na półkach: ,

Ta część podobała mi się najbardziej ze wszystkich

Ta część podobała mi się najbardziej ze wszystkich

Pokaż mimo to

avatar
600
325

Na półkach: ,

Można zauważyć, że literatura dziecięca i młodzieżowa ewoluuje, bawiąc coraz to starsze grono czytelników. Bywa, że edukuje, kształci i bawi kolejne pokolenia. Coraz częściej powstają nowe cykle, które dorównują literackim seriom przeznaczonym dla dorosłych. Czy trzeci tom opowiadający o zdolnej i rezolutnej Flawi de Luce mi się podobał? I czy wpisuje się w trend literatury pod szyldem „wielkiej przygody”? Zanim odpowiem na to pytania, pokrótce opowiem o fabule powieści. Na festynie nasz młoda bohaterka jest o krok od odkrycia za sprawą wróżb pewnej cyganki, swojej przyszłości. Jednak gdy pożoga, jaka wybucha na odpuście rzuca Flawie wir kolejnej detektywistycznej zagadki. To moje trzecie spotkanie z rezolutną panienką, moje odczucia są jak najbardziej pozytywne , ale nie do końca się dobrze bawiłem. Ale wpierw zacznę od pozytywów. Całe show powieści skradła oczywiście Flawia, która dzięki swojej pasji jaką jest chemia, próbuje rozwiązać zagadkę pewnego morderstwa. Sprawa jednak nie jest łatwa , na dodatek na przeszkodzie stają jej dwie starsze siostry, które na różne sposoby uprzykrzają jej życie. Powieść pod względem zarysowania sylwetek psychologicznych wybija się. Przez powieść przewija się motyw straty i bólu. Który stanowi istotny element dla konstrukcji fabularnej powieści. Nasza bohaterka jest osamotniona w żałobie po stracie matki. Pomimo, że minęło parę lat od tragicznych wydarzeniach, rany nie zabliźniły się, a poczucie pustki jest dojmujące. Atutem powieści również jest jej wiktoriański klimat, który jak najbardziej pobudza moją wyobraźnię i synapsy. Książka posiada elementy wyjęte z książek Agaty Christie. Czytelnik może zanurzyć się w fabułę i czerpać przyjemność w rozwiązywaniu szarady. Pomimo, że wątek kryminalny nie był tak ujmujący, interesujący i frapujący to jednak powieść ma w sobie pewną grację, dzięki czemu „płynie” się przez całą powieść. Moim zarzutem , jest jednak pewna infantylność, która wkradła się w konstrukcję fabularną powieści. Tym razem, akcenty zostały bardziej położone, na dziecinny aspekt powieści. Co trochę mi przeszkadzało w odbiorze książki, ale na obronę autora przytoczę fakt, że to jednak cały cykl przeznaczony dla młodszego odbiorcy. A że tym razem powieść bardziej była stricte młodzieżowa to temat na inną rozprawkę. Summa summarum, powieść oceniam jaką dobrą. Kreacja głównej bohaterki, na najwyższym poziomie. Może fabularnie trochę słabiej, ale to mnie nie zraża i pewnie sięgnę po kolejne tomy. Rekomenduje powieść dla młodszych czytelników i również tym, którzy mają ochotą na coś lekkiego. Polecam.

Można zauważyć, że literatura dziecięca i młodzieżowa ewoluuje, bawiąc coraz to starsze grono czytelników. Bywa, że edukuje, kształci i bawi kolejne pokolenia. Coraz częściej powstają nowe cykle, które dorównują literackim seriom przeznaczonym dla dorosłych. Czy trzeci tom opowiadający o zdolnej i rezolutnej Flawi de Luce mi się podobał? I czy wpisuje się w trend...

więcej Pokaż mimo to

avatar
446
425

Na półkach:

słabo wypada ta cześć Flawii na tle wcześniejszych dwóch. Przedłużające się opisy i wątki, zupełnie nie powiązane z obecną przygodą. Wcześniej błyskotliwa Pani Mullett, zaczęła raptem wieśniacko seplenić ??? Czy tylko ja sprawdzałam czy ten sam człowiek przekładał książkę?? Nie wiem kto zrąbał - autor czy tłumacz ?? Ale po 4 cześć sięgnę dopiero za jakiś dłuższy czas - chociaż kolejne 8 zakupiłam jednym ruchem po dosłownie pochłonięciu pierwszej części.

P.S. wyjaśnienie morderstwa ciężkiego mężczyzny jeszcze ujdzie, ale wyjaśnienie ułożenia jego zwłok .... śmierdzi jak pierdy ławicy śledzi. Ta cześć naprawdę zniechęca do dalszego czytania przygód Flawii.

słabo wypada ta cześć Flawii na tle wcześniejszych dwóch. Przedłużające się opisy i wątki, zupełnie nie powiązane z obecną przygodą. Wcześniej błyskotliwa Pani Mullett, zaczęła raptem wieśniacko seplenić ??? Czy tylko ja sprawdzałam czy ten sam człowiek przekładał książkę?? Nie wiem kto zrąbał - autor czy tłumacz ?? Ale po 4 cześć sięgnę dopiero za jakiś dłuższy czas -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
114

Na półkach: ,

Muszę się przyznać, że... pożarłam tę część w całości! Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu może spodobać się sposób narracji czy główna bohaterka - inteligentna Flawia, która interesuje się chemią i śledztwami. Jej rodzinne miasteczko trochę przypomina mi... Sandomierz, od kiedy zamieszkał w nim Ojciec Mateusz (!)... Ale do rzeczy:
- książka jest ciekawa, nie osłabły ani pomysły autora, wręcz przeciwnie, pojawiają się kontynuacje wątków bez "szumów" i nowa porcja kryminału,
- książka dalej bawi inteligentnym poczuciem humoru i dowcipem.
Reasumując, "Ucho od śledzia" nie odbiega od wysokiego poziomu, jaki Alan Bradley narzucił pierwszej części przygód Flawii de Luce, więc można śmiało czytać. Bez obaw!

https://bookwszkole.blogspot.com/2020/07/seria-o-flawii-de-luce.html

Muszę się przyznać, że... pożarłam tę część w całości! Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu może spodobać się sposób narracji czy główna bohaterka - inteligentna Flawia, która interesuje się chemią i śledztwami. Jej rodzinne miasteczko trochę przypomina mi... Sandomierz, od kiedy zamieszkał w nim Ojciec Mateusz (!)... Ale do rzeczy:
- książka jest ciekawa, nie osłabły ani...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    626
  • Chcę przeczytać
    507
  • Posiadam
    219
  • Ulubione
    58
  • Chcę w prezencie
    17
  • Teraz czytam
    14
  • 2012
    11
  • Kryminał
    10
  • 2013
    9
  • 2014
    8

Cytaty

Więcej
Alan Bradley Ucho od śledzia w śmietanie Zobacz więcej
Alan Bradley Ucho od śledzia w śmietanie Zobacz więcej
Alan Bradley Ucho od śledzia w śmietanie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Edek pomaga Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 10,0
Edek pomaga Thomas Brunstrøm, T...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,6
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,0
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także