rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Szczerze kocham całą serię :) I w tej części nastrój i dekoracje nie zawodzą. Zawiodły mnie natomiast: rozpoczęte i porzucone wątki oraz narzędzie zbrodni (wyjaśniam: według mojej wiedzy zatrucie paracetamolem daje efekt śmiertelny nie w ciągu kilku minut, ale kilkudziesięciu godzin/kilku dni, dodatkowo: próbowaliście kiedyś pogryźć apap? gorzkie jak cholera - jak ktoś miał przyjąć garść rozkruszonych tabletek w posiłku i nie zacząć pluć?).

Szczerze kocham całą serię :) I w tej części nastrój i dekoracje nie zawodzą. Zawiodły mnie natomiast: rozpoczęte i porzucone wątki oraz narzędzie zbrodni (wyjaśniam: według mojej wiedzy zatrucie paracetamolem daje efekt śmiertelny nie w ciągu kilku minut, ale kilkudziesięciu godzin/kilku dni, dodatkowo: próbowaliście kiedyś pogryźć apap? gorzkie jak cholera - jak ktoś miał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena tej książki mocno zależy od tego, co już wiemy o super/power/etc foods i nootropikach.
Znajdziemy tu trochę rzeczy ciekawych i pożytecznych i kilka, które niekoniecznie są zgodne z aktualnym stanem wiedzy w zakresie dietetyki.
Dla kogoś, kto nie ma pojęcia, że to, co jemy wpływa na nasz nastrój, zdrowie, jasność myślenia, a niektóre produkty mają ten wpływ silniejszy niż inne, to będzie prawdopodobnie dość wartościowa pozycja.
Ale jeżeli zaczynacie dzień od kawy z reishi, prawdopodobnie zbyt wiele nowego się nie dowiecie.

Ocena tej książki mocno zależy od tego, co już wiemy o super/power/etc foods i nootropikach.
Znajdziemy tu trochę rzeczy ciekawych i pożytecznych i kilka, które niekoniecznie są zgodne z aktualnym stanem wiedzy w zakresie dietetyki.
Dla kogoś, kto nie ma pojęcia, że to, co jemy wpływa na nasz nastrój, zdrowie, jasność myślenia, a niektóre produkty mają ten wpływ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam problem z tą powieścią, bo skleja się krzywo z wyraźnie osobnych warstw.
Po pierwsze jest tu historia o nieporozumieniu, wykorzystującą klasyczny trop "księcia żebraka" (czy bardziej "'księżniczki żebraczki"), przy okazji której wychodzi na jaw, że nasz główny bohater jest zakompleksionym, klasistowskim dupkiem.
Po drugie niemal od pierwszych stron zostajemy wrzuceni w wir namiętności i erotycznych uniesień - zapomnijcie o "slow burn", naszym bohaterom pożądanie zaćmiewa umysł od pierwszego wejrzenia. I wiecie co - to jest strasznie męczące dla czytelnika!
Po trzecie mamy sympatyczny wątek dzieci, które nasz główny bohater chce przysposobić. Małe łobuzy są urocze i to się czyta z przyjemnością i zainteresowaniem.
Po czwarte mamy niechlujną redakcję - kilka faktów zaprzecza wydarzeniom innych książek w cyklu, ale i bohaterowie czasami zdają się zapominać, co robili kilkadziesiąt stron wcześniej, zaś w polskim tłumaczeniu główny Zły - babka rodzeństwa, zmienia nazwisko co rozdział, a protagoniści płeć w trakcie jednego zdania.

Mam problem z tą powieścią, bo skleja się krzywo z wyraźnie osobnych warstw.
Po pierwsze jest tu historia o nieporozumieniu, wykorzystującą klasyczny trop "księcia żebraka" (czy bardziej "'księżniczki żebraczki"), przy okazji której wychodzi na jaw, że nasz główny bohater jest zakompleksionym, klasistowskim dupkiem.
Po drugie niemal od pierwszych stron zostajemy wrzuceni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo przyjemnie się ten mały kryminał czytało. Choć może i od pierwszych stron można celnie strzelić (nomen omen), kto okaże się mordercą i z jakiego powodu zabije, a ofiara sama się podkłada, bo i czytelnik chętnie zepchnąłby gwiazdora z klifu.

Przyznaję, że ja tę serię czytam dla klimatu, jedzenia, dymu cygar, południowego joie de vivre, a ta książka scenografię i atmosferę buduje wyśmienicie, aż czujemy słońce i morski wiatr na skórze.

Nie rozumiem jednak decyzji tłumacza pozostawienia całych nawet zdań w języku francuskim. Pojedyncze nieprzetłumaczalne wyrazy dla podkreślenia klimatu, fragmenty, gdzie istotne jest, że bohaterowie rozmawiają jednocześnie w dwóch językach - w porządku. Ale dlaczego, u licha, pozostawiać w tłumaczonym tekście całe zdania po francusku, w miejscach, gdzie fabuła tego nie usprawiedliwia i nie dodać ani jednego przypisu z wyjaśnieniem?

Bardzo przyjemnie się ten mały kryminał czytało. Choć może i od pierwszych stron można celnie strzelić (nomen omen), kto okaże się mordercą i z jakiego powodu zabije, a ofiara sama się podkłada, bo i czytelnik chętnie zepchnąłby gwiazdora z klifu.

Przyznaję, że ja tę serię czytam dla klimatu, jedzenia, dymu cygar, południowego joie de vivre, a ta książka scenografię i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznaję, że szóstą gwiazdkę daję za kreację alternatywnej rzeczywistości z XXI-wiecznym Królestwem Polskim pod rządami dynastii Piastów. Fascynująca wizja: pląsające rusałki, szeptucha jako pierwsza linia pomocy medycznej, oficjalne państwowe topienie Marzanny ze stołecznego mostu... :-)
Powieść tymczasem mnie nie zachwyciła, ale czyta się łatwo, szybko i raczej bezboleśnie, o ile przymkniemy oko /ucho na bardzo prosty język.

Przyznaję, że szóstą gwiazdkę daję za kreację alternatywnej rzeczywistości z XXI-wiecznym Królestwem Polskim pod rządami dynastii Piastów. Fascynująca wizja: pląsające rusałki, szeptucha jako pierwsza linia pomocy medycznej, oficjalne państwowe topienie Marzanny ze stołecznego mostu... :-)
Powieść tymczasem mnie nie zachwyciła, ale czyta się łatwo, szybko i raczej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo zabawna jest ta powieść, zwłaszcza w pierwszej połowie - później niestety zdaje się nieco wytracać tempo i świeżość dowcipu.
Bohaterów pierwszoplanowych wyjątkowo łatwo polubić. Wątki bohaterów drugoplanownych też mają gdzieś w tle zarysowane ciekawe historie do rozwinięcia w kolejnych tomach - no i cóż, tu nas spotyka rozczarownie, bo Loretta sama przyznała gdzieś na swoim blogu, że pisanie tej serii jakoś jej nie idzie (zrobiłam research - a jak ;-) )
Na koniec ostrzeżenie dla tych, którzy znajdą tą książkę w empiku w obiecującej wiele atrakcji kategorii "pełna namiętności literatura erotyczna" (czy jakoś podobnie poetycko) - scen erotycznych naliczyłam dwie i pół, a i te raczej skromne i waniliowe ;-)

Bardzo zabawna jest ta powieść, zwłaszcza w pierwszej połowie - później niestety zdaje się nieco wytracać tempo i świeżość dowcipu.
Bohaterów pierwszoplanowych wyjątkowo łatwo polubić. Wątki bohaterów drugoplanownych też mają gdzieś w tle zarysowane ciekawe historie do rozwinięcia w kolejnych tomach - no i cóż, tu nas spotyka rozczarownie, bo Loretta sama przyznała gdzieś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Patolodzy" są niejako przedłużeniem tekstów, które Paulina Łopatniuk publikuje na blogu, więc dla jej internetowych czytelników książka nie będzie zaskoczeniem. "Patolodzy" dają nam sporą dawkę wiedzy o mniej lub bardziej popularnych patologicznych zmianach zachodzących w naszych ciałach - czy wiecie co naprawdę się dzieje w jelitach cierpiących na celiakię, albo jakim cudem mężczyźni mogą chorować na endometriozę? Niekiedy fragmenty wykładu wydają się przydługie i musiałam podejmować trudne czytelnicze decyzje: czy zaakceptuję, że mój mózg wyłącza się na drugiej stronie tekstu o podziałach komórki, czy spróbuję przeczytać ten kawałek po raz trzeci. Jest to też książka zaangażowana politycznie - autorka ani przez chwilę nie ukrywa, że znajomość rzeczy, wiedza uwrażliwia na głupotę: ilość passusów piętnujących wypowiedzi polityków na temat życia poczętego, czy medycyny alternatywnej, ma szansę umieścić "Patologów" wśród tekstów publicystycznych ;) Czytajcie, jeśli chcecie wiedzieć więcej o ludzkim organizmie, ale - moja rada - dawkujcie sobie ten tekst: dużo lepiej osiada w głowie, kiedy czyta się go na raty.

"Patolodzy" są niejako przedłużeniem tekstów, które Paulina Łopatniuk publikuje na blogu, więc dla jej internetowych czytelników książka nie będzie zaskoczeniem. "Patolodzy" dają nam sporą dawkę wiedzy o mniej lub bardziej popularnych patologicznych zmianach zachodzących w naszych ciałach - czy wiecie co naprawdę się dzieje w jelitach cierpiących na celiakię, albo jakim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza część tej książki - reportaż o wielkich marzeniach i prawdziwej przygodzie, jest rewelacyjna. Historię badań i wyprawy w głąb honduraskiej dżungli czyta się znakomicie. W drugiej połowie tempo nieco opada, ale w dalszym ciągu lektura na temat słabo poznanych chorób tropikalnych oraz zagłady Indian, w której najsilniejszą bronią były europejskie zarazki, jest interesująca. Niestety, kiedy w końcowych partiach książki autor postanawia wyłożyć czytelnikowi, jakie wnioski należy wyciągnąć z tragicznej historii upadku dawnych cywilizacji, robi się trochę jak na nudnej lekcji w szkole. Czasami warto zostawić czytelnikom nieco przestrzeni dla własnej refleksji :)

Pierwsza część tej książki - reportaż o wielkich marzeniach i prawdziwej przygodzie, jest rewelacyjna. Historię badań i wyprawy w głąb honduraskiej dżungli czyta się znakomicie. W drugiej połowie tempo nieco opada, ale w dalszym ciągu lektura na temat słabo poznanych chorób tropikalnych oraz zagłady Indian, w której najsilniejszą bronią były europejskie zarazki, jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przerost formy nad treścią, ale formy, która w nieskończoność się powtarza - te same całostronnicowe plansze ułożone w jednakowe ciągi raz za razem. Możnaby to zrobić lepiej i krócej przez system odniesień, ale wtedy zamiast książki za konkretną cenę, wyszłaby nam internetowa broszurka.

Przerost formy nad treścią, ale formy, która w nieskończoność się powtarza - te same całostronnicowe plansze ułożone w jednakowe ciągi raz za razem. Możnaby to zrobić lepiej i krócej przez system odniesień, ale wtedy zamiast książki za konkretną cenę, wyszłaby nam internetowa broszurka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Coetzee snuje fantazję o okolicznościach powstania "Biesów", pokazując jak człowiek może być jednocześnie wielkim artystą i małym, zdradliwym, przyziemnym nikczemnikiem. To nie jest zła czy nawet przeciętna książka, ale po jej przeczytaniu czuję się brudna i zmarznięta, więc może to po prostu nie jest książka dla mnie na ten czas.

Coetzee snuje fantazję o okolicznościach powstania "Biesów", pokazując jak człowiek może być jednocześnie wielkim artystą i małym, zdradliwym, przyziemnym nikczemnikiem. To nie jest zła czy nawet przeciętna książka, ale po jej przeczytaniu czuję się brudna i zmarznięta, więc może to po prostu nie jest książka dla mnie na ten czas.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo sympatyczna lektura w konwencji klasycznej komedii omyłek, gdzie połowa obsady nosi przebrania i kocha niewłaściwą osobę, a spirala kłamstw i niedopowiedzeń nakręca się aż do dramatycznej kulminacji. Zgrabnie ujęte istotne tematy, bohaterowie do polubienia, ani fabuła, ani wykonanie nie zgrzytają, czyta się szybko i przyjemnie. Może ktoś chciałby to wydać po polsku? Książka o pogodzeniu religijności i homoseksualności i coming oucie w ultra konserwatywnym środowisku miałaby chyba spore grono odbiorców w naszym kraju ;)

Bardzo sympatyczna lektura w konwencji klasycznej komedii omyłek, gdzie połowa obsady nosi przebrania i kocha niewłaściwą osobę, a spirala kłamstw i niedopowiedzeń nakręca się aż do dramatycznej kulminacji. Zgrabnie ujęte istotne tematy, bohaterowie do polubienia, ani fabuła, ani wykonanie nie zgrzytają, czyta się szybko i przyjemnie. Może ktoś chciałby to wydać po polsku?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie podobało mi się. Język sztywny, nielogiczności, wątki bez początku i końca, postaci antypatyczne, a przede wszystkim - niewybaczalne - błędy gramatyczne w treści.

Nie podobało mi się. Język sztywny, nielogiczności, wątki bez początku i końca, postaci antypatyczne, a przede wszystkim - niewybaczalne - błędy gramatyczne w treści.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

rewelacyjna książka. świetny, naturalny język. bez nadmiernego moralizowania: nastolatkowie w zderzeniu z problemami na zmianę dramatyzują, płaczą i urządzają imprezy, na których za dużo piją ;) jednak przede wszystkim liczy się tu świetnie opisany proces najpierw kwestionowania, później zaprzeczenia i wreszcie akceptacji swojej homoseksualności przez dzieciaki wychowywane w katolickim środowisku. ah i na deser: naprawdę rozczulająca historia pierwszej miłości :)

rewelacyjna książka. świetny, naturalny język. bez nadmiernego moralizowania: nastolatkowie w zderzeniu z problemami na zmianę dramatyzują, płaczą i urządzają imprezy, na których za dużo piją ;) jednak przede wszystkim liczy się tu świetnie opisany proces najpierw kwestionowania, później zaprzeczenia i wreszcie akceptacji swojej homoseksualności przez dzieciaki wychowywane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

świetna literatura rozrywkowa i tyle wystarczy :)

świetna literatura rozrywkowa i tyle wystarczy :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wszyscy w tej książce są młodzi, piękni jak modele i genialnie zdolni czymkolwiek by się nie zajmowali. Może irytować ;) Uczucia też są WIELKIE i OSTATECZNE, miłość jest namiętna, cierpienie śmiertelne. I może faktycznie tak bywa kiedy się ma po 19 lat jak nasze bohaterki. Jakby nie było - przeczytanie nie boli, a fanów gatunku zapewne usatysfakcjonuje.

Wszyscy w tej książce są młodzi, piękni jak modele i genialnie zdolni czymkolwiek by się nie zajmowali. Może irytować ;) Uczucia też są WIELKIE i OSTATECZNE, miłość jest namiętna, cierpienie śmiertelne. I może faktycznie tak bywa kiedy się ma po 19 lat jak nasze bohaterki. Jakby nie było - przeczytanie nie boli, a fanów gatunku zapewne usatysfakcjonuje.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

guilty pleasure ;) czytałam po angielsku - sprawnie napisane, ładny język. doskonałe na taki czas, kiedy mózg musi odpocząć.

guilty pleasure ;) czytałam po angielsku - sprawnie napisane, ładny język. doskonałe na taki czas, kiedy mózg musi odpocząć.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nic poważnego, ale zabawa przednia :)

Nic poważnego, ale zabawa przednia :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

sama jestem zdziwiona jak bardzo podobała mi się ta książka :)
nie ma tu bitew ani szalonych przygód, jest długa droga do małej planety, gdzie nasi bohaterowie mają wykonać zlecenie. po drodze: idą dwa razy na zakupy, wpadają odwiedzić rodzinę, gotują obiady, grają w szachy i pracują nad relacjami wewnątrz grupy ;) wspaniale mi się to czytało, ta książka jest ciepła, serdeczna, pokazuje jak pozytywnie i z wrażliwością postrzegać różnice i otwierać się na to, co przynosi kontakt z innym. przyznaję - zakochałam się w bohaterach i aż mi trochę przykro, że druga część cyklu skoncentruje się na kimś innym.

sama jestem zdziwiona jak bardzo podobała mi się ta książka :)
nie ma tu bitew ani szalonych przygód, jest długa droga do małej planety, gdzie nasi bohaterowie mają wykonać zlecenie. po drodze: idą dwa razy na zakupy, wpadają odwiedzić rodzinę, gotują obiady, grają w szachy i pracują nad relacjami wewnątrz grupy ;) wspaniale mi się to czytało, ta książka jest ciepła,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

dobrze odrobiona praca domowa z ludowych wierzeń Słowian, ale fraza chropawa, język prosty. nie boli, ale i nie zachwyca.

dobrze odrobiona praca domowa z ludowych wierzeń Słowian, ale fraza chropawa, język prosty. nie boli, ale i nie zachwyca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

znakomity dowód na to, że powieść o sensie życia można napisać lekko, dowcipnie, a i z nienachalną nutką melancholii w tle. mądra książka o tym, co nam w życiu umyka i że naprawdę żyć uczymy się (niestety) zawsze za późno - choć pocieszającym jest, że z reguły przynajmniej nie aż tak późno jak Windle Poons ;)

"Kosiarz" wskoczył na listę moich ulubionych "pratchettów" zaraz obok "Równoumagicznienia".

znakomity dowód na to, że powieść o sensie życia można napisać lekko, dowcipnie, a i z nienachalną nutką melancholii w tle. mądra książka o tym, co nam w życiu umyka i że naprawdę żyć uczymy się (niestety) zawsze za późno - choć pocieszającym jest, że z reguły przynajmniej nie aż tak późno jak Windle Poons ;)

"Kosiarz" wskoczył na listę moich ulubionych "pratchettów" zaraz...

więcej Pokaż mimo to