Opinie użytkownika
Historia bardzo oryginalna. Momentami przynudza, i mało akcji, ale świat przedstawiony rekompensuje te wady.
Polecam przeczytać, bo warto.
Wszystko to dzieje się w ciągu 6 godzin. Powstała bajka na podstawie tej książki. Czytałam w podstawówce.
Jedna nutka miała wystarczyć ku temu? Zachwycające :).
Urzekł mnie moment, w którym napisano, iż osoby skłócone posyłano do Momo, a oni kłócąc się, oglądali swoje odbicie w jej oczach i natychmiast milkli.
Uczy o tym, że należy słuchać.
,,Słyszeć? Prawie każdy potrafi słyszeć. Ale nie. Momo potrafiła słuchać."
Świetnie się bawiłam czytając tę książkę. Z kulisów Trudi Canavan, czytając opowiadania, które dały początek ulubionej serii.
Pokaż mimo to,,Nie jesteście kopią siebie. Jesteście swoimi przeciwnościami!" - chciałabym ciąg dalszy.
Pokaż mimo toNie jest to może ambitna lektura, ale zdecydowanie wciąga. Podoba mi się też sposób poznania - nie zachwycał się jej urodą, nie zatrzymał na jej widok, nie stała się nagle centrum jej świata... Nic z tych rzeczy, co to, to nie.
Pokaż mimo to
Oryginalny pomysł, dobrze opisane. Ciekawe koncepcje bohaterów co-jak-dlaczego, wiele osób ma różne teorie dotyczące duchów, przemiany, widzenia ich.
,,Nie mogę na niego patrzeć. On z opamiętaniem nosi czerwone koszulki".
,,A najmodniejszy kolor tego sezonu... Czerwień. Kolejnego? Czerwień".
,,Dlaczego nie idziesz na zebranie? Urodziłem się na miesiąc przed...
Więcej nie dam, jest absurdalna i kompletnie szablonowa, ale wprowadza nieco inny świat. widać inspirację Sookie Stackhouse, mam wrażenie, że bohaterka to kretynka.
Pokaż mimo to
Podoba mi się, że sięgnięto do syren. Tylko niech ich do końca nie zepsują, bo te zgliszcza, które pozostały z wampirów nadal się tlą.
Zepsuto Gaję.
Zepsuto Trytona.
Zepsuto zakon.
Zepsuto (!) wojsko, marynarkę.
Ale daję mimo wszystko wysoką ocenę, bo gdy się wie, że autorki na wiele nie stać, spokojnie przeczytamy tę książkę. Bo jest bardzo ciekawa, łatwo się ją czyta i...
Retrospekcje kobiety z zaćpanym umysłem, pozbawione formy i treści; dałoby się przeczytać pierwsze 10, środkowe 5 i ostatnie 3 strony i nic by się nie straciło.
,,Jeszcze nie próbowałam makiwary".
Wracam do niej, ale tylko dlatego, że jest lekka i nieprzyjemnie ogłupiająca, ćwiczy mięśnie dłoni i poprawia koloryt czoła, kiedy co rusz robimy "facepalm".
Porównanie na wyrost, ale doskonale obrazujące. Już ja mam większą wiedzę o magii, niż Redbirdowie! Uczepili się kilku roślinek. I na tym pracuje cała magia w książce. Na zaledwie kilku ziołach.
Niemniej jednak plus za...
Moim zdaniem tej książki nie powinno omawiać się w czwartej klasie szkoły podstawowej, prędzej w gimnazjum. Książka mi się zaczęła podobać dopiero po drugiej części.
Pokaż mimo toŻałuję, że przeczytałam. To nie są wampiry, tylko ćwierćnieśmiertelne istoty, które za pożywienie obrały sobie krew. A to mało jest takich w literaturze?
Pokaż mimo toNajlepsza książka Meyer. Niech Stephenie odwali się od wampirów, bo je skarykaturowała. Niezmiernie mnie to ubodło; według niektórych blogowych definicji zaliczam się do "prawdziwych" fanów wampirów i nienawidzę widoku zmierzchowych fanfików na przemian z pamiętnikami wampirów, gdzie serial o niebo lepszy od książki, która sięga dna, podobnie jak True Blood.
Pokaż mimo to